Alonso: nie odejdę dopóki nie zdobędę trzeciego tytułu
Fernando Alonso nie zamierza odchodzić z Formuły 1 przed zdobyciem trzeciego tytułu mistrzowskiego.Od tamtej pory mimo podpisywania lukratywnych kontraktów z najbardziej znanymi ekipami w stawce- McLarenem i Ferrari, marzenia o trzecim tytule nie udało się zrealizować.
„Cały czas jesteśmy głodni sukcesu, czekamy na okazję, aby zostać mistrzem” mówił dla BBC Alonso. „To główny cel a zazwyczaj nie myśli się o emeryturze przed uzyskaniem odpowiedniej satysfakcji.”
Hiszpan uważa, że zdobycie trzeciego tytułu byłoby dla niego ważnym osiągnięciem, pozwalającym zapisać go w historii Formuły 1 wśród innych ważnych dla sportu nazwisk kierowców.
„To coś nad czym pracuję i na co liczę. To nie jest tak, że nie jestem zadowolony z dwóch tytułów, ale trzeci daje ci miejsce na liście bardzo ważnych nazwisk.”
Przy każdej tego typu widomości w mediach pojawiają się pytania o to jak długo jeszcze Hiszpan może pozostawać na konkurencyjnym poziomie w Formule 1.
„Uważam, że mogę pozostać tutaj wystarczająco długo, aby móc wygrywać i być konkurencyjnym przez dobrych kilka lat. Nie wiem ile dokładnie: trzy, pięć, siedem. Nie uważam, że to stanowi problem.”
Alonso uważa, że bardziej zależy to od tego jak bardzo będzie sprawiać mu przyjemność ten sport. Hiszpan odniósł się do wprowadzonych niedawno zmian, które nie do końca pasują większości kierowców.
„Nowe bolidy F1 są cięższe, wolniejsze, trudniej zrozumieć co robi auto, nie można nimi naciskać przez cały wyścig. Naciskamy przez dwa okrążenia, a potem oszczędzamy opony do następnego pit stopu. Czasami w ogóle nie naciskamy. To nie jest coś co lubią kierowcy wyścigowi.”
„Tutaj nie chodzi o problem jak długo można jeździć na takim poziomie tylko o to jak wiele przyjemności będzie sprawiać ci jazda takimi bolidami w przyszłości.”
Hiszpan przed siódmym wyścigiem sezonu, z zaledwie jednym podium na swoim koncie, zaprzecza jakoby miał problemy z Lucą di Montezemolo, z którym kilka tygodniu temu toczył słowną polemikę.
„Rozmawiamy bardzo często, raz w tygodniu” mówił. „Gdy trwa weekend wyścigowy rozmawiamy trzy razy. Czasami rozmawiam z nim więcej niż z moją rodziną. W tym temacie nie ma żadnych problemów.”
Fernando Alonso podpisał kontrakt z zespołem Ferrari do końca sezonu 2016 i uważa, że właśnie z tym zespołem ma szanse na zdobycie upragnionego trzeciego tytułu.
„Muszę i wierzę w to” mówił. „Mamy tutaj potencjał. Mamy wszelkie niezbędne składniki i musimy je tylko dobrze wymieszać.”
„Jestem bardzo dumny z bycia częścią tego zespołu i wiem, że wygrana z Ferrari, będzie znaczyła więcej niż wygrana z jakimkolwiek innym zespołem.”
komentarze
1. kru82
Zycze mu 3 tytulu z calego serca.
2. januszj26
Wyścigi to nie koncert życzeń. Alonso jest gwiazdą od reklam a w wyścigach brakuje mu błysku i świeżości . Nie sądzę żeby mu się to udało chyba że będzie miał tyle szczęścia jak w 2005 i 2006r.
3. bartexar
Powodzenia Fernando! :)
4. Yoozeck
januszj26 Chyba ty oglądasz inne wyścigi, a nie F1? Skoro ani razu nie widziałeś pokazu talentu Alonso. Niestety facet po 2005 i 2006 nie dostał porządnej jeszcze porządnej "maszyny". Oby to zmieniło się w przyszłym roku, bo na ten nie ma co liczyć.
5. Vector14
Janusz, przyjacielu, Alonso już od bardzo dawna nie jest gwiazdą reklam i nigdy nie można go było tak nazwać, nawet jeśli występował w kilku. Akurat jeśli chodzi o błysk i świeżość to Alonso jest mistrzem w tej kategorii i nie przesadzam wcale. Takiego błysku brakuje Vettelowi, który ze słabszym bolidem nie potrafi nic zrobić, Buttonowi, który jeździ zbyt spokojnie. Popatrz, co Alonso robił z tak słabym samochodem rok-dwa temu. Do dzisiaj widze scene z GP Brazylii z czasówek, gdzie z takiego samego ujęcia pokazana była szykana przejechana przez Vettela, który pokonał ją poprawnie, oraz Alonso, który widać było wtkorzystywał każdy centymetr toru, nawet tarek. Starty, jest jednym z najlepszych na linii startowej. Przyjrzyj się ;)
A co do wypowiedzi Alonso, to oczywiście mu tego życzę, ale łatwo nie będzie... podziwiam go jednak za to jak zostaje w Ferrari, mimo wszystko. Powiedział kiedyś że nie opuści Ferrari i tego nie robi (co prawda, na razie, ale myślę że tak zostanie).
6. osmose
"Naciskamy przez dwa okrążenia, a potem oszczędzamy opony do następnego pit stopu. Czasami w ogóle nie naciskamy. To nie jest coś co lubią kierowcy wyścigowi."
To jest najlepsza charakterystyka tego co mamy teraz w F1. Kierowca zamiast po prostu skupić się na walce musi analizować setki innych czynników. Auta powinny zostać uproszczone. Należy zredukować liczbę pokręteł i przycisków na kierownicy. Zostawić więcej miejsca dla talentu kierowcy i zredukować rolę zespołowych strategów.
7. Hamcio20
Wygląda na to, że Fernando będzie jeździł i jeździł w stawce do upadłęgo aby zyskać tytuł :)
Oczywiście żartuję, również mu życzę tego tytułu, ponieważ to co on wyrabia z całkeim przeciętną maszyna jest nie do pomyślenia. Żeby każdy kierowca taki był :)
W tym roku tytułu napewno nie zdobędzie (wszyscy wiedzą dlaczego), zobaczymy co przyniosą następne lata :)
8. Nowicjusz
Schumacher wrócił mając ponad 40 lat i w kilku wyścigach pokazał klasę. Myślę że dopóki utrzyma formę fizyczną powinno być ok. Oczywiście na pewno jeździ te 0.2-0.3s wolniej niż 5-6 lat temu ale jeżeli dostanie bolid z kosmosu jak w tym roku Merc to nawet w wieku 37-38 lat będzie mógł powalczyć o 3 tytuł
9. elin
Gdyby w 2007 Alonso skoncentrował się na zdobyciu mistrza, zamiast na walce przeciwko McLarenowu ... już miałby trzeci tytuł.
10. Jaro75
9. elin
I by Go nie było :)
11. Lannisterski
Alonso to dobry kierowca jednak dopóki w stawce znajduje się najlepszy kierowca w historii tego sportu i najbardziej utytułowany w stawce to Hiszpan nie powinien zajmować sobie niepotrzebnie głowę nierealnymi marzeniami o trzecim tytule. Vettel to jedyny kierowca, który zasługuje na tytuły mistrzowskie. Jest najlepszy, najszybszy, posiada niesamowity talent, instynkt zwycięzcy w dodatku ciężko pracował na swój ogromny sukces. Z całego serca życzę Sebowi piątego tytułu z rzędu i jeszcze wielu więcej w przyszłości a także sprawnego bolidu, którego nie miał możliwości prowadzić przez żaden z dotychczasowych GP w sezonie. Dwóm okupantom pierwszego i drugiego miejsca, którzy na nie nie oczywiście zasługują, z uwagi na niewiarygodnie a wręcz absurdalnie szybki bolidy, życzę oczywiście samych problemów do końca sezonu tak aby jedyny i prawdziwy Mistrz zdobył w tym sezonie tytuł
W E L T M E I S T E R 2010
W E L T M E I S T E R 2011
W E L T M E I S T E R 2012
W E L T M E I S T E R 2013
W E L T M E I S T E R 2014
12. tysu
11. Lannisterski
a ja Ci życzę z całego serca abyś swojego "palucha" wielbił dalej, przed swoim ołtarzykiem w pokoju i nie denerwował innych na forum publicznym. Dodatkowo tego co życzyłeś "okupantom pierwszego i drugiego miejsca", życzę Twojemu, ukochanemu, wielbionemu sebastainkowi vetelkowi.
13. koal007
Pomarzyć dobra rzecz. Ferrari zeszło na psy. Utrzymywanie poziomu Force India w tym sezonie mówi samo za siebie. Od bolidu Ferrari wymaga się, by był najszybszy w stawce, a jak jest każdy widzi. To samo jest z Mackami. I dla tego podoba mi się postawa Hama. Zaryzykował i będzie w tym roku majstrem. Należy mu się, choćby za odwagę.
14. Gosu
No to Fernando pojeździ jeszcze kilka ładnych lat ;)
15. Grzesiu10
Ciekaw jestem, jak będą się zachowywać poszczególne silniki po zwiększeniu limitu maksymalnego przepływu paliwa(ta zmiana jest nieunikniona bo to jedyny sposób na faktyczną poprawę dźwięku czyli zwiększenie obrotów silnika). Może wtedy stawka trochę się wyrówna i Ferdek będzie miał swoją szansę. Przenosiny do McL nie mają sensu bo skoro nawet William lepiej od nich wykorzystuje najmocniejszą jednostkę napędową w stawce to nawet Honda im nie pomoże.
16. Michael Schumi
Moim zdaniem Alonso sobie zepsuł połowę kariery. Choć uważam, że jest bardzo dobrym kierowcą to jednak nie wybaczę mu tego świństwa z 2007. A wszystko mogło się potoczyć inaczej (cytuję z F1 Racing): "Pod koniec lata 2007 Fernando Alonso musiał podjąć poważną decyzję. Był dopiero na półmetku pierwszego sezonu z trzyletniego kontraktu z McLarenem, a jego relacje z zespołem były już w gruzach po zamieszaniu z aferą szpiegowską. Kulminacją konfliktu była katastrofalna Grand Prix Węgier i wówczas było już jasne, że Hiszpan musi znaleźć sobie nowy zespół na sezon 2008. Miał na stole dwie oferty.
Czy powinien wrócić do Renault - ekipy, z której przyszedł do McLarena, z którą zdobył dwa tytuły i wiedział, czego się po niej spodziewać? Czy powinien przejść do Red Bulla - młodego, bogatego i ambitnego zespołu, który jednak nie miał wtedy na koncie ani jednego zwycięstwa i jak pokazał czas, musiał na nie czekać jeszcze przez półtora roku? Renault oferowało mu roczny kontrakt, Red Bull chciał dwuletniego. Będzie warto, mówili. Przepisy miały się zmienić na sezon 2009 i Adrian Newey miał już w głowie parę pomysłów. Jednak Alonso chciał podpisać umowę tylko na rok. Przejście do Ferrari w którymś momencie było pewne - a osiągnięcia Scuderii z poprzednich ośmiu sezonów były o wiele bardziej imponujące niż dokonania Neweya przed jego przejściem z McLarena do Red Bulla.
Alonso chciał zachować elastyczność, a Red Bull nie mógł mu jej zapewnić. Strony znalazły się w impasie, Fernando wrócił do Renault, a miejsce w Ferrari pojawiło się po sezonie 2009.
Jak wyglądałby krajobraz w F1, gdyby Alonso zdecydował się na Red Bulla? Nawet jako zespołowy partner Sebastiana Vettela, co byłoby najbardziej prawdopodobnym scenariuszem, Alonso mógłby być już czterokrotnym mistrzem świata - niezależnie od tego, jak oceniacie ich umiejętności. Przy swoim doświadczeniu Alonso na pewno nie popełniłby błędów, które przeszkodziły Vettelowi w pokonaniu Jensona Buttona w sezonie 2009. Pewnie byłby górą także w 2010 roku, kiedy kolejne błędy Sebastiana prawie zakończyły się zdobyciem tytułu przez Alonso w pierwszym sezonie współpracy z Ferrari."
17. Tygrysek2014
W 2010 roku Vettel miał sporo pecha bo trafiły mu się na początku sezonu awarie Australia i Bahrajn ale błędy także popełniał Belgia czy też ta pamiętna Turcja i kolizja z Webberem ale mimo wszystko udało się zdobyć tytuł chociaż w Abu Dhabi Petrov pokazał na co go stać i na nieszczęście Alonso ukończył wyścig przed nim co pozbawiło tytułu Hiszpana.
Mimo wszystko sama jazda w zespole takim jak Ferrari to już jest duże osiągniecie, w niedzielnym wyścigu liczę na emocje takie jak były w Kanadzie w 2011 roku:-)
Czekam z niecierpliwością na deszczowy wyścig wtedy szanse kierowców nieco się wyrównają.
18. fanAlonso=pziom
16. a kto pisał ten artykuł w F1 Racing ? bo ja słyszałem że Flavio zablokował jego przejście do RBR - tak pisał nie raz na swoim profilu C. Gutowski a on raczej bajek nie zmyśla i na GP jeździł
( bo teraz to raczej bardziej na rajdy za RK jak w tym tygodniu na Sardynii)
19. Doradca
@11
Polecę Ci dobrego psychiatrę bo to co piszesz jest chore i pewnie gdybyś mógł to byś Vetelka z łóżka nie wypuszczał..normalnie aż mi się żal Paluszka zrobiło:P
20. Michael Schumi
@18 Andrew Brenson, szef działu F1 w BBC.
21. Skoczek130
Patrząc na klasę tego kierowcy, nie powinien się ruszyć stąd przynajmniej po 5 tytułach. No ale F1 to sport niewymierny - masz bolid, jesteś bogiem... nie, to jesteś średniakiem... ;)
22. Skoczek130
@elin - na dobrą sprawę maiłby go też w 2008 roku... ;)
23. elin
@ 10. Jaro75
Na to wychodzi ;-).
Chociaż prawdopodobnie by wtedy zmienił zdanie ... i postanowił, że nie odejdzie dopóki nie zdobędzie czwartego tytułu ...
@ 22. Skoczek130
W sumie - racja ... gdyby w 2008 jeździł MP4-23 ... ;-)
24. Fisichella33
FORZA FERNANDO!!! Kolejnych 5 tytułów Ci życzę. Fuck Weltmeister!
25. jackos
Do śmierci nikt go nie będzie trzymał dla 3 tytułu. Hahahahaha :)))))))
26. lta700
Usunięty
27. Del_Piero
Jak Alonso chce zdobyć jeszcze jakiś tytuł to niech ucieka z Ferrari. 2008 rok był ostatnim kiedy Ferrari miało porządny bolid. To, że w 2010 i 2012 był bliski tytułu nie było zasługą bolidu tylko jego umiejętności, ale przede wszystkim wielkiego szczęścia bo bolidy McL i RedBulla psuły się częściej choć były nieco szybsze. Zgadzam się, że zmiany w F1 nie są dobre. Prawdziwa F1 była bez DRS, kersów, f-ductów itp., wyprzedzeń może było mniej, ale trzeba było się wysilić by to zrobić. A teraz? Jesteś za kimś niecałą sekundę to już wystarczy się zbliżyć trochę i zanim się obejrzysz ktoś cię wyprzedza. Teraz muszą dbać o opony a kiedyś cisnęli na maxa non-stop bez obawy o opony. Nie podoba mi się to, ale nie przestanę oglądać F1. Zniosłem beznadziejny wygląd bolidów od 2009 to zniosę i kolejne coraz to dziwniejsze zmiany.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz