Zespoły nie chcą obowiązkowych pit stopów
Zmiana systemu punktowego, który w przyszłym roku w ostatnim wyścigu sezonu, GP Abu Zabi, będzie premiował zawodników podwójnymi punktami nie spotkała się z przychylną opinią ekspertów oraz kibiców.Podczas posiedzenia dyskutowano jednak nad większą liczbą propozycji, o których donosiliśmy wcześniej, a które nie zostały uchwalone.
Jak podało BBC, w poniedziałek ekipy odrzuciły propozycję obowiązkowych dwóch pit stopów, które miały pomóc firmie Pirelli przywrócić dobry wizerunek marki, który w sezonie 2013 został mocno nadwyrężony za sprawą eksplodujących i rozpadających się opon.
Bernie Ecclestone wychwala jednak włoskiego producenta: „Pirelli wykonało cudowną robotę” mówił w oficjalnym podsumowaniu sezonu F1. „Powiedziałem im, że nie chcemy, aby opony wytrzymywały cały dystans wyścigu. Chcemy opon, co do których nikt nie wie ile wytrzymają. Będziemy mieli takie podejście także w przyszłym roku, gdy wejdą w życie nowe silniki.”
Ekipy w poniedziałek odrzuciły także propozycję podniesienia minimalnej wagi bolidu, która miała pomóc wyrównać szanse cięższych zawodników. Obecnie limit przewidziany dla przyszłorocznych aut wynosi 690 kg, jednak budzi on spore emocje ze względu na wdrożenie nowych jednostek napędowych i ciężkich systemów odzyskiwania energii kinetycznej. Według doniesień przeciwko tej zmianie opowiedziały się zespoły Ferrari, Mercedes oraz Lotus.
komentarze
1. Dass
Świetnie, po co normalnie zachowujące się opony, najlepiej niech co wyścig dwóm losowym kierowcom wystrzelą gumy, wtedy dziadek na pewno będzie zadowolony. Albo w ogóle odpuśćmy sobie tę szopkę i róbmy losowanie kto wygra, lub głosowanie smsami, będzie więcej kasy dla Berniego.
2. ChrisDeFirenze
No nie oszukujmy się, że pierwszą zmianą powinien być objęty sam Bernie, potem dopiero przepisy itd...
3. zu7
@1 i @2 w pełni się zgadzam. Mam nadzieję że Polsat nie podpisze nowej umowy i F1 odejdzie gdzieś na margines sportów motorowych.
Choć nie zdziwiłbym się gdyby wyścigi zaczęło dla odmiany transmitować MTV lub Viva.
4. housepl
@3
Dobry zart :)
5. kempa007
3. zu7 przez to, że Polsat przestanie transmitować, F1 na pewno nie spadnie na margines sportów motorowych, co najwyżej może spaść oglądalność w Polsce.
6. Voight
Co jak co ale gdyby nie Bernie to F1 leciałoby co najwyżej na TVP Historia. To nie jest tak, że F1 była jest i będzie. Grupa C była swego czasu na równi popularna jak F1, równie mocno obsadzona kierowcami jak i konstruktorami. Parę złych decyzji, brak kontroli kosztów i gdzie jest Grupa C dzisiaj? Jak na ironię to co zabiło tę serię, czyli silniki z F1, może ją wskrzesić, ponieważ Ferrari i Renault otwarcie wyraziły swoje zainteresowanie Le Mans pod warunkiem dopuszczenia V6 1.6 turbo
7. Jaro75
3. zu7
Podobno TRWAM ma transmitować :)
Ja myślę że tak x10 powinny być punkty liczone w ostatnim wyścigu a jeżeli wypadnie komuś równo to dogrywka w chińczyka :)
Obowiązkowe pit stopy ?
Jasne !
Dla wszystkich równo ustalone na którym okrążeniu i ile sekund w boksie :)
8. RyżyWuj
Polsat na 99% kupi prawa do F1 na 2014. To co teraz obserwujemy to jest typowa strategia negocjacyjna. Chcą zbić cenę, więc udają brak zainteresowania itd. Utrzymanie zeszłorocznych stawek jest najwyraźniej niezbyt opłacalne, ale jednak F1 ma swoją stałą publikę w Polsce. Trzeba ją po prostu na nowo wycenić.
BTW. Oglądałem dzisiaj klip z przejazdu bolidu Renault w Formula E. Słyszeliście ten dźwięk?? To są jakieś dziwne piski rodem z delfinarium. Przedziwne wrażenie. Widać, że projekt się rozwija, ale z tym dzwiękiem to naprawdę będą musieli jeszcze sporo pogłówkować.
9. Skoczek130
Powinni znieść obowiązek jakichkolwiek wizyt w boksach... :D
10. Tilion
Właśnie obowiązkowe 2 pit-stopy pomogłyby wrócić walce na torze - kierowcy nie baliby się tak jeździć ostro, bo chore oszczędzanie gum tak, by przejechały prawie cały dystans, byłoby bez sensu. Nie mówię, by robić jakieś limity czasu wyścigu na danych oponach... ale obowiązkowe pit-stopy by dały choć to, że kierowcy mogliby w końcu "cisnąć na maxa" czego brakowało wielu z nich.
11. dryndol
Tilion taki zabieg nie ma sensu jesli ma tylko sluzyc za przywrocenie cisniecia na maxa. By tak sie stalo wystarczylo by wrocic do specyfikacji opon za czasow Bridgestone. Jeden pitstop i kirowcy moga cisnac na maxa.
Mi osobiscie podoba sie koncepcja opon Pirelli z polityka pitstopowa taka jak jest teraz.
12. zu7
Tilion popieram ciebie, mam podobne wyobrażenie na temat wyścigów. Zupełnie nie kapuje co ludzi jara w obecnej sytuacji że jakiemuś zespołowi uda się wstrzelić z ustawieniami? Opony Pirelli ostatecznie redukują rolę kierowcy prawie do zera bo jego umiejętności mają polegać na pospolitym ciułaniu a nie na ostrej jeździe na krawędzi, na limicie bolidu i toru.
Jednak jak się okazuje jest rzesza ludzi których to jara. Według mnie to zwykłe dzieciaki, które nie mają więcej niż 25 lat. Coż można na to powiedzieć? Nic. Skoro F1 zamierza dążyć tą drogą i skupiać się na takich fanach to trzeba zwyczajnie ją zostawić. Jest mnóstwo ciekawszych rzeczy.
13. dryndol
Chcialbym zobaczyc jak narzekales na procesje od startu do mety w latach 2007-2008. Bo tak wlasnie wygladala formula 1.
14. zu7
@dryndol - zgadzam się że to był problem. Tyle że zabrano się do niego w najgłupszy sposób. Zamiast kontynuować zaczęte już prace nad aero, tak by samochód z tyłu nie tracił w brudnym powietrzu to wymyślono absurd. Opony, które nie pozwalają jechać na maxa ograniczając zarówno osiągi bolidów jak i umiejętności kierowców.
15. zu7
To co jest potrzebne F1 to: mocniejsze silniki (pojemność mnie nie obchodzi, może być i pół litra), mocny robiący dużą różnicę KERS, twarde opony nie bojące się przytarć, a najlepiej jakby to lubiły :) , dalej tory z trawą i żwirem na poboczach zamiast wygodnego asfalciku, no i to całe aero, które zamiast dołować to raczej promowałoby zawodnika z tyłu.
Wtedy właśnie narzucona ilość pitów miałaby sens: taki bardzo agresywny, walczący kierowca zmieniałby swoje zjechane opony i walczyłby dalej bez straty czasu itp.
To jest F1, jaką chciałbym widzieć.
Ale nie zobaczę ponieważ stała się przytułkiem dla bogatych dzieciaków, którzy w mojej F1 nie mieliby czego szukać ze względu na brak umiejętności.
16. Tilion
Nie podoba mi się po prostu to, że Jenson, któremu (obok Kimiego) kibicuję, nie może pokazać co potrafi, bo najbardziej mu się "opłaca" delikatna jazda i uważanie na opony... Przez to nieraz odpuszczał walkę, bo wiadome było, że jedzie na pit-stop mniej. Obecne opony czyniły dla niego po prostu taką strategię najbardziej opłacalną. A szkoda, bo widowisko na tym traci
17. Skoczek130
Od kiedy to w wyścigu jeździ się na maksa?? W wyścigu ciśnięcie kończy się w stylu Hakkinena w San Marino w 1999 roku. ;) Opony zawsze odgrywały znaczącą rolę, nawet w 2007 roku, kiedy procesje były na każdym torze, nie tylko w Monte Carlo. ;) Kiedyś głównym problemem był "graining". Scyzoryk mi się w kieszeni otwiera, kiedy ktoś mi pisze "to jest chore, że kierowcy musza oszczędzać opony". W czasach tankowania Alonso z tym bolidem nigdy nie byłby wicemistrzem. Brak tankowania i te opony tak na prawdę wymagają jeszcze więcej od kierowcy. Bolid jest trudniejszy w prowadzeniu - i tu warto przytoczyć przykład Massy i Alonso - z całym szacunkiem dla Brazylijczyka, ale obiektywnie rzecz ujmując traci na przestrzeni wyścigu, nie radząc sobie tak dobrze ze zmianą balansu maszyny, jaka niewątpliwie zachodzi. W sezonie 2012 było na prawdę ciekawie. A zespoły muszą się przystosować. W tym roku Pirelli, jak również niektóre ekipy, pokpiły sprawę, ale w dwóch poprzednich sezonach wyglądało to bardzo dobrze. Nawet w tym roku, pod jego koniec, widzieliśmy, że twardsze opony nie sprawiają problemów kierowcom. "Kamienne" opony są za łatwe w obsłudze - i to raczej preferuje najlepszy pakiet, tak jak to było np. w 2007r., gdzie Ferrari i McL były poza jakimkolwiek zasięgiem... ;)
18. Skoczek130
@zu7 - twoja F1 jedynie co by spowodowała, to jeszcze bardziej pogłębiła dominację RBR. Bo wygrywałby tylko najlepszy pakiet. Te opony "uratowały" pierwszą część sezonu. Warunki są takie same dla wszystkich, więc przestań narzekać. To, że niektóre zespoły nie przystosowały bolidów do opon, to ich problem. A jeżeli uważasz, że takie opony nie wymagają umiejętności, to nie mamy o czym mówić. Opony lubiące przytarcia?? Heh, to raczej wypaczanie błędów kierowców. I w tym wypadku takie opony są dużym ułatwieniem dla wykorzystania pakietu, a nie umiejętności... ;]
19. Skoczek130
Zgadzam się poniekąd, że w tym roku opony nie były zbyt udanym projektem. Ale w dwóch poprzednich sezonach było bardzo dobrze i tak powinno być. Obowiązkowe dwa pistopy zlikwidowałoby jakiekolwiek pole manewru - każdy musiałby zjechać dwa razy i nie miałby możliwości podjęcia ryzyka. To nie jest rozwiązanie problemu...
20. Skoczek130
P.S. Uważam, że to opony powinny wymuszać postoje, a nie decyzja przy stoliku... ;)
21. RyżyWuj
@20 Jak opona wymusi postój wiekuisty na cmentarzu, to wtedy się opamiętacie z tym podżeganiem do rozrywki kosztem bezpieczeństwa.
22. zu7
@Skoczek130 cóż mogę powiedzieć.. Uważam że mylisz się w każdym wględzie :) Najbardziej zaś co do roli kierowcy, która jest obecnie tak marna jak nigdy. To właśnie teraz wstrzelenie się z pakietem pasującym do Pirelli jest decydujące. Wstrzeli się, to kierowcy walczą o podium, jeśli nie to dołują. Nie wiem co was w tym podnieca bo mnie nic.
Najbardziej zaś rozwalają mnie wasze śmieszne teorie w obliczu faktów. 4 tytuły przeciętnego Vettela zdobyte na wprowadzających domniemany element niepewności (albo podobno promujących umiejętności) oponach Pirelli. A ty mi jeszcze mi gadasz że byłoby gorzej... To zupełnie jak nasi politycy: jest beznadziejnie ale wiedzą że gdyby u władzy byli ci inni to byłoby gorzej.
Ale mało mnie to już obchodzi. Powoli wychodzę z F1 i nie będę wam marudzić :)
23. Kimi Rajdkoniem
Mam wrażenie, że popularnym poglądem jest taki, że dobry kierowca=szybki kierowca. Moim zdaniem to spore uproszczenie. Walter Rohl stwierdził kiedyś, że nie ważne jak szybki jesteś na pierwszym kółku, pamiętaj o tym, że masz jeszcze 70 do przejechania.Mozńa by marudzić, że kierowcy nie mogą jechać "z gazem w podłodze" bo muszą zwalniać przed zakrętami. Albo, że na prostej nie mogą być szybsi niż są bo ograniczają ich opory powietrza generowane np przez spojlery.
ZAWSZE będą jakieś ograniczeni i ZAWSZE najlepsi będą sobie z nimi NAJLEPIEJ radzić. Współczesny kierowca wyścigowy to zawodnik szybki i mądry. Potrafiący wykorzystywać nowoczesną technologię, którą ma pod ręką. Przepisy na 2014 będą preferować kierowców mądrych, doświadczonych.
Proponuję doświadczenie: przejedźcie pewien znany sobie odcinek drogi, np z domu do pracy. Najpierw dynamicznie i zmierzcie czas przejazdu. Potem spróbujcie przejechać ten sam odcinek w takim samym tempie ale myśląc o zużyciu paliwa i płynności (takie niby "dbanie o opony"). Będzie ciężko, a kierowcy F1 w swym geniuszu potrafią to zrobić:-)
24. Michael Schumi
@23 I właśnie takim kierowcą jest Sebastian Vettel. Jego jazda nie jest może tak widowiskowa, bo wszystkich objeżdża, lecz niewiele ludzi dostrzega jednak, jak ogromną pracę wykonuje na takie wyniki. 9 wygranych z rzędu na wymagających torach, w różnych warunkach, a zwłaszcza w takim wieku to nie jest byle jakie osiągnięcie. Wyszedł z dawnych problemów, pokonał słabości, wyeliminował błędy (2009, 2010) i teraz jest tam, gdzie jest.
Dobrym kierowcą (zależnie, kto pod jakim kątem na to patrzy) może być też zawodnik, który na torze jest twardy, bezwzględny i waleczny (Alonso, Raikonnen, Hamilton). Kimi z tej trójki ma w sobie też dużo geniuszu. Przede wszystkim jeździ bardzo mądrze, dobrze dba o opony i nie ulega tak bardzo emocjom, np. po neutralizacji, gdy został wyprzedzony przez Hamiltona w Europie, mógłby od razu się wkurzyć i spróbować natychmiast odzyskać pozycję. Jednak Kimi wiedział, że dobrze zarządza oponami i w końcówce wyprzedził Lewisa. bo lepiej zadbał o opony, podczas gdy ten drugi z trudem mógł się na nich ścigać.
Poza tym potrafi podjąć się dobrego manewru i nie odpuścić: on vs. di Resta w Niemczech, Schumacher w Belgii, Brazylii, Grosjean na Wegrzech, Button w Singapurze, Hulkenberg w USA.
25. Michael Schumi
test
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz