Test wytrzymałości
.Fascynacja ma swoje imię: Eau Rouge. Najsłynniejszy zakręt Formuły 1 stał się już legendą, przyciągającą jak magnes. Przejechanie go po raz pierwszy pełnym gazem jest chrztem bojowym dla kierowcy wyścigowego.
Podróż na szczyt możliwości kierowcy F1 zaczyna się po przejechaniu nawrotu La Source. Kierowcy przejeżdżają najwolniejszy zakręt Spa Francorchamps na drugim biegu, po czym przyspieszają w dół wzgórza. W dolince czeka początek Eau Rouge. Tam przeciążenia sięga 4G – jest cztery razy silniejsze od przyciągania ziemskiego. Pędzące z prędkością 300 km/h samochody są przyciskane do toru z siłą równą 2,4 tony. Ciało ważącego 75 kg kierowcy ma teraz wagę 300 kg. Ułamek sekundy później kierowca rozpoczyna podjazd pod 15-procentowe wzniesienie przed Les Combes, czując dla kontrastu niebywałą lekkość: najpierw mają przed oczami wyłącznie asfalt pnącego się do góry toru, a w ułamku sekundy ten widok zastępuje niebo – przeżycie jak w startującym myśliwcu. Samochód niemal odrywa się od ziemi i w tym momencie trzeba skręcić – balans na ostrzu noża.
“Wyścig na tym torze pokazuje, jak trudny jest to sport,” mówi Dernie. “Jak wytrzymali – fizycznie i psychicznie – muszą być kierowcy, by poradzić sobie z tymi obciążeniami.”
Eksperci zapewniają, że bardziej wymagające są jedynie lotnicze popisy kaskaderskie i loty kosmiczne. To porównanie nie jest przesadzone, w końcu samochody Formuły 1 to prawdziwe rakiety na kołach. Ważą zaledwie 600 kg, a ich moc wynosi 900 koni mechanicznych. To oznacza, że na każdy kilogram przypada 1,5 KM mocy. Dzięki temu osiągi są praktycznie niewyobrażalne: przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 2,8 sekundy, od 0 do 160 km/h w zaledwie 4,2 s. Przyspieszenia wzdłużne i poprzeczne, jakim poddawany jest kierowca, są szczególnie duże na szybkim, krętym torze – takim jak Silverstone czy Spa.
Siły występujące przy przyspieszaniu są jednak niczym w porównaniu z hamowaniem. Czas zatrzymania się z prędkości 110 km/h do zera wynosi 2 sekundy. Przy mocnych hamowaniach z dużych prędkości kierowcy poddawani są przeciążeniom rzędu 5G. Trudno przy tym utrzymać głowę prosto. Wraz z kaskiem głowa waży około 7,5 kg – w zakręcie przy przeciążeniu 2,5G odpowiada to obciążeniu prawie 19 kg. Przy hamowaniu ta wartość dochodzi już do 37,5 kg obciążających tkanki, ścięgna i mięśnie. Frank Dernie mówi: “Przy przeciążeniu 5G przy hamowaniu wydaje ci się, że zaraz odpadną ci brwi.”
Bardzo obrazowe jest porównanie tych danych z doświadczeniami kierowców w normalnych ruchu drogowym. “Z reguły kierowca w zakrętach doświadcza przeciążeń rzędu 0,4G, a wartości powyżej 0,6G oznaczają już granicę stabilności samochodu,” wyjaśnia Dr Christoph Lauterwasser z Centrum Technologii Allianz (AZT). “Samo puszczenie pedału gazu w pędzącym samochodzie F1 to przeciążenie 1G – tak, jak bardzo mocne, awaryjne hamowanie w zwykłym samochodzie.”
Walka na granicy możliwości oznacza także ryzyko. Jednak Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) dba o to, by w Formule 1 utrzymać najwyższe standardy bezpieczeństwa. Przed rozpoczęciem tego sezonu wprowadzono ograniczenia w aerodynamice samochodów, które – nie tylko w przypadku toru Spa Francorchamps – ograniczają docisk aerodynamiczny i przez to zmniejszają prędkość w zakrętach. Mimo to klasyczny zakręt w Ardenach i tak pozostaje jednym z największych wyzwań dla kierowców, którzy z punktu widzenia medycyny sportowej są sportowcami ekstremalnymi. Obciążenia, jakimi są poddawane przy przyspieszaniu i hamowaniu, mogą powodować przemieszczanie się mózgu wewnątrz czaszki. Do tego dochodzi zmienna ilość krwi przepływającej przez komory serca. To prowadzi do krótkotrwałych okresów niedokrwienia mózgu. Bez regularnych treningów wytrzymałościowych takie sytuacje doprowadzałyby do omdleń. Do takich sytuacji jednak nie dochodzi w Formule 1.
“Poziom przygotowania fizycznego kierowców jest niezwykle wysoki,” mówi Frank Dernie. “Prawdopodobnie nie doszłoby do utraty przytomności nawet przy 8G, ale taka wartość jest nie do osiągnięcia w Formule 1.”
Czy wiesz, że...
... legendarny zakręt Eau Rouge w Spa Francorchamps przetrwał tylko dzięki kierowcom? W 1994 r. na wniosek FIA do zakrętu z przyczyn bezpieczeństwa dodano szykanę. W odpowiedzi na prośby kierowców, którzy niechętnie zapatrywali się na takie urozmaicenie, rok później przywrócono zakrętowi oryginalny kształt.
komentarze
1. tadol
niestety w tym roku kierowcy nie sprawdza swej wytrzymalosci bo z tego co wiem to GP Belgii sie nie odbedzi,a szkoda.
2. pablomak
wogóle nie potrzebnne sa te testy jak jakis zespol jest dobrze przygotowany to bedzie dorze jezdzil i ma duze szanse na zwyciestwo:)
3. owen
Zniusł bym wszystko tylko nie ten test!!!
4. AdamST220
Cytat"przyspieszenie od 0 do 100 km/h w 2,8 sekundy, od 0 do 160 km/h w zaledwie 4,2 s" Ciekaw jestem jak dziś wyglądają te osiągi z mniejszymi i znacznie słabszymi silnikami V8. www.robertkubica.blog.onet.pl
5. muzg8
wyścik o GP. Bergi jest najlepszym torem poza wyścigiem o GP. Monaco.
6. krzysiek.hofman
drogi tego toru są bardzo kręte i to dopiero na tym torze powinna byc zmniejszoma pojemność silnika na v8.kierowcy nibędą narażeni na ruzne urazy fizyczne jak i może doznać różnego typu urazów w psychice.
7. Yankess
AdamST220 - nie tak zle :P . Inżynierowie powoli dochodzą do wartosci, kiedy te silniki miały 3l i V10. Co nas skłania do myslenia, ile koni mialyby dzis te silniki, gdyby pozostały takie, jakie były. Moim zdaniem to marna proba cięcia kosztow
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz