Raikkonen włącza się do dyskusji na temat opon
Do dyskusji na temat nowych opon Pirelli włączył się inny mistrz świata, Kimi Raikkonen, który uważa że za aktualną nieprzewidywalnością wyścigów stoi także wprowadzony w sezonie 2010 zakaz tankowania.Kimi Raikkonen uważa jednak że nie tylko opony Pirelli są kluczowym elementem dzisiejszych wyścigów, ale także zakaz tankowania bolidów.
„Nie sądzę, że natura F1 zmieniła się z tego powodu” mówił Raikkonen dla fińskiego Turun Sanomat odpowiadając na pytanie dotyczące wpływu opon na wyścigi.
„Dzieje się tak ze względu na ilość paliwa na pokładzie. Nie sądzę, abyśmy mieli takie problemy z tymi oponami gdybyśmy jeździli z 50 czy 60 kilogramami na starcie.”
„Poprzednio, gdy mieliśmy mniej paliwa, postoje były wykonywane zazwyczaj po każdych 20 okrążeniach. Uważam, że podobna sytuacja byłaby z Michelinami i Bridgestone’ami gdybyśmy mieli tyle paliwa co teraz.”
„Te opony są dobre podczas kwalifikacji: mają dobrą przyczepność i w zasadzie są dobrymi oponami.”
komentarze
1. Timber
No tak, F1 stała się bardziej atrakcyjna dla widzów, to trzeba jej teraz tą atrakcyjność zmiejszyć, co za paranoja. A Szumi niech nie zwala swoich wyników na opony tylko bierze się do roboty.
2. ULTR93
A ja byłem cały czas za powrotem tankowań.
To byłoby całkiem dobre rozwiązanie i nie byłoby potrzeby zmiany opon czy wprowadzania innych opon.
3. pjc
@Timber tak ze względu na obecne wyniki kierowców jest atrakcyjna.
Ale każdy kierowca ma inny punkt widzenia.
To też trzeba uszanować.
Tym bardziej jeżeli mówi o tym kierowca który startował w 19 sezonach F1 i ma na koncie wiele tytułów mistrzowskich.
Widać,że jest gorszy od Rosberga ale ma też sporo pecha w tym sezonie.
4. Skoczek130
Ma racje. Ale tankowanie jest niepotrzebne. Przez to stawka się zhierarchizuje. A tego przecież nie chcemy... ;]
5. LeX IcoN
Zdecydowanie jestem przeciwny powrotowi tankowania.
6. RoyalFlesh F1
Przecież RAI nigdzie nie mówi o tym że jemu sie to nie podaba i chce powtotu tankowania. Dokonł krótkiej alalizy tego jak było i jak jest.
7. Timber
Ja mówię o tych co narzekają że przez opony jest blee. :) Mnie się podoba jak jest teraz, od zawsze mówiłem że opony powinny być bardziej miękkie, tak żeby zjeżdżali 3-4 razy na pit. DRS bym za to wyłączył, dla mnie to pomyłka i wypaczanie ścigania się na całym torze.
8. Tilion
Co widzicie złego w tankowaniu? Moim zdaniem to było bardzo dobre rozwiązanie, ciekawie się ustawiało wtedy strategie. No i Q3 było ciekawe...
9. rumburak
Kimi chyba zapomniał że w 2010 już był zakaz tankowania a był opony Bridgestone i były wyścigi tylko z jednym postojem:)
10. FASTERthanU
Moim zdaniem tankowanie prędko nie wróci. FIA postawiła na bezpieczeństwo w pitach i trudno się z tym nie zgodzić. Chyba na wszystkich zrobiły wrażenie obrazki jak wyjeżdżały płonące bolidy (RAI, KOV), czy latający przewód do tankowania, który zabiera MAS w Singapurze (cud, że to się nie zapaliło). Przez jakis czas też wszyscy będą pamiętać pożar u Williamsa.
W pitach jest i tak strasznie dużo zamieszania i błędów, a mnie osobiście nie zależy żeby one decydowały o kolejności w wyścigu. Wystarczy prześledzić tegoroczne wyścigi - nawet bez tankowania: niedokręcone koła, zacinające się klucze, złe nakrętki, najechanie na coś itp. Tankowanie zdecydowanie komplikuje pit i stwarza zagrożenie.
Chociaż jak przypomnieć sobie minę HEI, gdy skończył wyścig jak jego ukochane BMW zatankowało za mało paliwa, to można się w duchu uśmiechnąć :))
Bezpieczeństwo! - ostatnio testują przecież pałąk chroniący głowę kierowcy, żeby taki biedaczysko jak Massa już nigdy nie dostał w głowę i nie stracił ikry.
Kimi słusznie zauważa, że ilość paliwa na pokładzie zdecydowanie wpływa na zużycie opon. Na pewno do 60-70% dystansu. Ale potem też przecież są problemy (Kimi in China). Pełno gumy na torze też oznacza, że Pirelki są obliczone na większą degradację niż Bridgestone'y.
Nie można cisnąć...? Pewnie że można!! Tylko trzeba to zaplanować w strategii - np. 5-6 pitów :)) Przecież oponki są identyczne dla każdej ekipy. Ale nikt nie chce zaplanować więcej pitów, bo nie odzyska się straty z pitlane na torze. Każdy ma jednak dowolność w dopasowaniu strategii do zużycia opon - nawet MSC :)) Faktem jest, że mamy innego zwycięzcę w każdym wyścigu 2012. Loteria..? Wg mnie nie. Bolidy są zdecydowanie bliżej siebie. Na każdym torze są inne temp., opony inaczej pracują, faworyci popełniają błędy, są różne strategie - mnóstwo czynników i zmiennych. Czy opony mogłyby być trochę mocniejsze? Pewnie tak. Zobaczymy jak to się rozwinie i czy pojawią się naciski na Pirelli żeby coś zmienić. Wg mnie zrobili dokładnie to o co poprosił Bernie - żeby F1 była bardziej ekscytująca.
Aha.. jeszcze o oponie kwalifikacyjnej. Wystarczy dodatkowy komplet miękkich na Q3 i pozamiatane. Nie siedzieli byśmy w sobote przed TV na pusto.
11. athelas
Sam za bardzo nie wiem co myśleć o oponach. Na pewno jestem przeciwny DRS w takiej postaci jak jest. Jeśli każdy mógłby używać także w wyścigu, to i tak ten z tyłu miałby przewagę, bo samochód z przodu nie zaburzał by aż tak przepływu powietrza... A i tak trzeba by było coś umieć żeby wyprzedzić. Ale jeśli chodzi o opony... No cóż, w 10. FASTERthanU napisał, że można zaplanować 6 pitów i cisnąć... ta jasne... i dojechać na miejscu którym? 14 czy 15? A więc wniosek jest prosty NIE MOŻNA (6 pitów to nawet nie można matematycznie - oznacza to 7 stintów, a jest 6 kompletów na wyścig). Prawda, że jest ciekawiej - ale nie jestem pewny czy wygrywa lepszy. Z drugiej strony przy 2010 to jest cud miód i orzeszki :) Niech Pirelli pracuje nad oponami, bo jestem pewny, że da się np zwiększyć przyczepność przy pozostawieniu aktualnej degradacji. No i coś by się z tymi kawałkami gumy przydało zrobić, bo to jest tragedia... jak na przesychającym torze, a to utrudnia wyprzedzanie, co za to prowadzi do wyczekiwania wyłącznie na DRS, o którym już napisałem. Ale sama idea takiej wytrzymałości opon jest ok.
Można by też się zastanowić nad czymś innym. Niech teamy dostaną wszystkie 4 mieszanki. I niech najtwardsza będzie rzeczywiście SUPER twarda - np cały wyścig bez pitu, ale z dużo słabszym tempem. Jestem pewien, że teamy startujące z miejsc 13-18 byłyby taką strategią zainteresowane. Ale żeby były też miękkie na np 10 kółek. Gdyby teamy miały taką dowolność, to pewnie byłoby jeszcze ciekawiej. Ale to za to generuje nowy problem - koszty. I to pewnie duże, dać zespołom sporo kompletów (np 1 twardy, 2 srednie, 3 miekkie, 3 super miekkie). Sprawa generalnie jest delikatna - wierzę, że mózgi które tym rządzą dobrze wybiorą :) Zamierzam się rozkoszować oglądaniem wyścigów czy to takich jak teraz czy takich jak w 2010 - mi się obie opcje podobają, w każdej można coś interesującego znaleźć.
No i znieść przepis o wykorzystaniu obu mieszanek, to było potrzebne jak Bridgestone'y wytrzymywały 100% dystansu, po co to teraz?
12. Grzesiek 12.
Jak nigdy zgadzam się z Kimim :)
Opony to jeden z czynników dzisiejszej F1 . Cofnijmy zakaz tankowanie , oraz ostre limity skrzyń biegów i silników . Dodatkowo dajmy dwa komplety opon więcej na kwalifikacje i wyścig i zacznie się prawdziwa jazda .... I niech dziadki skończą z polityką oszczędności i niech dorzucą chociaż 5% z gigantycznych przychodów na konto zespołów na pokrycie wymienionych wydatków . Bo to właśnie ona doprowadziła że niektórym nie opłaca się wyjeżdżać w Q3 , a podczas wyścigu kierowcy czasami jadą na 3/4 gwizdka :/
13. Grzesiek 12.
iiiii to wszystko :))))
14. kicia666
przepisy nie są złe, wręcz przeciwnie. Nie wieje nudą, jak to często zdarzało. Chociaż te opony mogłyby być bardziej wytrzymałe. Wyścigi są troche loteryjne, ale to każdy chyba widzi i w niczym to nie powinno przeszkadzać. Zmiany miały uatrakcyjnić F1 i tak rzeczywiście sie stało. Myślę, że dobrym rozwiązaniem byłoby wprowadzenie opony kwalifikacyjnej, a dobór opon na start zależałoby dobrowolnie od kierowcy/zespołu a nie od czasu uzyskanego na jakiej mieszance.
15. RoyalFlesh F1
Wszyscy uważają że Lotus może wygrać następny wyścig ale ja nie jestem tego pewien. W Bahrajnie bolidy Lotusa źle radziły sobie w wolnych zakrętach i dzieki temu Vettel zdołał się obronić. Coś w stylu Ferrari z Barcelony, Alonso dojeżdzał Maldonado ale na ostatnim wolnym zakręcie tracił do Pastora i DRS niwelowało tylko strate do pierwszego zakretu. Myslę że Lotus ma te same problemy. I niedziwi mnie że wielu widzi Williamsa jako faworyta w nastepnym wyścigu. I trochę szkoda że jeszcze Lotus sie z tym nie uporał.
16. norbertinho
Ci co mówią ze tegoroczona F1 jest atrakcyjna moze i maja racje, ale wyścigu powinno się ścigać, a w kwalifikacjach kręcic czas aby miec PP, a teraz wszyscy tylko opony oszczędzają i potem wychodzi że wygrywa wcale nie najmocniejszy Williams, To przykre, że ta F1 jest teraz atrakcyjniejsza, ale coraz mnie w niej ścigania, a coraz więcej kalkulacji... Wprowadziłbym tankowanie, że by bolidy nie były takie cięzkie oraz dałbym kierowcą opone kwalifikacyjną i zniosłbym zapis o tym że ci z Q3 muszą ruszyć na używaych oponach. Byłoby jeszcze ciekawiej i napewno lepsze ściganie można by było oglądać. Popatrzcie na Raikkonena, wrócił i to co pokazał w Bahrajnie było najlepszą jazdą od czasu 2010 roku, bez kalkulacji, pełny gaz, wyprzedzął gdzie mógł i wyjeżdził P2
17. dodo271
z tankowaniem formula byla o wiele aktracyjniejsza a co do opon to wszystkie teamy maja takie same wiec szanse sa wyrownane....to co tu zganiac na opony?
18. Jahar
Wystarczyłoby odrzucić pomysł stref drs i już w Q3 walka o pozycje byłaby bardziej zacięta. Tankowanie również byłoby fajne o ile udałoby się usunąć awarie przy wlewaniu paliwa.
19. etos
Powinien byc tylko i wylacznie jeden typ opon, a jezeli juz wiecej to bez zadnych sztucznych bzdurnych przymusow wykozystania obu podczas wyscigu.
20. Jacu
Tankowanie zawsze w jakimś stopniu wypaczało rywalizację, było elementem strategii moim zdaniem nikomu nie potrzebnej. Dlaczego tak uważam? Ponieważ, najszybsze teamy miały dość stabilne warunki ścigania (mała różnica w masie i balansie bolidu), co sprzyjało utrzymywaniu przewagi zwłaszcza jak się miało dobrego stratega. Poza kilkoma sytuacjami wiele to nie wnosiło do rywalizacji, co dobitnie pokazuje tegoroczny sezon jak i sezony sprzed 1994 roku. Pomijam akcje w oszukiwaniu jak ta z 94 gdy Benetton usunął zawory bezpieczeństwa w maszynach tankujących co faktycznie rzutowało na wyniki... Co do opon to przecież wszyscy mają takie same. Jedynie przydała by się opona kwalifikacyjna jak było dawniej tylko na qual. Wtedy była by prawdziwa rywalizacja. Można by dorzucić jakieś dodatkowe punkty dla np.: pierwszej 3-ki i było by super ściganie z czasem bez kalkulacji.
Wyścig jednak zawsze będzie obarczony innym tempem niż qual. Więc po co to utyskiwanie, że nie mogą cisnąć jak w np.: q2 ?? Zawsze tak było. Wyścig jest na długim dystansie i mamy dużą zmianę warunków ścigania. Od degradacji opon do zmiany balansu bolidu, czy zmianę samych warunków panujących na torze, do tego oszczędzanie skrzyń i jednostek. I niech nie myślą sobie co niektórzy, że kiedyś było inaczej bo mieli oddzielne jednostki na kwalifikacje i na wyścig. Też kierowcy w wyścigu oszczędzali bo inaczej było wszystko projektowane, a i paliwo trzeba było oszczędzać. Jednak dobry kierowca i team zawsze są dobrzy bez względu na okoliczności do których muszą się dostosować. Najszybszy w danym wyścigu, to ten kto potrafi najbardziej przycisnąć w danych okolicznościach i na całym dystansie. Ot. taka populistyczna prawda :). Opony tak naprawdę są ok. Tu chodzi o to, że ogólnie przepisy techniczne stały się bardzo zawężone co, i mnie się nie do końca podobało. Ale dla rywalizacji sportowej to dobra opcja bo zacieśnia stawkę, o ile są tam kierowcy o podobnej szybkości. W tym sezonie mamy całą plejadę świetnych driverów, a zawężone przepisy sprawiły, że walka idzie o tysięczne części sekundy. I chyba z tego należy się cieszyć. Nie ma stagnacji jak przez ponad dekadę, gdzie najbogatszy team potrafił odskoczyć od reszty. Teraz teamy nawet z mniej zasobnym portfelem mogą powalczyć nawet o zwycięstwa.
Nie ma co narzekać trzeba się cieszyć, że jeszcze nikt do końca nie rozgryzł zachowania opon przez co mamy wielu faworytów. Ale to już może długo nie potrwać, bo najlepsi z wyścigu na wyścig powinni umacniać się na swoich pozycjach. Cieszmy się widowiskiem puki jest takie jak teraz. Pozdro.
21. Skoczek130
@Jacu - dokładnie tak! Fajnie, że zgadza się ze mną osoba, co do której mam zaufanie, iż pamięta czasy Senny, Mansella, Prosta czy też Piqueta Seniora. Pozdrawiam :))
22. Avalon
a ja bym sie zastanowil, co jest bardziej niebezpieczne: troche ognia w miejscu, gdzie wszyscy sa w strojach ognioodpornych ( ok 7-10s praktycznie zadnych urazow ), z gasnicami itd itp, czy niedokrecone kola, gdy w pitach walczy sie tylko i wylacznie o czas dokrecenia kolek, przez co pojawiaja sie wypadki. To jest sport ekstremalny, wszyscy wiedza na co sie pisza. Znaja ryzyko. Jak wola bezpieczna robote niech spadaja do innej roboty
23. saint77
Mimo wszystko opony są takie same dla każdego teamu.
Wg mnie za bardzo się rozsypują. Może powinni wprowadzić choć jeden typ bardzo twardej mieszanki, która będzie wolniejsza ale pozwoli na spokojne przejechanie połowy dystansu wyścigu?
No i ten obowiązek zastosowania 2 różnych mieszanek - wg mnie bez większego sensu od strony sportowej.
24. Jacu
@ Skoczek130 - :], fajnie, że pomimo różnicy pokolenia myślimy podobnie ;). Pozdrawiam.
@ saint77 - fakt obowiązek stosowania obu mieszanek jest po prostu sztuczny. Ale i tak nie jest to paranoja na miarę tego co FIA zrobiła z kwalifikacjami w WTCC - (mam na myśli durny przepis o starcie z PP w drugim wyścigu, 10 zawodnika z quala !!!!!. Co za głupotaaaaaaaaa ).
Mi się marzy w F1 q3 na zasadach SuperPole (3 kółka - instalacyjne, mierzone, zjazdowe) na kwalifikacyjnej oponie. Wyścig jak obecnie mi nie przeszkadza, ale faktycznie lepsza byłaby możliwość stosowania dowolnego ogumienia bez sztucznego zapisu o konieczności stosowania obu mieszanek.
Pozdro.
25. krzysiek000
24. Jacu
Masz rację, jednak powinny o tym decydować wyniki z poprzedniego wyścigu. Tam byłbym za tym, aby to 8 kierowca startował z PP.
Ale jeżeli uważasz że to jest głupota, to co powiesz o obciążaniu zwycięzców wyścigów dodatkowym balastem? Albo o tym, że w Q1 najlepiej zająć 10 pozycję?
I też jestem przeciwny nakazowi stosowania dwóch mieszanek. Już by przywieźli na wyścigi opony o każdej twardości i by zespoły mogły wybierać swoją taktykę.
26. brooda2
@Jacu zgadzam się z tobą ja też jestem z pokolenia gdzie ścigał się AP. mądrze piszesz
27. kumahara
Również jestem tego samego zdania jakie przedstawił w swoich postach @Jacu. Pozdrawiam.
28. TomPo
Dla mnie te opony to porażka. Więcej z nimi cackania i pitolenia się niż powinno być. Miast się ścigać i jechać na krawędzi to niedługo zaczną na prostej na luz wrzucać żeby mniej paliwa i opon zużyć bo to pozwoli skończyć wyścig.
Może eco-driving jeszcze wprowadzą?
Ścigamy się czy jeździmy tak by tylko oponek nie zużyć?
Paranoja.
29. Skoczek130
@TomPo - przesadzasz... ;]
30. Jacu
25. krzysiek000 - jak dla mnie to balast w "nagrodę" ;) i tak jest sensowniejszy niż umieszczanie 10 zawodnika na PP. Przecież PP jest dla najszybszego. Ale FIA takich kwiatków regulaminowych już sporo ma na koncie w swojej historii. Pamiętasz jak 2 czy 3 sezony temu w WTCC mieszali przy ciśnieniu doładowania w SEAT-ach?? To była też niezła kompromitacja. Albo przepisy techniczne dla klasy GT gdzie seryjne auta miały większą moc niż wyścigowe :D, no śmiech na sali...
@brooda2, @kumahara - cieszę się, że myślimy w podobny sposób. Szkoda tylko że Bernie i spółka z Todtem na czele myślą w jakimś abstrakcyjnym kierunku. Pozdrawiam.
P.S wczoraj oglądałem qual w DTM. Obecnie w q3 4 najlepszych przechodzi do q4 gdzie jadą na opisanych zasadach SuperPole - świetnie to się oglądało. Oczywiście dla F1 wolałbym aby cała 10 w q3 jechała na takich zasadach, coś jak dawniej w SBK (pierwsza 16). Zupełnie inne emocje byśmy mieli. Ehh pomarzyć można ;).
31. koszyk91
@Timber Schumi wziol sie byl do roboty :)
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz