Key: na Monzy efekt DRS nie będzie tak wyraźny
Jak twierdzi James Key, dyrektor techniczny zespołu Sauber, podczas zbliżającego się weekendu wyścigowego na włoskiej Monzy, ekipy nie zaobserwują tak wyraźnych korzyści płynących ze stosowania ruchomego tylnego skrzydła.Brytyjczyk twierdzi również, że informacja o wyznaczeniu dwóch stref wypłynęła zdecydowanie za późno, ponieważ aerodynamika na Monzę zaprojektowana była już w lipcu
„FIA informuje nas o strefach DRS na tydzień przed wyścigiem” - mówił dyrektor techniczny ekipy z Hinwil. „Przy rozwoju skrzydła bardzo ważna jest wiedza na temat częstotliwości z jaką będziemy mogli używać systemu. Projekty skrzydeł były jednak ustalone już w lipcu”.
„Nie wiemy jeszcze jak skuteczny będzie tam DRS” - twierdził Key cytowany przez Auto Motor und Sport. „Zakładamy, że będzie to połowa normalnego efektu systemu”.
komentarze
1. marcin_114
Kempa powinien z użytkownikami strony założyć Team F1. Spora ilość nas już dawno wiedziała o tym, że DRS będzie dawał "mniejsze korzyści".
2. poncki
Zobaczymy
3. athelas
Aż chciałoby się napisać "a nie mówiłem"... Generalnie to zależy od teamu - można ryzykować i sprógować jechać na duży downforce i prędkość oprzeć na DRS... Ale w wyścigu DRS nie zawsze by był i PP w Q mogło by być okupupione stratą po pół sekundy na kółku w wyścigu, to też trzymam się swojego zdania, że DRS dużo nie da, a Key jeszcze dał mi argument, że mam rację, bo on w końcu ma danę z symulatora, my nie.
Niektórzy pisali, że DRS da 30 km/h na prostej...
4. kowal3r
Uwazam ze w piatek zespoly przetestuja obydwa warianty przeciez moga uzyc skrzydla np. ze SPA gdzie tez jezdzi sie z mniejszym dociskiem i mysle ze wariant posredni moze wygrac czyli troche wiekszy docisk jak w tamtym roku bez DRS ale to sie jeszcze okaze zobaczymy w weekend
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz