Renault Sport w "czerwonej strefie"
Światowa Rada Sportów Motorowych dała sobie czas do końca czerwca na ewentualne przesunięcie daty wdrożenia nowych jednostek napędowych w Formule 1, które pierwotnie miały pojawić się w sezonie 2013.W padoku F1 trwa jednak cały czas walka o przesunięcie daty wprowadzenia zmian. Za takim rozwiązaniem jest między innymi Ferrari oraz Mercedes. Stanowczo sprzeciwia się jednak takiemu zagraniu Renault, które po kryzysie finansowym na świecie postanowiło pozostać w F1 pod warunkiem, że sport będzie bardziej przydatny także cywilnemu biznesowi firmy.
Jean-Francois Caubet, dyrektor zarządzający Renault Sport, które jest odpowiedzialne za dostawy silników dla trzech ekip w bieżącej stawce F1 (Renault, Red Bull oraz Team Lotus), stanowczo stwierdził, że dalszy udział jego formy w sporcie jest zagrożony i aktualnie Renault Sport znajduje się w „czerwonej strefie”.
„Nie zmieniamy naszego stanowiska” mówił Caubet dla serwisu Autosport.com w odniesieniu do dyskusji na temat zmian w regulaminie technicznym F1 na sezon 2013. „Powiedzieliśmy już Jeanowi Todtowi i Berniemu [Ecclestone’owi], że chcemy nowych silników, ponieważ, gdy decydowaliśmy się pozostać w F1, Zarządowi zostały przedstawione trzy bardzo jasne warunki.”
„Pierwszym była zmiana technologii silników, aby bardziej odpowiadały produkcji masowej, aby znaleźć połączenie pomiędzy Formułą 1 i produktami dla ludzi. Po drugie redukcja kosztów a po trzecie osiągnięcia.”
„Ograniczyliśmy koszty o połowę, odnotowujemy sukcesy z Red Bull Racing i Renault, ale problem powiązania z autami drogowymi jest dla nas kluczowy. Znamy opowieści o Ferrari, Mercedesie i Cosworth i przeprowadziliśmy wiele spotkań z producentami samochodów, ale w Renault nie zamierzamy zmieniać zdania.”
„Powiedziałem Berniemu i Jeanowi Todtowi, że jesteśmy w ‘czerwonej strefie’ ponieważ nie mamy pojęcia jaka będzie przyszłość Renault.”
„Nie chcemy stracić zdolności do istnienia w F1, ale jeżeli przesuniemy wdrożenie nowych zasad lub je zmienimy, stracimy kontrolę nad sytuacją – a wtedy wszystko zależało będzie od Zarządu. Rzeczy są bardziej skomplikowane.”
„Chcemy zrozumieć kto zarządza sportem. Koszty Renault w sporcie wynoszą około 100 milionów Euro i nie można od tak sobie zmieniać kierunków. Powiedzieliśmy Nissanowi jak wygląda przyszłość F1 i otworzyliśmy drzwi dla Nissana i Infiniti, aby zaistnieli w F1.”
„[Dla nich] to długoterminowa strategia i nie chodzi tylko o obrandowanie w tym roku, ale o długoterminowe podejście. Oni popierają Renault w kwestii nowych silników, a teraz nie wiemy gdzie się znajdujemy.”
komentarze
1. mancins
Jeśli tak czy siak mają zostać wprowadzone - nie ma na co czeka.
2. DonMotylos
Renault zawsze się kojarzyło z samochodem miejskim - mniejszym lub większym ale miejskim. Co innego auta Nissana czy Infiniti. Jak piszę Nissan to od razu myślę 300ZX fura ponadczasowa, nawet dziś robi wrażenie albo GT-R w mizernej wersji to ma z 400KM. Infiniti :) już widzę FX50 z silnikiem 1,6 turbo :P chyba musieliby zmienić nazwę na FX160. Infiniti to przede wszystkim duże silniki. Nie od dziś wiadomo, że najlepiej zarabia się na produkcji luksusowej która sprzedaje się...ZAWSZE. Jak jest dobrze to się sprzedaje jak jest kryzys to tez się sprzedaje.... no może deko gorzej. "Kowalski" w kryzysie nie myśli o nowym samochodzie tylko zamienia mięso na makaron. Ten co go stać na Ferrari czy Infiniti kupi je: obojętnie w jakim czasie pod warunkiem, że nie będzie to auto z silnikiem 1.6l ( nawet z turbo ) bo czymże będzie się wtedy różnił od "Kowalskiego" w Renault Clio?
3. belzebub
2. masz 100% rację. Mówienie, że rozwiązania z F1 mają trafiać do aut cywilnych jest mocno naciągane, w sportach motorowych obowiązują inne technologie, nawet jeśli coś trafia do aut cywilnych to jest to ułamek procenta. To jest sport, a nie jazda do sklepu po bułki. Zresztą dla mnie downsizing to jest cofanie się nieco w rozwoju. Nie mówiąc już o tym, że tak wysilone silniki mają o wiele krótszą żywotność i silniki o większej pojemności - tylko o tym już się nie mówi. Dla mnie sport, a przede wszystkim F1 zawsze będzie się kojarzyć właśnie z dużymi silnikami, bawienie się w pseudo ekologię za jakichś czas zniszczy ten sport. Tak małe silniki mogłyby mieć zastosowane w niższych klasach, ale w F1 to jest nieporozumienie. Natomiast postawa Reno to nic innego, jak jawna próba szantażu: nie zdecydujecie na planowe wprowadzenie tych małych silniczków, to zabierzemy zabawki i pójdziemy sobie do domu.Trochę to śmieszne, w końcu wg mnie jak nie Reno, to zawsze znajdzie się inny producent.
4. Konik_mekr
Jesli Renault tak koniecznie chce łączyć sport motorowy z jazdą drogową, to niech wystawi samochody w seriach samochodów turystycznych, ew. długodystansowych. A odnośnie Kowalskiego w Clio z silnikiem takim, jak w R33 - nie wiem, czy silniejszym uczuciem byłaby duma z jeżdżenia "na tym samym silniku co w F1", czy litość, że "F1 jeździ na takim samym silniku, co ja".
5. DonMotylos
4. Ludzie to takie zwierzęta co lubią się wyróżniać he he he myślę, że prestiż F1 poleci ostro w dół nawet jak te silniki będą miały 999KM. A może turbina gazowa? Sporo sprawniejszy silnik no i bardziej eko.
6. do_dyska
w jakim kierunku zmierza F1?
jeśli samochody drogowe mają się w niej ścigać - to klęska!
Renault jest tylko dostawcą silników, więc F1 może sobie poradzić bez nich
pozdrawiam
7. ArcyZ
Niewiem co przeszkadza Renault te silniki są już od paru lat, prace nad nimi są zamrożone wiec nie trzeba prowadzic caly czas kosztownych badan, coraz więcej zespołow chce korzystać z ich jednostek więc w czym problem. Jak chcą znaleść połączenie miedzy sportem ,a samochodami cywilnymi to lepiej by zrobili jakby zjechali pare serii niżej ,a F1 niech zostanie jaka jest. Mam nadzieje że wkrótce nastąpi powrót producentów samochodowych do F1, bo coraz ich mniej.
8. Igor
McLaren 2007 = McLaren 2011
Ferrari 2007 = Ferrari 2011
BMW Sauber 2007 = Mercedes 2011
Renault 2007 = Renault 2011
Kovalainen 2007 = Pietrov 2011
Fisichella 2007 = Heidfeld 2011
Tak mnie wzięło właśnie na wspominki, ale gdyby nie puszki odstające od reszty stawki to widzę podobieństwo do sezonu 2007. To był pierwszy sezon, który obejrzałem w 100% frekwencji i był o niebo nowocześniejszy samochód od dzisiejszego (lecz i tak nie najszybszy). Jego wygląd budził respekt, chodź w 2008 był jeszcze bardziej kosmiczny. No ale w 2009 roku wszystko się zmieniło a jak czytam takie newsy o silniku to próbuję czerpać z każdego kolejnego wyścigu ile się da bo wszystko idzie w bardzo złym kierunku i to niestety wyraźnie na skróty.
9. mancins
Tutaj są chyba same dzieci... szkoda słów. Dobrze, ze nie macie żadnego głosu w sprawie i te płacze to tylko woda na młyn. Niech wprowadzają te silniki i je rozwijają - zrobią to co dobre dla motoryzacji. Może kiedyś zrozumiecie plusy z tego idące, albo zostaniecie nadal takimi dziećmi - czego wam nie życzę oczywiście. Ja wolę kupić sobie meganke 2.0 RS, mieć na pokładzie 250KM i zapieprzając jak dziki indyk spalić maksymalnie 13l/100km i zostawić daleko w tyle mustanga V6 3.8 i być na równi z V8 4.6.
10. command_dos
@mancins - kto to tutaj zrozumie?
11. Sasilton
niech przynajmniej zostawią 18000rpm
szkoda ze nie ma 19 albo 20 :(
bowidać ze jakośc silników znacznie poszło w góre i terazm ożna by zrobić wytrzymale silniki kręcące sie do 20 000rpm
12. beltzaboob
@9. mancins - wiem co czujesz;) Łapy do samej gleby opadają. Nie ma sensu po raz tysięczny tłumaczyć, bo jak by chcieli zrozumieć, już by zrozumieli po lekturze postów deviusa i jacu między innymi. Gadał dziad do obrazu. Wniosek pozostaje jeden. Mamy do czynienia z wtórnymi analfabetami w piaskownicy. Podobno 80%społeczeństwa polskiego nie rozumie wiadomości. Coś w tym musi być.
Pozdr!
13. DonMotylos
9. kolego mancins - zanim kogoś nazwiesz dzieckiem sam spójrz w lustro. A wracając do tematu silników... Życzę Ci abyś w pewnym momencie życia nie musiał się zastanawiać nad tym ile pali Twoje auto: 13, 15 19l? Zakładając, że nie masz ograniczeń finansowych kupujesz Megankę 2.0 RS czy chociażby poczciwego Lexusa IF-S albo inne cudo typu GT-R czy jakiś włoski wynalazek?
Wracając do temat u wyścigów: jeśli F1 ma być innowacyjna to wywalmy większość regulaminów i zróbmy tak:
-wymiary pojazdu maks 180x550
-silnik maks 999 KM
-masa pojazdu 666kg
I gwarantuję ci że pomysłów byłoby co niemiara z czego wiele do zastosowania w "cywilu". Dziś formuła polega na znajdywaniu kruczków w istniejących przepisach a nie innowacyjności - tym samym jest bardziej dla magistrów prawników niż inżynierów mechaników.
14. zelik76
Zamiast silników zamontować z bolidach pedały i skończy się walka i kłótnie o wdrażanie kolejnych nowinek technicznych... Niech sobie wprowadzają, Przepisy są po to by je łamać i pewnie i tak jakiś team znajdzie furtkę i pół sezonu bedą się panowie głowić czy to będzie legalne czy nie. Jak tak sobie pomyślę to dochodzę do wniosku - szkoda że w F1 nie ma Polskiego zespołu. Przecież my jesteśmy mistrzami w znajdowaniu luk w prawie. Czulibyśmy się jak u siebie - w innych ekipach pracują nad udoskonaleniem bolidu 24h na dobę, nasi znani z pracowitości będą zasuwać po 28h. Bylibyśmy skazani na sukces i wieloletnią dominację w F1.
15. jurcek
9. mancins- dobre sobie. Ty tu chyba nie rozumiesz czegoś, czym jest np "dusza" w samochodzie. Taki mustang V6, to juz też nie jest prawdziwy mustang. Twoje Megane RS niech spali 13L, (choć wcześniej się rozsypie, jak to francuz i na tym polu francuzi powinni się poprawić najpierw...), ale np Vetta Z06 średnio pali 9L (przy normalnej jeździe...). Gadanie o technologii płynącej z F1 do aut cywilnych, to śmeich na sali, młynek z mózgu co niektórym zrobili widać. Ferrari pozwala sobie wsadzić technike z bolidu do auta cywilnego dopiero po kilku latach, a Wy tu gadacie o normalnych wozidełkach dla kowalskiego, które "od zarania dziejów" ma silnik R4 i nie potrafi dojść z nim do ładu? No nie załamujcie mnie. I mancins, skoro pewnie nie rozumiesz, czym jest "dusza" w aucie, tym bardziej nie zrozumiesz czym jest "dusza" F1 (ciulowo troche zabrzmiało no ale..). F1 starci przez to troche charyzmy. Nic nie mam przeciwko pojemności jaka chcą wsadzić, no problem dzisiaj, ale ilość cylindrów, to nie ten sport. Z Trb na pokłądzie nie spalą wiele więcej niź obecne V8, a jakby zaprojektować nowe V8, albo V10, emisja czegoś tam, na co uwage zwracają ekolodzy i robią ludziom wode z mózgu, zmniejszyla by się badzo mocno ;) Wystarczy zwrócić uwagę, co osiagnęło Ferrari w silniku 4.5 V8 w Italce ;)
A jak ktoś się rajcuje rozkręconym R4 w Golfie przy potężnym Mustangu czy Gallardo na światłach, to nie ma czego zazdrościć. Ma się wielkie auto, ma sie czym jechać, nie trzeba nic nikomu udowadniać. Sam zbieram na Civic Cpe z 99 1.6 Vtec- i to pasuje w tym samochodzie, ten silnik jest w sam raz i nei chciałbym widzieć Civica z silnkiem V6, V8 czy większym, tak jak nie chciałbym widzieć Gallardo czy Enzo z silnikami R4...Jak panowe tego nie czujecie, to może nie czujecie żadnych emocji?
16. jurcek
* Z Trb na pokłądzie nie spalą wiele mniej niź obecne V8
17. jurcek
I co do waszej nowej technologii, ekologii itp śmiesznym rzeczom. Powiedzcie mi, gdzie ta nowa technologia jest, skoro, gdy byle nowy Mercedes się zepsuje, naprawa jedynie z laptopem w ręku kosztująca kilka tys. sama diagnoza o cenach części już nie wspominając? Co mi po tym, ze auto moje spali kropelki benzyny, że z wydechu będzie wydobywac się tylko para, jak naprawa będzie mnie kosztować mój dom? Silnik F1, w ogóle wyczynowe silniki, wykonane są z całkiem inaczej dobranych materiałów, zaprojektowane są do pracy w innych warunkach, koszt zaprojektowania, materiałów, produkcji jest na całkowicie innym biegunie niż to samo silników do codziennego użytku. I takie Reno nie szuka tutaj drogi, aby wprowadzić coś takiego w autach kowalskiego, bo wtedy kowalskiego nie byłoby stać na taki samochód, ale o swój interes w F1- jak najmniej włożyć, jak najwięcej wyciągnąć na sprzedaży silników. NIeprawdaż?
18. frg1pl
Mają problem... Jakby produkowali takie samochody cywilne jak MCL czy Ferrari to by się im obecne technologie sprawdzały :P A jak produkują puszki to tak jak ktoś napisał wyżej - niech zmienia serie wyścigową. A jak kogoś nie stac to przykro mi bardzo. Ja nie jestem bogaty( no chyba że w doswiadczenia, hehe), jeżdżę 20 letnim golfem ale fajnie że moge ogladac F1która na odległosc pachnie grubym sianem i niech tak zostanie.
19. frg1pl
A jak ktoś próbuje wmówić ze fajniej się przejechać clio rs niż np. MCL f1 to ja przepraszam
20. jurcek
oglądnijcie to: vim eo.com/hd#22457028 Podkręćcie troche mózgi, poszukajcie sobie na necie ile taki Charger kosztuje i dlaczego ten koleś, który ma wóz tyle warty, nie jeździ jakimś tam Priusem? Ma Chargera i płaci tylko za benzyne i ubezpieczenie- naprawia go młotkiem. W jakimś tam prisue płaciłby za benzyne, ubezpieczenie i w razie jakby się zepsół, wydałby na naprawy jeszcze raz tyle ile ten jakiś tam prius jest warty. Tyle wasza technologia warta ;)
21. jurcek
9. mancins- że woda na młyn na wprowadzenie tych R4, bo ktoś nie chce udupic całkiem tego sportu nie chcąc, by wprowadzili te jednostki? Coś tu chyba się pomyliło znaczenie tego powiedzenia. Meganką RS nigdy nie bedziesz na równi z V6 3.8 i V8 4.6, choć byś nie wiem spiął pośladki ;) I jakbyś zapieprzał jak dziki indyk spalając tylko 13L, Twój silnik rozsypałby się, zanim dojechałbys ze szkoły do domu, bo przeważnie ludzie w "wieku szkolnym" porównują wszystkich do dzieci ;)
22. beltzaboob
Widzę, że najlepiej sprowadzić dyskusję ad absurdum i do tego powoływać się na mętne pojęcie "Duszy". Dla mnie pojazdy z "duszą" to klasyki, przy których grzebię od dziecka, czyli lekko licząc jakieś 30lat.
A zapytam, czy Alfa Romeo 159m miała duszę czy nie? Albo Ferrari 625, czy niezapomniane Maserati 250F? A Renault z turbiną? No, miały czy nie miały.? A może to nie były bolidy F1?
I to wtedy, kiedy kulturę wielkich pojemności promowano w Stanach. Zapytam, na którym kontynencie wciąż usytuowana jest królowa sportów moto, za oceanem, gdzie w Nascarze dudnią grzmoty? No, raczej nie.
Powiem tak, najgorsze, co może spotkać "duszę" F1, to postulat zamrożenia rozwoju realizowany właśnie teraz. Efekt będzie taki, że zostanie dwóch dostawców plus kiepski Cosworth będący tylko brzmieniem dawnej świetności w nazwie?
Tego chcecie panowie, czy rozwoju i wyścigu technologicznego?.
Wierzcie mi, żadna konkurencyjna seria nie będzie szybsza od F1tylko dlatego, że wróci ona do formuły 1,5l. To natomiast, że od 20 lat w samochodzie drogowym nie zastosowaną żadnego rozwiązania z F1 (nie mówię o supersamochodach), to nie jest stała przypadłość F1. Przypominam -tak jak niezależne zawieszenie, tak i wiele innych rozwiązań wzięło się w samochodach drogowych właśnie z F1. Nie na darmo była zwana szpicą motoryzacji.
Dopiero od 20 lat jest między światem motoryzacji użytkowej a F1 rozbrat nieuzasadniony. I nawet jeśli miałby pozostać, jestem za rozwojem, nie zamrażaniem, jak to ma miejsce teraz.
Dodam, że pomysł ograniczania liczby cyl. też mnie do końca nie przekonuje, ale wolę to niż ten nijak nieprzystający do królowej sportów motorowych zastój, z jakim mamy do czynienia od 3 blisko lat.
Ekoterrrror też mnie wkrwia i śmieszy zarazem, ale to tylko bajdurzenie pod tych oszołomów z Greenpeace i nie ma przełożenia na rzeczywistość. Nie ekologia ale rozwój są powodem zmian w przepisach, nie dajcie się omamić. To tylko pieprzenie banialuków pod publiczkę, nic ponad to!
Wszystko.
Pozdr!
23. fanAlonso=pziom
ja wogóle nie rozumiem co F1 ma wspólnego z autami drogowymi to ona ma dążyc w takim kierunku ? myślałem że dla producenta uczestnictwo w F1 to sława prestiż itp. dla całej marki widocznie się myliłem
naprawdę mogliby się odczepic od F1 chociaż z tą ek...... bo to epidemia rozprzestrzeniająca się na cały świat w tv pokazują jakieś zawody gdzie próbują ile na 1l można przejechac - łał fascynujące , ekscytujące zapierające dech w piersiach
i jeszcze w nawiązaniu do renault dziwne że 10 lat temu jakoś nie skarżyli się na v10 w nawiązaniu do drogowych wózków
24. mancins
Lubisz skrajność. Nikt nie chce wkładać silnika z clio do f1 czy silnika z f1 do clio. Chodzi o sam rozwój, który po latach procentuje. Kiedyś auto ze sportowym zacięciu musiało mieć wielki silnik typu V8 - to przeszłość. Teraz inżynierowie potrafią wytargać z 1l grubo ponad 100KM, ale to jest mało - można więcej. Teraz silniki V8 to jest marny % samochodów i nie ma sensu ich rozwijać bo nie ma takiej potrzeby, powiem inaczej: te twoje pierdziawki przegoniły już dawno V8 - to dinozauy ! Może mają duszę, ale F1 to najnowsza technologia czyli małe, niezwykle wydajne silniki z doładowaniem. I samochód nie ma duszy ponieważ ma V8, ostatnie prawdziwe stangi to dekady za nami. Teraz to TYLKO duże silniki i nic więcej. One przemijają i przeminą... No bo przecież to wstyd kiedy mazda rx-8 1.3 łyka silniki typu 3 czy 4lity. Ma fajny dźwięk ? Super, ale nic pozatym - żadnej przyszłości. Tak samo jak z procesorami dążymy do minimalizacji procesu produkcji, aby zwiększyć wydajność zmniejszając koszty i pobór energi i właśnie na tym powinno ci zależeć jako myślącemu człowiekowi.
25. melo
Nie moge zrozumieć o co chodzi firmie Renault, to musi byc jakaś grubsza polityka. Żeby oni przynajmniej byli producentami tych silników to bym to zrozumiał , ale przecież Renault nie produkujr silników F1, Renault jest tylko klientem firmy Mecachrome, króra projektuje oraz wykonuje silniki dla Renaulta , Ranault nakleja tam tylko swoje logo. Mecachrome to firma HI-TECH, zapewne maja juz opracowany silnik 1,6 turbo. Nawet pisało gdzieś ze gdyby miał byc jeden dostawca jednostek do F1 to Mecachrome miało stawać w przetargu. Może Renault za te silniki płaciłby mniej i jeszcze poprzez ten produkt promowal by małolitrazowe silniki cywilne, a może jakis Zielony ma duże wtyki w zarządzie Renaulta i wciska ciemnotę, Zapewne Mecachrome ma silnik opracowany i pewnie jest niezły ze renault tak prze na używanie tej jednostki. pracowałem w Mecachrome we Francji w latach 2006 i 2007. Pozdrawiam fanów F1
26. tasm.dis
A mnie to wali osobiście czy te silniki będą miały 8L czy 1.6 ja chcę widzieć progres w czasach okrążeń. Formula 1 ma być kosmicznie szybka w przeciwnym wypadku ja ale pewnie wielu innych przestanie się formułą interesować. Obecnie mamy od jakiegoś czasu tj około 6-7 lat ciągły downgrade. Nie mówię abyśmy popadali w skrajność ale poprawienie rekordu toru po 7 latach np w Malezji by mnie ucieszyło. Teraz mamy ruchome skrzydło na kwalifikacje a i tak czas około 0,5 sek wolniejsze.
27. jurcek
Jako myślącemu człowiekowi i szkolącemu się o informatyce, zalezy mi na minimalizacji kosztów jak i fizycznym kształcie, podnoszeniu wydajności i niezawodności sprzętów komputerowych. To są tylko maszyny, które mają zadziałać jak je włącze. Nic więcej. I mylisz się poraz któryś tam. Kiedyś auto o sportowym zzacieciu nie musiało mieć V8, a też R4 jak Fiesta XR z 94' czy jakoś tak. 130KM i ile frajdy (wiem, bo jechałem). Teraz auto mające 130KM, to nic. I 1L nie teraz wyciska się 100KM, co w dzisiejszych czasach praktycznie tylko z trb, ale cofnij się 20 lat, a nawet i więcej ;) Ferrari np z modelem F348/F355, honda z silnikiem B16A i wiele, wiele więcej. V8 kiedyś, jak i teraz to mały % samochodów... Mustangi i inne muscle cars, to zawsze były wielkie silniki i nic wiecej... I duże silniki nigdy nie przeminą, bo jka ktos wyżej napisał, zbyt na takie coś, jest zawsze... RX-8 nie łyka 3 czy 4 litrowych aut... Dośc powiedzieć, że nei radzi sobie z M3 E46... F1 zawsze była najnowszą technologią (to jedynie dobrze napisałeś), ale najnowsza technologia dziś, to nie malutkie silniki :P Nie myl tworów, napisanych przez przepisy człowieku. Niestety, nie zobaczysz już, że V8 czy V10 z F1 mogły by palić tyle, a nawet i mniej, co te świszczące pierdziawki, które chcą wprowadzić, bo rozwój silników jest zamrożony- takie przepisy. I modnie być teraz ekologicznym i w ogóle słit- też takie przepisy ;) I pewnie nie słyszałeś też, o paliwie z glonów czy czegoś tam- w kaliforni jeżdża na tym autobusy- wytwarza mniej czegoś tam, o co kłócą się ekolodzy (a raczej ludzie, których stać na "grożenie" strajkiem głodowym, jak czegoś proekologicznego sie nie wprowadzi). Tylko ciekawe czemu ta Twoja technologia nie zagląda tam z takim rozmachem, aby szybko to wprowadzic ;)
22. beltzaboob- o "duszy" wspominałem, bo ludzie już zaczynają tęsknić za V8, jak tęsknią za V10 czy V12 i takie R4 nie bd juz takie charyzmatyczne, przez co, przynajmnije na początku, stracą, ludzie nie bd ze ślinką na ustach oglądali powtórek, na których słychać dziwięk silnika. Chyba wiesz o co mi mniej więcej chodzi. I zazdroszcze roboty ;)
28. jar188
@25. melo, Renault było odpowiedzialne za projekt silnika a dopiero za resztę Mecachrome, ot taka mała ale subtelna różnica.
29. devious
co do Renault to oni już 10mln wpompowali w nowy silnik (20 osób nad tym pracuje na okrągło) więc po prostu nie wycofają się z tego bo i czemu? mają szansę mieć najlepszy silnik w stawce, przynajmniej na początku - więc chcą przeforsować te silniki bo ew. sukces nowych silników da im potężnego kopa marketingowego (dla Was to będzie oczywiste, że 1.6t w Clio to nie to samo co w 1.6t w Red Bullu ale dla szarego kupca z salonu już nie - i będą go mamić tymi pierdołami, że w ich Clio są najnowsze technologie rodem z F1 (wiadomo, marketingowcy juz takie cos wykorzystają dobrze)
co do Ferrari i jego (psycho)fanów - cóż, jakoś na przestrzeni lat nikomu nie przeszkadzały silniki V6 1.5 litra w Ferrari :) i z tej argumentacji ich rozumiem, że jednak 2.4 litra to już "duży" silnik i taki wystarczy w superaucie :) chciałbym zobaczyć te Ferrar 2,4 litra jakieś nowe :)
cóż, myślę że jednak tu nie chodzi o "zbieżność F1 z autami cywilnymi Ferrari" bo to jest bzdura, którą Montezemolo wciska swoim naiwnym kibicom tak samo jak spece od marketingu będą wciskać kupcom Clio i Meganek 1.6 turbo :) tylko dyletanci i naiwniacy mogą w takie bajeczki uwierzyć :) Ferrari F1 i Ferrari cywilne mają wspólny tylko kolor a wszelkie bajki o transferze technologii to bajki - tam nie ma nawet 1 śrubki wspólnej... oczywiście jakieś systemy można sobie wzorować, ale łopatki przy kierownicy to ja sobie mogę i w maluchu założyć ;) w gruncie rzeczy maluch ma więcej wspólnego z jakimś np. F430 niż z owe Ferrari z bolidem F1 - przynajmniej maluch ma szyby, kierunkowskazy i błotniki tak jak czerwone superauto :)
i tutaj jest zasadnicza kwestia teraz - uważajcie - zmiana silników F1 na mniejsze i nowocześniejsze przyciągnie producentów samochodów - bo oni tu mogą coś zyskać... natomiast Ferrari nic nie traci - bo ich klienci i tak kupią swoje auta i tak - oni nie patrzą jaki silnik jest w F1, pewnie spora część nie wie albo ma to gdzieś... nie mogę sobie wyobrazić człowieka, który chce mieć Ferrari, ma na nie pieniądze ale nie kupi bo te w salonie ma silnik 4.5 litra V12 zaś te w F1 ma silnik 1.6 turbo... no serio nie mogę sobie wyobrazić, to musiałby byc jakis psychofan :D
wiec niby co maja stracić Ferrari, prestiż? bzdura - mieli wcześniej już silniki 4 cylindrowe czy 1.5 turbo przez wiele lat... to co maja stracić? pozycję... i tu jest pies pogrzebany - są w tyle z konstrukcją silnika i wiedzą to dobrze, wszelkie gadki o tym, że 2.4 litra to silnik taki jak w seryjnych Ferrari a 1,6 litra już nie - to bajki ;) a w bajki wierzą tylko dzieci... tak samo jak w bajki o tym, że silnik 1.6 turbo będzie cichy bo auta seryjne 1,6 są ciche (a 2,4 są głośne, LOL) - będą brzmieć inaczej ale wątpię, ze będą ciche...
a co do dyskusji, że V8 mają duszę itd - oczywiście, sam dałbym się pokroić, by mieć jakiegoś muscle cara z V8 HEMI - ale wiecie co? nie jeździłbym nim na co dzień... raz w tygodniu przez godzinkę - OK... na co dzień jakiś mały silnik turbo to jest to - po co komu pojemność i cylindry? popytajcie kierowców rajdowych - najszybszych ludzi w Polsce - czym jeżdża na co dzien... Ferrari? Viperami? (a niektórych stać ich na pewno na superauto) - niestety nie, wolą... turbodiesle :) bo to ludzie praktyczni i logiczni, nie szpanerzy :)
niestety drodzy panowie (chyba większość w młodym wieku, zresztą ja też nadal młody jestem) - pojemność i cylindry jeżeli są podkreślane z taką pasją przez właścicieli/wielbicieli to oznaczają 2 rzeczy głównie:
a) ktoś jest dzieckiem
b) ktoś ma kompleks małego ptaszka (więc w zamian ma duży silnik ;p)
normalni ludzie i owszem "podniecają" się na widok silnika V8 5 litrów ale nie robią z tego świętej wojny i krucjaty :) i nie będą płakać z powodu tego, że w F1 będą silniki rozmiarowo takie jak w Polonezie :) bo dotychczas nie płakałem, że w F1 rozmiarowo są takie silniki jak w... Żuku :P
serio nie rozumiem niektórych... jak 1.6 to tak mało to 2,4 litra to niby dużo?? przecież seryjne superauta maja po 4-5 litrów silniki a niektóre i sporo więcej... F1 ma się do tego nijak...
a obecne silniki sa już... przestarzałe i wręcz śmieszne - turbodiesle Audi i Peugeota zjadają silniki z F1 na śniadanie - to ma być królowa sportu? i wg. niektórych "fanów" taki trend jeszcze powinien być utrzymywany? mały silnik turbo to powrót do lat 80-tych i jedyna szansa F1 na zachowanie pałeczki technologicznego lidera - bo drogi w drugą stronę nie ma, nie da się zrobić wydajnego silnika 3 litry bo mialby grubo ponad 1000 koni ;) a jak ktoś chce nakładać limit na moc to niech popuka sie w główkę - nie da się tego zrobić od strony technicznej ;) parametry silnika to stopień sprężania czy obroty, moc to wypadkowa i jest zmienną zależną od wielu czynników...
30. Mortimor
@29 devious. Niezbyt często się wypowiadam ale w swoim wywodzie zawarłeś dokładnie wszystko to co chciałbym na ten temat powiedzieć. W pełni się z Tobą zgadzam i sam bym tego lepiej nie ujął!! Niech każdy sobie jeszcze raz to przeczyta i dobrze przyswoi! Pozdrawiam
31. do_dyska
w F1 wszystko jest działaniem długoterminowym
my, kibice dowiadujemy się o wielu rzeczach po fakcie
jest lobby w tej czy innej dziedzinie - ktoś inwestuje i później tę opcję trzeba przeforsować
zamrożenie prac nad silnikiem V8 było prologiem zmian
ale czy w dobrym kierunku?
Citroen reklamuje swoje C jakieś tam jako pojazd zwycięski w WRC
teraz Renault będzie reklamowało Megane z silnikiem z F1
pozdrawiam
zamrożenie prac nad silnikiem V8
32. jurcek
29. devious- LOL, kto tu o pojemności gada, każdemu chodzi raczej o spadek liczby cylindrów, a nie pojemności. I w sumie myślałem, że jesteś troche bardziej poważny, a z tymi pojazdami o małych kutaskach, pokazałeś, że nie ;) POsmiać się z małych kutasków można też z kolekcjonerów rozmaitych rzeczy, np znaczków, z architektów, bo się podniecają nad czymś, co zaprojektowali, z policjantów, podniecających się z powodu złapania jakiejś szychy. W sumie, pewnie kobieta Cię przekabaciła i teraz zmywasz w kuchni ;] A co do dławienia mocy silnika, to mylisz sie sromotnie, miałem w tamtym roku na mechanice, i wszak tylko ogólnie, ale jednak się da, nie popisałeś się więc wiedzą techniczną ;)
btw, mały silnik trb na co dzień to ejst to? CHyba nigdy nie jechałeś autem z turbinką, wolnyssak to jest to. Nawet dobrze ee "skalibrowany" (brakuje mi słowa..) silnik trb zawsze będzie miał turbodziurkę, przez co, zeby to w ogóle jechało, trzeba kręcić wysoko. W sumie tak samo hondziarskie vtec, do 5,5-6k obr/min mało mocy, dopiero powyżej jest normalnie.
btw2- pzdr dla Cb, że się oglądasz za innymi ;) Co kogo (bynajmnije mnie...) obchodzi, czym jakiś sportowiec jeździ? Tak dla przykładu, na innym biegunie np Raikonnen ma Enzo, to moze neich każdy bierze z niego przykład... Takie głupkowate myślenie..
33. tasm.dis
29) Eh ja nie chcę się czepiać ale strasznie mnie irytuje porównywanie ludzi jarającymi się sporą pojemnością do dzieci, bądź nawiązywanie do kompleksów. Jedni ludzie lubią to inni nie a takie spłycanie jest irytujące i niezbyt dobrze świadczy o osobie tak się wypowiadającej. To tak wygląda jakby ci było przykro że Cię nie stać i wyśmiewasz ludzi którzy szpanują takimi samochodami. Choć zasadniczo się zgadzam z twoją wypowiedzią ;). Co do 32 to "turbo dziura" to przeszłość. Nawet taka skoda 1.2 TSI ma ciekawy moment obrotowy już od dołu. Nie będę się rozwodził ale przy niższych obrotach standardowa turbina jest po prostu wspomagana.
Nie zgodzę się że silniki 1000KM na dzisiejsze czasy to za dużo. Kiedyś to było za dużo ale standardy bezpieczeństwa się znacznie polepszyły.
A ja zamiast super dokładnego określania silnika wprowadziłbym ograniczenie na paliwo. Teoretycznie i tak nie przekroczy to pewnej wartości a może pozytywnie wpłynąć na sprawność co potem świetnie można sprzedać w komercyjnych autach.
34. devious
ale jak mówiłem ja też uwielbiam stare amerykańskie silniki V8 HEMI czy jakieś potworki V12 od Ferrari - tylko nie prowadzę krucjat, że to są jedyne słuszne silniki a wszystko co małe i 4-cylindrowe to fuj i gówno i takiemu się w pale nie mieści, że F1 ma mieć taki "silniczek" - w takie skrajności niczym nie uzasadnione mogą wpadać tylko dyletanci, dzieci (sam jak byłem dzieckiem to tylko patrzyłem jakei auto ma V12 6 litrów i z 500 koni i ile "wyciąga" - teraz te dane w ogóle nei robią na mnie wrażenia) albo ludzie z jakimiś kompleksami jak już pisałem (widzę zabolało niektórych ;p)
fakty są takie, że najsilniejszy silnik w historii F1 był 4-cylindrowy rzędowy i miał 1,5 litra pojemności i turbinę, najlepsza era w historii F1 działa się kiedy takie właśnie silniki 1,5 litra były w użyciu... zaś najlepsza era w historii WRC to era kiedy jeździła B-grupa z 2 litrowymi 4-cylindrowymi silnikami turbo... to skoro wolnossące V8 czy V12 i to najlepiej dużej pojemności są najlepsze to czemu nigdy nie są kojarzone z najlepszą "erą"?
ano właśnie - bo fajnie brzmią i ładnie wyglądają na papierze, ale z inżynieryjnego punktu widzenia 1,5 litra turbo zawsze zje nawet 4-litrowe V12 bez turbo - pomijając nawet moc z bardziej prozaicznego powodu - jest znacznie mniejsze i mniej waży...
z technologicznego punktu widzenia silnik bez turbiny jest okaleczony - nie wykorzystuje potencjału swojej pojemności... zamrożone, wolnossące V8 2,4 litra są tak samo głupie jak rowkowane opony czy nowe tory z poboczami, na które można wypaść i jechać pełnym gazem wyprzedzając ludzi utrzymujących się w torze ;) to jest po prostu nielogiczne...
i owszem, nie podoba mi się "narzucenie" 4 cylindrów i dosyć niski limit obrotów (choć akurat w latach 80tych te silniki miały podobne obroty - po prostu turbo nie musi się tak kręcić by generować 1000 koni bo to zależy już od ciśnienia doładowania czyli obrotów turbiny a nie obrotów silnika) - wolałbym pójść na kompromis i niech Renault sobie robi R4 a Ferrari V6 - przynajmniej byłby różne koncepcje technologiczne ;) ale ogólny kierunek zmian jest ciekawy i w końcu coś ruszyło w kwestii silników bo wiało już totalną nudą ;)
a co do @32 miałeś na mechanice - brawo :) zgłoś się do Coswortha albo Ferrari, może wezmą Cie na eksperta od silników :D ciekawe jak chcesz kontrolować moc silników w F1 skoro moc się zmienia choćby w zależności od temperatury, wilgotności powietrza i ciśnienia? rozumiem FIA miałaby mieć w pitlane jakieś przenośne hamownie i sprawdzać silniki tuż po wyścigu czy przypadkiem nie przekraczają limitów - co i tak byłoby nie do uchwycenia bo przecież mogliby mieć inną moc w wyścigu a inną tuż po... to jest po prostu niewykonalne...w WRC były przecież teoretycznie limity 300 koni mechanicznych a de facto silniki miały grubo ponad 400 koni, ponoć nawet do 450 dochodzili - 150% "normy" - to jak w F1 byś dał limit 1000 koni to ciekawe ile faktycznie by niektórzy "wyciskali"...
co do rajdowców i czym jeżdżą - nikt normalny nie jeździ na co dzień Enzo bo tym się nie da jeździć po mieście... mogę się założyć, że Kimi ma Enzo ale stoi sobie u niego w garażu i zbiera kurz, jak większość takich aut... normalni ludzie jeżdża normalnymi autami - praktycznymi... V12 nie jest na żaden sposób praktyczne bo:
a) grzeje się
b) jest duże czytaj ciężkie
c) nie masz szans wykorzystać jego mocy i momentu na publicznej drodze
jedyny sens stosowania wielkich V12 to są jakieś wielgachne, ciężkie limuzyny czy SUVy, gdzie cylindy odpowiadają za kulturę pracy i spokój, silniki sa bardzo "wygładzone", pojemność daje moc zaś liczba cylindrów kulturę pracy i ładny dźwięk - to OK, zgadzam się, choć i tak myślę większości takich aut jak BMW serii 7 wystarczy V8 a Maybachów czy RR jeździ garstka... no i te silniki nie mają w ogóle związku ze sportem...
w sporcie jednak mały, lekki ale wydajny silnik turbo z wysoką mocą i świetnym momentem dostępnym w szerokim paśmie jest nie do przecenienia... duże, wolnossące, wielocylindrowe silniki mają swój urok ale z praktycznego punktu widzenia nie nadają się do sportu tylko do wielkich limuzyn albo aut dla szpanerów... w sporcie mają sens tylko "zaturbione" ale to juz nie w sportach hi-tec bo tutaj by moce sięgały rzędów kilku tysięcy koni i by się wszyscy pozabijali :)
bo oczywiście ja bym chciał w F1 V12 3 litry i turbo - ale kto by tym miał jeździć jakby taki silnik wyciskał 3 czy 4 tysiące koni?? :P
35. frg1pl
34.
"cóż, myślę że jednak tu nie chodzi o "zbieżność F1 z autami cywilnymi Ferrari" bo to jest bzdura, którą Montezemolo wciska swoim naiwnym kibicom tak samo jak spece od marketingu będą wciskać kupcom Clio i Meganek 1.6 turbo :) tylko dyletanci i naiwniacy mogą w takie bajeczki uwierzyć :) Ferrari F1 i Ferrari cywilne mają wspólny tylko kolor a wszelkie bajki o transferze technologii to bajki - tam nie ma nawet 1 śrubki wspólnej... oczywiście jakieś systemy można sobie wzorować, ale łopatki przy kierownicy to ja sobie mogę i w maluchu założyć ;) w gruncie rzeczy maluch ma więcej wspólnego z jakimś np. F430 niż z owe Ferrari z bolidem F1 - przynajmniej maluch ma szyby, kierunkowskazy i błotniki tak jak czerwone superauto :)"
Zacząłem czytać fachowe czasopisma techniczne na temat motoryzacji w latach 80tych i teraz okazało się że wszędzie kłamali.
Dziękuję za wyprowadzenie mnie z błędu.
Rozumiem że w pierwszym MCL F1 odkurzacze które wysysały powietrze spod podłogi samochodu to po prostu sprzątaczka zostawiła.... to tylko taki 1 malutki przykład.
Pozdrawiam
36. frg1pl
Aha i może nie stawiajmy muscle carów w jednej linii z samochodami wyscigowymi
37. mancins
Devious - napiszesz jeszcze 4 takie eseje, a oni i tak swoje: CYLINDRY ! DUSZA ! DŹWIĘK - którego notabene nigdy na prawdę nie słyszeli, tylko warczenie w TV ;] Turbo też super brzmi, i ktoś tu płakał o turbo dziurę O: a słyszeliśmy o bi turbo ?
38. kolka
F1 jest dla ludzi wielkiego formatu, a nie dla małych cinkciarzy. A Renault zaczyna taką twarz pokazywać.
Gadanie, że R4 z turbą będzie mniej palił to czcze gadanie. Może kilka litrów. Praw fizyki się nie zmieni. Moc to paliwo. Zakładając, że współczynnik oporu powietrza dla bolidu F1 jest już przy "maksymalnym" minimum to .. no właśnie. Chyba,że zmniejszymy moc a co za tym idzie inne parametry takie jak prędkość maksymalna. przyspieszenie, to wtedy i w 5 litrach się zmieścimy.
A pitolenie, że F1 to poligon doświadczalny dla samochodów użytkowych. To dla gawiedzi.
Są dwie drogi
Albo tworzymy coś wyjątkowego, co zapiera dech w piersiach.
Albo "wista wio" - wyścigi furmanek
Uleganie naciskom "zielonych" czerwonych" czy "sinopapuciastych" prowadzi do śmierci F1 - to populizm - głupota. Kasa zawsze się znajdzie jak się ma wyniki. Renault po związaniu się z "przyjaciółmi" zza Buga jest w kropce. Nie ma wyników i nie będzie miało z takimi kierowcami. Środek stawki to im zostaje. Robert zdecydowanie by podniósł notowania zespołu, ale stało się jak się stało.
Ale gdyby Robert się ścigał wtedy renault założę się nie przebąkiwałby o R4, bo miałby dobry bilans ekonomiczny.
Szkoda gadać. Ale mnie poniosło.
F1 to V8 - Panowie z F1
39. Konik_mekr
A jak dla mnie najgorsze będzie ograniczenie obrotów, gdyż przez nie silniki nie będą ryczeć, a warczeć...
40. melo
28. jar 188- zapewniam Cie ze jestes w bĹÄzie, ten siknik to projekt Mecachrome, renault jest tylko ich klientem. Pamietasz przetarg na silnik dla F1 ktĂłry wygraĹ cosworth? Do przetargu staneli sami producenci wĹrĂłd nich nie byĹo Renaulta a byĹ Mecachrome, nie byĹo Mercedesa a byl Ilmor Motor od ktĂłrego Merc kupuje silniki, Honda kupowaĹa od firmy Judd, teraz masz obraz wszystkie marki koncernĂłw motoryzacyjnych to tylko marketingowe nazwy. merc i renault nie staneli do przetargu bo nie majÄ silnikĂłw F1.
41. fanAlonso=pziom
nie wiem czemu ludzie którzy mają wyobrażenie o F1 jako czymś wielkim z nawiększymi najbogatszymi itp. są obiektem kpin co niektórych jak chcecie nowości niech zrobią nowy silinik v10 ale nie temperówki
a skoro oszczędności to obecnie drugie imię F1 to po co wogóle zmieniac silniki niech zostaną te i kosztów na produkcje nowych i ich rozwój i tak dalej nie będzie
42. jar188
@40. melo , A znajdź mi informację i przedstaw, że to nie Renalut jest projektantem silników bo jak na razie tylko gdybasz.
W 1997 gdy Renault wycofało się z dostarczania silników dla F1 jego silniki przejęło Metalochromie i tu jest ciekawostka płacąc jednak dalej Renault za rozwój silników!!!
Więc jak to jest, Mecachrome robi te silniki od A do Z ale Renault je rozwija???
Silniki są projektowane przez Renault Sport z siedzibą w Viry-Chatillon a nie w Mecachrome we Francji czy w Kanadzie i to jest fakt.
Podaj argumenty/fakty a nie jakieś uboczne info o przetargu, Ferrari też nie stanęło do tego przetargu i co z tego wynika? nic.
43. butch_
niech spier....ją...płakał nie będę...
44. belzebub
32. W zasadzie się z tym co napisałeś w niemal 99 % się zgadzam, ale w jednym nieco się mylisz - nie każdego auta z turbiną trzeba kręcić do 5-6 tys. i powyżej, żeby jechało. Może Hondy, ale były i są produkowane jeszcze takie auta o marce SAAB, które od lat wytwarzają silniki turbo, sam zresztą takim jeżdżę, i choć ma jak piszesz turbo dziurę, to jednak wystarczy podkręcić do 2,5 - 3 tys i ciągnie nieźle.
45. jurcek
32. Wiem wiem, teraz to w zasadzie tylko stereotyp, bo większośc silników jest juz wspomagana jkąś tam małą turbinką, która działa od niskich obrotów, do czasu załączenia się drugiej, większej turbinki; ale taki sam, jak to, że auta typu Enzo stoją tylko w garażu. W zasadzie tylko po to się je kupuje, żeby się pobawić na torze, polansować na miescie itp No bo raczej nie na podczepianie kempingów i do robienia zakupow w tesco ;)
46. melo
42, jar188 - Reffari nie stanęło do przetargu, bo oni nie byli przeciwnikami zunifikowanego jednego silnika , i w przypadku Ferrari było to protest, zresztą pewnie znasz temat tylko zapomniałeś , glośne to było. Co do mecachrome to mam znam temat z pierwszej ręki, pracowałem tam w latach 2006 i 2007, Mecachrome jest mocno powiązane w renaultem, to powiązanie to jeszcze inna stara historia. Mianowicie ta firma kiedys była zarządzana przez Flavio Briatore, potem wiadomo ze flavio zawital w renaulcie. I tu powstało powiązanie, Mecachrome w 1998 roku kiedy renault wycofało sie z F1, mecachrome dostarczał silniki wiliamsowi pod swoja nazwą Mecachrome F1 , zrobiłem zdjecie tej jednostki. Poczytaj troche o mecachrome www.mecachrome.com F1 to marketing, każda stajnie nagle może zmnienic nazwę itp itd , była Honda , pózniej Brown teraz Mercedes, nazwy motoryzacyjne w F1 to tylko marketing, czarna robote odwalaja inne wyspecjalizowane firmy nie znane Kowalskiemu bo i po po mieli by sie kowalskiemu reklamowac , przeciez kowalski silnika u niech nie kupi . Wiece maja takich klientów jak Renault , Mercedes itp. Marki takie jak Mercedes , Renault sie promuja a firmy specjalistyczne sprzedają swoje produkty. Inna sprawa jest z Ferrari oni sobie praktycznie w całości sami rzepke skrobią w Maralello;) w F1 tylko Ferrari , Toyota i BMW mieli swoje rodzime silniki reszta to Mecachrome (Renault, Red Bul), Ilmor Motor (Mercedes , Mc Laren), Judd (Honda), i Cosworth który pod swoją rodzimą nazwa produkuje, ale nie zdziwiłbym sie jaby np Lotus zaczął od nich kupować silniki i nakleja na nie swoje logo Lotus i nagle by było ze lotus jest dostawca silnikiów F1, tak to wszystko wygląda.Pozdro
47. melo
Ferrari, miało być;)
48. melo
i Ferrari oczywiście było przeciwnikiem standardowego silnika jednego dostawcy, dlatego nie stanęli w przetargu. Pomyliłem początek tekstu 46;)
49. melo
Acha pytałeś o 1997, ta jednostka została zaprojektowana, wyprodukowana i rozwijana przez Mecachrome za pieniądze firmy Renault, która była klientem Mecachrome, wiadomo klient chce klient płaci. Wówczas gdy Renault sie wycował ze swoją kasą z F1, Mecachrome mogło sprzedać swój silnik Wiliamsowi pod warunkiem że zwróca pieniędze za które rozwijali tą jednostke. Poprostu renault chciało odzyskać pieniędze.
50. jar188
@melo , I dalej nic konkretnego nie napisałeś, dużo nieprawdy i pobocznych tematów a mi na wszytko nie chce się odpowiadać, polecam google.
Wszystkie info prasowe podają,ze Renault jest odpowiedzialne za projektowanie a Mecachrome za produkcję i montaż. Są nawet filmy z fabryki w Vire pokazujące pracę nad projektem silnika.
To, ze pracowałeś w Mecachrome nie jest żadnym potwierdzeniem dla twoich teorii, bo to są tylko teorie póki co.
Aha i jeszcze jedno, od 2005 Mercedes wykupił dział produkcyjny Ilmora, więc i tu nie masz racji, zresztą i z Hondą również,a i z wieloma innymi rzeczami tym bardziej ale nie chce mi się rozwijać już tematu, jeszcze raz zachęcam do googlowania.
51. jar188
@melo
http :// motorsportowo.blogspot.com /2010/10/f1 -silniki-formuy-1.html
Tu masz sporo wyjaśnione, poczytaj i nie wprowadzaj ludzi w błąd, tylko dlatego, że gdzieś tam pracowałeś i to nie wiadomo na jakim stanowisku.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz