komentarze
  • 21. jurcek
    • 2011-06-16 20:07:09
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    9. mancins- że woda na młyn na wprowadzenie tych R4, bo ktoś nie chce udupic całkiem tego sportu nie chcąc, by wprowadzili te jednostki? Coś tu chyba się pomyliło znaczenie tego powiedzenia. Meganką RS nigdy nie bedziesz na równi z V6 3.8 i V8 4.6, choć byś nie wiem spiął pośladki ;) I jakbyś zapieprzał jak dziki indyk spalając tylko 13L, Twój silnik rozsypałby się, zanim dojechałbys ze szkoły do domu, bo przeważnie ludzie w "wieku szkolnym" porównują wszystkich do dzieci ;)

  • 22. beltzaboob
    • 2011-06-16 20:08:42
    • *.play-internet.pl

    Widzę, że najlepiej sprowadzić dyskusję ad absurdum i do tego powoływać się na mętne pojęcie "Duszy". Dla mnie pojazdy z "duszą" to klasyki, przy których grzebię od dziecka, czyli lekko licząc jakieś 30lat.
    A zapytam, czy Alfa Romeo 159m miała duszę czy nie? Albo Ferrari 625, czy niezapomniane Maserati 250F? A Renault z turbiną? No, miały czy nie miały.? A może to nie były bolidy F1?
    I to wtedy, kiedy kulturę wielkich pojemności promowano w Stanach. Zapytam, na którym kontynencie wciąż usytuowana jest królowa sportów moto, za oceanem, gdzie w Nascarze dudnią grzmoty? No, raczej nie.
    Powiem tak, najgorsze, co może spotkać "duszę" F1, to postulat zamrożenia rozwoju realizowany właśnie teraz. Efekt będzie taki, że zostanie dwóch dostawców plus kiepski Cosworth będący tylko brzmieniem dawnej świetności w nazwie?
    Tego chcecie panowie, czy rozwoju i wyścigu technologicznego?.
    Wierzcie mi, żadna konkurencyjna seria nie będzie szybsza od F1tylko dlatego, że wróci ona do formuły 1,5l. To natomiast, że od 20 lat w samochodzie drogowym nie zastosowaną żadnego rozwiązania z F1 (nie mówię o supersamochodach), to nie jest stała przypadłość F1. Przypominam -tak jak niezależne zawieszenie, tak i wiele innych rozwiązań wzięło się w samochodach drogowych właśnie z F1. Nie na darmo była zwana szpicą motoryzacji.
    Dopiero od 20 lat jest między światem motoryzacji użytkowej a F1 rozbrat nieuzasadniony. I nawet jeśli miałby pozostać, jestem za rozwojem, nie zamrażaniem, jak to ma miejsce teraz.
    Dodam, że pomysł ograniczania liczby cyl. też mnie do końca nie przekonuje, ale wolę to niż ten nijak nieprzystający do królowej sportów motorowych zastój, z jakim mamy do czynienia od 3 blisko lat.
    Ekoterrrror też mnie wkrwia i śmieszy zarazem, ale to tylko bajdurzenie pod tych oszołomów z Greenpeace i nie ma przełożenia na rzeczywistość. Nie ekologia ale rozwój są powodem zmian w przepisach, nie dajcie się omamić. To tylko pieprzenie banialuków pod publiczkę, nic ponad to!
    Wszystko.
    Pozdr!

  • 23. fanAlonso=pziom
    • 2011-06-16 20:11:43
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    ja wogóle nie rozumiem co F1 ma wspólnego z autami drogowymi to ona ma dążyc w takim kierunku ? myślałem że dla producenta uczestnictwo w F1 to sława prestiż itp. dla całej marki widocznie się myliłem
    naprawdę mogliby się odczepic od F1 chociaż z tą ek...... bo to epidemia rozprzestrzeniająca się na cały świat w tv pokazują jakieś zawody gdzie próbują ile na 1l można przejechac - łał fascynujące , ekscytujące zapierające dech w piersiach

    i jeszcze w nawiązaniu do renault dziwne że 10 lat temu jakoś nie skarżyli się na v10 w nawiązaniu do drogowych wózków

  • 24. mancins
    • 2011-06-16 20:13:28
    • *.150.155.19.internetia.net.pl

    Lubisz skrajność. Nikt nie chce wkładać silnika z clio do f1 czy silnika z f1 do clio. Chodzi o sam rozwój, który po latach procentuje. Kiedyś auto ze sportowym zacięciu musiało mieć wielki silnik typu V8 - to przeszłość. Teraz inżynierowie potrafią wytargać z 1l grubo ponad 100KM, ale to jest mało - można więcej. Teraz silniki V8 to jest marny % samochodów i nie ma sensu ich rozwijać bo nie ma takiej potrzeby, powiem inaczej: te twoje pierdziawki przegoniły już dawno V8 - to dinozauy ! Może mają duszę, ale F1 to najnowsza technologia czyli małe, niezwykle wydajne silniki z doładowaniem. I samochód nie ma duszy ponieważ ma V8, ostatnie prawdziwe stangi to dekady za nami. Teraz to TYLKO duże silniki i nic więcej. One przemijają i przeminą... No bo przecież to wstyd kiedy mazda rx-8 1.3 łyka silniki typu 3 czy 4lity. Ma fajny dźwięk ? Super, ale nic pozatym - żadnej przyszłości. Tak samo jak z procesorami dążymy do minimalizacji procesu produkcji, aby zwiększyć wydajność zmniejszając koszty i pobór energi i właśnie na tym powinno ci zależeć jako myślącemu człowiekowi.

  • 25. melo
    • 2011-06-16 20:33:43
    • *.153.102.202

    Nie moge zrozumieć o co chodzi firmie Renault, to musi byc jakaś grubsza polityka. Żeby oni przynajmniej byli producentami tych silników to bym to zrozumiał , ale przecież Renault nie produkujr silników F1, Renault jest tylko klientem firmy Mecachrome, króra projektuje oraz wykonuje silniki dla Renaulta , Ranault nakleja tam tylko swoje logo. Mecachrome to firma HI-TECH, zapewne maja juz opracowany silnik 1,6 turbo. Nawet pisało gdzieś ze gdyby miał byc jeden dostawca jednostek do F1 to Mecachrome miało stawać w przetargu. Może Renault za te silniki płaciłby mniej i jeszcze poprzez ten produkt promowal by małolitrazowe silniki cywilne, a może jakis Zielony ma duże wtyki w zarządzie Renaulta i wciska ciemnotę, Zapewne Mecachrome ma silnik opracowany i pewnie jest niezły ze renault tak prze na używanie tej jednostki. pracowałem w Mecachrome we Francji w latach 2006 i 2007. Pozdrawiam fanów F1

  • 26. tasm.dis
    • 2011-06-16 20:40:34
    • *.toya.net.pl

    A mnie to wali osobiście czy te silniki będą miały 8L czy 1.6 ja chcę widzieć progres w czasach okrążeń. Formula 1 ma być kosmicznie szybka w przeciwnym wypadku ja ale pewnie wielu innych przestanie się formułą interesować. Obecnie mamy od jakiegoś czasu tj około 6-7 lat ciągły downgrade. Nie mówię abyśmy popadali w skrajność ale poprawienie rekordu toru po 7 latach np w Malezji by mnie ucieszyło. Teraz mamy ruchome skrzydło na kwalifikacje a i tak czas około 0,5 sek wolniejsze.

  • 27. jurcek
    • 2011-06-16 20:47:28
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Jako myślącemu człowiekowi i szkolącemu się o informatyce, zalezy mi na minimalizacji kosztów jak i fizycznym kształcie, podnoszeniu wydajności i niezawodności sprzętów komputerowych. To są tylko maszyny, które mają zadziałać jak je włącze. Nic więcej. I mylisz się poraz któryś tam. Kiedyś auto o sportowym zzacieciu nie musiało mieć V8, a też R4 jak Fiesta XR z 94' czy jakoś tak. 130KM i ile frajdy (wiem, bo jechałem). Teraz auto mające 130KM, to nic. I 1L nie teraz wyciska się 100KM, co w dzisiejszych czasach praktycznie tylko z trb, ale cofnij się 20 lat, a nawet i więcej ;) Ferrari np z modelem F348/F355, honda z silnikiem B16A i wiele, wiele więcej. V8 kiedyś, jak i teraz to mały % samochodów... Mustangi i inne muscle cars, to zawsze były wielkie silniki i nic wiecej... I duże silniki nigdy nie przeminą, bo jka ktos wyżej napisał, zbyt na takie coś, jest zawsze... RX-8 nie łyka 3 czy 4 litrowych aut... Dośc powiedzieć, że nei radzi sobie z M3 E46... F1 zawsze była najnowszą technologią (to jedynie dobrze napisałeś), ale najnowsza technologia dziś, to nie malutkie silniki :P Nie myl tworów, napisanych przez przepisy człowieku. Niestety, nie zobaczysz już, że V8 czy V10 z F1 mogły by palić tyle, a nawet i mniej, co te świszczące pierdziawki, które chcą wprowadzić, bo rozwój silników jest zamrożony- takie przepisy. I modnie być teraz ekologicznym i w ogóle słit- też takie przepisy ;) I pewnie nie słyszałeś też, o paliwie z glonów czy czegoś tam- w kaliforni jeżdża na tym autobusy- wytwarza mniej czegoś tam, o co kłócą się ekolodzy (a raczej ludzie, których stać na "grożenie" strajkiem głodowym, jak czegoś proekologicznego sie nie wprowadzi). Tylko ciekawe czemu ta Twoja technologia nie zagląda tam z takim rozmachem, aby szybko to wprowadzic ;)

    22. beltzaboob- o "duszy" wspominałem, bo ludzie już zaczynają tęsknić za V8, jak tęsknią za V10 czy V12 i takie R4 nie bd juz takie charyzmatyczne, przez co, przynajmnije na początku, stracą, ludzie nie bd ze ślinką na ustach oglądali powtórek, na których słychać dziwięk silnika. Chyba wiesz o co mi mniej więcej chodzi. I zazdroszcze roboty ;)

  • 28. jar188
    • 2011-06-16 21:23:32
    • *.dynamic.chello.pl

    @25. melo, Renault było odpowiedzialne za projekt silnika a dopiero za resztę Mecachrome, ot taka mała ale subtelna różnica.

  • 29. devious
    • 2011-06-16 22:36:54
    • *.nplay.net.pl

    co do Renault to oni już 10mln wpompowali w nowy silnik (20 osób nad tym pracuje na okrągło) więc po prostu nie wycofają się z tego bo i czemu? mają szansę mieć najlepszy silnik w stawce, przynajmniej na początku - więc chcą przeforsować te silniki bo ew. sukces nowych silników da im potężnego kopa marketingowego (dla Was to będzie oczywiste, że 1.6t w Clio to nie to samo co w 1.6t w Red Bullu ale dla szarego kupca z salonu już nie - i będą go mamić tymi pierdołami, że w ich Clio są najnowsze technologie rodem z F1 (wiadomo, marketingowcy juz takie cos wykorzystają dobrze)


    co do Ferrari i jego (psycho)fanów - cóż, jakoś na przestrzeni lat nikomu nie przeszkadzały silniki V6 1.5 litra w Ferrari :) i z tej argumentacji ich rozumiem, że jednak 2.4 litra to już "duży" silnik i taki wystarczy w superaucie :) chciałbym zobaczyć te Ferrar 2,4 litra jakieś nowe :)

    cóż, myślę że jednak tu nie chodzi o "zbieżność F1 z autami cywilnymi Ferrari" bo to jest bzdura, którą Montezemolo wciska swoim naiwnym kibicom tak samo jak spece od marketingu będą wciskać kupcom Clio i Meganek 1.6 turbo :) tylko dyletanci i naiwniacy mogą w takie bajeczki uwierzyć :) Ferrari F1 i Ferrari cywilne mają wspólny tylko kolor a wszelkie bajki o transferze technologii to bajki - tam nie ma nawet 1 śrubki wspólnej... oczywiście jakieś systemy można sobie wzorować, ale łopatki przy kierownicy to ja sobie mogę i w maluchu założyć ;) w gruncie rzeczy maluch ma więcej wspólnego z jakimś np. F430 niż z owe Ferrari z bolidem F1 - przynajmniej maluch ma szyby, kierunkowskazy i błotniki tak jak czerwone superauto :)

    i tutaj jest zasadnicza kwestia teraz - uważajcie - zmiana silników F1 na mniejsze i nowocześniejsze przyciągnie producentów samochodów - bo oni tu mogą coś zyskać... natomiast Ferrari nic nie traci - bo ich klienci i tak kupią swoje auta i tak - oni nie patrzą jaki silnik jest w F1, pewnie spora część nie wie albo ma to gdzieś... nie mogę sobie wyobrazić człowieka, który chce mieć Ferrari, ma na nie pieniądze ale nie kupi bo te w salonie ma silnik 4.5 litra V12 zaś te w F1 ma silnik 1.6 turbo... no serio nie mogę sobie wyobrazić, to musiałby byc jakis psychofan :D

    wiec niby co maja stracić Ferrari, prestiż? bzdura - mieli wcześniej już silniki 4 cylindrowe czy 1.5 turbo przez wiele lat... to co maja stracić? pozycję... i tu jest pies pogrzebany - są w tyle z konstrukcją silnika i wiedzą to dobrze, wszelkie gadki o tym, że 2.4 litra to silnik taki jak w seryjnych Ferrari a 1,6 litra już nie - to bajki ;) a w bajki wierzą tylko dzieci... tak samo jak w bajki o tym, że silnik 1.6 turbo będzie cichy bo auta seryjne 1,6 są ciche (a 2,4 są głośne, LOL) - będą brzmieć inaczej ale wątpię, ze będą ciche...


    a co do dyskusji, że V8 mają duszę itd - oczywiście, sam dałbym się pokroić, by mieć jakiegoś muscle cara z V8 HEMI - ale wiecie co? nie jeździłbym nim na co dzień... raz w tygodniu przez godzinkę - OK... na co dzień jakiś mały silnik turbo to jest to - po co komu pojemność i cylindry? popytajcie kierowców rajdowych - najszybszych ludzi w Polsce - czym jeżdża na co dzien... Ferrari? Viperami? (a niektórych stać ich na pewno na superauto) - niestety nie, wolą... turbodiesle :) bo to ludzie praktyczni i logiczni, nie szpanerzy :)


    niestety drodzy panowie (chyba większość w młodym wieku, zresztą ja też nadal młody jestem) - pojemność i cylindry jeżeli są podkreślane z taką pasją przez właścicieli/wielbicieli to oznaczają 2 rzeczy głównie:
    a) ktoś jest dzieckiem
    b) ktoś ma kompleks małego ptaszka (więc w zamian ma duży silnik ;p)

    normalni ludzie i owszem "podniecają" się na widok silnika V8 5 litrów ale nie robią z tego świętej wojny i krucjaty :) i nie będą płakać z powodu tego, że w F1 będą silniki rozmiarowo takie jak w Polonezie :) bo dotychczas nie płakałem, że w F1 rozmiarowo są takie silniki jak w... Żuku :P


    serio nie rozumiem niektórych... jak 1.6 to tak mało to 2,4 litra to niby dużo?? przecież seryjne superauta maja po 4-5 litrów silniki a niektóre i sporo więcej... F1 ma się do tego nijak...

    a obecne silniki sa już... przestarzałe i wręcz śmieszne - turbodiesle Audi i Peugeota zjadają silniki z F1 na śniadanie - to ma być królowa sportu? i wg. niektórych "fanów" taki trend jeszcze powinien być utrzymywany? mały silnik turbo to powrót do lat 80-tych i jedyna szansa F1 na zachowanie pałeczki technologicznego lidera - bo drogi w drugą stronę nie ma, nie da się zrobić wydajnego silnika 3 litry bo mialby grubo ponad 1000 koni ;) a jak ktoś chce nakładać limit na moc to niech popuka sie w główkę - nie da się tego zrobić od strony technicznej ;) parametry silnika to stopień sprężania czy obroty, moc to wypadkowa i jest zmienną zależną od wielu czynników...

  • 30. Mortimor
    • 2011-06-16 23:38:33
    • *.4web.pl

    @29 devious. Niezbyt często się wypowiadam ale w swoim wywodzie zawarłeś dokładnie wszystko to co chciałbym na ten temat powiedzieć. W pełni się z Tobą zgadzam i sam bym tego lepiej nie ujął!! Niech każdy sobie jeszcze raz to przeczyta i dobrze przyswoi! Pozdrawiam

  • 31. do_dyska
    • 2011-06-16 23:42:39
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    w F1 wszystko jest działaniem długoterminowym
    my, kibice dowiadujemy się o wielu rzeczach po fakcie
    jest lobby w tej czy innej dziedzinie - ktoś inwestuje i później tę opcję trzeba przeforsować
    zamrożenie prac nad silnikiem V8 było prologiem zmian
    ale czy w dobrym kierunku?
    Citroen reklamuje swoje C jakieś tam jako pojazd zwycięski w WRC
    teraz Renault będzie reklamowało Megane z silnikiem z F1
    pozdrawiam
    zamrożenie prac nad silnikiem V8

  • 32. jurcek
    • 2011-06-16 23:51:42
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    29. devious- LOL, kto tu o pojemności gada, każdemu chodzi raczej o spadek liczby cylindrów, a nie pojemności. I w sumie myślałem, że jesteś troche bardziej poważny, a z tymi pojazdami o małych kutaskach, pokazałeś, że nie ;) POsmiać się z małych kutasków można też z kolekcjonerów rozmaitych rzeczy, np znaczków, z architektów, bo się podniecają nad czymś, co zaprojektowali, z policjantów, podniecających się z powodu złapania jakiejś szychy. W sumie, pewnie kobieta Cię przekabaciła i teraz zmywasz w kuchni ;] A co do dławienia mocy silnika, to mylisz sie sromotnie, miałem w tamtym roku na mechanice, i wszak tylko ogólnie, ale jednak się da, nie popisałeś się więc wiedzą techniczną ;)

    btw, mały silnik trb na co dzień to ejst to? CHyba nigdy nie jechałeś autem z turbinką, wolnyssak to jest to. Nawet dobrze ee "skalibrowany" (brakuje mi słowa..) silnik trb zawsze będzie miał turbodziurkę, przez co, zeby to w ogóle jechało, trzeba kręcić wysoko. W sumie tak samo hondziarskie vtec, do 5,5-6k obr/min mało mocy, dopiero powyżej jest normalnie.

    btw2- pzdr dla Cb, że się oglądasz za innymi ;) Co kogo (bynajmnije mnie...) obchodzi, czym jakiś sportowiec jeździ? Tak dla przykładu, na innym biegunie np Raikonnen ma Enzo, to moze neich każdy bierze z niego przykład... Takie głupkowate myślenie..

  • 33. tasm.dis
    • 2011-06-17 00:12:34
    • *.toya.net.pl

    29) Eh ja nie chcę się czepiać ale strasznie mnie irytuje porównywanie ludzi jarającymi się sporą pojemnością do dzieci, bądź nawiązywanie do kompleksów. Jedni ludzie lubią to inni nie a takie spłycanie jest irytujące i niezbyt dobrze świadczy o osobie tak się wypowiadającej. To tak wygląda jakby ci było przykro że Cię nie stać i wyśmiewasz ludzi którzy szpanują takimi samochodami. Choć zasadniczo się zgadzam z twoją wypowiedzią ;). Co do 32 to "turbo dziura" to przeszłość. Nawet taka skoda 1.2 TSI ma ciekawy moment obrotowy już od dołu. Nie będę się rozwodził ale przy niższych obrotach standardowa turbina jest po prostu wspomagana.
    Nie zgodzę się że silniki 1000KM na dzisiejsze czasy to za dużo. Kiedyś to było za dużo ale standardy bezpieczeństwa się znacznie polepszyły.
    A ja zamiast super dokładnego określania silnika wprowadziłbym ograniczenie na paliwo. Teoretycznie i tak nie przekroczy to pewnej wartości a może pozytywnie wpłynąć na sprawność co potem świetnie można sprzedać w komercyjnych autach.

  • 34. devious
    • 2011-06-17 02:37:21
    • *.nplay.net.pl

    ale jak mówiłem ja też uwielbiam stare amerykańskie silniki V8 HEMI czy jakieś potworki V12 od Ferrari - tylko nie prowadzę krucjat, że to są jedyne słuszne silniki a wszystko co małe i 4-cylindrowe to fuj i gówno i takiemu się w pale nie mieści, że F1 ma mieć taki "silniczek" - w takie skrajności niczym nie uzasadnione mogą wpadać tylko dyletanci, dzieci (sam jak byłem dzieckiem to tylko patrzyłem jakei auto ma V12 6 litrów i z 500 koni i ile "wyciąga" - teraz te dane w ogóle nei robią na mnie wrażenia) albo ludzie z jakimiś kompleksami jak już pisałem (widzę zabolało niektórych ;p)


    fakty są takie, że najsilniejszy silnik w historii F1 był 4-cylindrowy rzędowy i miał 1,5 litra pojemności i turbinę, najlepsza era w historii F1 działa się kiedy takie właśnie silniki 1,5 litra były w użyciu... zaś najlepsza era w historii WRC to era kiedy jeździła B-grupa z 2 litrowymi 4-cylindrowymi silnikami turbo... to skoro wolnossące V8 czy V12 i to najlepiej dużej pojemności są najlepsze to czemu nigdy nie są kojarzone z najlepszą "erą"?

    ano właśnie - bo fajnie brzmią i ładnie wyglądają na papierze, ale z inżynieryjnego punktu widzenia 1,5 litra turbo zawsze zje nawet 4-litrowe V12 bez turbo - pomijając nawet moc z bardziej prozaicznego powodu - jest znacznie mniejsze i mniej waży...

    z technologicznego punktu widzenia silnik bez turbiny jest okaleczony - nie wykorzystuje potencjału swojej pojemności... zamrożone, wolnossące V8 2,4 litra są tak samo głupie jak rowkowane opony czy nowe tory z poboczami, na które można wypaść i jechać pełnym gazem wyprzedzając ludzi utrzymujących się w torze ;) to jest po prostu nielogiczne...

    i owszem, nie podoba mi się "narzucenie" 4 cylindrów i dosyć niski limit obrotów (choć akurat w latach 80tych te silniki miały podobne obroty - po prostu turbo nie musi się tak kręcić by generować 1000 koni bo to zależy już od ciśnienia doładowania czyli obrotów turbiny a nie obrotów silnika) - wolałbym pójść na kompromis i niech Renault sobie robi R4 a Ferrari V6 - przynajmniej byłby różne koncepcje technologiczne ;) ale ogólny kierunek zmian jest ciekawy i w końcu coś ruszyło w kwestii silników bo wiało już totalną nudą ;)


    a co do @32 miałeś na mechanice - brawo :) zgłoś się do Coswortha albo Ferrari, może wezmą Cie na eksperta od silników :D ciekawe jak chcesz kontrolować moc silników w F1 skoro moc się zmienia choćby w zależności od temperatury, wilgotności powietrza i ciśnienia? rozumiem FIA miałaby mieć w pitlane jakieś przenośne hamownie i sprawdzać silniki tuż po wyścigu czy przypadkiem nie przekraczają limitów - co i tak byłoby nie do uchwycenia bo przecież mogliby mieć inną moc w wyścigu a inną tuż po... to jest po prostu niewykonalne...w WRC były przecież teoretycznie limity 300 koni mechanicznych a de facto silniki miały grubo ponad 400 koni, ponoć nawet do 450 dochodzili - 150% "normy" - to jak w F1 byś dał limit 1000 koni to ciekawe ile faktycznie by niektórzy "wyciskali"...


    co do rajdowców i czym jeżdżą - nikt normalny nie jeździ na co dzień Enzo bo tym się nie da jeździć po mieście... mogę się założyć, że Kimi ma Enzo ale stoi sobie u niego w garażu i zbiera kurz, jak większość takich aut... normalni ludzie jeżdża normalnymi autami - praktycznymi... V12 nie jest na żaden sposób praktyczne bo:

    a) grzeje się
    b) jest duże czytaj ciężkie
    c) nie masz szans wykorzystać jego mocy i momentu na publicznej drodze

    jedyny sens stosowania wielkich V12 to są jakieś wielgachne, ciężkie limuzyny czy SUVy, gdzie cylindy odpowiadają za kulturę pracy i spokój, silniki sa bardzo "wygładzone", pojemność daje moc zaś liczba cylindrów kulturę pracy i ładny dźwięk - to OK, zgadzam się, choć i tak myślę większości takich aut jak BMW serii 7 wystarczy V8 a Maybachów czy RR jeździ garstka... no i te silniki nie mają w ogóle związku ze sportem...

    w sporcie jednak mały, lekki ale wydajny silnik turbo z wysoką mocą i świetnym momentem dostępnym w szerokim paśmie jest nie do przecenienia... duże, wolnossące, wielocylindrowe silniki mają swój urok ale z praktycznego punktu widzenia nie nadają się do sportu tylko do wielkich limuzyn albo aut dla szpanerów... w sporcie mają sens tylko "zaturbione" ale to juz nie w sportach hi-tec bo tutaj by moce sięgały rzędów kilku tysięcy koni i by się wszyscy pozabijali :)

    bo oczywiście ja bym chciał w F1 V12 3 litry i turbo - ale kto by tym miał jeździć jakby taki silnik wyciskał 3 czy 4 tysiące koni?? :P

  • 35. frg1pl
    • 2011-06-17 06:51:08
    • *.dynamic.mm.pl

    34.
    "cóż, myślę że jednak tu nie chodzi o "zbieżność F1 z autami cywilnymi Ferrari" bo to jest bzdura, którą Montezemolo wciska swoim naiwnym kibicom tak samo jak spece od marketingu będą wciskać kupcom Clio i Meganek 1.6 turbo :) tylko dyletanci i naiwniacy mogą w takie bajeczki uwierzyć :) Ferrari F1 i Ferrari cywilne mają wspólny tylko kolor a wszelkie bajki o transferze technologii to bajki - tam nie ma nawet 1 śrubki wspólnej... oczywiście jakieś systemy można sobie wzorować, ale łopatki przy kierownicy to ja sobie mogę i w maluchu założyć ;) w gruncie rzeczy maluch ma więcej wspólnego z jakimś np. F430 niż z owe Ferrari z bolidem F1 - przynajmniej maluch ma szyby, kierunkowskazy i błotniki tak jak czerwone superauto :)"

    Zacząłem czytać fachowe czasopisma techniczne na temat motoryzacji w latach 80tych i teraz okazało się że wszędzie kłamali.
    Dziękuję za wyprowadzenie mnie z błędu.
    Rozumiem że w pierwszym MCL F1 odkurzacze które wysysały powietrze spod podłogi samochodu to po prostu sprzątaczka zostawiła.... to tylko taki 1 malutki przykład.
    Pozdrawiam

  • 36. frg1pl
    • 2011-06-17 06:52:15
    • *.dynamic.mm.pl

    Aha i może nie stawiajmy muscle carów w jednej linii z samochodami wyscigowymi

  • 37. mancins
    • 2011-06-17 07:55:55
    • *.150.155.19.internetia.net.pl

    Devious - napiszesz jeszcze 4 takie eseje, a oni i tak swoje: CYLINDRY ! DUSZA ! DŹWIĘK - którego notabene nigdy na prawdę nie słyszeli, tylko warczenie w TV ;] Turbo też super brzmi, i ktoś tu płakał o turbo dziurę O: a słyszeliśmy o bi turbo ?

  • 38. kolka
    • 2011-06-17 12:59:33
    • *.dynamic.chello.pl

    F1 jest dla ludzi wielkiego formatu, a nie dla małych cinkciarzy. A Renault zaczyna taką twarz pokazywać.
    Gadanie, że R4 z turbą będzie mniej palił to czcze gadanie. Może kilka litrów. Praw fizyki się nie zmieni. Moc to paliwo. Zakładając, że współczynnik oporu powietrza dla bolidu F1 jest już przy "maksymalnym" minimum to .. no właśnie. Chyba,że zmniejszymy moc a co za tym idzie inne parametry takie jak prędkość maksymalna. przyspieszenie, to wtedy i w 5 litrach się zmieścimy.
    A pitolenie, że F1 to poligon doświadczalny dla samochodów użytkowych. To dla gawiedzi.
    Są dwie drogi
    Albo tworzymy coś wyjątkowego, co zapiera dech w piersiach.
    Albo "wista wio" - wyścigi furmanek
    Uleganie naciskom "zielonych" czerwonych" czy "sinopapuciastych" prowadzi do śmierci F1 - to populizm - głupota. Kasa zawsze się znajdzie jak się ma wyniki. Renault po związaniu się z "przyjaciółmi" zza Buga jest w kropce. Nie ma wyników i nie będzie miało z takimi kierowcami. Środek stawki to im zostaje. Robert zdecydowanie by podniósł notowania zespołu, ale stało się jak się stało.
    Ale gdyby Robert się ścigał wtedy renault założę się nie przebąkiwałby o R4, bo miałby dobry bilans ekonomiczny.
    Szkoda gadać. Ale mnie poniosło.

    F1 to V8 - Panowie z F1

  • 39. Konik_mekr
    • 2011-06-17 13:06:02
    • *.gorzow.mm.pl

    A jak dla mnie najgorsze będzie ograniczenie obrotów, gdyż przez nie silniki nie będą ryczeć, a warczeć...

  • 40. melo
    • 2011-06-17 14:17:59
    • *.wapgw.era.pl

    28. jar 188- zapewniam Cie ze jestes w błęzie, ten siknik to projekt Mecachrome, renault jest tylko ich klientem. Pamietasz przetarg na silnik dla F1 który wygrał cosworth? Do przetargu staneli sami producenci wśród nich nie było Renaulta a był Mecachrome, nie było Mercedesa a byl Ilmor Motor od którego Merc kupuje silniki, Honda kupowała od firmy Judd, teraz masz obraz wszystkie marki koncernów motoryzacyjnych to tylko marketingowe nazwy. merc i renault nie staneli do przetargu bo nie mają silników F1.

  • 41. fanAlonso=pziom
    • 2011-06-17 17:32:53
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    nie wiem czemu ludzie którzy mają wyobrażenie o F1 jako czymś wielkim z nawiększymi najbogatszymi itp. są obiektem kpin co niektórych jak chcecie nowości niech zrobią nowy silinik v10 ale nie temperówki
    a skoro oszczędności to obecnie drugie imię F1 to po co wogóle zmieniac silniki niech zostaną te i kosztów na produkcje nowych i ich rozwój i tak dalej nie będzie

  • 42. jar188
    • 2011-06-17 18:31:19
    • *.dynamic.chello.pl

    @40. melo , A znajdź mi informację i przedstaw, że to nie Renalut jest projektantem silników bo jak na razie tylko gdybasz.
    W 1997 gdy Renault wycofało się z dostarczania silników dla F1 jego silniki przejęło Metalochromie i tu jest ciekawostka płacąc jednak dalej Renault za rozwój silników!!!
    Więc jak to jest, Mecachrome robi te silniki od A do Z ale Renault je rozwija???
    Silniki są projektowane przez Renault Sport z siedzibą w Viry-Chatillon a nie w Mecachrome we Francji czy w Kanadzie i to jest fakt.
    Podaj argumenty/fakty a nie jakieś uboczne info o przetargu, Ferrari też nie stanęło do tego przetargu i co z tego wynika? nic.

  • 43. butch_
    • 2011-06-18 00:50:50
    • *.home.aster.pl

    niech spier....ją...płakał nie będę...

  • 44. belzebub
    • 2011-06-18 03:09:30
    • *.tvk3.pl

    32. W zasadzie się z tym co napisałeś w niemal 99 % się zgadzam, ale w jednym nieco się mylisz - nie każdego auta z turbiną trzeba kręcić do 5-6 tys. i powyżej, żeby jechało. Może Hondy, ale były i są produkowane jeszcze takie auta o marce SAAB, które od lat wytwarzają silniki turbo, sam zresztą takim jeżdżę, i choć ma jak piszesz turbo dziurę, to jednak wystarczy podkręcić do 2,5 - 3 tys i ciągnie nieźle.

  • 45. jurcek
    • 2011-06-18 15:23:22
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    32. Wiem wiem, teraz to w zasadzie tylko stereotyp, bo większośc silników jest juz wspomagana jkąś tam małą turbinką, która działa od niskich obrotów, do czasu załączenia się drugiej, większej turbinki; ale taki sam, jak to, że auta typu Enzo stoją tylko w garażu. W zasadzie tylko po to się je kupuje, żeby się pobawić na torze, polansować na miescie itp No bo raczej nie na podczepianie kempingów i do robienia zakupow w tesco ;)

  • 46. melo
    • 2011-06-19 13:14:22
    • *.adsl.inetia.pl

    42, jar188 - Reffari nie stanęło do przetargu, bo oni nie byli przeciwnikami zunifikowanego jednego silnika , i w przypadku Ferrari było to protest, zresztą pewnie znasz temat tylko zapomniałeś , glośne to było. Co do mecachrome to mam znam temat z pierwszej ręki, pracowałem tam w latach 2006 i 2007, Mecachrome jest mocno powiązane w renaultem, to powiązanie to jeszcze inna stara historia. Mianowicie ta firma kiedys była zarządzana przez Flavio Briatore, potem wiadomo ze flavio zawital w renaulcie. I tu powstało powiązanie, Mecachrome w 1998 roku kiedy renault wycofało sie z F1, mecachrome dostarczał silniki wiliamsowi pod swoja nazwą Mecachrome F1 , zrobiłem zdjecie tej jednostki. Poczytaj troche o mecachrome www.mecachrome.com F1 to marketing, każda stajnie nagle może zmnienic nazwę itp itd , była Honda , pózniej Brown teraz Mercedes, nazwy motoryzacyjne w F1 to tylko marketing, czarna robote odwalaja inne wyspecjalizowane firmy nie znane Kowalskiemu bo i po po mieli by sie kowalskiemu reklamowac , przeciez kowalski silnika u niech nie kupi . Wiece maja takich klientów jak Renault , Mercedes itp. Marki takie jak Mercedes , Renault sie promuja a firmy specjalistyczne sprzedają swoje produkty. Inna sprawa jest z Ferrari oni sobie praktycznie w całości sami rzepke skrobią w Maralello;) w F1 tylko Ferrari , Toyota i BMW mieli swoje rodzime silniki reszta to Mecachrome (Renault, Red Bul), Ilmor Motor (Mercedes , Mc Laren), Judd (Honda), i Cosworth który pod swoją rodzimą nazwa produkuje, ale nie zdziwiłbym sie jaby np Lotus zaczął od nich kupować silniki i nakleja na nie swoje logo Lotus i nagle by było ze lotus jest dostawca silnikiów F1, tak to wszystko wygląda.Pozdro

  • 47. melo
    • 2011-06-19 13:15:05
    • *.adsl.inetia.pl

    Ferrari, miało być;)

  • 48. melo
    • 2011-06-19 13:18:05
    • *.adsl.inetia.pl

    i Ferrari oczywiście było przeciwnikiem standardowego silnika jednego dostawcy, dlatego nie stanęli w przetargu. Pomyliłem początek tekstu 46;)

  • 49. melo
    • 2011-06-19 13:37:05
    • *.adsl.inetia.pl

    Acha pytałeś o 1997, ta jednostka została zaprojektowana, wyprodukowana i rozwijana przez Mecachrome za pieniądze firmy Renault, która była klientem Mecachrome, wiadomo klient chce klient płaci. Wówczas gdy Renault sie wycował ze swoją kasą z F1, Mecachrome mogło sprzedać swój silnik Wiliamsowi pod warunkiem że zwróca pieniędze za które rozwijali tą jednostke. Poprostu renault chciało odzyskać pieniędze.

  • 50. jar188
    • 2011-06-19 15:16:25
    • *.dynamic.chello.pl

    @melo , I dalej nic konkretnego nie napisałeś, dużo nieprawdy i pobocznych tematów a mi na wszytko nie chce się odpowiadać, polecam google.
    Wszystkie info prasowe podają,ze Renault jest odpowiedzialne za projektowanie a Mecachrome za produkcję i montaż. Są nawet filmy z fabryki w Vire pokazujące pracę nad projektem silnika.
    To, ze pracowałeś w Mecachrome nie jest żadnym potwierdzeniem dla twoich teorii, bo to są tylko teorie póki co.
    Aha i jeszcze jedno, od 2005 Mercedes wykupił dział produkcyjny Ilmora, więc i tu nie masz racji, zresztą i z Hondą również,a i z wieloma innymi rzeczami tym bardziej ale nie chce mi się rozwijać już tematu, jeszcze raz zachęcam do googlowania.

  • 51. jar188
    • 2011-06-19 15:19:25
    • *.dynamic.chello.pl

    @melo
    http :// motorsportowo.blogspot.com /2010/10/f1 -silniki-formuy-1.html

    Tu masz sporo wyjaśnione, poczytaj i nie wprowadzaj ludzi w błąd, tylko dlatego, że gdzieś tam pracowałeś i to nie wiadomo na jakim stanowisku.


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo