Pirelli chce poprawić widowisko
Po krytyce nowych opon Pirelli ze strony niektórych kierowców, włoska firma dalej pozostaje przy swoim, twierdząc że od początku przyświecał jej plan stworzenia opon, które sprawią że widowisko w F1 będzie jeszcze ciekawsze.Mimo to szef działu ds. sportu motorowego Pirelli, Paul Hembery, jest zadowolony z wykonanej w ostatnich dniach pracy.
„Przede wszystkim, mieliśmy perfekcyjną niezawodność przez te trzy dni, co pozwoliło zespołom uporać się ze swoimi programami w kluczowym momencie roku, gdy pokazują swoje nowe bolidy” mówił Hembery. „Naturalnie, wszyscy jeździli w bardzo szerokim spektrum różnych ustawień i konfiguracji, wiec nie można zbytnio spoglądać na czasy.”
„Co ważniejsze, wsparcie jakie otrzymaliśmy od kierowców i zespołów jak do tej pory było bardzo pozytywne a praca z nimi stanowiła ogromną przyjemność.”
„To dopiero pierwsze dni, ale wierzymy, że zespoły zauważyły już, że nasze opony są bardzo różne od tych, których używali wcześniej.”
„Zgodnie z naszą zapowiedzią, nie będzie można już wirtualnie przejechać całego wyścigu na jednym zestawie opon, więc uważam, że wszyscy docenią to, jak nasze PZero mogą pomóc w tworzeniu jeszcze bardziej ekscytujących wyścigów w przyszłości.”
komentarze
1. Jaro75
I bardzo dobrze :)
Niech wreszcie coś się dzieje z tymi "gumkami" (pękają,palą się) :) co na pewno poprawi widowisko a nie jakaś tam jazda na jeden pit stop i tak cały wyścig jeden za drugim.
Wiadomo że "gumka" potrafi namieszać -:))
2. black_fox
z gumkami to zawsze problemy...
3. marcingp
Dlatego nie używam ;-)
4. pawriq
Też mi się to podoba. Od dawna twierdze że opony powinny szybciej się zużywać. Przez to jest więcej zjazdów do boksu i więcej się dzieje. Pojawiają się najróżniejsze strategie. Wtedy ekipy muszą naprawdę pokazać na co je stać, żeby wykonać pity w odpowiednim momencie. A co do bezpieczeństwa powiem tyle, że Pirelli nie chce wykonać opony, która się będzie niszczyć i pękać tylko oponę która po iluśtam okrążeniach będzie notowała gorsze czasy. Wtedy kierowcom i ekipom pozostaje wybór. Jechać na wolniejszej mieszance, czy zjechać bo boksu po nowy szybki komplet.
5. kam39
pomysł super w końcu wyścigi nie będą monotonne:) brawo dla Pirelli
6. saint77
Niech jeszcze gwoździe na tor rzucają w losowym sektorze i losowo wybranym czasie.
Atrakcyjność wzorśnie jeszcze bardziej.
Ja tego pomysłu nie popieram. Wyścig polega na szybkiej jeździe i wyprzedzaniu a nie dbaniu o opony.
Jaka będzie atrakcyjność, skoro w wielu sytuacjach trzeba będzie dbac o opony i martwić się aby utrzymac pozycję.
Pomysł chory.
7. Jaro75
Oczywiście bezpieczeństwo na pierwszym miejscu.
Ale taka zmiana jest potrzebna aby właśnie coś zmienić w tych wyścigach.
Nie mówimy o dziesięciu zjazdach w czasie wyścigu ale dwa to minimum a jak będą trzy to jeszcze lepiej.Duże widełki czasów mogą tylko uatrakcyjnić widowisko.
8. Jaro75
6. saint77
Nie no.Lepiej niech mają jeden komplet na cały sezon.Bez zmartwień.
9. mith
Jeśli spostrzeżenia po Walencji odnośnie miękkiej mieszanki się potwierdzą, to zupełnie inaczej mogą wyglądać też kwalifikacje. Teraz często było tak, że kierowca wyjeżdżał na 2-3 pomiarowe okrążenia, często z każdym kolejnym poprawiając swój czas. Miękkie gumy ponoć trzymają dobrze tylko na jednym okrążeniu, więc będzie to wyglądało raczej tak, że kierowca wyjedzie, zrobi jedno kółko pomiarowe i wróci do boksów. Będzie dużo mniejszy margines na błędy.
Dodam, że w ten sposób kwalifikował się zwykle Senna, mistrz czasówek. Często czekał do końca i później robił jako ostatni jedno perfekcyjne okrążenie.
10. saint77
@8 Jaro75 - no bez skrajności:) Pewnie, że nie jeden kpl. na cały wyścig. Ale jak będą dbali o opony aby miec mniej zjazdów to na tym właśnie ucierpi atrakcyjność widowiska.
Ile razy słyszeliśmy w komentarzach po wyścigu tekst typu: ".. miałem juz mocno zużyte opony dlatego nie mogłem zaatakować, chciałem jedynie utrzymac pozycję .." lub podobne.
Wszystko powinno być wyważone.
Może faktycznie degradacja opon się zmniejszy jak zespoły "wstrzelą" się z ustawieniami, ale na razie inaczej to wygląda.
11. pawriq
@6
Jakie są według Ciebie szanse na wyprzedzanie jeśli wszyscy będą mieli idealne opony? Spójrz na niektóre wyścigi z 2010r. Tam gdzie opony się nie zużywała tworzyła się po prostu procesja. I gdyby nie przepis nakazujący użycie 2 mieszanek podczas wyścigu to niektórzy przejechaliby cały wyścig bez zjazdu do boksów. Natomiast był 1 wyścig w którym opony zużywały się dużo szybciej i każdy zjeżdżał min. 2-3 razy do pitstopu bo zużyte opony jechały dużo wolniej. I wtedy się działo. Było na co popatrzeć
12. pawriq
@10
Spójrz na to też z innej strony. Jeden zawodnik postanowi dbać o opony a drugi zjedzie do boksu po świeże opony. Na nowych oponach może jechać szybciej niż ten co dba o opony. I wtedy zaczyna się wyprzedzanie.
13. jar188
Żeby tylko nie przedobrzyli i na niektórych torach kierowcy nie zjeżdżali po 8 razy na zmianę opon. Niestety ale takie rozwiązania znowu preferują kierowców typu Button czy Massa, dbających o opony i jeżdżących płynnie.
Wcale nie dziwię się Alonso i Hamiltonowi (jemu w szczególności), że protestują bo taka zmiana opon wymusi na nich jeszcze bardziej zachowawcze jeżdżenie, możemy już nie zobaczyć szarżującego Hamiltona, a tego bym sobie nie życzył bo co by nie mówić jeżeli jeszcze on zacznie oszczędzać opony to F1 dużo straci.
14. Jaro75
10. saint77
Wiem,wiem bez skrajności :)
Ale wydaje mi się jednak że to powinno pomóc.Nie da się cały wyścig przejechać wolno dbając o opony i nie zostac wyprzedzonym (myślę tutaj tak naprawdę wolno) .W końcu trzeba podjąc decyzję i zjechać na zmianę aby poptem móc przyśpieszyć.Raczej nie będzie aż takich różnic w degradacji między zespołami i pewnie podobnie będą niszczyć ale jescze dużo zależy od kierowcy i wtedy może być ciekawie.
Wydaje mi się że zmiana opon dwa lub trzy razy to nic wielkiego na tyle okrążeń i to będzie prawidłowe wyważenie sytuacji.Kiedyś tak jezdzili i bylo ok.
Ale oszczędności i ograniczenie ilości kompletów opon zrobiło swoje przez te wszystkie lata.I tutaj masz przykład idelany bo skoro mówisz że kierowca nie ma myśleć o oponach a tylko jechać szybko to co w takim przypadku jak jest teraz że przez cały wekeend wyścigowy każdy mówi o oszczedzaniu mieszanek :))
Jeżeli są błędy albo chuj... składnia to sorry ale piszę szybko w pracy :))
Pozdrawiam.
15. pawriq
W tym wszystkim chodzi przede wszystkim o to aby kierowca jadący agresywnie, zużywający opony i zjeżdżający do boksu po nowe, tracił mniej więcej tyle co kierowca jadący woniej i dbający o opony.
16. zu7
Już widzę to widowisko. I tłumaczenia: przegrałem bo opony, strategia itd.
Miękkie opony to wyścig strategów i inżynierów.
Twarde opony to wyścig kierowców.
Miękkie opony to teksty: "Tylko nie jedź zbyt agresywnie bo zarżniesz opony", "O wyprzedzaniu nawet nie myśl, bo je zbytnio zniszczysz" Słowem zamiast ostrej walki płynna i delikatna jazda pieszcząca opony. I koniecznie bolid, który ich nie niszczy.
Doprawdy nie wiem co ludzi jara w miękkich oponach. Że będzie więcej pit-stopów? Włączam TV by oglądać wyścig a pit-stopy. A wyprzedzenie kogoś dzięki szybkiemu pit-stopowi nie jara mnie wcale. Nie jara mnie także wyścig inżynierów głowiących się co tu zrobić by nie niszczyć opon z kierowcą w roli marionetki posłusznie wypełniającej obliczenia komputerów i strategów.
17. Jaro75
Oj widzę że pesymistycznie...
Poczekajmy i dajmy im szansę.
Jeżeli trzeba zminić styl jazdy to trzeba.Kaźego to spotyka prędzej czy pózniej w dzisiejszej F1.Tyle zmian co roku że cały czas trzeba się dopasowywać do bolidu.
Robert też zmieniał styl jazdy i nie widzę aby miał z tego powodu problemy.Nawet chyba zyskał.Czyli można szybko i oszczędnie jak np. w ostatnim GP 2010 r.
18. radosny
15. pawriq, w tym sezonie chodzi o to aby właśnie ten jadący agresywnie zyskiwał a ten dbający o opony tracił. Czy to wyjdzie to zupełnie inna kwestia.
19. Wiater
Nie dajmy sie oszukać. Pirelli nie umie stworzyć lepszych opon i zasłania sie widowiskiem... A tak naprawde gdyby chcieli widowiska to te opony byłyby szybsze...
20. essien15
Mi się to średnio zaczyna podobać... Mogą się szybko zużywać, szybciej od Bridgestonów, ale żeby można było kręcić regularne czasy
21. Jaro75
Spokojnie,jeszcze mają sporo czasu i masę testów aby dopracować "gumeczki" :)
22. mariusz-f1
14.Jaro75 - Jestem z tobą w tym temacie ;-) Jak dla mnie, to niech robią mniej wytrzymałe mieszanki. Do tego 2-3 obowiązkowe zjazdy i już będzie.... ciekawiej.
Pozdrawiam
23. Qbus81
"dobra guma nie jest zła" jak zwykł mawiać walerus :)
24. Deamon
a mi się wydaję, że "widowisko" jest tylko wytłumaczeniem słabej jakości gum. Jeżeli mają się szybko zużywać to ok., ale pod warunkiem, że będą to szybkie mieszanki.
25. jar188
Reasumując, jeżeli uda się im zrobić opony które wymuszą 2-3 pit stopy to faktycznie wyścigi mogą na tym zyskać, jeżeli tych zjazdów będzie więcej widowisko na tym straci, będzie więcej przypadkowości niż zamierzonych działań.
26. Bananovvy
Ja mam podobne zdanie jak przedmówcy. Z chęcią obejrzał bym wyścig, który również będzie polegać na dobrej taktyce, a nie agresywnym łupu-cupu i szarżowaniu przy rywalu. Oczywiście dwa-trzy pit stopy to maximum maksymalne, bo też nie chciałbym oglądać wyścigu, w którym co 6 okrążeń trzeba zjeżdżać do mechaników... To są wyścigi ! Powinny one głównie polegać na dobrej jeździe, a nie 5 pit stopach, ale jak będzie wyglądać sytuacja w GP, czas pokaże. Na pewno zawsze znajdą się osoby, których zmiany nie zadowolą, nawet jeśli będą one miały polepszyć rywalizację, bo się przyzwyczaili do zasad jakie obowiązywały w poprzednich sezonach. Ale to jest życie i nie wszystko idzie po naszej myśli.
27. Grzesiek 12.
22. mariusz-f1
Jak dla mnie również trzy pity starczą , aby nie więcej mając na uwadze dokonania mechaników Renault ;) Na pewno będzie ciekawiej ... i to dużo ;)
A co do samych nowych gum , to jeszcze nieco im brakuje do opon Bridgestone . I Pirelli trochę się zasłania dobrem widowiska ...
Pozdrawiam ;)
28. mariusz-f1
27.Grzesiek 12 - Ja mam cichą nadzieje na to, że te opony Pirelli nie będą "jednak" tak wytrzymałe :-) I jak na razie, to w tym szybszym zużywaniu się tych nowych PZero widzę jak do tej pory..... same plusy :-)
Pozrdrówki ;-)
29. czarekcw
Wiecie co, żałuję najbardziej tego że nie ma 2 dostawców opon. Pamiętając wyczyny Renault na Michelin widowisko byłoby jeszcze większe. Szkoda że te czasy minęły....
30. kaaarol
Oczywiście gratuluję Pirelli takiej taktyki i szczerze mówiąc nie jestem zaskoczony jej wyborem, bo im akurat bardzo zależy na uatrakcyjnieniu wyścigów, ale boję się, że trochę przesadzą i zmuszą kierowców do np. 4-5 pitstopów (nie mówiąc już o Montrealu). Mi wystarczą 2-3 pity, no może czasem 4, ale jeżeli fajna walka pomiędzy dwoma kierowcami trwająca kilka okrążeń bedzie kończyć sie zjazdem jednego z nich na zmianę ogumienia, to widowisko na tym na pewno nic nie zyska. Ale myślę, że to tylko niepotrzebne obawy. Pozostaje nam tylko czekać jak połączenie opon Pirelli, KERSu (pamiętajmy, że podniesiono minimalną wagę bolidu, więc nie powinno być odchudzania i problemów z użytecznością tego systemu jak w 2009 roku), ruchomego tylnego skrzydła i innych tym podobnych nowości
sprawdzi się w najważniejszym okresie czyli pojedynczym weekendzie GP. Już nie mogę się doczekać i czuję, że to bedzie jeden z ciekawszych i zarazem innych sezonów ostatnich lat.
31. nolte
Nie sądzę, żeby degradacja opon miała stanowić o atrakcyjności F1. Owszem, jest paru zadowolonych np. Massa, któremu udało się dogrzać opony pierwszy raz w życiu, ale wśród prawdziwych kierowców opinie są zgoła odmienne.
32. Grzesiek 12.
28 mariusz-f1
No tak , jazda na jeden pit stop ... to była masakra dla widowiska ;/
33. lechart
30. kaaarol .... Wydaje mi się, że to nie taktyka. Po prostu nie mają takiej technologii w zakresie "trwałości" opon, która zapewniła by możliwość przejechania prawie całego wyścigu na jednym komplecie. Może uda im się ten "mankament", który uznają za zaletę poprawić. ..
34. beltzaboob
Japońska guma zawsze była twardsza. Ni e chodzi o "taką" technologię, bo ta w cale niczym nie przewyższa europejskiej tylko o inną technologię. Przypominam, jaką charakterystykę miały Micheleny z2005r. Też się szybciej degradowały, ale w początkowej fazie miały lepszą przyczepność. Podobne porównanie można przeprowadzić w wyścigach motocyklowych - tu Dunlopy I Bridgestoney też zawsze były twardsze od Michelinów, a Dunlopy do moto gp i superbików są produkowane właśnie w Japonii.
Co do wpływy na widowisko, skłaniam się ku opinii wyrażonej przez Jaro-75 i potwierdzonej przez mariusza-f1, do trzech pitów zmiana może być tylko korzystna dla widowiska.
Mnie zastanawia tylko, jaki będzie stopień degradacji na poszczególnych osiach analogicznie do Bridgestonów.
Pozdr!
35. zajcew
A o czym ta dyskusja 1 czy 2 sek. wolniej lub szybciej ja wszyscy używają tej samej gumy .Więcej niż jeden producent załatwi sprawę. Piękne czasy Michelina ...................
36. mac7
moim zdaniem to dobrze, że opony się szybciej zużywają. Tylko żeby nie za szybko. 3 pit-stopy to max. Jednak żeby się przekonać jak będzie naprawdę trzeba poczekać do GP Bahrajnu.
Pozdrawiam
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz