Mi się wydaję, że Kubica jest mocno dotankowany, Raikkonen jeszcze bardziej... Myślę, że nawet Trulli może mieć dość sporo paliwa... bo to po prostu sie stało nagle... może Jarno bardzo dokładnie pojechał całe okrążenie i tyle... Przecież jego pierwsze okrążenie w Q3 było słabe w jego wykonaniu... Trudno też Kubicy się będzie przedzierać to przodu przed nim Kimmi. Być może na starcie pojedzie za nim i za Alonso i szybko odstawią Trulliego. W trakcie wyścigu Alonso może zostać wyprzedzony przez to, że będzie miał trochę mniej paliwa od "pleców" (to mogą być nawet dwa kółka). Wydaje mi się że Hamilton jest w optymalnej formie i będzie bardzo dobrze jechał i odstawi wszystkich w taki sposób jak zrobił to w Wielkiej Brytanii... Jeśli będzie padać myślę, że Massa będzie tracił pozycje, a może i Kubica zyska na Raikkonenie i Massie... bo wszyscy widzieliśmy jak się zachowywało Ferrari podczas deszczu. Heidfeld może zyska trochę pozycji, ale myślę, że nie wejdzie do pierwszej 8. Za jego plecami czaić się będzie ciągle Rosberg. Kubica nie powinien stracić pozycji na starcie na rzecz Webbera. Vettel będzie go atakować i Mark będzie bardziej pracował nad tym by nie stracić pozycji niż atakować... Boję się również tego, że pierwsza trójka szybko odjedzie a reszta bedzie się ciągnąć za Trullim, bo mi się wydaje, że kierowcą trudno jest go wyrpzedzić... Zawsze się denerwuje, gdy jedzie za nim Kubica bo nie dość, że w Kanadzie rok temu Robcio bodajże też za nim jechał, to w tym roku miał problemy w wyścigach z wyprzedzeniem doświadczonego 32-latka. Wyścig według mnie będzie bardzo ciekawy, tym bardziej kiedy bedzie padał deszcz :) Zobaczymy jak to będzie... To tylko sport i moje spekulacje ;]

Myślę, że Robert nie wybrał najgorszej drogi, a nawet rzekłbym, że wybrał najlepszą! BMW z roku na rok rozwija się i widać ogromne postępy! Natomiast skoro w tym roku Fernando Alonso nie radzi sobie najlepiej - bo to trzeba przyznać otwarcie - w Renault to możemy z tego co nie co wywnioskować. Nelson Piquet jest zawodnikiem, mimo to, iż jeszcze rok temu był kierowcą testowym, który może wiele namieszać (może nie w czołówce, ale w "peletonie" napewno). Oczywiście jeżeli Robert spisywałby się tak w Renault jak w BMW i osiągał takie wyniki, jak w dopiero rozpoczętym sezonie to byłbym zachwycony. Oczywiście patrzę ze strony polskiego kibica. Nie musimy się oszukiwać, że Kubica i Heidfeld są przyjaciółmi. Do tego każdy zna historię i pamięta co Niemcy nam zrobiły. Ta rana się szybko nie zagoi. Napewno lepiej by było gdyby Polak jeździł na zespołu brytyjskiego. Myślę, że zdobyłby jeszcze większe doświadczenie przy Alonso, niż przy Heidfeldzie. Coraz bardziej wierzę w to, że Robert jest gotowy, aby wygrywać pojedyncze GP, a nawet cały sezon. Byłoby mi niezmiernie miło, jak chyba wszystkim Polakom, gdyby można było zobaczyć Roberta Kubicę na pierwszym stopniu podium. Dodatkowo w zespole, któryjeszcze rok temu dawał małe szanse na taki obrazek. Symonds wie, że stracił prawdziwego zawodnika, który jest głodny zwycięstw i sądzę, że teraz może tylko "gdybać": co by było gdyby... Słyszałem również (pogłoski), że Renault nie dawał sfatysfakcjonującej roli - młodemu, ambitnemu zawodnikowi. Podobno proponowano mu stary w GP2. W takim wypadku zrobiłbym na pewno tak samo jak Robert! Porównując oferty: Renault - starty w GP2 (nawet nie wiem, czy nie miał być tam kierowcą testowym). BMW Sauber - kierowca testowy F1. Gdyby popatrzeć na taką "tabelkę" nie zastanawiałby się chyba nikt! Ja jestem osobiście dumny z Roberta Kubicy i mam nadzieję, że pokaże, iż BMW to był najlepszy wybór! Połamania opon... :)