WIADOMOŚCI

Hamilton przeprasza FIA i fanów
Hamilton przeprasza FIA i fanów
Lewis Hamilton przeprosił sędziów sportowych FIA oraz swoich fanów za "olbrzymi błąd" po Grand Prix Australii.
baner_rbr_v3.jpg
Brytyjczyk został zdyskwalifikowany z wyścigu w Melbourne po tym, jak FIA stwierdziła, że Hamilton i jego zespół skłamali w sprawie incydentu z Jarno Trullim. W efekcie McLaren zawiesił dyrektora sportowego Davida Ryana, który był odpowiedzialny za wprowadzenie w błąd sędziów.

Mistrz Świata powiedział w piątek, że nie miał na celu skłamania sędziom, przeprosił ich oraz fanów i media.

"W Melbourne miałem wspaniały wyścig. Gdy tylko wyszedłem z samochodu miałem wywiady telewizyjne i od razu mówiłem im o tym, co się wydarzyło."

"Następnie zostałem poproszony przez sędziów i czekając na nich zostałem poinstruowany i wprowadzony w błąd przez mojego inżyniera (Ryana), by przemilczeć informację i właśnie to zrobiłem."

"Szczerze przepraszam sędziów za zmarnowanie ich czasu i sprawienie, że wyglądali niepoważnie. Jest mi bardzo przykro z powodu sytuacji, zespołu, Dave'a, gdyż był dobrym członkiem zespołu przez wiele lat i nie sądzę, żeby to było jego celem czy... to dobry gość."

"Poszedłem na spotkanie i chciałem powiedzieć historię i to co się wydarzyło. Zostałem zmylony i teraz są efekty."

"Chciałbym przeprosić wszystkich moich fanów, którzy wierzyli we mnie i wspierali przez lata, którym pokazałem jaki jestem w ostatnich trzech latach. Nie jestem kłamcą. Nie jestem nieszczerą osobą. Jestem członkiem zespołu."

"Za każdym razem gdy jestem informowany, by coś zrobić, robię to. Tym razem uświadomiłem sobie, że to olbrzymi błąd i nauczyłem się czegoś. Nieźle mnie to kosztowało."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

93 KOMENTARZY
avatar
AndrzejOpolski

03.04.2009 15:01

0

Co to q...wa jest?! Pieprzy jak pobity. Bezgraniczne zaufanie nie popłaca. Trzeba włączyć myślenie, to nie boli. Ehhh... :o(


avatar
marbi

03.04.2009 15:04

0

lewis i dennis pasuja do siebie, obaj sa klamcami i daza do celu po trupach. Szkoda mi tego mechanika Dave. Gosc tyle lat odwalal dobra robote w mclarenie a teraz go wyrzuca przez tego pupilka dennisa


avatar
troyanin

03.04.2009 15:05

0

Dziwne że tatuś się nie wypowiada.


avatar
walerus

03.04.2009 15:07

0

to ten sam spokojny AndrzejOpolski pisze....? tatuś odszedł jak zobaczył jaki sezon się święci...


avatar
Supek

03.04.2009 15:09

0

Po wypowiedziach widac, że niektórzy kibice Lewisa nie wybaczyli...:),


avatar
niza

03.04.2009 15:12

0

Moim zdaniem Lewis jest zwykłą marionetką w rękach McL. Doskonale wiedział w wyścigu, że nie powinien tak robić, ale on nie umie się przeciwstawić. Jest uzależniony od tego zespołu, bo kto by inny go chciał? Ma chłopak talent, ale żaden inny team by go nie wziął pod swoje skrzydła, ponieważ jest on przesiąknięty zwyczajami z McL do szpiku kości. Nikt nie będzie chciał u siebie oszusta i naciągacza. On po prostu nie może podejmować innych decyzji jak takich które każe robić zespół. Nie chce żeby moja wypowiedź świadczyła o tym, że nie wiem stosują wobec niego jakiś terror, nie, Lewis jest tak z nimi zżyty, że nie podejmie sam żadnego kroku. Według mnie Hamilton=McL. A, że zespół gra teraz nieczysto to i Lewis nie będzie inny


avatar
Bojlerek

03.04.2009 15:13

0

klamal bo mu kazali? to jeszcze lepiej.. jakby sam zrobil tak z siebie no to mozna zrozumiec... jeszcze czasem to jest naturalny obronny odruch ale jakby mu kazali wjechac w bande i rozbic bolid jakby jechal na 1 miejscu tez by to zrobil? dziwne..


avatar
Peti

03.04.2009 15:13

0

Możliwe, że Lewis mówi prawdę jakoby był wprowadzony w błąd. Z obserwacji wywiadów z nim wnioskuję, że nie jest on zbyt inteligentny i łatwo wpada w pułapki zastawiane przez ludzi mu nieżyczliwych.


avatar
niza

03.04.2009 15:23

0

Peti o tej jego inteligencji też miałam wspomnieć, dzięki za wyręczenie :)


avatar
Senna_olk

03.04.2009 15:38

0

I kto tu jest żałosny...


avatar
Luckymag

03.04.2009 15:39

0

Z nagrania rozmowy Team Radio wynika że w czasie wyścigu to oni sami nie wiedzieli czy Luis powinien wyprzedzić czy nie. Najpierw kazali mu to zrobić, potem zaczęli myśleć czy dobrze zrobili, ale chyba pod koniec urodził się w ich głowach pomysł zeby Trullego "wrobić". Bali się go znowu wyprzedzić ale chyba postanowili że go "zrobią" na szaro. Z taśmy wynika że Luis cały czas robił co mu kazali i tylko upewniał się czy ma zrobić tak czy inaczej. Nie widze więc jego winy na torze. Za to potem wykazał się posłuszeństwem zbyt daleko idącym podporządkowując się decyzji manadżerwa w sprawie zeznań przed sędziami. Mimo wszystko sądzę ze wyszła to jego młodość i niedoświadczenie. Powinien temu Dyrektorowi powiedzieć że już gadał z Mediami i to musi się zgadzać z tym co ma powiedzieć sędziom. Było oczywiste że wtedy kłamstwo musiało wyjść. Sądzę jednak że on się po prostu jak szczeniak podporządkował decyzji menadżera.


avatar
Luckymag

03.04.2009 15:42

0

http://www.formula1.com /news/headlines/2009/4/9115.html


avatar
Luckymag

03.04.2009 15:42

0

http://www.formula1.com a dalej /news/headlines/2009/4/9115. html


avatar
robtusiek

03.04.2009 15:42

0

Widzę że chcecie zrobić z F1, SPORT dla niewiniątek wręcz aniołków:) a przypominacie sobie taką dyskusję o silnikach jakie były wypowiedzi, jak to Renault zaspało z silnikiem, pisaliście o coś tam o sprycie i jeszcze mógłbym wam znaleźć więcej takich kombinatorskich zagrań w F1, zakłamana F1, więc MCL chciał teraz być sprytniejszy małym kłamstewkiem, ale nie wyszło. Nie jest ten kłamcą kto kłamie, tylko ten co się daje złapać na kłamstwie. Tylko dziwi mnie jedno, że "ktoś" w MCL był tak głupi że połakusił się na jeden punkcik na początku sezonu co innego jakby gra była o wiekszą stawkę, przecież to istny debilizm. Kończąc dodam że dla mnie nie ma znaczenia czy jest kłamcą czy nie, ale trzeba przyznać że Hamilton jest dobrym kierowcą i dyskwlifikacja jest jak dla mnie wystarczającą karą jaką mu nałożono( podkreślam że nie cierpię Hamiltona tak jak większość na tym forum).


avatar
Luckymag

03.04.2009 15:44

0

tam jest też link do nagrania


avatar
Luckymag

03.04.2009 15:48

0

nawet mi się wydaje że oni kazali mu puścić Trullego, on go puścił a oni kazali mu zostać z przodu na co on powiedział że już go puścił ... i czy ma go teraz on wyprzedzić .. konsultowali się ale ostatecznie kazali mu zostać tam gdzie jest w tym miejscu chyba wpadli na "lepszy" pomysł odzyskania miejsca bo powiedzieli ze "przyjżą się Trullemu"


avatar
krystianxp

03.04.2009 16:47

0

To on jest na tyle glupi ze musza mu mowic co ma powiedziec? to zalosne


avatar
dziarmol@biss

03.04.2009 16:52

0

to jakim człowiekiem jest Hamilton wielu na naszym "grajdołku" informowało od początku kiedy tylko pojawił się w F1ale wówczas wiadomo jak było że niby siejemy nienawiść że rasizm ba zazdrość każe pisać takie "kalumnie" o Lewisie itp.A teraz wychodzi jaki to z niego gagatek on oraz cały Mclaren.I jak teraz w świetle "wyczynów" Hamiltona wygląda Alonso?...


avatar
jeremi

03.04.2009 17:18

0

Witaj dziarmol, cieszę się, że McLaren potwierdził naszą rację a nie jego obrońców. Pozdrawiam.


avatar
dziarmol@biss

03.04.2009 17:30

0

@jeremi pozdrawiam :-) podoba mi się komentarz @AndrzejOpolski którego również pozdrawiam, mclaren szuka teraz kozła ofiarnego w 2007 roku był to Alonso a teraz ten biedny inżynier beknie za niecne zagrywki Dennisa


avatar
sivshy

03.04.2009 17:40

0

@dziarmol: W tym wypadku macie rację, nic dodać nic ująć. Ale po co zaraz te przytyki do tych, którzy zwykle bronili McL przed atakami, których powody były wyciągnięte z dupy, a ich usilne szukanie było wynikiem braku sympatii do tego temu. Teraz rzeczywiście jest o co po nich jeździć, bo razem ze swoim zespołem, z premedytacją okłamali sędziów. Zwykle czepiałem się o posty skierowane przeciwko niemu bezpodstawnie, których zwykle było najwięcej. Według was 'obrońcy' McLarena (wiem że mieliście na myśli również mnie)-zawsze starają się wybielać 'swój' zespół. Ale wcale tak nie jest, przynajmniej w moim przypadku. Po prostu nie trawię, gdy ktoś jeździ po kimkolwiek bez jakichkolwiek podstaw. W tym natomiast przypadku macie pełne prawo do krytyki Hamiltona i McLarena. Ale oczywiście można było się tego spodziewać, że pojawią się przytyki w kierunku tych, którzy zwykli mieć odmienne zdanie, niż Wy...


avatar
adamoslaw8

03.04.2009 17:41

0

znaleźli sobie kozła ofiarnego pana Ryana... Szkoda człowieka.


avatar
pz0

03.04.2009 17:52

0

adamoslaw8 - a mi go wcale nie szkoda. On też dał ciała i też mu się należało.


avatar
Skoczek130

03.04.2009 17:52

0

Teraz to może sobie przepraszać. Ponoć FIA tak oburzyła się tą sytuacją, że chcą skierować tą sprawę do głównego sądu sportów motorowych i jeśli uznają tą za "obrażenie" sportu, może czekać go nawet dyskwalifikacja, czego naturalnie mu nie życzę.


avatar
WiatereK

03.04.2009 18:06

0

No prawda działa mi człowiek na nerwy. Ale nie powinni go wyrzucać. I chyba tego nie zrobią. Nie miałbym po kim jeździć : ( Aż mi się Izrael przypomniał! "Kłamie niewolnik. Kłamie urzędnik. Kłamie polityk. Hammilton kłamie! Tylko raaastaaamaaan nie kłamieeeee" =D


avatar
dziarmol@biss

03.04.2009 18:17

0

@sivshy to co teraz pokazał Lewis to tylko "wdzięczny" suplement dopełniający obraz całości a z dupy jak piszesz to Hamilton bierze chore argumenty (jak pisze @AndrzejOpolski) którymi chce wybielić hehe dobre "wybielić"siebie :-) Chciałbym abyś odniósl się również do Alonso w kontekście wybryków Lewisa :-)


avatar
darecky3

03.04.2009 18:35

0

na milosc boska, jaki koziol ofiarny? Dyro techniczny wydal dwa razy polecenia przepusczenia tryllego a Lewis tak zrobil i bylo spoko. To co bylo na torze bylo ok. Tylko nie bylo ok kiedy relacjonowali przebieg wydarzen przed stewardami. Klamal dyro i klamal Lewis. Okazuje sie ze stalo sie dokladnie jak opisalem to w innym poscie. Dyro kazal tak gadac wiec gadali sobie jak ustalili. Wu pier.....lic dyra nie z McLarena lecz calkiem ze swiata F1, brawo za podjeta decyzje w McLarenie. Teraz Lewis. Nie ma co go ani zalowac ani co bronic. Faktycznie ze byl szczery i powiedzial prawde ale niestety tylko dziennikarza, potem byl zbyt pochopnie lojalny i dlatego rowniez zasluguje na kopa w dupsko z tej dyscypliny. Moze miec i tysiac talentow. Do tej pory byl talent jazdy dla mnie bardzo wazny i potrafilem to rozdzielic obiektywnie. Kiedy jechal super nie wachalem sie o tym napisac. Ale teraz jest to dla mnie bez znaczenia. Prawde mogl powtorzyc stewarda. Mogl sie wypiac na odgorne instrukcje i powiedziec sorry ale jak bylo wie juz caly swiat i to jest prawda. Sram na konsekwencje w Mclarenie. Mysle ze nic by sie nie stalo a Lewis naprawde zyskal by wiele w oczach nawet najbardziej zagorzalych przeciwnikow. Ale to wszystko sobie po prostu zlekcewazyl wiec rola meczennika mnie rozsmiesza do lez.


avatar
darecky3

03.04.2009 18:36

0

*wybaczcie mi byki ale teraz naprawde trzesly mi sie rece...


avatar
jeremi

03.04.2009 18:39

0

Dziarmol masz oczywiście rację, ale zauważ, że nawet we wpisie AndrzejaOpolskiego piętnującego wybryk Lewisa jest zakamuflowana próba usprawiedliwienia go. Ja uważam, że Lewis świadomie i z premedytacją kłamał przed sędziami i dobrze wiedział co robi i nie trzeba namawiać go by sam myślał bo on to robi wszystko świadomie, problem tkwi gdzie indziej.


avatar
pz0

03.04.2009 18:55

0

darecky, spokojna głowa. Ryan raczej już pracy w F1 nie znajdzie, tak jak Stepney. Hamiltonowi moooooże się jeszcze upiecze, bo to jednak dobry kierowca i raczej go z Makówki jeszcze tym razem nie wyleją. Nie mam jednak nic przeciwko dyskwalifikacji do końca sezonu. Nic mnie tak nie wnerwia jak mataczenie.


avatar
Tvey

03.04.2009 19:15

0

Jestem mile zaskoczony. Hamilton odważył się kogoś przeprosić! Nie mam jednak nic przeciwko dyskwalifikacji do końca sezonu. Nic mnie tak nie wnerwia jak mataczenie. Ja też nie pochwalam tego, ale chyba trochę za ostro z tą dyskwalifikacją do końca. Mimo że Hama nie lubię, to jednak bardziej bym go nie karał niż FIA.


avatar
AndrzejOpolski

03.04.2009 19:29

0

@jeremi: nie pisz bzdur na mój temat. Jako jego fan zachowanie Lewisa odebrałem jako osobistą obelgę i moje posty są dla mnie gorzkie. Taka jest prawda. Jak widać po twoich postach "Lewus pozostanie Lewusem".


avatar
Master666

03.04.2009 19:33

0

Wszyscy jesteśmy zniesmaczeni tym co się stało. Może przeprosiny to nie najlepsza forma wyjaśnienia zaistniałej sytuacji, ale osobiście wierzę, że Hamilton nie miał na celu okłamywania nikogo. Po prostu nauczy się teraz, że czasami lepiej jest posłuchać siebie i mówić prawdę, a nie to co mu karzą szefowie.


avatar
Smola

03.04.2009 19:34

0

Ale chyba wszyscy się zgodzimy, że przyznanie się do błędu i publiczne przeprosiny w pryzmacie kary to coś, na co nie każdego stac...


avatar
dziarmol@biss

03.04.2009 19:35

0

jeremi tak po prawdzie to w Mclarenie nie ma ani jednego uczciwego, kierowcy (kierowców?) szef podwładni szefa wszystko to jedna wielka klika, jakoś nie chce mi się wierzyć że ani Whitmarsh ani Dennis o niczym nie wiedzieli , podobne tłumaczenia z afery szpiegowskiej 2007 Dennis dobrze wie co się dzieje w jego piaskownicy wie i aprobuje , fajnie "dosrał" Alonso ..A co do AndrzejOpolski to trochę Go rozumiem, ciężko zawrócić o 180 stopni na wzburzonym morzu :-)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu