WIADOMOŚCI

McLaren narzeka na przegrzewające się opony
McLaren narzeka na przegrzewające się opony
McLaren zakończył Grand Prix Włoch na podium, z drugim miejscem Hikkiego Kovalainena, oraz z siódmą pozycją Lewisa Hamiltona. Tym samym zbliżył sie do Ferrari w klasyfikacji konstruktorów na odległość zaledwie pięciu puntów.
baner_rbr_v3.jpg
Heikki Kovalainen:
"W dzisiejszych trudnych warunkach pogodowych nie radziłem sobie z utrzymywaniem temperatury moich hamulców, a w początkowej części wyścigu miałem problem z moimi pełnymi deszczówkami. Myślałem, że poprawię się po kilku okrążeniach, ale tak się nie stało. Dopiero pod koniec wyścigu byłem w stanie zrównać się czasami z Sebastianem Vettelem przede mną. W dzisiejszych warunkach był dla mnie zbyt szybki. Gratuluję mu pierwszej wygranej. Jestem zadowolony ze zdobycia ośmiu punktów i patrzę z optymizmem na następny wyścig w Singapurze."

Lewis Hamilton:
"Czułem, że jadę naprawdę dobry wyścig i szedłem w górę stawki bardzo szybko, gdy tor był bardzo mokry. Gdyby dalej padało, czułbym się całkiem pewny i może nawet wygrałbym z 15 pozycji na starcie. Jednakże wraz z przesychaniem toru moje opony przegrzewały się i musiałem bronić mojej pozycji przed Markiem Webberem. Dziś chodziło o kontrolę strat: wyjechałem z pewnymi punktami i utrzymałem prowadzenie w klasyfikacji kierowców. Kończąc chciałbym przekazać gratulacje Sebastianowi z okazji wygrania swojego pierwszego wyścigu. Wiem jak przyjemne jest to uczucie."

Ron Dennis:
"Heikki jechał bardzo dobrze i finiszował drugi, biorąc wartościowe osiem punktów w klasyfikacji mistrzostw. Widoczność w deszczu na początku była okropna i sensowne było zrobienie sobie małej straty do Sebastiana na pierwszych okrążeniach. Wraz z rozwojem wyścigu może byłby w stanie go złapać, ale jego opony zaczęły tracić przyczepność wraz z końcem deszczu. Lewis robił wspaniałe postępy w mokrych warunkach na początku, przesuwając się z 15 na punktowaną pozycję i może był w stanie osiągnąć podium gdyby deszcz pozostał, a on mógłby dalej jechać na strategię jednego postoju. został jednak zmuszony do zrobienia nieplanowanego postoju by wymienić pełne deszczówki na opony przejściowe, przez co spadł w dół stawki. Na początku przejściowe opony sprawowały się dobrze i ładnie zbliżał się do przeciwników, ale potem, razem z kilkoma innymi zawodnikami, jego osiągi spadły, gdyż jego opony zaczęły się przegrzewać i tracić przyczepność na schnącym torze."

"Wczoraj gratulowałem Sebastianowi i jego szefowi, Gerhardowi Bergerowi, ich pierwszego pole position. Dziś chwalę ich z okazji pierwszej wygranej. Dobrze było to zobaczyć i chce powiedzieć "dobra robota!" całemu zespołowi Toro Rosso."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

70 KOMENTARZY
avatar
mpkaras

15.09.2008 09:45

0

Hamilton ma jaja, ale czasem przesadza jak to robil Schummacher


avatar
Shallan

15.09.2008 10:06

0

2008-09-14 22:38:37 hot dog HAM jeździł na granicy, niebezpiecznie, chamsko - zupełnie bez powodu. Już nie chodzi nawet o to, czy było to zgodne z przepisami, czy nie. Robił to pod publikę. Dzięki ustawieniom samochodu na mocne opady miał tak wielką przewagę nad innymi w pierwszej części wyścigu, że niektóre zachowania były nieuzasadnione. Taką jazdą po raz kolejny pokazał, jaki ma stosunek do innych kierowców na torze, że nie szanuje ich i nie ma klasy.


avatar
pz0

15.09.2008 10:55

0

Angulo, darecky3 - już dla mnie jest wszystko jasne!!! Już wiem skąd biorą się takie opinie jak dziarmola. Wczoraj obejrzałem sporą część studia Polsat. Normalnie własnym uszom nie wierzyłem. To co wyczyniał mister Zientarski przyprawiło mnie o nieskoordynowane ruchy jelit. Nie do pomyślenia żeby takie opinie wygłaszano na antenie telewizji. Przecież wiadomo, że jak Lewis zrobi cokolwiek nie tak na torze to sędziowie natychmiast zjedzą go żywcem. Lewis ciągle atakuje, wyprzedza więc to właśnie on wzbudza najwięcej kontrowersji. Jeździ ostro twardo, po prostu pięknie, ale żeby nazwać to chamskim zachowaniem? Czy Hamilton miał przepuścić będącego już z tyłu Trullego? To Trulli powinien ustąpić jak już był z tyłu. Hamilton niejednego kierowcę wywiózł i nie raz sam został wywieziony. Taka jest F1 i dobrze. To sport dla facetów a nie dla niedorobionych panienek. Zientarskiego powinni natychmiast wywalić z Polsatu z dożywotnim zakazem wyrażania opinii na temat F1. Taki biedny dziarmol nasłucha się pierdół i potem sam w to święcie wierzy. Maurycy co krok prostował fachowe opinie szanownego Włodzimierza, a Włodzimierz dalej swoje. Udało mi się dostać nagranie studia Polsatu po wyścigu w Belgii. Normalnie to samo. Nie wiem czy to człowiek chory czy on już tak ma od urodzenia. W każdym razie wiem skąd wzięła się nienawiść do Lewisa. Dobrze że do tej pory nie oglądałem tego steku bzdur. Dziarmol wybaczam Ci to twoje zaślepienie, to że jesteś taki to nie do końca Twoja wina, chociaż czasami powinieneś włączyć i swoje szare komórki i nie przyjmować bezkrytycznie kretyńskich wywodów niektórych komentatorów.


avatar
glider

15.09.2008 11:02

0

To co piszecie odnośnie faktu, że kierowca jadący z przodu wyznacza tor jazdy jest ok tylko wg tego przepisu wyprzedzanie w F1 nie powinno w ogóle być możliwe no bo np. wpadają na prostą startową dwa bolidy bolid A z przodu i za nim bolid B, bolid B zaczyna wyprzedzać i gdy jest w połowie bolidu A to wg tego przepisu kierowca bolidu A ma prawo np. przygnieść do bandy bolid B - jeżeli ten przepis na to pozwala to dlaczego najwięcej wyprzedzań jest na długich prostych (no chyba że inni kierowcy po za Hamiltonem lubią być wyprzedani). Jakoś to wszystko jest niejasne i jeżeli jest ktoś kto może mi to wytłumaczyć to bardzo bym prosił. A tak na marginesie moje największe kontrowersje wzbudziło wypchnięcie Gloka za co moim zdaniem Lewis ewidentnie powinien być ukarany.


avatar
Raven89

15.09.2008 11:23

0

Popieram to,że Hamilton powinien znowu otrzymać karę za niebezpieczną jazdę-gdyby Timo nie dał rady wrócić tak szybko na tor,to najpewniej roztrzaskał by swoją Toyotę o bandy.Do pz0 - ja też nie lubię Hamiltona - za jego arogancję i pewność siebie, oraz za to,że kreują go na nowego Sennę,mimo tego,że popełnia błędy,których nie robił nawet Yuji Ide - choćby wypadek w Kanadzie,kiedy to Lewis po straceniu pozycji w Pit-Stopie na rzecz Roberta i Kimiego jak najprawdziwszy amator nie zauważył czerwonego światła-ta sytuacja była najbardziej kuriozalnym błędem od wielu,wielu lat.


avatar
hot dog

15.09.2008 11:24

0

2008-09-15 10:06:21 Shallan. A czy wedlug Ciebie!!??Twoj argument jest smieszny. Hamilton walczy o mistrzowstwo swiata totez wczoraj po mistrzowsku jezdzil. Poza tym warunki byly takie a nie inne co wplynelo na liczbye wyprzedzan.@pz0- Racja.


avatar
hot dog

15.09.2008 11:28

0

zle napisalem wiec jeszcze raz;-)2008-09-15 10:06:21 Shallan. A czy wedlug Ciebie Hamilton powieni jechac do konca na 15 miejscu!!??Twoj argument jest smieszny. Hamilton walczy o mistrzowstwo swiata totez wczoraj po mistrzowsku jezdzil. Poza tym warunki byly takie a nie inne co wplynelo na liczbe wyprzedzan oraz to ze byly niebezpieczne. Wracajac do bezpieczenstwa duzo bardziej niebezpiecznye byly wczoraj kawalki bolidu lezace na jednym z zakretow@pz0- Racja


avatar
pz0

15.09.2008 11:48

0

Przepraszam, oczywiście pomyliłem to nie Jarno - Lewis, lecz Timo - Lewis. Co do wypychania, jak najbardziej nie raz coś takiego było i zawsze będzie. Ten co jest choćby o centymetr z tyłu musi ustąpić, albo zwiedzić pobocze. Takie jest prawo dżunglii, albo ty gryziesz, albo jesteś gryziony. Albo masz jaja, albo jesteś panienką. Tylko że jak chcę oglądać panienki to włączam balet, a nie F1.


avatar
walerus

15.09.2008 12:05

0

Jak Hamilton się zmoczy lub umoczy to jedzie dobrze, ale styl kurna hamski do potęgi.....


avatar
Shallan

15.09.2008 12:23

0

2008-09-15 11:28:23 hot dog Moim zdaniem, jego jazda była arogancka. To nie jest mistrzowska jazda, to jest jazda nabuzowanego kolesia, któremu wydaje się, że jest gwiazdą F1 wszechczasów i jest lepszy od wszystkich legendarnych kierowców razem wziętych. Chodziło mi o to, że miał na początku wyścigu taką przewagę, że mógł objechać wszystkich pokazując klasę - on wolał zrobić to samo zachowując się jak dupek. Żeby zasłużyć na szacunek, samemu trzeba szanować innych, nie ma się więc co dziwić, że chyba oprócz KOV wszyscy mają HAM'a gdzieś.


avatar
glider

15.09.2008 12:28

0

pz0 to nie jest chyba tak jak piszesz bo wg. tego to wyścig wygrywał by nie ten kto przejechał przez linię mety jako pierwszy a ten kto ostatni i jako jedyny pozostał by na torze - interpretacja tego w taki sposób robi z F1 karamboling. Wydaje mi się że ten przepis jest nieco bardziej skomplikowany niż opisanie tylko że kto z przodu ten może wszystko - a tak nawiasem czy ktoś wie gdzie można znaleźć regulamin F1 w necie??


avatar
AndrzejOpolski

15.09.2008 12:49

0

2008-09-15 10:55:07 pz0: po prostu wyjąłeś mi to z ust. Nic bardziej trafnego nie można napisać. Pozdrawiam.


avatar
pz0

15.09.2008 12:52

0

glider - taki regulamin a i owszem jest dostępny. na oficjalnej stronie jest dość obszerny. Jakoś jak Schumi jeździł bezpardonowo było ok. Hamilton ma tego pecha, że w Polsce jest Studio Polsatu które prowadzi człowiek dotknięty Hamiltonofobią i rozsiewa jakieś bzdurne pomówienia. Nie dalej jak tydzień temu Kimi wypchnął Lewisa i było ok. Wiem że za moment będzie mnóstwo komentarzy zaczynających się od ''no ale wtedy...'' Wtedy było podobnie. Kimi był z przodu i wywiózł Lewisa. Jedyna różnica jest taka, że wtedy wypchniętym był Lewis, a teraz wypychającym był Lewis. Od kupy lat w F1 tak się jeździ i jakiegoś karambolingu nie ma. Posłuchajcie co Maurycy powiedział na temat tego zajścia, a nie żyjący we własnym świecie Zientarski. Poczytajcie co jest na zagranicznych portalach, pisane przez ludzi, którzy nie wiadomo dlaczego nie mieli okazji usłyszeć cudownych wywodów największego fachowca w Polsce. Całe to bagno w Polsce stworzył własnoręcznie Zientarski. Ile może on mieć lat. Może warto wysłać go na emeryturę?


avatar
glider

15.09.2008 13:26

0

pz0- decyzja na SPA o ukaraniu Hamiltona była dla mnie z palca wyssana bo postąpił zgodnie z panującymi przepisami, które doprecyzowano dopiero po wyścigu więc nie było podstaw ku temu by nałożyć karę(ale takie jest moje zdanie), co do tego że Kimi zepchnął Lewisa to fakt, jest jednak subtelna różnica pomiędzy zajściem na SPA a incydentem na MONZA - Kimi wjeżdżał w zakręt gdzie ważne jest utrzymanie optymalnego toru jazdy a Lewis zajechał drogę Timo na prostej bez żadnego uzasadnionego powodu (poza faktem że Timo miał lepszą przyczepność na wyjściu z zakrętu przez co był szybszy). Nie interesuje mnie Zientarski i jego opinie o Hamiltonie, nie lubię też jak na tym forum padają niecenzuralne słowa pod adresem jakiegokolwiek zawodnika, usiłuję jedynie zrozumieć czy Lewis jechał zgodnie z przepisami (a tak swoją drogą to mnie ta jazda się nie podobała)


avatar
justka46

15.09.2008 13:35

0

Lewis będziesz mistrzem. To wyprzedzanie przypominało czasy wielkiego Michaela. Wiem, że ma dobry bolid i dlatego jest taki dobry ale Ferrari też jest dobre a nie ma takiego kierowcy jak Lewis


avatar
hot dog

15.09.2008 13:43

0

2008-09-15 12:23:41 Shallan. To w takim razie wytlumacz mi po czym mozan poznac jazde "kolesia nabuzowanego ktoremu sie wydaje ze jest gwiazda wszech czasow" jak to go nazwales od jazdy kogos kto raz potrafi dwa ma czym. Po raz kolejny zwracam uwage ze walczy o tytul i oczekiwanie od kogokolwiek, ze w takiej sytuacji bedzie maruderem jest co najmniej smieszne. Inna sprawa jest styl. Do stylu kazdy moze miec obiekcje. Ja ich nie mam, Hamilton pokazal jaja ryzykujac bardzo duzo na sliskim torze...Powtarzam po raz kolejny gdyby Robert tak pojechal zapewne nie slyszelibysmy o chamskiej jezdzie a o wspanialych manewrach, bo niestety taki jest Polski obiektywizm.


avatar
pz0

15.09.2008 13:58

0

glider - we Włoszech Hamilton jechał po optymalnym torze i był z przodu. Odszedł w lewo żeby wejść w prawy zakręt. W prawe zakręty wchodzi się od lewej strony, żeby go ściąć. Kimi wszedł również w prawy zakręt od lewej z tym że Kimi nie ścinał do prawej tylko trzymał się dalej lewej żeby wywieźć Hamiltona. Więc ze strony Kimiego manewr był jeszcze bardziej brutalny, ale miał do tego prawo więc nie mam mu tego za złe. Poza tym broniąc pozycji można jeden raz zmienić tor jazdy, atakując zaś można go zmieniać wielokrotnie, np markujesz atak z lewej, koleś z przodu broni się więc schodzi do lewej, wtedy atakujący przechodzi na prawą i ma czysty tor. wiele razy coś takiego widziałem i też było ok. Często też jest tak że broniący nie schodzi na stronę atakowaną, puszcza trochę atakującego i wtedy jeżeli jest jeszcze z przodu wypycha pacjenta na zielone.


avatar
Voight

15.09.2008 14:46

0

No nie... jeżeli ten pierwszy łuk po szykanie to zakręt to Blanchimont w Spa to nawrót. Tam jest tyle miejsca, że trzy bolidy się zmieszczą. Dla niektórych istnieje tylko podział na za przeciwnikiem albo przed. A bok w bok to już nie istnieje?


avatar
Angulo

15.09.2008 15:20

0

Świetne te zdanie Borowczyka: "Sędziowie nie są zbyt surowi w stosunku do kierowców Ferrari".Ma głowę na karku.


avatar
Master666

15.09.2008 17:22

0

2008-09-15 10:55:07 pz0 - Świetny komentarz, święte słowa! W tym całym studiu Polsatu jedynym mądrym człowiekiem, mającym pojęcie o F1 jest Maurycy Kochański. Ja to nie mogłem wytrzymać z tego całego Dante-"Ferraristy"! Już by się chłopak nie ośmieszał... Wygląda na to, że Włosi też trafiają się upośledzeni...


avatar
Master666

15.09.2008 17:25

0

2008-09-15 15:20:45 Angulo - Dokładnie tak! Borowczyk nie jest ślepy, jak niektórzy na tym forum! Pozdrawiam Angulo, hot dog, pz0, Andrzej Opolski, darecky3! Aż miło się czyta komentarze ludzi trzeźwo patrzących na świat.


avatar
jar188

15.09.2008 17:36

0

Świetna jazda,ale Hamiltona,do czasu przeschnięcia toru, ale Lewis nie byłby sobą gdyby nie dodał w kolejnym wywiadzie : Mogłem ten wyścig wygrać gdyby......


avatar
jar188

15.09.2008 17:38

0

powinno być : Świetna jazda Hamiltona, a dalej j.w :)


avatar
Master666

15.09.2008 17:45

0

jar188 - Jeszcze nie tak dawno, polecałeś mi abym to nauczył się czytać ze zrozumieniem. Widzę, że z tobą jest podobnie, z tymże ty kolego masz problemy z uważnym obserwowaniem. Na następny raz naucz się oglądać wyścigi uważnie, albo poproś kolegę, żeby obejrzał za ciebie i ci opowiedział. Lewis miał ogromną szansę na zwycięstwo, startując nawet z 15 pola. Teraz to można sobie tylko gdybać, ale zła strategia zespołu odsunęła go od zwycięstwa.


avatar
jar188

15.09.2008 18:05

0

Master666, nie poczyniłeś dużego postępu,nadal proponuję ci nauczyć się czytać ze zrozumieniem, to już jest nudne ciągle ci tłumaczyć, gdzie ja twierdzę że nie mógłby?!?!?!? Chodzi o to że Hamilton po niemal każdym przegranym wyścigu mówi że mógłby wygrać, nie chodzi mi o prawdopodobieństwo słuszności tego stwierdzenia (bo na ogół jest to prawdopodobne - niemniej niż gdyby powiedział to inny z czołowych kierowców) ale o śmiesznosć powtarzanych słów,mogłem wygrać,mogłem wygrać itp... Raikonen też mógł powiedzieć że miałby podium gdyby tor zaczął przesychać szybciej, np po 10 kółkach.


avatar
kac158

15.09.2008 19:16

0

już poruwnują Hamiltona do A.S czy M.S. ale z moich wniosków wychodzi że szczyl musi sie jeszcze wiele nauczyć, bo jak dotąd tylko perfekcyjnie przygotowany bolid dwał mu szansę na zwycięstwo. W tym wyścigu to tylko potwierdzil.


avatar
kumahara

15.09.2008 19:17

0

jar188, zauważ, że po tych komentarzacz można pomyśleć, że nastała pełnia księżyca....


avatar
jar188

15.09.2008 19:33

0

tak na marginesie, "groźnie" brzmią zapowiedzi innych kierowców że następnym razem mogą Hamiltonowi nie odpuścić.


avatar
Marysia853

15.09.2008 20:00

0

Zgadzam się z ostatnim komentarzem. Wydaje mi się,że Kovalainen robi w McLarenie to na co nie chciał zgodzić się Alonso. Heiki robi "tło" dla Hamiltona, "tło" które ma pomagać w odnoszeniu zwycięstw Lewisa. Stracił przez to w moich oczach pazur, miałam go za walecznego kierowcę...


avatar
Master666

15.09.2008 20:26

0

jar188 - bądźmy szczerzy! Oboje dobrze wiemy, że masz inne zdanie niż ja i Lewis, więc mój odczyt twych słów jest słuszny...


avatar
bazi22

15.09.2008 20:50

0

Hamiltonowi wyścig zawalili inzynierowie. Najpierw w Q2 założyli mu intermediaty, co skończyło się 15 pozycją. Później obstawili deszcz i tak ustawili bolid (na mokry tor). Dopóki tor był mokry Hamilton robił co chciał, gdy wysechł (w końcówce) wyraźnie zwolnił - widać to gdy jechał na intemediatach za Massą. Na początku na każdym okrążeniu odrabiał stratę, gdy tor przesechł zaczął tracić. Żeby mieć szansę na wygraną powinien pojechać z taktyką jak Kubica - jak najpóźniej pierwszy (jedyny) pitstop.


avatar
jar188

15.09.2008 22:40

0

Master666, znaczy się potrafisz czytać w myślach? Tyle że w nie moich, bo ja uważam że mógłby, gdyby.... to i tamto, nie to było sensem mojej wypowiedzi. Więc wytłumaczę jeszcze raz: powtarzane ciągle słowa jak mantra - "mogłem wygrać" - wywołują u mnie już nie zdenerwowanie a śmiech, i to miałem na myśli i nic innego, że staje się to już śmieszne , w stylu Lewisa, co ta ja nie mogłem, kim to ja nie jestem, co ja mam czego inni nie mają - Kimi ;) itp....


avatar
dziarmol@biss

16.09.2008 14:05

0

2008-09-14 22:46:28 hot dog - tyle że tam doszło do kontaktu, i pytanie skoro jedzie swoim torem (Hamilton) i ma zostać wyprzedzonym przez Webera to co? kiedy mu wolno zmienić tor jazdy(obrona pozycji) przed próbą wyprzedzenia czy kiedy de facto był wyprzedzanym? (oni jechali koło w koło) a co zrobił Hamilton to każdy widział wypchnął go z toru czyż to nie brutalizm? za to mu kibicować?czy za wywiady których udzielał? taki to kierowca i taki cały team i to jest moje zdanie pozd.


avatar
dziarmol@biss

16.09.2008 14:09

0

@hot dog na Fuji Massa vs Kubica walka była piękna tyle że tam nie doszło kontaktu a tu kontakt był i tyle


avatar
sivshy

17.09.2008 21:18

0

Świetny kierowca w świetnym bolidzie, ale dla mnie prawdziwy mistrz, który byłby dla mnie wzorem to taki, który oprócz dobrego samochodu i umiejętności, ma również dobry charakter. Ma szacunek dla rywali i nie uważa się za bóstwo. Takim niedoścignionym wzorem był Senna. Hamilton może kiedyś mu dorówna pod względem wyników, ale nigdy nie zdobędzie w moich oczach takiego szacunku. W tym wyścigu, Hamilton jechał szybko i wyprzedził wielu kierowców. Wymaga to ogromnych umiejętności, choć z drugiej strony, przecież inni kierowcy nie mieli z nim szans, i to było widać gołym okiem. Bolid dawał mu tak dużą przewagę, że nie powinien rozpychać się po cHAMsku. Przez niego Glock mógł nie dojechać do mety, ale przecież wielkiego króla to nie obchodzi, bo ważne że on dojedzie. Po trupach do celu. Co prawda Ferrari nie jest lepsze, choć ma nieco inne metody działania. W każdym razie, jakiś czas temu doszedłem do wniosku, że oba teamy są siebie warte, choć kibicuję scuderii, ale tylko dlatego, że ich kierowcy budzą we mnie większą sympatię niż pan czekoladka.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu