WIADOMOŚCI

Red Bull i FIA wydali oświadczenia ws. hejtu, jaki spotkał Antonellego po GP Kataru
Red Bull i FIA wydali oświadczenia ws. hejtu, jaki spotkał Antonellego po GP Kataru © Mercedes

Pojawiły się stosowne oświadczenia ze strony ekipy z Milton Keynes i Międzynarodowej Federacji Samochodowej odnośnie nadużyć w stronę Kimiego Antonellego po GP Kataru. Swoje przeprosiny przekazał też Helmut Marko.

2025-baner-f1-dziel-pasje-v2.jpg

Wszystko było oczywiście pokłosiem wydarzeń z końcówki GP Kataru. Kimi Antonelli stracił panowanie nad swoim bolidem, co wykorzystał od razu Lando Norris, zyskując 2 cenne punkty w mistrzostwach świata. Z racji natomiast braku natychmiastowych powtórek Gianpiero Lambiase poinformował Maxa Verstappena o celowym przepuszczeniu Brytyjczyka przez kierowcę Mercedesa.

Późniejsze nagrania wszystko wyjaśniły, co nie powstrzymało jednak Helmuta Marko pod kolejnymi podejrzeniami. Zareagował na nie stanowczo Toto Wolff, ale w mediach społecznościowych pojawiło się sporo krytycznych komentarzy w stronę młodego Włocha, włączając w to nawet groźby śmierci.

Według serwisu The Race, sam Mercedes miał odnotować ponad 1100 komentarzy na kontach 19-latka. Pod postami zespołu pojawiło się ponad 330 takich wiadomości. Efekt? Antonelli zmienił swoje zdjęcie profilowe na czarne, a Mercedes zapowiedział przekazanie wszystkich zebranych informacji do FIA. Zanim Federacja podzieliła się własnym komentarzem, odpowiednie oświadczenie przekazał Red Bull:

"Komentarze, jakie pojawiły się przed zakończeniem i bezpośrednio po GP Kataru, sugerujące, że kierowca Mercedesa, Kimi Antonelli, celowo pozwolił wyprzedzić się Lando Norrisowi, są zdecydowanie nieprawdziwe", czytamy w komunikacie Byków.
"Powtórka pokazała, jak Antonelli stracił na chwilę panowanie nad swoim bolidem i dzięki temu Norris go wyprzedził. Szczerze żałujemy, że to doprowadziło do internetowych nadużyć w stronę Kimiego."

Mercedes szybko skomentował powyższe oświadczenie:

"Nadużycia nigdy nie są akceptowalne. Doceniamy właściwe wyjaśnienia w tej sprawie. Do zobaczenia na torze w Abu Zabi", odpowiedziały Srebrne Strzały.


Co istotne, swoje przeprosiny przekazał również Helmut Marko za pośrednictwem serwisu F1Insider.com:

"Ponownie obejrzałem uważnie te nagrania. Za pierwszym razem Antonelli mógł bardziej się bronić [w czasie ataku Piastriego], a za drugim razem był to błąd kierowcy i niecelowe działanie. Przykro mi, że taka fala hejtu spotkała Antonellego w internecie. Aby zachować w tym jasność, nie dał się specjalnie wyprzedzić Norrisowi", powiedział doradca Red Bulla.

Swoje oświadczenie wydała też sama FIA:

"FIA i jej kampania United Against Online Abuse potępiają wszelkie formy nadużyć i nękania. Cały czas kluczowe jest to, by każda osoba działająca w naszym sporcie mogła to robić w bezpiecznym oraz pełnym szacunku środowisku", napisano w komunikacie Federacji.
"Wspieramy Kimiego Antonellego i apelujemy do szerszej społeczności zarówno internetowej, jak i pozainternetowej o traktowanie kierowców, zespołów, oficjeli oraz całe środowisko sportu z szacunkiem i podejściem, na jakie zasługują."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

3 KOMENTARZE
avatar
ojciec3d

01.12.2025 16:39

0

Problemem są realizatorzy, którzy prywatne rozmowy na żywo, wyciągają do transmisji. 


avatar
Rextrex

01.12.2025 16:43

0

Absurd. Na pierwszym ujęciu w transmisji faktycznie można by stwierdzić, że oddał pozycję, ale w powtórce wyraźnie widać, że stracił kontrolę. Owszem, można pobawić się w spiskowe teorie, co by pokazała telemetria - jak u Pereza w Monako - ale czy warto iść tą drogą?


avatar
kdarecki

01.12.2025 16:55

0

aha, mercedes który stracił tytuł na rzecz RB pomaga Maxowi , już to widzę 


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu
Ta strona jest chroniona przez reCAPTCHA, a zastosowanie mają Polityka prywatności oraz Warunki korzystania Google.