Temat sędziowskich decyzji z Meksyku cały czas budzi wśród kierowców sporo emocji, a Lewis Hamilton domaga się większej "przejrzystości i odpowiedzialności" ze strony arbitrów, przestrzegając ich przed wpływaniem na losy mistrzostw tak, jak to było w 2021 roku.
Lewis Hamilton, George Russell oraz Fernando Alonso najmocniej skrytykowali sędziów zawodów w Meksyku, komentując wydarzenia z pierwszych zakrętów wyścigu, gdzie kilku kierowców, w tym Max Verstappen, ale także Charles Leclerc i Kimi Antonelli przestrzeliło hamowanie i uniknęło kary.
Lewis Hamilton z kolei, prowadząc zacięty pojedynek z Maksem Verstappenem opuścił tor w czwartym zakręcie za co otrzymał 10-sekundową karę, mimo iż chwilę wcześniej Verstappen kompletnie przestrzelił hamowanie do sekwencji pierwszych łuków, oddając później część pozycji.
Hamilton zapytany przez The Race czy otrzymał wyjaśnienia ze strony FIA odnośnie tamtych decyzji, odpierał: "Nie szczególnie."
"Nie ma żadnej przejrzystości. I myślę, że to prawdopodobnie część większego problemu. Brak transparentności i odpowiedzialności. A także tajność, z jaką podejmowane są decyzje w tle. Myślę, że to coś, z czym zdecydowanie trzeba się zmierzyć. To prawdopodobnie coś, co i tak trzeba będzie zrobić w tle. Tak sobie wyobrażam."
Hamilton uważa, że ostatnie decyzje wymagają pilnej reakcji ze strony FIA, gdyż w przeciwnym wypadku mogą wpłynąć nie tylko na wynik poszczególnych wyścigów, ale też los mistrzostw świata tak, jak to było w 2021 roku...
"Nie wiem, czy zdają sobie sprawę z wagi swoich decyzji" mówił. "Ostatecznie to oni kierują karierami i mogą decydować o wynikach mistrzostw, jak widzieliśmy w przeszłości. Jestem więc pewien, że trzeba nad tym popracować."
Głos w temacie wydarzeń z pierwszego zakrętu w Meksyku zabrał też George Russell, który głośno protestował na zachowanie Verstappena jeszcze będąc w kokpicie swojego auta.
"Byłem bardzo zdziwiony, że ci kierowcy uniknęli kary."
Brytyjczyk nie ukrywa, że pierwsza sekacja zakrętów w Meksyku nie podoba mu się i wzywa do jej gruntownego przeprojektowania.
"Osobiście w ogóle nie lubię tego zakrętu. Nie uważam, żeby był dobry dla ścigania. Zakręt numer 2 i zakręt numer 3 mają tylko jedną linię jazdy. Nie można więc walczyć w zakręcie 1 i kontynuować pojedynku aż do zakrętu 4 tak, jak na przykład na torze w Bahrajnie, gdzie można ściąć zakręt za kimś i walczyć aż do zakrętu 4. Tam nie ma problemu z limitami toru na starcie wyścigu, bo to nawrotka - nigdy nie zetniesz zakrętu."
"Właściwie rozmawialiśmy o tym krótko przed weekendem wyścigowym w [Meksyku]; osobiście uważam, że ten zakręt trzeba całkowicie zmienić."
W podobnym tonie wypowiadał się Fernando Alonso, który posunął się jednak o krok dalej, zapowiadając, że jeżeli nie zostaną podjęte żadne kroki mające na celu poprawę tego miejsca, to w przyszłym roku nie będzie zawracał sobie głowy skręcaniem w "jedynce".
Hiszpan przypomniał również podobne swoje zachowanie z wyścigu na torze w Soczi. W 2021 roku, kiedy to GP Rosji rozegrane było po raz ostatni, sprytnie wykorzystał możliwość ścięcia toru w drugim i trzecim zakręcie.
"W Ste Devote, na pierwszym zakręcie w Monako, nigdy nie ma problemu" tłumaczył. "Wszyscy przejeżdżamy przez ten zakręt przy ścianie."
"Pewnego razu po prostu nie zahamowałem przed zakrętem numer 1 [w Soczi] i znalazłem się na wyjściu z zakrętu na trzeciej pozycji, a w następnym roku było to zabronione."
"Więc będzie to [nielegalne] od '27, bo jeśli zrobię to w '26, oni zmienią coś w Meksyku dopiero na '27."
© Red Bull


06.11.2025 22:47
0
Spłakali się wszyscy. Max nie przestrzelił hamowania do jedynki, a jego ścięcie w dwójce i trójce było spowodowane tym, że Lewis go wypchnął. Co do kary dla Hamiltona, zblokował opony i zamiast wrócić wyznaczoną drogą ściął zakręt jak leci i nawet nie zwolnił, cisnął dalej. Żenada czasem jak się patrzy co Lewis odwala
06.11.2025 23:22
0
Leclerc, Hadjar i Sainz kary
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się