Dyrektor wyścigu po raz drugi w tym sezonie podjął decyzję o ogłoszeniu ostrzeżenia związanego z przewidywanymi wysokimi temperaturami w czasie GP USA podobnie, jak miało to miejsce przy okazji GP Singapuru.
Rui Marques przed zbliżającym się GP USA podjął decyzję o ogłoszeniu zagrożenia upałem tak, jak miało to miejsce przy okazji weekendu z Grand Prix Singapuru.
Taka decyzja związana jest z prognozami pogody sugerującymi, iż temperatura w trakcie zbliżających się dni w Austin ma sięgać aż 35 stopni Celsjusza.
Ogłoszenie zagrożenia upałem to nowość, która pojawiła się w Formule 1 w tym sezonie. Ma ono mieć miejsce zawsze, gdy prognozowana temperatura powietrza przekracza 31 stopni Celsjusza.
"Zgodnie z artykułem 26.19 Regulaminu Sportowego, po otrzymaniu prognozy od Oficjalnej Służby Meteorologicznej przewidującej, że wskaźnik ciepła (Heat Index) przekroczy 31,0 stopni Celsjusza w pewnym momencie podczas Sprintu lub Wyścigu na tym wydarzeniu, ogłoszono zagrożenie upałem (Heat Hazard)" - brzmi treść dokumentu opublikowanego przez FIA.
W praktyce oznacza ono, iż zespoły mają obowiązek zamontować oprzyrządowanie służące do chłodzenia kierowcy w trakcie rywalizacji.
Sam kierowca może podjąć decyzję odnośnie tego, czy chce zakładać kamizelkę składającą się z cienkiego przewodu, przez który w trakcie rywalizacji przepływa chłodząca ciesz - jeśli zawodnik nie chce z niej korzystać, ma do tego prawo pod warunkiem, że w jego kokpicie zamontowany zostanie dodatkowy balast.
Nowe rozwiązanie mające na celu chłodzenie kierowców w trakcie rywalizacji w trudnych warunkach zostało poddane pierwszej poważnej próbie podczas wyścigu w Singapurze. Według różnych źródeł, kierowcy całkiem ochoczo decydowali się na skorzystanie z kamizelek chłodzących, choć byli i tacy, którzy skrytykowali ten pomysł.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się