Zawodnik Racing Bulls ustosunkował się do komunikatu radiowego dwukrotnego mistrza świata, w którym ten sarkastycznie zaczął domagać się dla niego trofeum dla bohatera GP Singapuru. "Jest naprawdę zrzędliwy" - odpowiedział młody Francuz.
Fernando Alonso nie po raz pierwszy zapewnił sporo emocji kibicom swoimi komunikatami radiowymi. Po zakończeniu zmagań oberwało się w nich Lewisowi Hamiltonowi, a w trakcie rywalizacji zagroził swojemu zespołowi rozłączeniem komunikacji radiowej, jeśli ten będzie informował go co chwilę o liczbie okrążeń do mety.
Sarkazm z ust Hiszpana pojawił się także po walce z Isackiem Hadjarem, którego w świetny sposób wyprzedził w sekcji pierwszych zakrętów. Wcześniej jednak Francuz skutecznie bronił się przed swoim rywalem przez ponad pół kółka i to pomimo problemów z silnikiem. Z tego powodu 44-latek ironicznie zaczął domagać się "trofeum bohatera wyścigu" dla Hadjara, na co ten postanowił zareagować w późniejszych rozmowach:
"Nie zepchnąłem go z toru i jechałem czysto. Jeżeli nie czerpał frajdy z tej walki, to jest naprawdę zrzędliwy. Nic nie mogę mu na to poradzić", powiedział kierowca Racing Bulls, cytowany przez RacingNews365.
Alonso również nie omieszkał podzielić się komentarzem odnośnie rywalizacji z Hadjarem, wbijając przy okazji szpilę w Racing Bulls. Włoski team wyprzedza w klasyfikacji generalnej Astona Martina o 4 punkty, mimo że - zdaniem Hiszpana - mają bardzo dobry bolid:
"Niektóre manewry przy 300 km/h były trochę przesadzone jak na Singapur, ale każdy ściga się jak chce. Nie doszło do kontaktu, więc wszystko okej. Mają bardzo szybki bolid, aczkolwiek nie mają za wielu punktów, więc to bardziej ich problem", przekazał dwukrotny czempion.
"Miał mały problem z silnikiem i na prostych był wolny, a w niektórych sytuacjach trzeba wiedzieć, czy lepiej walczyć czy nie. Ostateczny wynik mógł być przecież gorszy dla obu z nas, a zwłaszcza dla niego. To było po prostu niepotrzebne ryzyko. Rozumiem jednak, że jest to Singapur i trzeba walczyć, a on dał z siebie wszystko. Straciliśmy natomiast przez to trochę czasu."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się