Zespół Ferrari być może nie ma najszybszego bolidu na początku sezonu, ale w pewnej statystyce od wyścigu w Melbourne bije rekordy. Chodzi o sprawność wykonywania pit stopów, która najpierw przykuła uwagę rywali, a następnie samej FIA.

Ekipa Ferrari popisała się w Australii dwoma najszybszymi zmianami kół i uzyskała najlepszy czas obsługi, gdy w Chinach zmieniła koła w aucie Charlesa Leclerca w czasie 2,05 sekundy. Procedura pit stopu Włochów przykuła tym samym uwagę włodarzy z FIA, którzy w ostatnim czasie zrobili wszystko, aby ukrócić zapędy zespołów do coraz większej automatyzacji zmiany kół, a wszystko oczywiście w imię poprawy bezpieczeństwa na torze.

Źródło: DHL

Po Grand Prix Chin okazało się, że w ramach wyrywkowej fizycznej kontroli bolidów FIA zdecydowała się przyjrzeć pit stopom włoskiej ekipy.

Taki zabieg był dość nietypowy, gdyż z reguły delegaci techniczni, przeprowadzając taką losową kontrolę, skupiają się na aspektach poszczególnych części auta.

Tym razem chodziło jednak o procedurę pit stopu, która w myśl zaktualizowanych przed sezonem 2025 założeń ma ograniczać zbyt szybką zmianę kół, a co za tym idzie ryzyko, że coś pójdzie nie tak. Aby osiągnąć ten cel w ostatnich latach przepisy zabraniały stosowania nadmiernej automatyzacji tego procesu.

Artykuł 10.9.2 Regulaminu Technicznego F1 jasno wskazuje, że czujniki, które wykrywają ukończenie zmiany kół i dają sygnał kierowcy do opuszczenia stanowiska serwisowego są zabronione.

Artykuł ten dopuszcza jednak wykorzystanie czujników, które działają "pasywnie".

To jednak nie powstrzymało ekip przed szukaniem sposobów na ominięcie tych zapisów na przykład przez stosowanie dodatkowych świateł, które mogą pomóc przewidywać kierowcy moment optymalnego ruszenia ze swojego stanowiska lub usprawniać samą procedurę zmiany np. poprzez informowanie mechaników obsługujących podnośniki o kończącej się już, ale jeszcze nie w pełni zakończonej pracy osób obsługujących pistolety do przekręcania kół.

Aby ukrócić takie zapędy ekip, FIA przed sezonem 2025 wydała nowe wytyczne, które zakładają konkretną kolejność wykonywania kroków podczas pit stopów.

Takie podejście uniemożliwia zespołom wykorzystanie luki, która pozwalała przygotować kierowcę na zakończenie procedury pit stopu i przyspieszenie wykonywania pracy poszczególnych mechaników poprzez niwelowanie opóźnienia związanego z czasem ludzkiej reakcji.

Serwis The Race dotarł do nowej, ściśle określonej procedury wykonywania kolejnych kroków w trakcie zmiany kół, którą prezentujemy poniżej:

Krok 1: Nakrętka koła prawidłowo dokręcona (operator pistoletu przekazuje informację, że zakończył pracę)
Krok 2: Sygnał zmiany koła otrzymany (ostatnie koło dokręcone i sygnał(y) do zwolnienia podnośnika(ów) wysłane
Krok 3: Podnośniki opuszczają bolid (System kontroli otrzymuje potwierdzenie, że mechanizmy obu podnośników zostały w pełni zwolnione)
Krok 4: Sygnał OK przekazany do kierowcy

W dyrektywnie technicznej FIA podkreśliła, że "sygnał OK" przesłany do kierowcy może zostać wysłany dopiero po uzyskaniu informacji, że oba podnośniki zostały w pełni zwolnione. Sygnał taki nie może być wyzwalany natychmiastowo przez system wyposażenia lub przez operatorów podnośnika lub pistoletów.

Federacja dodaje też, że zakazane są systemy mające na celu umożliwienie kierowcy opuszczenie stanowiska serwisowego zanim cała procedura zostanie ukończona lub informujące go o kolejnych etapach zmiany kół.

Jawnie zwrócono również uwagę, że jakakolwiek automatyka (świetlna, dźwiękowa lub dotykowa), informująca zawodnika o zakończeniu pit stopu jeszcze zanim oba podnośniki prześlą sygnał o pełnym wyzwoleniu nie jest dozwolona.

"Wszelkie informacje zwrotne dotyczące stanu pośredniego lub postępu podczas pit stopu przekazywane załodze (na przykład wskaźniki LED na sprzęcie do obsługi kół) muszą pozostać ukryte przed kierowcą i być dla niego niezauważalne, aby zapobiec przewidywaniu przez niego momentu sygnału OK" podkreślała FIA w swoich wytycznych.

"Ten sam wymóg dotyczy wszelkiego innego rodzaju automatycznie generowanego sygnału, który mógłby dostarczać informacji zwrotnej na temat stanu pośredniego lub postępu pit stopu."

Zespoły nie mogą również stosować żadnych systemów, które mogłoby umożliwić operatorowi podnośnika zwolnić go zanim wszyscy operatorzy pistoletów nie przekażą sygnałów o zakończeniu swojej pracy.

Mając powyższe na uwadze FIA po GP Chin bardzo uważanie przyjrzała się procedurze Ferrari, prosząc ekipę zarówno o przeprowadzenie pozorowanej zmiany kół, jak również zbadano sprzęt wykorzystywany przez zespół w pit stopach podczas wyścigu.

Dodatkowo zweryfikowane zostały nagrania wideo z samego Grand Prix i zabezpieczony został kod źródłowy systemów do obsługi w boksach.

FIA nie dopatrzyła się żadnych uchybień w działaniu Scuderii, co z kolei zmusi rywali do głębszego poszukiwania sposobu, dla którego pit stopy rywala stały się tak sprawne w tym roku.