WIADOMOŚCI

Sędziowie wyjaśnili brak sankcji dla Norrisa i przyznanie punktu karnego Perezowi
Sędziowie wyjaśnili brak sankcji dla Norrisa i przyznanie punktu karnego Perezowi
W Arabii Saudyjskiej arbitrzy mieli zdecydowanie więcej pracy niż podczas inauguracji w Bahrajnie. Potwierdzeniem tego jest przyznanie kilku punktów karnych i sankcja czasowa dla Yukiego Tsunody już po wyścigu.
baner_rbr_v3.jpg

Najwięcej kontrowersji wzbudził jednak brak wyciągnięcia konsekwencji z lotnego startu Lando Norrisa. Był on aż nadto zauważalny z licznych powtórek i informował o tym stojący obok George Russell. Zawodnik McLarena mógł mówić o sporym szczęściu w tym przypadku.

A to dlatego, że sędziowie faktyczne odnotowali przedwczesny jego ruch, jednakże przy ocenie takich zdarzeń muszą bazować na danych z transpondera. Ten zaś go nie wykrył, przez co stewardzi nie mieli argumentów do zastosowania jakichś sankcji.

Te natomiast i to dwukrotnie wyciągnięto od Kevina Magnussena, który otrzymał 20 sekund kary czasowej. Złożyło się na to wyjechanie poza tor i zyskanie przewagi w walce z Yukim Tsunodą oraz spowodowanie kolizji z Alex Albonem. W tym pierwszym przypadku jeszcze w zeszłym roku otrzymałby tylko dodatkowych 5 sekund, ale po tegorocznych zmianach w przepisach ta wartość wzrosła do 10.

Identyczną sankcję, lecz okraszoną aż trzema punktami karnymi dostał za drugi incydent. Sędziowie nie mieli wątpliwości, że Duńczyk nie pozostawił wystarczającego miejsca rywalowi na hamowaniu do zakrętu nr 4. Dla K-Maga to pierwsze takie punkty.

Znacznie poważniej na tym polu wygląda sytuacja Sergio Pereza, który w Dżuddzie przybliżył się do zawieszenia wynikającego z uzbierania 12 oczek. Wszystko z powodu otrzymania jednego punktu za niebezpieczne ruszenie ze swojego stanowiska serwisowego w czasie neutralizacji. Jak się okazało, Meksykanin wystartował z niego jeszcze, gdy było zapalone czerwone światło. Obecnie ma 8 punktów karnych i pierwsze z nich z nikną mu dopiero 17 września.

Taka sama sankcja spotkała Yukiego Tsunodę już po zakończeniu wyścigu, przez co spadł z 14. na 15. miejsce. W jego przypadku chodziło jednak o niebezpieczny wyjazd przed Norrisa jeszcze przed startem zmagań - w drodze na tzw. okrążenia zapoznawcze. To był powód, dla którego Japończyk uniknął kolejnych oczek karnych.

Tabelę z punktami karnymi i reprymendami kierowców można znaleźć TUTAJ.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

7 KOMENTARZY
avatar
Gumek73

11.03.2024 11:58

0

Super technika F1, gołym okiem widać falstart Norisa, ale kary nie ma bo nie wykryły tego czujniki.


avatar
Jacko

11.03.2024 12:01

0

"przy ocenie takich zdarzeń muszą bazować na danych z transpondera. Ten zaś go nie wykrył, przez co stewardzi nie mieli argumentów do zastosowania jakichś sankcji" To jakieś kolejne kuriozum. Przy innych sytuacjach biorą pod uwagę zapisy z kamer, a tu nagle nie mogą? Zresztą przecież wielokrotnie wcześniej w podobnych sytuacjach jakoś powoływali się na powtórki video, sprawdzając czy kierowca najechał na linię czy nie. Czyli de facto przyznają, że kara powinna być, ale przez jakiś błąd systemu jej nie nałożyli...


avatar
Vendeur

11.03.2024 13:58

0

Żenada...


avatar
Artur fan

11.03.2024 22:29

0

coraz to bardziej noe chce mi się tego oglądać sędziowie nie dali kary Norris TYLKO DLACZEGO za 2 tygodnie będą pewnie kary ZA WSZYSTKO ale co to kur... za sport w którym zasady zmieniają się co weekend NIEBY KRÓLOWA JAKŚ ???


avatar
Lopek44

12.03.2024 14:03

0

Nie ważne co wszyscy widzieli, ważne co mówi przepis. Jeśli do stwierdzenia falstartu konieczne jest wykazanie tego na czujniku to przy nałożeniu kary na Norisa byłoby zaraz odwołanie na podstawie jakiego przepisu?. Być może przepisy pisali jak jeszcze nie było kamer w kokpitach.


avatar
Amator

12.03.2024 16:50

0

Odkad pamiętam jest tak, że nie ma kary za falstart jeśli czujniki tego nie pokażą. Kilka razy już bywało, że zawodnik nie dostawał kary i nikt nie płakał z tego powodu. Bo to są te czujniki, żeby nie było dyskusji na zasadzie tak ruszyłem, ale się zatrzymałem. Czujniki pokażą, jest falstart, nie pokażą to go nie ma. Najwidoczniej poruszył się w dozwolonym zakresie.


avatar
Inoki

13.03.2024 06:03

0

Rozumiem, że odczyt z czujników dotyczy jakiegoś miejsca (pola, obszaru) startowego a nie linii ( jak np. w żużlu). Gdy bolid "kangurkuje" ale nie wysunie się z tego obszaru (czyli pola startowego) to nie ma mowy o falstarcie. Inaczej pisząc: linią startową dla każdego z bolidów jest węższa krawędź pola startowego (na którym stoi) skierowana w kierunku jazdy. I dopiero jej przekroczenie powoduje falstart. "Kangurkowanie" w bolidach F1 nie daje przewagi a nawet powoduje gorszą pracę sprzęgła gdy kierowca chce ponownie ruszyć. Dla mnie sprawa jasna, że czujnik/czujniki nie zarejestrował/y ruchu bolidu Norrisa bo był/y skierowane na "linię startową" tego pola startowego. Tyle moich wynurzeń o 6.00 rano ;)


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu