WIADOMOŚCI

Potężne uszkodzenia sidepodów i podłogi zakończyły sprint Pereza
Potężne uszkodzenia sidepodów i podłogi zakończyły sprint Pereza
Obóz Red Bulla znów nie może być w pełni zadowolony. Wszystko z powodu kolejnych kłopotów Sergio Pereza, do których przyczyniła się jego kolizja z Lewisem Hamiltonem. Samochód Meksykanina został w niej poważnie uszkodzony, co ostatecznie doprowadziło do wycofania się z rywalizacji. Kolejne sprinterskie zwycięstwo może z kolei na swoim koncie zapisać Max Verstappen, któremu nie przyszło jednak ono tak łatwo. Holender musiał trochę powalczyć z Oscarem Piastrim.
baner_rbr_v3.jpg
Max Verstappen, P1
"To nie były łatwe zawody. Bezpiecznie zachowaliśmy się w kwestii pit-stopu, albowiem istniało za duże ryzyko z natychmiastowym zjazdem. Zdecydowaliśmy się z nim poczekać do kolejnego okrążenia. Gdy tylko zobaczyłem nasze dobre tempo na przejściowych oponach, wiedziałem, że to kwestia czasu [wyprzedzenie Piastriego]. Pogoda była dzisiaj zdradliwa, chociaż z mojej perspektywy było nieźle. Rozumiem natomiast, że kierowcy z tyłu mieli trudności z widocznością. Jest parę możliwości na jej poprawę, aczkolwiek uważam, że dyrekcja wyścigu dzisiaj zachowała się bardzo mądrze, dając sobie trochę czasu na zbadanie wszystkiego. Wychodzi na to, że nasze auto jest szybkie zarówno na mokrej, jak i suchej nawierzchni, więc jestem dość spokojny i nie mogę doczekać się jutrzejszych zawodów."

Sergio Perez, DNF
"Szkoda, że musieliśmy się wycofać z rywalizacji i nie zdobyliśmy żadnych punktów. Warunki były zdradliwe, a Lewis po prostu nie miał przyczepności, więc uderzył we mnie. Miałem potężne uszkodzenia sidepodów oraz podłogi, a po sprawdzeniu ich musieliśmy odpuścić. To niefortunne, ponieważ dziś było kilka możliwości i mieliśmy niezłą strategię. Tempo było dobre, więc moglibyśmy dogonić Pierre'a Gasly'ego. Dyrekcja wyścigu poradziła sobie dziś nieźle. My natomiast jesteśmy mocni przez cały weekend i mieliśmy nawet szybkość do walki o pole position. Koniec końców, straciliśmy kilka punktów, jednakże nie możemy doczekać się jutra."

Na zdjęciu tytułowym: uszkodzenia i ślady opon w bolidzie Pereza/źródło: Twitter - RBR Daily

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

3 KOMENTARZE
avatar
Sebolinho

29.07.2023 21:08

0

Perez: ,,Tempo było dobre...,, tak dobre było że za Gaslym nadążyć nie mógł, a Hamilton go kąsał w każdym zakręcie. Od Monaco, Perez jeździ jak amator, w tym bolidzie to Sargent, czy nawet De Vries by osiągali podobne wyniki co Perez ostatnimi czasy. Wcale mnie nie zdziwi jak Red Bull po sezonie podziękuje mu za współpracę.


avatar
Markok

29.07.2023 22:05

0

Jak Daniel pokaże się z dobrej strony i zleje Tsunodę w reszcie sezonu, to w sumie ma 'powrut' jak w banku. Jak z Debrisem się nie cackali to Checo sobie w przyszłym sezonie poczeko na urlopie.


avatar
Lulu

29.07.2023 22:40

0

@2 Za Perezem stoi potężny sponsor i to może mieć znaczenie.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu