Podobnie jak w zeszłym roku - stajnie z Brackley oraz Kannapolis uprzedziły swoich konkurentów, ujawniając ważne nowiny dotyczące ich przyszłorocznych samochodów. Są one powiązane z odpaleniem nowego bolidu oraz przejściem obowiązkowych testów zderzeniowych.

Świat F1 nie próżnował podczas mundialowego okresu, prowadząc zakrojone na szeroką skalę przygotowania do sezonu 2023. Oprócz sporej liczby testów ekipy co rusz przekazują także "formalne" informacje związane z nowymi maszynami. Takowe dotyczą m.in. dat prezentacji, pierwszego uruchomienia przyszłorocznego samochodu czy zaliczenia testów zderzeniowych.

Wyjątkowo szybko swoje terminy pokazów ujawniły Aston Martin i Ferrari. Brytyjczycy konstrukcję AMR23 ujawnią 13 lutego, a dzień po nich dokonają tego Włosi - najprawdopodobniej łącząc to z testami na Imoli.

Chcąc wyróżnić się na tle konkurencji, inaczej do sprawy nowych samochodów podeszli Mercedes i Haas. Podobnie jak w 2021 roku - jeszcze przed świętami jako pierwsze poinformowały odpowiednio o odpaleniu modelu W13 oraz przejściu obowiązków prób zderzeniowych VF-23.

W14's first words! 🤩

Firing up our 2023 @F1 car... pic.twitter.com/6delOaaE4H

— Mercedes-AMG PETRONAS F1 Team (@MercedesAMGF1) December 22, 2022

The chassis and nose for the VF-23 have passed their FIA tests and are officially homologated - a significant landmark in the development of our 2023 car. #HaasF1 pic.twitter.com/xHHeXwuVWV

— Haas F1 Team (@HaasF1Team) December 12, 2022

Warto jednak przy tym zaznaczyć, że Amerykanie o pomyślnym teście zakomunikowali już 10 dni temu (dokładnie 12 grudnia). Natomiast Niemcy - zdaniem serwisu Formu1a.uno - uruchomili swoją konstrukcję wczoraj.