Nikita Mazepin oraz jego ojciec Dmitrij zostali włączeni na listę obywateli Rosji objętych sankcjami Unii Europejskiej.

Ostatnie zmiany na "czarnej liście" Unii Europejskiej w związku z agresją Rosji na Ukrainę zostały opublikowane w środę kilka godzin po konferencji Nikity Mazepina, na której zapowiedział on stworzenie fundacji pomagającej wykluczonym z rozgrywek rosyjskim sportowcom.

Podczas wspomnianej konferencji rosyjski zawodnik przekonywał, że zespół Haasa bezpodstawnie zerwał z nim kontrakt, gdyż ani on, ani jego ojciec nie byli jeszcze objęci żadnymi sankcjami, a on sam dobrowolnie chciał podpisać deklarację wymaganą przez FIA, która nakazywała mu ściganie się pod neutralną flagą.

"Zgodziłem się bezwarunkowo przyjąć zasady przygotowane przez Światową Radę Sportów Motorowych" mówił Mazepin. "Decyzja Haasa nie bazowała więc ani na żadnej dyrektywie, a nie na sankcjach, które zostały skierowane przeciwko mnie, mojemu ojcu lub jego firmie."

Kilka godzin po tych słowach Unia Europejska opublikowała zaktualizowaną listę oligarchów. Mazepin senior otrzymał na niej numer 723, podczas gdy jego syn znalazł się na miejscu 732.

Wyjaśniając nałożone na szefa Uralkali sankcje Unia Europejska wskazała, że Dmitrij Mazepin "jest zaangażowany w branże ekonomiczne, które stanowią znaczące źródło dochodu rządu Federacji Rosyjskiej, który jest odpowiedzialny za aneksję Krymu oraz destabilizację Ukrainy."

Wskazano również na fakt, że Mazepin senior był jednym z 36 rosyjskich biznesmenów, którzy 24 lutego, w dniu inwazji Rosji na Ukrainę, otrzymali zaproszenie na spotkanie z Władimirem Putinem w celu przeanalizowania wpływu działań wojennych na gospodarkę tego kraju.

"Fakt, że został on zaproszony do udziału w spotkaniu pokazuje, że jest ważnym członkiem z kręgu Władimira Putina, który wspiera lub wdraża działania lub polityki, które podważają integralność terytorialną, suwerenność i niezależność Ukrainy, a także stabilność i bezpieczeństwo na Ukrainie lub im zagrażają" pisano w oświadczeniu Unii Europejskiej.