O dramatyzmie pierwszego wyścigu sezonu 2008, GP Australii, może świadczyć fakt, że linię mety przekroczyło jedynie siedmiu kierowców. Wśród nich nie znalazł się, startujący z pierwszego rzędu Robert Kubica. W otwierającym sezon wyścigu najszybszy był Lewis Hamilton. Pięć sekund po Brytyjczyku linię mety przekroczył Nick Heidfeld, a na najniższy stopień podium załapał się także Nico Rosberg.
Zapewne wszyscy kibice w Polsce mocno ściskali kciuki za Roberta Kubicę, który w kwalifikacjach pokazał wysoką formę. Polak do wyścigu wystartował bardzo dobrze. Mimo pozycji startowej po brudnej części toru, BMW Sauber Polaka po zgaśnięciu pięciu czerwonych świateł wystrzeliło do przodu i utrzymało się za Lewisem Hamiltonem.Zespół Ferrari nie zaliczy tego weekendu do udanych. Po problemach Kimiego Raikkonena w kwalifikacjach po pierwszym zakręcie z toru wypadł Felipe Massa, tracąc szansę na dobry wynik. Kimi Raikkonen już na pierwszym okrążeniu awansował na ósmą pozycję, ale także i Finowi nie dane było ukończyć dzisiejsze Grand Prix.
Pierwszego okrążenia nie ukończył także faworyt australijskich kibiców- Mark Webber, który w kolizji na pierwszym zakręcie wraz z Davidsonem i Buttonem musiał pożegnać się z domowym wyścigiem. W ten sposób rozpoczęła się fala incydentów, która doprowadziła do tego iż na torze aż 3-krotnie pojawiał się samochód bezpieczeństwa. Po raz pierwszy Bernd Maylander musiał wyjechać na tor po pierwszym kółku.
Gdy sytuacja na torze uspokoiła się. Cały czas wydawało się, że Robert Kubica ma szansę na dobry wynik. Polak, mimo iż tracił czas do Hamiltona cały czas pewnie utrzymywał się przed Kovalainenem.
Na 15 okrążeniu mechanicy BMW Sauber przyjęli Roberta Kubicę w boksie. Polak był pierwszym kierowcą z czołówki, który odbył swój planowany pit stop. Jak się okazało dwa okrążenia później na pit lane zjechał lider wyścigu. Oznacz to, że forma bolidów BMW Sauber w kwalifikacjach była bardzo wysoka.
Drugi z zawodników niemiecko-szwajcarskiego zespołu zjechał na swój pierwszy pit stop na 20 okrążeniu, a sprawna obsługa umożliwiła Heidfeldowi wyprzedzenie w boksach Nico Rosberga, który także zaliczył udany start w wyścigu.
Felipe Massa, który nienajlepiej wystartował na jednym z zakrętów, próbując wyprzedzić Davida Coultharda przeliczył jednak możliwości swojego Ferrari w efekcie czego wyeliminował Szkota z dalszej jazdy. Po tym incydencie na tor po raz drugi wyjechał samochód bezpieczeństwa, a Robert Kubica wraz z Fernado Alonso chcąc wykorzystać sytuację zjechali na pit lane. Po wznowieniu wyścigu na poboczu swoje F2008 zaparkował Felipe Massa, a chwilę później po błędzie na jednym z zakrętów swój bolid roztrzaskał Timo Glock, a Bernd Maylander ponownie wyjechał na tor. Taki przebieg sytuacji wydawał się sprzyjać Robertowi Kubicy, niestety po wznowieniu wyścigu w tył bolidu Polaka uderzył Kazuki Nakajima.
Tym samym Polak nie przerwał złej passy z GP Australii. Do mety wyścigu dojechało zaledwie 7 zawodników. Sebasitan Bourdais, który jeszcze na 4 okrążenia przed metą zajmował wysoką, czwartą lokatę także musiał się wycofać z dalszej jazdy. Ponieważ jednak Francuz przejechał 90% dystansu wyścigu został sklasyfikowany na 8 miejscu, zdobywając pierwszy punkt w F1, mimo iż nie przekroczył linii mety.
Na kilka okrążeń przed końcem, z wyścigu wycofał się drugi kierowca Ferrari- Kimi Raikkonen, którego Ferrari zatrzymało się na dojeździe do pit lane. Już za tydzień w gorącej Malezji wszyscy, którzy nie ukończyli pierwszego wyścigu sezonu będą mieli okazję do rewanżu! Gorąco zapraszamy.
16.03.2008 07:54
0
widzę, że tu ludzie z onetu (nie wszyscy) piszą komentarze, aż się tego waszego narzekania czytać nie chce !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
16.03.2008 07:55
0
Chranić Japończyka, zdarza się, ale jestem głęboko zawiedziony nowym inżynierem Kubicy.
16.03.2008 07:55
0
Ciekawe ile dojechało by bolidów jakby pokropiło?? :P Przekonamy się za jakiś czas :) Może zrobią z tego 1 edycję programu Gwiazdy tańczą na wodzie. :)
16.03.2008 07:56
0
majkawiolka: tak Raikkonen miał złą strategię. Jechał na jeden pit stop a wiadomo było, że będzie upał i opony będą szybko traciły przyczepność. I stąd jego wycieczki i piruety. Stratedzy Ferrari nie wzięli także pod uwagę neutralizacji toru gdzie przewaga Raikonnena była niwelowana.
16.03.2008 07:57
0
reikop ja też mam 8 pkt. Ciekawe ile będzie najwięcej. :)
16.03.2008 07:57
0
Hamilton ;Heifield i Rozberg jechali spokojnie i to sie oplacilo
16.03.2008 07:57
0
Przykre jest, że nasi szanowni panowie komentatorzy nie znają wieku obecnego mistrza świata. Panowie Kimi Raikkonen ma 28, a nie 26 lat!!! 26 mają Alonso i Massa :P
16.03.2008 07:57
0
Paranoja
16.03.2008 07:57
0
Po prostu nie widzi że robią go w konia!!!Nie wiem dlaczego na początku wyścigu Hamilton zaczął tak uciekać Kubicy po 10 kółkach już było 8 sekund to ogromna przewaga po następnych kółkach już prawie 13 nie rozumiem tego przez w kwalifikacjach byli bardzo szybcy jestem zły na Kubicę bo dał się tak opykać Hamiltonowi:(
16.03.2008 07:58
0
Czy ktos moze mi wytlumaczyc jak to jest ze Kubica jezdzi a Heidfeld punktuje?
16.03.2008 07:58
0
do @majkawiolka : mam wrazenie ze ogladalismy inny wyscig ... Raikonnen zle jechal ?! co ty mowisz?! to nic ze po kilku pierwszych okrezeniach awan\sowal o 8 pozycji ... zatrzyma sie dopiero na Barichello , ktoremu trzeba przyznac ze zaliczyl swietne zawody :] Raikonnen po prostu jechal ostro , sporo zaryzykowal , nie mial innego wyjscia. Jadac na granicy bledu , pradopodobnym jest , ze sie wyleci poza tor ... co do Alonso zgadzam sie , potwierdza klase
16.03.2008 07:59
0
ROOFI1993r: BMW może być po prostu szybkie na pojedynczych okrążeniach, ale wolniejsze w dłuższych przejazdach. Okaże się w trakcie trwania sezonu. Pozdro :)
16.03.2008 07:59
0
majkawiolka, nasi komentatorzy twierdzą też że Albert Park jest w NIemczech :) ^^
16.03.2008 07:59
0
Jedno można było podziwiać: tempo zużycia miękkich opon Kubicy a jechał bez szaleństw.
16.03.2008 07:59
0
Oceniając ten wyścig na chłodno, należy stwierdzić, że niepowodzenie Roberta zaczęło się od kretyńskiej decyzji wymiany opon w trakcie neutralizacji, do tego na miękkie na prawie 30 okrążeń przed końcem wyścigu. Co za dureń wpadł na ten pomysł! Wszystko pozostałe, co spotkało Roberta, tu już tylko konsekwencja tej durnej decyzji, ponieważ pozbawiła ona go podium, nawet gdyby dojechał do mety (dobrze że zrezygnował po tej kolizji z Nakajimą; w ten sposób zaoszczędził trochę silnik i skrzynię biegów). Jeśli można wyciągać jakieś wnioski na dalszy przebieg sezonu po tym jednym wyścigu, to moim zdaniem, jeśli chodzi o tempo wyścigowe, McLareny są nadal około 0,5 sekundy przed BMW, co oznacza, że nawet zdobycie PP daje nikłe szanse na wygraną, ponieważ nawet z trochę mniejszą ilością paliwa BMW nie jest w stanie odjechać McLarenom na więcej niż 3 sekundy. Wygląda na to, że McLareny są nadal niezawodne i niezwykle szybkie. Jeśli będą tak niezawodne, jak bolid Hamiltona w ubiegłym roku, który jako jedyny w stawce nie popsuł się ani razu („zadyszka” w Brazylii to był ewidentny błąd Hamiltona, do którego się zresztą przyznał), to Hamilton i McLaren będą mistrzami i to sporo przed Ferrari. Jedyna szansa na zwycięstwo to znaczące poprawienie osiągów w stosunku do McLarenów i Ferrari (mało prawdopodobne, ponieważ oni też usprawniają swoje bolidy) lub podobna masakra w wyścigu z udziałem Ferrari i McLarenów (również mało prawdopodobne, ale nie niemożliwe; tylko co to za zwycięstwo osiągnięte nie w bezpośredniej walce, ale w wyniku awarii lub kolizji konkurentów). W równej walce BMW nie ma na razie szansy – przynajmniej z McLarenami (o tym, gdzie jest Ferrari wciąż nie wiemy po tym wyścigu). Myślę, że po Malezji będziemy wiedzieli coś więcej.
16.03.2008 08:00
0
I po raz kolejny swietna taktyka dla Roberta a przy tym fascynujaca jazda niezawodnego nakajimy
16.03.2008 08:00
0
Oby reszta sezonu nie skończyła się jak GP Australii. Dziwny ten świat że najlepsi kierowcy nie dojeżdżają, żal Kimiego , Massy i Roberta
16.03.2008 08:00
0
A Barichello cichaczem przez dużą część wyścigu jechał na czwartym miejscu... Świetny pitstop Heidfelda, który wyprzedził w boksach Rosberga. Kubica dziś dziwnie powoli jechał, nie był w stanie zbliżyć się do jadącego przed nim Bourdaisa
16.03.2008 08:00
0
Tak fatalnej strategii dla Roberta jeszcze nie widziałem – czy Oni robią to specjalnie? Z taką ilością paliwa powinien rozpocząć wyścig z miękkimi oponami, widzieliśmy jak szybko się zużywały. Myślę, że Robert nie jechał słabo, raczej spokojnie, a strategia BMW zepchnęła RK w miejsce gdzie był Nakajima i co było dalej już wiemy. pozdro
16.03.2008 08:01
0
i znow martyrologia narodu polskiego, nie przesadzajmy, to jest sport i jak każdy jest nieprzewidywalny, gratulacje dla Nicka i Nico, Hamilton dzis nie zaskoczył chyba nikogo, za to Kimi tak
16.03.2008 08:01
0
konsola jeden blad Kimiego, to proba wyprzedzenia Kovala na "lysych" oponach. I tak mial przeciez zjechac do boksu za 1-2 okrazenie. Gdyby nie to i wykluczajac awarie, ktora mogla byc wynikiem wycieczek na pobocze, byc moze bylby na pudle.
16.03.2008 08:01
0
kosola: ja po prostu napisałam to, co myślę, nie podobała mi się jego chaotyczna jazda, tym bardziej, że pamiętam idealną, jazdę cyborga bez nerwowości w 2007
16.03.2008 08:03
0
bmw jak rok temu pajac nik znowu leprzy.robert uciekaj do innego timu
16.03.2008 08:04
0
widac ze do f1 duzo kierowcow sie jeszcze nie nadaje, dojechalo tylko 7 - pamietam tylko jeden wyscig jak mniej kierowcow dojechalo mianowicie 6 ale byla to afera z oponami a starwowalo tez 6
16.03.2008 08:04
0
Wstałem specjalnie o 5:30, włączam polsat, a tam kolorowe paski... :/ Szybko znalazłem stream na necie i co prawda przegapiłem start, ale załapałem się na powtórkę. Kubica pięknie pojechał, skutecznie spowalniał Kovala, tylko szkoda, że Hamilton mu uciekał. Nic nie zapowiadało tego co się wydarzy, a wydarzyło się wiele... Siedmiu kierowców skończyło, a wśród pechowców był też Robert... I mam dwa wnioski co do jego osoby, jechał dobrze, bez wielkiej rewelacji, ale jednak dobrze, nie popełniał błędów i jeśli o to chodzi wypadł dużo lepiej niż "mistrzowie" z ferrari (a Massa wyprawiał dziś cuda). A taktyka... nie będę powtarzał po raz kolejny tego samego pytania dotyczącego pitów. Ciekawi mnie co innego, przed tym bezsensownym zjazdem mechanicy mówili coś przez radio do Roberta, coś o Heidfeldzie, i coś tam jeszcze, może to jest odpowiedź na to pytanie, które tak wielu z nas tu dziś powtarza. Ktoś to słyszał dokładnie???
16.03.2008 08:05
0
Jedynym wyjściem dla Kubicy, żeby coś osiągnąć w tym Teamie to udawanie, że wysiadł komunikator.
16.03.2008 08:05
0
Ubiegłoroczna taktyka BMW wobec Roberta nic widocznie ten zespól nie nauczyła, dzisiaj było to widoczne po wizycie w boksach z 2 spadł na 7 miejsce
16.03.2008 08:06
0
mówili, ze heidfeld ma paliwa na 3 okrążenia więcej, tyle słyszałam.... ale jaką ładną łamaną angielszczyzną to było :)
16.03.2008 08:06
0
"gurka (Host: *.omeganet.net.pl) Niech mi ktoś wyjaśni taktykę pit-stopów w BMW ja nie jestem w stanie sam tego pojąć." Takie zagranie nie jest do końca pozbawione sensu :) Kubica nie spisał się w pierwszej fazie wyścigu (nie wyrobił odpowiedniej przewagi czasowej) przez co po pierwszym dotankowaniu był na złej pozycji za daleko w tyle. W takich warunkach ciężko uzyskiwać dobry wynik (czasowy) jadąc za wolniejszymi kierowcami. Podjęcie decyzji o dotankowaniu (ostatniej) podczas neutralizacji było dobrym wyjściem - rzeczywiście licząc na pewną dozę szczęścia której rzeczywiście o mały włos brakowało! Gdyby Robert został na torze a T. Glock wystrzelił 4 kółka wcześniej - Robert byłby zdecydowanie w bardzo sympatycznej sytuacji lecz Heifeld - mógłby pomarzyć o podium! A co by się stało gdyby obaj nie tankowali??? :) To jest wyścig więc pewna doza loterii musi być a zmiana taktyki była podyktowana słabą formą naszego kierowcy lub jego samochodu w pierwszej fazie wyścigu oraz zabezpieczeniem zespołu na ewentualną szansę na zdobyte punkty - takie zagrania można często zauważyć w warunkach kiedy często zmienia się pogoda lub w warunkach strasznej i częstej demolki na torze jak było i dziś.
16.03.2008 08:07
0
zgadzam się z marcinem1 uważam że taktyka bmw dla roberta została zmieniona w trakcie wyścigu i nie była do końca pozbawiona logiki,użycie drugiego kompletu opon i duże tankowanie pozwoliłoby mu nie stawać do końca wyścigu [w tym momencie kimi miał przejechane ponad połowę wyścigu na tej konfiguracji] co przy równym tempie dałoby podium,niestety chyba ferrari lepiej radzi sobie z takim ustawieniem bo tempo roberta było słabe zaryzykowali co mi się podoba ale wyszła kicha ,wyścig był ciężki ale myślę że karta się odwróci już niedługo
16.03.2008 08:08
0
Zastanawia mnie czy Kubica ukończył wyścig dla tego że bolid nie nadawał się do jazdy czy kazali mu wysiąść z bolidu bo nie było sensu jechać. Jak się okazuje gdyby się tylko dotoczył do mety to by zapunktował.
16.03.2008 08:08
0
I co tu teraz napisać - totalna klapa i tyle. Całe szczęście że Nick zdobył te 8 pkt bo przez to BMW jest drugie w klas. gen. egzekwo z Williamsem. Taktyka była dupiasta i tyle, ale to że wyścig był nieprzewidywalny to druga sprawa. Szkoda tej drugiej pozycji Roberta w qualu, ale cóż jak widać wysoka pozycja w kwal. nie musi się przekładać na wysoką poz. w wyścigu. Ferrari też nie ma wesoło. Chociaż z drugiej strony to inżynier Roberta wymyślił mu tę taktykę a przecież świetnie się dogadują. Heikki też nie może zaliczyć występu do udanych - wypadek Glocka pozbawił go podium. Brawo dla Lewisa - wygrał bez pomocy FIA no no oby tak dalej. Co do studia F1 w polsacie to nie chcę komentować tego ale nie mogę się powstrzymać... Kogo oni tam zaprosili, Boże myślałem że padnę - nie wiedzialem czy się śmiać czy płakać I jeszcze mówiąc do niego (Kevina a idź stąd'a) pytali "co na to nasi eksperci"... bo z niego taki ekspert od F1 jak z koziej d..y trąba. Maurycy jest spoko mówi w miarę sensownie i na temat. I jeszcze ten Rosberg... Podczas hymnu tak sie podniecił ze czapki z łepetyny nie zdjął - burak jeden, zero szacunku do innych. Całe szczęście że Malezja już za tydzień bo chyba bym zwariował, mam nadzieję że bedzie lepiej. I tą chopkę mogli juz wyrównać bo Glock mógł troche dalej polecieć i już by nie było wesoło.
16.03.2008 08:09
0
wydaje mi się ze ferrari bedzie błagać o alosno po tym sezonie
16.03.2008 08:10
0
Kubica mógł mieć pierwszy pit-stop minimum 2 kółka wcześniej bo jak juz miał jeden to Kovalainen sie do niego zbliżal i go wyprzedził.Drugi pit-o 5 kólek później.Teraz powinno być motto Kubicy na pocieszenie na GP Malezji:KUBICA DO BOJU,RESZTA DO GNOJU(szczególnie j..any Nakajima
16.03.2008 08:10
0
Mam pytanie !! Jak do chuja pana Kubica moze byc taki spokojny ja bym ich tak zjebal ze by podkulili ogony i wiecej czegos takiego nie odwalil albo by mnei wywalili i na jedno by wyszlo bo ciagle cos odpierdlaja to jest zalosne Kubica pewne podium a oni sobie eksperymenty robia co to do chuja jest ??
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się