Sprawdziły się wcześniejsze doniesienia, jakoby Michael Andretti miał definitywnie zakończyć negocjacje ws. zakupu Saubera, czyli zespołu F1 Alfy Romeo. Teraz na horyzoncie pojawiła się kolejna opcja, a mianowicie współpraca silnikowa z Audi lub Porsche.

Pogłoski o możliwym przejęciu Alfy Romeo przez Michaela Andrettiego zakończyły się tak szybko, jak się pojawiły. Amerykanin miał nabyć 80% udziałów w szwajcarskim zespole, a oficjalne potwierdzenie miało zostać ogłoszone podczas weekendu w Austin.

Do niczego takiego jednak nie doszło, a Auto Motor und Sport zaskoczyło wszystkich, informując, iż rozmowy pomiędzy stronami stanęły w miejscu. Za wszystkim oczywiście stały sprawy finansowe. Niedługo po zmaganiach w Teksasie okazało się, że negocjacje definitywnie się zakończyły, więc wygląda na to, że Andretti musi poszukiwać innej opcji, aby dołączyć do stawki F1.

To zacne grono może powiększyć się już w 2026 roku, kiedy zadebiutuje nowa architektura silnikowa. Wtedy jako producenci jednostek napędowych mają pojawić się marki z Grupy Volkswagena, czyli Audi oraz Porsche.

W kontekście ewentualnej współpracy z tymi podmiotami wymienia się Red Bulla, McLarena czy Williamsa, a szwajcarski Blick donosi, że kolejnym zainteresowanym zespołem ma być właśnie Alfa Romeo.

Dla stajni z Hinwil nie byłaby to pierwsza taka relacja z Niemcami. W 1994 roku korzystali z jednostek napędowych Mercedesa, a w latach 2006-2009 zespół występował pod szyldem fabrycznego teamu BMW. Wówczas Sauber odniósł swoje jedyne zwycięstwo w F1, a stało się to podczas GP Kanady w 2008 roku, kiedy na linię mety jako pierwszy wjechał Robert Kubica.

Niewykluczone zatem, że któryś z niemieckich producentów zdecyduje się na stworzenie swojego zespołu jak niegdyś BMW. Jeśli miałoby już tak się zdarzyć, to prawdopodobnie będzie nim Audi, bowiem - według Joe Sawarda - ten podmiot planuje kupić cały team F1.