Doradca Red Bulla, Helmut Marko nie ukrywa swojego rozczarowania z powodu wprowadzenia nowej dyrektywy technicznej, która spowolni pit-stopy F1. Austriak twierdzi, że za całą sprawą stoi Mercedes. Z kolei szef stajni z Brackley, Toto Wolff otwarcie przyznaje, iż jego zespół "zajął" się tym tematem już miesiąc temu.
Czwartkowa informacja FIA o wprowadzeniu nowej dyrektywy technicznej od GP Węgier, która znacznie spowolni pit-stopy, wywołała ogromne oburzenie w obozie Red Bulla. Kierownictwo ekipy jest przekonane, iż za wszystko odpowiada ich największy rywal, Mercedes. Pojawiły się nawet głosy dotyczące tego, że Międzynarodowa Federacja Samochodowa chce wyrównać szanse obu zespołów w tym właśnie elemencie.
Nie jest żadną tajemnicą fakt, iż Red Bull od lat dominuje w F1, jeśli chodzi o kwestię wymiany kół. Mechanicy stajni z Milton Keynes regularnie odbierają nagrody na najszybsze pit-stopy i w tym procesie zdecydowanie są lepsi od załogi Mercedesa.
Nowa dyrektywa techniczna spowolni pit-stopy wszystkich teamów o ok. 0,2-0,3 sekundy, ale Helmut Marko nie ma wątpliwości, że najwięcej na tym straci jego zespół:
"Mercedes bardzo naciskał, gdyż chcieli ukraść naszą przewagę, którą mamy podczas pit-stopów. Stracimy cztery dziesiąte. Siedem lat pracy i treningów wpłynęło na naszą konsekwencję i szybkość naszych pit-stopów", mówił zirytowany Austriak w rozmowie z Auto Motor und Sport.
Poproszony o komentarz do tej sprawy Toto Wolff przyznał, że Mercedes zwrócił się z "pewnym" pytaniem dotyczącym pit-stopów do FIA już kilka tygodni temu:
"Jeśli chodzi o sprawę pit-stopów, to zapytaliśmy FIA o mechanizm bezpieczeństwa, który jest związany z naszym system, którego używaliśmy. Zapytaliśmy się tylko o to, czy można go zoptymalizować. To miało miejsce jakieś trzy lub cztery tygodnie temu. Pytanie dotyczyło technologii", powiedział szef Mercedesa.
"Czy to pociągnęło za sobą coś innego? Nie wiem, być może. Natomiast takie było właśnie pytanie."
Trochę światła w tej sprawie postanowił rzucić inżynier Alpine, Alan Permane:
"Najwyższy czas, aby coś ruszyło się w tej kwestii. Przepisy wymagają, aby mechanicy najpierw wydawali rozkazy. Jeżeli przeanalizujcie pit-stopy Red Bulla, niektóre procesy odbywają się poniżej czasu reakcji człowieka", oznajmił Brytyjczyk.
25.06.2021 17:19
0
Czasem mam wrażenie, że Helmut to szef zespołu, a Horner to tylko jego przydupas... Mógłby już sobie odpuścić i zająć się swoim stanowiskiem czyli "doradztwem"
25.06.2021 17:26
0
Taa wolff tylko ma pytania, a za kilka dni dziwnym trafem kończy się to wprowadzaniem zmian. Niezle Mercedes musi FIA smarować.
25.06.2021 17:31
0
"(...) Jeżeli przeanalizujcie pit-stopy Red Bulla, niektóre procesy odbywają się poniżej czasu reakcji człowieka" Oczywiście nie poda ile, bo mógłby się ośmieszyć. "Tylko" zasugeruje opierając się na możliwościach człowieka w nieznanym równaniu. Głupi kupi. @1. Mayhem Chyba dobrze, że Horner ma spokojniejszą głowę i może się skupić, a w przepychanki częściej bawi się ktoś inny? Przecież rolą szefa zespołu nie są wywiady i pstryczki w nos konkurencji.
25.06.2021 18:25
0
Puszki, oszukiwały, oszukują i będą oszukiwać. Taka ich natura, a sorki, powinien zastąpić słowo oszukiwać- kreatywnym działaniem ;-)
25.06.2021 19:01
0
Moim zdaniem dzięki temu zabiegowi pit stopy będą bardziej atrakcyjne. Zgrać 8-10 ludzi aby jak najszybciej wymienili koła będzie nie lada wyzwaniem logistycznym. To oczywiste, że Red Bull w jakiś sposób omijał udział mechanika w tym procesie. Ludzki organizm nie potrafi reagować poniżej 0,150 s. Sprawiedliwe oczywiście to nie jest ale czy sprawiedliwe było zabieranie przewagi innym zespołom w przeszłości?
25.06.2021 19:32
0
Jak w końcu ktoś Mercedesowi dokopał się do dupy. Teraz każda drobnostka będzie pod Mersedesa
25.06.2021 20:48
0
Redbull robi coś lepiej od Mercedesa? Trzeba anulować bo przegramy. :)
25.06.2021 21:55
0
@5. KolczastyKaktus "Ludzki organizm nie potrafi reagować poniżej 0,150 s" To nieprawda. Ja mam refleks na poziomie 0,155-0,165 i to obecnie. Ze 20 lat temu było to na pewno jeszcze mniej. W dodatku mówię tu o refleksie na bodźce wzrokowe, na słuchowe można nauczyć się zejść jeszcze niżej. Ale sprawa najważniejsza - czym innym jest refleks na niespodziewane (o czym pewnie błędnie napisałeś), a czym innym na oczekiwane w pełnym skupieniu, w dodatku po wielu ćwiczeniach. Ludzki organizm jak najbardziej może zejść poniżej 0,15. Po prostu mało kto to ćwiczy.
26.06.2021 02:06
0
@1. Mayhem Bardzo ciekawie opisał tych dwóch Mark Webber w swojej autobiografii. Napisał tam m.in, że Horner to świetny facet, ale chce, żeby wszystkim było dobrze i żeby wszyscy byli zadowoleni. Dla mnie to taki dyplomatyczny opis d...py wołowej, która tak zagra, jak jej podyktuje ktoś o silniejszej osobowości. Natomiast Helmut Marko (doktor) jest osobiście bardziej zainteresowany zdobyciem WDC przez jego pupila z programu niż WCC dla RBR. Marko opisywał, że zdobycie przez zespół WCC niespecjalnie go ruszyło, natomiast po zdobyciu majstra przez Vettela siedział na podium i płakał. A ponieważ jest o wiele silniejszą osobowością od Hornera, w dodatku z potężnym ciśnieniem na majstra dla Maxa, to właśnie on będzie teraz w zespole najgłośniej krzyczał.
26.06.2021 08:18
0
@8. Aeromis Popieram, granica jest raczej w okolicy 0,1s.
26.06.2021 16:41
0
@Aeromiś, @Vendeur. Nie jestem pewny czy mam rację, więc nie będę się z wami kłócił o czas reakcji od myśli po wykonanie czynności. Jednak śmiem mocno wątpić w to że nawet mocno wytrenowany organizm jest w stanie zejść do poziomu 0,1s. Słyszałem informacje, że wykonanie startu u kierowcy F1 jest zbliżony do 0,15s i tak też powtórzyłem.
26.06.2021 17:02
0
@11. KolczastyKaktus I jest to świetny czas. Ale porównaj ile czasu ćwiczy kierowca start, a jakie możliwości ma mechanik reagujący na lampkę, którą można zaprogramować, aby ćwiczył do woli.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się