Mistrz świata z 2009 roku po kilku latach od zakończenia kariery w F1 ujawnił, że przed sezonem 2013 był "o włos" od przejścia do Ferrari.

Jenson Button zakończył swoją "przygodę" z Formułą 1 w 2016 roku. Brytyjczyk jest mistrzem świata z sezonu 2009, a także ma na swoim koncie 15 zwycięstw w wyścigach GP. Przez ostatnie lata swojej kariery kierowca z Frome ścigał się w zespole McLarena.

Jednak jak się okazuje czterdziestojednolatek wcale nie musiał żegnać się z F1 w barwach brytyjskiego teamu. Button przyznał, że w 2013 roku był blisko przejścia do Ferrari, ale zaznaczył, iż transfer ten "nie mógł się odbyć" z wielu powodów:

"Każdy kierowca chciałby kiedyś reprezentować Ferrari", oświadczył Brytyjczyk w wywiadzie dla Motorsport News.

"Jest coś takiego w tym zespole, że nawet po słabszym sezonie fani sportów motorowych chcą kibicować im. Zawsze chciałem się dla nich ścigać i 8 lat temu była na to spora szansa."

"Kontrakty były już gotowe do podpisania, ale niestety nic z tego nie wyszło. Było ku temu wiele powodów i szczerze powiedziawszy dobrze zrobiłem, że pozostałem w McLarenie."

Button definitywnie rozstał się z F1 w 2017 roku podczas GP Monako. Brytyjski mistrz świata zastąpił wówczas Fernando Alonso, który nie mógł wystartować z powodu debiutu w wyścigu Indianapolis 500.