Słodko-gorzki posmak wewnątrz Alfy Romeo. Kimi Raikkonen jest zawiedziony mimo wysokiej - jak na obecne standardy włoskiego zespołu - dwunastej pozycji. Fin okazał się dziś najlepszy wśród kierowców bolidów zaopatrywanych silnikiem Ferrari, ale i tak liczył na coś więcej. Giovinazzi natomiast stracił panowanie nad pojazdem i uderzył w bandę. Kierowca wytłumaczył, że po prostu próbował utrzymać się za Sebastianem Vettelem i przedobrzył.
Kimi Raikkonen, P12 "Myślę, że dzisiejszy rezultat jest możliwie najlepszy. Bolid był dobry, ale dwunasta lokata okazała się dziś maksimum, a ona nie daje ci żadnych punktów. Szkoda, bo naprawdę daliśmy z siebie wszystko. Start był zły, bo w samochodzie na pierwszym zakręcie uruchomił się anti-stall i spadłem na sam koniec stawki. Potem mieliśmy już jednak dobre tempo, ale niestety nie wystarczyło ono bym znalazł się w pierwszej dziesiątce. Utknąłem za Kwiatem. Wydawało mi się, że w środkowym sektorze byłem od niego szybszy, ale nie udało mi się go wyprzedzić. Postaramy się poprawić na Monzy."Antonio Giovinazzi, DNF "Rozczarowujące zakończenie mojego wyścigu. Mocno naciskałem by utrzymać się w zasięgu DRS i Sebastiana [Vettela] i samochód po prostu obrócił się na wyjściu z zakrętu. Byłem już na limicie, a kiedy się tam znajdujesz to łatwo o błąd. Po pierwsze, przepraszam swój zespół, ponieważ zasłużyli w ten weekend na dobry wynik, a po drugie, przepraszam George'a [Russella], ponieważ jego wyścig również został popsuty, ale nic nie mogłem z tym zrobić. Wciąż jednak mogę wyciągnąć pewne pozytywy z tego wyścigu: po raz kolejny miałem dobry start, zyskałem kilka pozycji i mogłem walczyć z Ferrari. Następna runda jest moim domowym wyścigiem, więc potrzebuję resetu, aby znaleźć się w lepszej dyspozycji."
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się