Zespół McLarena mimo potężnej wpadki jaką zaliczył w sezonie 2019, nie rezygnuje z podboju serii IndyCar, a o miejsce w jego bolidach ubiega się kilka wielkich nazwisk, w tym Fernando Alonso i Jenson Button.

Fernando Alonso zdołał zapewnić sobie udział w Indy 500 wraz z McLarenem jeszcze zanim na dobre wybuchła pandemia, ale teraz serwis Motorsport.com podaje, że Hiszpan jest zainteresowany czymś więcej niż tylko rywalizacją na dystansie 500 mil.

Rozgrywany tradycyjnie w ostatnią niedzielę mają wyścig na najsłynniejszym torze owalnym na świecie z powodu pandemii został przełożony na koniec sierpnia.

Wedle doniesień Alonso mógłby pojechać bolidem IndyCar wcześniej, bo już podczas GMR Grand Prix of Indianapolis, zaplanowanym na początku lipca. Partnerami dwukrotnego mistrza świata F1 byliby Patricio O'Ward i Olver Askew. Wyścigi te nie zostały odwołane, ale koronawirus wprowadza niemałe zamieszenie także za oceanem.

Motorsport.com podało również, że nie tylko Alonso jest zainteresowany fotelem w McLarenie, ale także Jenson Button i mistrz NASCAR Cup Jimmie Johnson.

"Rozmawiałem ze wszystkim trzema kierowcami i nie trzeba mówić, że cała trójka mogłaby być bardzo konkurencyjna" mówił Zak Brown, dyrektor zarządzający McLarena. "Wszyscy mogliby wejść do tego sportu bez większego przygotowania i nie będę zdziwiony jeżeli jednego z nich lub nawet kilku zobaczymy w swoim czasie w IndyCar."