Zespół Mercedesa w Austin sięgnął po kolejne zasłużone podwójne zwycięstwo. Na mecie w Teksasie pierwszy zameldował się, startujący z pole position, Valtteri Bottas. Niewiele jednak brakowało, aby to Lewis Hamilton świętował kolejny triumf po świetnej strategii jaką zaplanował dla niego Mercedes. Drugie miejsce na mecie zapewniło mu jednak z nawiązką szósty tytuł mistrzowski w karierze.
Warunki pogodowe w Austin w dniu wyścigu przypominały te z sobotnich kwalifikacji. Było słonecznie i ciepło. Temperatura powietrza wynosiła 21 stopni Celsjusza, a tor rozgrzany był do 28 stopni.Sobotnia czasówka zaskoczyła głównie za sprawą słabszej formy Ferrari i Lewisa Hamiltona, który do wyścigu, w którym przypieczętował szósty tytuł mistrzowski w karierze, przystępował dopiero z piątego pola.
Ekipa Mercedesa nie od dziś stawiana jest za wzór kunsztu strategicznego w Formule 1. Potwierdziła to w zeszłym tygodniu w Meksyku, gdy ściągnęła Lewisa Hamiltona zdecydowanie wcześniej na pierwszy i jedyny postój, wyprowadzając rywali w pole, którzy nie wierzyli, że przy tak wczesnym zjeździe uda się pokonać dystans wyścigu z jedną wizytą na alei serwisowej.
W USA odwrócono tę strategię i Lewis Hamilton, startujący do GP USA na średnim ogumieniu, pozostał dłużej na torze, ignorując zjazdy otaczających go rywali.
Hamilton zignorował również pierwszą próbę wezwania go do boksów. Brytyjczyk średnie opony zmienił na twarde dopiero na 24. kółku wyścigu, wyjeżdżając z boksu na trzecim miejscu. Gdy jadący przed nim Bottas i Verstappen zjechali do boksów po drugi komplet opon, Hamilton objął prowadzenie z 10-sekundową przewagą nad kolegą z zespołu.
Na siedem okrążeń przed metą Bottas dogonił Hamiltona i zaczął wywierać presję korzystając z systemu DRS. Fin wyprowadził skuteczny atak na 53. kółku wyścigu, a do Hamiltona zaczął zbliżać się Max Verstappen. Holender nie zdołał jednak wyprzedzić mistrza świata i na metę wjechał tuż za nim.
Ekipa Ferrari w GP USA praktycznie nie istniała. Po wczorajszej czasówce, gdzie nagle jej prędkość na prostych prysła, media spekulowały o tym czy nie kryje się za tym Dyrektywa Techniczna wydana przez FIA w związku z zapytaniem Red Bulla.
Kluczowe pytanie jakie nasuwa się w takich okolicznościach to czy Dyrektywa ta ma wpływ na osiągi bolidu Ferrari czy zespół z Maranello chce, aby w końcówce sezonu rywale tak tylko myśleli.
Startujący z drugiego pola Vettel zaliczył koszmarne pierwsze okrążenie. Niemiec niemal co zakręt tracił pozycję, a pod koniec pierwszego kółka spadł na 7. miejsce. Vettel przez radio narzekał na mocną podsterowność auta.
Szybko okazało się, że prawdopodobnie miała ona związek z tylnym zawieszeniem, które na wyboistym torze poddało się na ósmym okrążeniu i Niemiec musiał wycofać się z wyścigu.
Ekipie Ferrari w wyścigu pozostał tylko jeden bolid, prowadzony przez Charlesa Leclerca, ale i tutaj pojawiły się standardowe problemy jego zespołu. Pierwszy postój Monakijczyka w boksie za sprawą problemów z przykręceniem koła trwał aż 7,7 sekundy. Mało pocieszające jest również to, że podobne problemy z boksach miały ekipy Toro Rosso i McLarena.
Leclerc na metę wjechał za czołową trójką a przed Alexem Albonem. Tytuł best of the rest tym razem wpadł w ręce Daniela Ricciardo, który na torze w Teksasie czuł się bardzo swobodnie, wykorzystując wielokrotnie umiejętność atakowania podczas hamowania.
Za Australijczykiem na metę wjechali kierowcy McLarena- Norris przed Sainzem. Hiszpan spadł za kolegę z zespołu po przepychance w pierwszym zakręcie z Alexem Albonem.
Czołową dziesiątkę uzupełnili Nico Hulkenberg i Sergio Perez, który skorzystał na 5-sekundowej karze nałożonej po wyścigu na Daniiła Kwiata.
W Williamsie, można by rzecz wszystko po staremu. Robert Kubica zliczył kolejny dobry start, lądując przed swoim kolegą z zespołu, ale w dalszej fazie wyścigu zaczął mieć problemy i jechał na samym końcu stawki. Na 33. okrążeniu Polak wycofał się z rywalizacji a ekipa Williamsa podała, że w jego aucie doszło do awarii układu hydraulicznego.
04.11.2019 09:59
0
@34 - na pierwszym zakrecie, gdy Albon wystrzelil w powietrze po kontakcie z Sainzem :) https://imgur.com/a/FAqE0qI
04.11.2019 10:04
0
@34 - no dobra to jednak LeClerc. Anyway - wydaje mi się, że gdzieś tam Vettela ktoś przyhaczył na tym pierwszym zakręcie
04.11.2019 10:18
0
To nie jest wina Hamiltona że Felipe Massa nie zdobył tytuły więc Lewis Hamilton zasłużony szósty tytuł.
04.11.2019 12:30
0
W mojej opinii to Mercedes dał tylu Hamiltonowi. Nie odwrotnie. Wsadzenie w tym roku Hulkenberga lub Pereza za Hamiltona też owocowałaby zajęciem przez kierowców Mercedesa 1 i 2 miejsca w klasyfikacji.
04.11.2019 12:34
0
@Brzoza2 - nie nie... gdyby nie przyjście Hamiltona do Merca, to ten zespół nie miałby ani jednego tytułu.... :D
04.11.2019 12:35
0
@39 Tak samo możesz powiedzieć o większości mistrzów świata.
04.11.2019 13:08
0
Nudny ten wyścig, HAM odebrał co mu się należało, BOT nagrodę pocieszenia, VER jechał jakby na pół gwizdka, Ferrari wyglądało jakby faktycznie mieli jakiś dopalacz, który przed tym wyścigiem usunęli. Albon w niższej klasie rozgrywkowej niż partner z zespołu, McLaren we własnej lidze, poziom wyżej niż w roku ubiegłym, Renault nigdzie, tradycyjnie przypadkowe, Alfa i Haas utworzyli własne zawody o schedę po Williamsie (jeżeli Ci wyzioną ducha) zadowalając się całkowicie wynikami przywożonymi przez swoich kierowców, w Toro Rosso nikt nie chce się bić o fotel w RBR w 2020 oddając go bez walki Albonowi. Racing Point kula punkciki wyłącznie w oparciu o niezłą jazdę Pereza, Stroll pewny fotela wyścigowego nic już więcej nie musi robić poza startem do wyścigu. Może te zmiany na 2021 nie takie głupie? Tylko dlaczego autka będą jeszcze cięższe?
04.11.2019 13:37
0
27. Hi5per Trochę dajesz się manipulować realizatorowi ;) Oni wszyscy tam stękają proporcjonalnie do presji w danym momencie. Nawet nie będę wspominał, jak obrzucali się błotem za czasów V12 czy V10. Na A. Sennę mówili Rudeboy, Schumacher z Coulthardem i wiele, wiele innych. Hamilton czy Verstappen, to przy tamtej gwardii dalmatyńczyki ;) Nie rozumiem niektórych z Was, starających się umniejszyć Hamiltonowi, czy w ogóle podważać jego tytuły. Obstawiając zakłady, HAM w przeszłości nie raz napsuł mi krwi i zestawiając go z takim (przykładowo) VET(2 najbardziej utytułowany w stawce), który jest przewidywalny jak rosół w Niedzielę. Trzeba wyciskać 7 poty z bolidu? - HAM to robi. Oszczędzać opony? - HAM to robi. Deszcz? - Żaden problem. Z końca stawki do czołówki? Co się nie da... (Ver tak samo). Balans hamulców na tył? "Jakoś dowiozę" (chyba za czasów McL) Wracając do porównania, niech mi ktoś przypomni, kiedy Vet miał skomplikowane zadanie podczas wyścigu? Wygrana w Torro Rosso, to zwykły fuks, jak Poker w kartach (trafili w ustawieniami na deszcz - Monza) Mógłbym napisać, że puchary z czasów Rbr powinny i Neweya za szybą stać (AlO tak skwitował kiedyś mistrzostwo Vet), ale powiedzmy, że szczęście to też umiejętność. Ps.1 nie próbuje wzniecać tutaj gówno-burzy, tylko pytam konkretnie: Kiedy Vettel ugrał coś, kiedy sytuacja była naprawdę kiepska? Ps.2 Orientuję się (w miarę), kto na forum jest kibicem jednego i drugiego :)
04.11.2019 14:31
0
@lechart Myślę, że do Williamsa nawet by nie poszedł bo był by świadomy ,że ten zespół... wróć zlepek ludzi bawiących się w stajnię nie pozwolił by mu rozwinąć skrzydeł. Ferrari też ma dobry wóz, ale ma kierowcę który popełnia błędy i ma "gorącą" głowę, kierowcę który nie potrafi przywozić małych punktów (tylko wygrana i wygrana się dla niego liczy) oraz zespół, który ustala "grande strategie" i kończy się to jak zawsze - fiaskiem. Mówiąc Mercedes trzeba brać pod uwagę samochód ale też całe zaplecze, które potrafi podejmować dobre decyzje albo inaczej podejmuje ich znacznie więcej niż rywale.
04.11.2019 14:33
0
Dzisiaj wyrażę kilka słów o Formule 1. Otóż przestaję się interesować tym sportem. Polak zrobił to, co miał zrobić. Wrócił, spróbował, ale polityka w tym światku nie daje szans na wygrywanie. Dlatego jeden marny punkt i żadnej rewelacji. Na plus: przynajmniej spróbował. A O TO MOJE DZIESIĘĆ PRZYKAZAŃ FORMUŁOWEJ PRAWDY. Jam Robert Kubica, który jako pierwszy Polak awansował do Formuły 1, królowej sportów motorowych. 1) KUB sobie spierniczył sobie karierę na własne życzenie (nie obwiniajmy ani zespołu ani organizatorów odpowiedzialnych za przeprowadzenie rajdu). 2) KUB za późno zaczął starania o powrót do F1. 3) KUB jest już starym kierowcą. Jego rówieśnicy albo pokończyli kariery albo szykują się na jej zakończenie. Nie zrobi kariery. Nie ma na to już czasu. 4) Jest wielu kierowców, którzy dążą do tego samego celu co KUB i z różnym skutkiem ten cel osiągają. 5) Jest wielu kierowców z sukcesami, ale bez talentu. To nie kierowca, ale szybki bolid odpowiada za sukces. 6) Choćby kierowca miał największy talent, to przy słabiutkim bolidzie będzie ostatni. 7) Formuła 1 nie jest sportem sprawiedliwym. Więcej ma wspólnego z polityką, lotnictwem i cywilną motoryzacją niż ze sportem. Jest poligonem wynalazków i najwyższych technologii, tak jak wojsko. 8) W Formule 1 użytkowe maszyny to specjalistyczne rakiety na kółkach. Bolidy to inaczej lądowe samoloty. Są tak drogie w produkcji, że są niewiarygodnie bezpieczne. Wystarczy założyć włókno węglowe i przy 400 km/h przeżyjesz. W normalnym aucie ze stali żegnasz się z tym światem przy 50 km'h. 9) Jeden Polak trafia do Formuły raz na pięćdziesiąt lat. Musi być utalentowany bardziej niż reszta stawka wzięta do kupy. Przeciętniacy pochodzą z krajów najbardziej zmotoryzowanych, jak Niemcy, Włochy, Francja, Wielka Brytania czy Japonia albo najbardziej wpływowych, jak Rosja. I ostatnie dziesiąte: 10) Robert Kubica jest najbardziej zmarnowanym talentem w historii Formuły 1. Jest tak, pomimo że umiejętnościami i szacunkiem dla rywali na torze przewyższał niejednego kilkukrotnego mistrza świata. Od tego momentu zaczyna się mój koniec z Formułą 1. Jeszcze tylko dwa razy zatypuję i HEJA!!!! Pozdro dla Kempy
04.11.2019 15:03
0
45. michalde Dobrze prawisz, kolego. Podpisuję się pod każdym* punktem. W Polsce wolą inwestować w piłkę nożną, w mało prestiżowe dziedziny sportu. Nawet 10 złotych medali na Olimpiadzie nie robi takiego prestiżu jak jedna wygrana w Motorsporcie (element zagrożenia życia). Niestety jest to droga pasja. W Formule jest kilku Polaków - inżynierowie. Mamy coraz lepsze tory kartingowe. Jeśli chodzi o infrastrukturę, to brakuje toru z prawdziwego zdarzenia (z homologacją), ale "somsiad" zaraz by dzwonił, że za głośno etc. (pamiętna impreza w Poznaniu[?], gdzie na zlocie super-samochodów, nie mogli wrzucać maszyn na obroty, bo nowobogaccy z podmokłych działek dzwonili :D). Druga sprawa, że ojciec Kubicy do biednych nie należał, jak na skale Polski, to w Europie na zawodach kartingowych śmiali się, że gokart Kubicy to trup (i tym trupem Kubica ich objeżdżał :D). *Nie wiadomo, czy raz na 50 lat, bo nie ma drugiego punktu odniesienia, chyba, że liczysz Wojciecha Fortunę i 3 miejsce na Fifa WC 74' :D
04.11.2019 15:51
0
@42. ds1976 Zgadzam się z Twoją opinią, niech to... Lepiej nie mogłeś podsumować :D
04.11.2019 16:04
0
@46 Wojciech Fortuna? Masz na myśli tego farciarza, któremu udał się jeden skok w karierze? Mieliśmy w skokach wielu znacznie lepszych od niego zawodników.
04.11.2019 16:04
0
@45 Jesteś idiotą. Winni tragedii są tylko organizatorzy rajdu bo się starym Włochom na odkręcanie barier zachciało. Po co są bariery? Za stary? Równy miesiąc starszy od Hamiltona.
04.11.2019 16:47
0
@45. To nie wina KUB, że barierka została źle przygotowana. Niestety, ale za ten wypadek odpowiedzialni są organizatorzy. Można mieć żal co najwyżej do tego, że wystartował w rajdzie. @46. Następny mający problem z piłką nożną. Ktoś tu chyba nie rozumie co to jest popyt i podaż. Zupełnie jak januszowi kibice, którzy psioczą na futbol za każdym razem gdy Polscy siatkarze czy skoczkowie coś wygrają...
04.11.2019 17:20
0
50. Del_Piero Gdzie napisałem, że mam problem z piłką nożną? Napisałem, że inwestorzy wybierają piłkę, a nie, że to mnie boli. Boli mnie przepłacanie za niedochodowe stadiony. Zrobić tor blisko granicy z Niemcami i Czechami i to by się zwracało... Chodziło mi też bardziej o to, że w Polsce słabo rozwinięta jest kultura "Motorsportu na wysokim poziomie" i ciężko znaleźć kogoś do współpracy, bo mało-kto się na tym zna - beton. Z drugiej strony w piłce nożnej jest mniej-więcej tak: Załóżmy, że inwestujesz w kilka drużyn juniorów, z czego 50% z nich zostają "lokalnymi-footballstar-wannabe", 20% z nich zanim zacznie się zwracać, wykończą kontuzję, zostaje 30% przy dobrych lotach, które stwierdzi, że woli iść studia. Czym jest Ekstraklasa Polska? Już dawno powinny być z tego jakieś wyniki jeśli o prestiż chodzi, a tu afera za aferą... Po Twoim nicku sądzę, że wiesz o czym mówię :) (Propsy dla Juve - chociaż to nie moja bajka)
04.11.2019 17:21
0
45. michalde ..... Trafnie. .... Jednak jeżeli chodzi o p1, to KUB traktował rajdy jako doskonalenie umiejętności. W tym rajdzie (podrzędnym z resztą), jechało wielu, ale trafiło na KUB. ... I jak tu nie uwierzyć w przeznaczenie. Wadliwe bariery to chyba taki "palec losu". Za stary też jeszcze nie jest, jeździ coraz lepiej i gdyby dostał lepszy samochód to kto wie. F1 teraz, to ze sportem ma niewiele wspólnego, liczy się tylko kasa .... i sporo z tych co jeżdżą to żadnego talentu nie mają (u KUB talent pozostał). .... Zgodzę się w 100% z 10. Gdyby nie ten "nieszczęsny KUB los", to HAM tylu MS by nie miał. ... Ja też obserwowałem (poprzedni pobyt KUB w F1) i obserwuję (typuję również) głownie ze względu na KUB. Dopóki będzie związany z F1, to będę obserwatorem jago postępów. W innych ewentualnych seriach też. KUB to twardy facet , a sukcesy zawdzięcza głownie sobie, swojej nieustępliwości i rodzinie. Dopiero teraz Orlen mu pomaga. 49. XandrasPL ... A tak nie za ostro do kolegi z forum? .... Nie czyń drugiemu tego, co tobie nie miłe. Pozdrawiam.
05.11.2019 19:26
0
@40 Ale stało się więc Czasu się nie cofnie.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się