WIADOMOŚCI

Hamilton sięgnął w Soczi po swoje 82. zwycięstwo w F1
Hamilton sięgnął w Soczi po swoje 82. zwycięstwo w F1
Zespół Mercedesa mimo spadku formy po przerwie wakacyjnej zdołał utrzymać serię zwycięstw na torze w Soczi. Niemiecka ekipa sięgnęła po piękny dublet wykorzystując nerwową atmosferę w zespole Ferrari.
baner_rbr_v3.jpg
Ekipa Ferrari po wczorajszych kwalifikacjach była stawiona w roli faworyta do kolejnego zwycięstwa w tym roku i przerwania świetnej passy Mercedesa na torze w Soczi.

Życie napisało jednak zupełnie inny scenariusz i po niedzielnym wyścigu to Mercedes cieszył się z podwójnego zwycięstwa, a Ferrari miało duży ból głowy, gdyż napięcie między czterokrotnym mistrzem świata Sebastianem Vettelem i przyszłą gwiazdą Formuły 1 Charlesem Leclerckiem w Rosji zaczęło wyznaczać nowe poziomy.

Ekipa z Maranello wystartowała modelowo. Sebastian Vettel, który w kwalifikacjach wywalczył trzecie pole startowe już wczoraj sugerował, że może to być dla niego świetna okazja, aby złapać się w cień aerodynamiczny rywali i przed drugim zakrętem wyjść na prowadzenie.

Niemiec perfekcyjnie zrealizował swój plan, szybko kryjąc się za skrzydłem swojego kolegi z zespołu, aby najpierw wyprzedzić Hamiltona, a w drugim łuku także Leclerca.

Po kilku okrążeniach ekipa Ferrari wprowadziła jednak wszystkich kibiców w osłupienie, gdy przez radio nakazała czterokrotnemu mistrzowi świata przepuszczenie Charlesa Leclerca, który nie dość, że jechał dwie sekundy za nim to jeszcze nie był w stanie się do niego zbliżyć.

Zespół aż trzykrotnie prosił Vettela o zrealizowanie polecenia, ale ten nie zamierzał się podporządkować. W międzyczasie z realacji Charlesa Leclerca wynikało, że ten na starcie pomagał Vettelowi i nie utrudniał mu wyprzedzenia się, gdyż takie były przedwyścigowe ustalenia z zespołem.

W tym miejscu należy również wspomnieć wydarzenia z początku września i kwalifikacji na torze Monza, gdzie Leclerc sprytnie wymigał się od "pociągnięcia" Vettela na prostej zrzucając winę na zamieszanie jakie miało miejsce w decydującej części Q3. Wtedy to Vettel czuł się mocno urażony takim zachowaniem swojego kolegi, twierdząc, że ten nie zrealizował wcześniejszych ustaleń.

Tak czy inaczej ekipa Ferrari zaczyna stąpać po bardzo cienkim lodzie, wydając otwarte polecenia zespołowe czterokrotnemu mistrzowi świata mając w swoim zespole drugiego kierowcę z równie mocnym charakterem i potencjałem.

Abstrahując od kontrowersji z team orders, do których kibice włoskiego zespołu powinni być od bardzo dawna przyzwyczajeni, wyścig w dalszej części nie potoczył się po ich myśli.

Pierwszy samochód bezpieczeństwa pojawił się już po pierwszym okrążeniu i kolizji, w której uczestniczyli Ricciardo, Grosjean i Giovinazzi. Najmniej poszkodowany był Włoch, Ricciardo kontynuował jazdę z przebitą oponą, a Grosjean zakończył wyścig na bandzie.

Robert Kubica szybko został wezwany do boksu na zmianę średnich opon na twarde, aby dwa okrążenia później ponownie zjechać po średnie opony. Ekipa Williamsa po raz pierwszy nie dowiozła jednego bolidu do mety w Singapurze, a w Soczi pobiła ten niechlubny rekord. George Russell rozbił się po usterce auta, a bolid Kubicy został wycofany z wyścigu kilka okrążeń później, gdyż jak to określił zespół trzeba było "oszczędzać części na kolejne wyścigi".

Na tym etapie wyścig przestał układać się zupełnie po myśli Ferrari. Ekipa zdecydowała ściągnąć Leclerca do boksu na 23. okrążeniu i przetrzymać Vettela na torze, odwracając strategię z Singapuru. Vettel został wezwany do boksu na 26. okrążeniu i wyjechał na tor za Leclerckiem, ale chwilę później zatrzymał się na poboczu z awarią bolidu.

Problemy Georga Russella pojawiły się niemal w tym samym momencie, a FIA wysłała na tor drugi samochód bezpieczeństwa, który pomógł ekipie Mercedesa wysforować obu swoich kierowców na dwa pierwsze miejsca.

Charles Leclerc również wykorzystał okazję do zmiany opon na miękkie, ale po restarcie wyścigu nie był w stanie wyprzedzić nawet Valtteriego Bottasa, nie mówiąc już o dogonieniu i wyprzedzeniu odjeżdżającego Lewisa Hamiltona.

Za podium na metę wjechali kierowcy Red Bulla. Max Verstappen zrealizował swój cel dojeżdżając do mety za czołowymi dwoma zespołami, a Alexander Albon po raz kolejny pokazał, że potrafi przedzierać się przez stawkę. Po stracie z alei serwisowej udało mu się wjechać na metę na piątej pozycji, zacierając nieco złe wrażenie po wczorajszym wypadku w kwalifikacjach.

Za jego placami znalazł się Carlos Sainz, który wyprzedził Sergio Pereza i Lando Norrisa. Hiszpan na początku wyścigu o mały włos wyprzedziłby Lewisa Hamiltona i długo odpierał ataki Valtteriego Bottasa. Czołową dziesiątkę uzupełnili Kevin Magnussen i Nico Hulkenberg.

Do mety wyścigu po raz pierwszy w tym roku nie dojechały oba Williamsy, a także Sebastian Vettel, Daniel Ricciardo i Romain Grosjean.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 gb Lewis Hamilton Mercedes 1:33:38.992 26
2 fi Valtteri Bottas Mercedes + 3.829 18
3 mc Charles Leclerc Ferrari + 5.212 15
4 nl Max Verstappen Red Bull + 14.210 12
5 th Alexander Albon Red Bull + 38.348 10
6 es Carlos Sainz McLaren + 45.889 8
7 mx Sergio Perez Racing Point + 48.728 6
8 gb Lando Norris McLaren + 57.749 4
9 dk Kevin Magnussen Haas + 58.779 2
10 de Nico Hulkenberg Renault + 59.841 1
11 ca Lance Stroll Racing Point + 60.821
12 ru Daniił Kwiat + 62.496
13 fi Kimi Raikkonen + 68.910
14 fr Pierre Gasly + 70.076
15 it Antonio Giovinazzi + 73.346
16 pl Robert Kubica Williams
17 gb George Russell Williams
18 de Sebastian Vettel Ferrari
19 au Daniel Ricciardo Renault
20 fr Romain Grosjean Haas
Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

103 KOMENTARZY
avatar
seb_2303

29.09.2019 16:27

0

Oj ludzie skoro według niektórych z was Vettel taki dobry, a Leclerc nie ma tempa, no to niech Niemiec wygrywa kwalifikacje. czemu tego nie robi?? czemu To Leclerc zgarnia kolejne PP ??? Trochę więcej obiektywizmu życzę ...


avatar
Moria

29.09.2019 16:29

0

Sam Vettel POTWIERDZIŁ, ale jego fanatycy wiedzą lepiej ;)). Ludzie brońcie swojego pupila z głową, bo tylko się ośmieszacie.


avatar
obiektywny2019

29.09.2019 16:29

0

Jeśli jakiś kierowca Ferrari mógł wygrać ten wyścig to był to VET, gdyby nie awaria i strategia zespołu.


avatar
Frytek

29.09.2019 16:32

0

Dziwne jest to że ściągneli Kubice, ale jedyne logiczne wytłumaczenie to to że widzieli jego tragiczne tempo i wiedzieli że tak czy siak przyjedzie ostatni. Może liczą że na pozostałych torach będzie jakiś deszcz lub zamieszanie a wtedy lepiej mieć mniej zużyte części i dojechać do mety


avatar
obiektywny2019

29.09.2019 16:35

0

@ 72 VET sam się obronił swoim tempem wyścigowym i pokazał że polecenia zespołowe nie zawsze są słuszne. Gdyby jego tempo było słabe i wstrzymywałby całą czołówkę to co innego ale on odjeżdżał wszystkim.


avatar
Sosna73

29.09.2019 16:37

0

@33 Przykro mi ale Kubica nie został wycofany z powodu podejrzenia podobnej awarii w swoim bolidzie tylko z powodu "oszczędzania części" na następny wyścig. Taką informację podał sam Rzecznik Williamsa


avatar
XandrasPL

29.09.2019 16:40

0

@71 Są punkty za kwalifikacje? No właśnie. Jakoś innym nie przeszkadzało to, że Max objeżdżał Ricciardo w kwalach od 0,3 do nawet sekundy. I to gdy byli razem w Q3. Ricciardo jest race'erem i w wyścigu już nie odstawał od Maxa.


avatar
Frytek

29.09.2019 16:48

0

Albo na tych dodatkowych pitstopach za mocno mu zaciągneli ręczny hamulec żeby znowu nie wyprzedził Russela i szkoda było klocków


avatar
KowalAMG

29.09.2019 16:49

0

Wyścig na początku był pełen emocji , doskonały start Vettela i dużo zamieszania na torze do czasu gdy bolid nie uległ awarii później już była tylko presja czasu na kierowcach Mercedesa . Ogólnie to gdzie Haas ma oczy ?? Chyba głęboko w d... Grosejan rozwala się co wyścig marnując potencjał zespołu on idealnie pasuje za Kubicę do Williamsa większych mameji od nich niema groszek byłby tam wisienka na torcie :) (roftl) Robert w Hasie byłby dodatkową turbiną tego zespołu bo naprawdę nie mają złego bolidu tylko marnych kierowców . Co do Ferrari to podkręcili silniki na 110 % i jednostka nie wytrzymała , atmosfera też robi się gorąca pomiędzy kierowcami bo mają dwóch number one . Mercedes w końcu wygrał gratulacje dla całego zespołu ale margines osiągów między Ferrari a nimi stopniał do minimum . Prośba do Hasa wymiencie się za Kubicę, jeżeli chcecie walczyć o miejsca w czołowej 10tce w Williamsie gorzej być nie może (roftl)


avatar
seb_2303

29.09.2019 16:49

0

77. XandrasPL - jakoś nie zauważyłem, żeby Vettel w wyścigach lepiej jeździł od Leclerca, a te gadki, że Lec jechał 4 sekundy za Vet nie mają żadnego znaczenia. Leclerc dokładnie został poinformowany jak ten wyścig zostanie rozegrany przez ferrari i nie musiał cisnąć za Vettelem, żeby wam na forum udowodnić że jest szybszy.


avatar
XandrasPL

29.09.2019 17:03

0

@80 4 sekundy za Vettelem i Hamilton, który już był 2,5 za Leclerc'iem. Tak sobie odpuścił, że prawie Hamilton go dogonił a celem Ferrari było zostać jak najdłużej na torze ale zjechać te 2, 3 okr szybciej od Merca aby na świeżych oponach zrobić trochę zysku bo ci by ich gonili na nowych miękkich. Szkoda tej awarii Vettela bo czuje, że chłop by wziął sprawy w swoje ręce i próbował wyprzedzić Leclerca.


avatar
seb_2303

29.09.2019 17:06

0

81. XandrasPL - no to niech weźmie sprawy w swoje ręce i wyprzedzi Leclerca ma na to zarówno kwalifikacje jak i wyścig


avatar
kiwiknick

29.09.2019 17:11

0

@82: przecież wyprzedził Ham i LeC na starcie ;)


avatar
Bolekbezlolka

29.09.2019 17:12

0

Williams to jakiś żart. Po tym co dzisiaj odwalili to chyba Latifi ma pewne miejsce na przyszły sezon. Bo nie sądzę by jakiś inny kierowca chciał się ładować w to bagno.


avatar
fifo

29.09.2019 17:14

0

@83 no tak, ale potem jechał szybciej niż LEC, a powinien przyhamować i na niego poczekać.


avatar
seb_2303

29.09.2019 17:16

0

83. kiwiknick - no niech wyprzedzi Leclerca także w kwalifikacjach, jak na razie to Leclerc zgarnął 4 PP z rzędu a nie Vettel


avatar
seb_2303

29.09.2019 17:19

0

wielki wyczyn Sebastian Vettela wyprzedził na starcie Leclerca - czapki z głów (he, he - jeżeli to nie było ustawione) - skoro taki dobry to niech go w innych wyścigach też wyprzedza, czemu tego nie robi? No bo przecież według waszej logiki kwalifikacje się nie liczą


avatar
XandrasPL

29.09.2019 17:19

0

Obejrzyjcie jak Mercedes rozegrał start rok temu. Bottas do prawej, Hamilton za nim i Vettel nie miał jak już skorzystać z tunelu bo miał za dobry start i zrównując się z Hamiltonem nie miał nikogo przed sobą.


avatar
seb_2303

29.09.2019 17:23

0

85. fifo - to co powinien zrobić to mu powiedzieli przez radio - widocznie tak to mieli ustalone


avatar
giovanni paolo

29.09.2019 17:29

0

nie wierzę, że oglądaliśmy ten sam wyścig i należymy do tego samego gatunku, człowieka (ponoć) rozumnego


avatar
gulik3

29.09.2019 17:54

0

Jasnym jest, że Leclerc miał podciągnąć Vettela do drugiego zakrętu i ten w późniejszym etapie miał to oddać. Tylko ja mam wrażenie, że Vettel olał to i pierwszych 10 kółek po zjeździe samochodu bezpieczeństwa wręcz kręcił kółka kwalifikacyjne - jego tempo było zabójcze i Leclerc w pewnym momencie odpuścił. Teraz pytanie na ile niesubordynacja Vettela nie doprowadziła do awarii bolidu i co za tym idzie zrujnowanie wygrania wyścigu dla Ferrari. Bo nikt nie zaprzeczy, że ta awaria wywróciła wszystko w garażu Ferrari.


avatar
Skoczek130

29.09.2019 18:01

0

Ferrari to zespół-porażka. Nie dość, że awaria, to sami wywołali VSC. Kolega pracuje z Włochami i zawsze mawia, że oni tylko nadają się do imprezowania i kokietowania płci pięknej. Gdzie im do niemieckiej precyzji... ;)


avatar
kowalsky

29.09.2019 18:09

0

Trochę gorszy występ Roberta , po raz pierwszy w sezonie nie ukończył wyścigu. Miejmy nadzieję że będzie coraz lepiej.


avatar
test1

29.09.2019 18:10

0

Usunięty


avatar
andy_chow

29.09.2019 18:35

0

Nie ma problemu nie oddał pozycji to drugiego razy już nie będzie. Leclerc już raczej nie pójdzie na układy z Sebem


avatar
evildeamon0

29.09.2019 19:16

0

I teraz tak poważnie, jak ktoś mi napisze że RUS wcale nie faworyzują to parsknę śmiechem... Ten wyścig pokazał, że Willmans faworyzuje jednego. Przecież cała ta FIA powinna coś w końcu z tym zrobić. Bo nie mamy jednego zespołu bo Williams się nie nadaje na zespół... tracą w cholerę czasu, wszyscy ich wyprzedzają to jest jedna wielka Kpina. Robert pojechał dwa razy w ciągu dwóch kółek do pit stopu nie wiedząc dlaczego... albo tam pracują nieudacznicy albo ten zespół się już nie nadaje na F1 z taką górą jak Clair...


avatar
saint77

29.09.2019 20:30

0

Co by sekciarze z #sektabelzebuba nie pisali to Williams pokazal jak na prawdę dba o równe traktowanie kierowców. Podwójna zmiana opon przy neutralizacji i wycofanie z wyścigu sprawnego auta. FIA powinna się tym zająć i dowalić księgowej sporą karę finansową. Claire po prostu bała się aby Robert nie dojechał zbyt wysoko.


avatar
zenobi29

29.09.2019 20:48

0

97. saint77 E tam - tym złomem na pewno nie dojechałby zbyt wysoko. No chyba, że konkurenci sami wyeliminowaliby się np. jak G.R. Claire mówiła prawdę o oszczędzaniu części, które niestety będą potrzebne Russellowi. Następne GP jest w Japonii - a części trzeba wyprodukować i je przetransportować by były gotowe na wyścig. A Claire liczyć potrafi


avatar
mcjs

29.09.2019 21:51

0

Widzę, że jakoś wszyscy ci, którzy pisali o możliwych awariach Mercedesa i nierozstrzygniętym tytule, zamilkli. Gratulacje dla Merca, teraz już mogą w pełni skupić się na przyszłorocznym projekcie.


avatar
obiektywny2019

30.09.2019 06:52

0

Ferrari po raz drugi z rzędu nie przewidziało że VET może być tak szybki. VET był dziś pod mega ogromną presją. Cały zespół przeciwko niemu, non stop każący mu przepuścić LEC. A VET zamiast się zesrać z emocji i zrobić bączka, to jechał jak natchniony. Nie potrafię rozgryźć jego psychiki. Jedno jest pewne, że VET z mocną psychą to zajebisty kierowca mogący wygrać z każdym. Szkoda tylko że ta psychika tak często go zawodzi.


avatar
Bartis

30.09.2019 07:49

0

Jak zwykle na farcie. Hamilton wygrywa kolejny wyścig bo nikt inny nie chciał go wygrać. Te jego zwycięstwa wcale nie mają historii ani dramaturgii, o emocjach zapomnij. Nie lubię takich wyścigów. A Bottas... Jak można być aż tak bez ambicji do walki.


avatar
TomPo

30.09.2019 12:34

0

@101 Pelna zgoda, Bot to najbardziej bezjajeczny obecnie kierowca. To juz nawet emeryt RAI wykazywal sie wiekszymi jajami jako nr2 w Ferrari, ktoremu notorycznie niszczono wyscigi. Ten gosc po prostu wsiada do bolidu i stara sie pojechac od startu do mety, aby dojechac. Potrafi jechac defensywnie, ale gdy przychodzi do zaatakowania, lub podkrecenia tempa, wtedy sie gubi. Jak pisalem, ze na starcie byla ustawka i Vet zachowal sie po chamsku nie oddajac miejsca, to mnie z blotem zmieszano. Co teraz maja ci sami ludzie do powiedzenia, po wywiadach z kierowcami i z Binotto? Nastepnym razem niech Vet pojedzie kwalifikacje jak na 4-krotnego przystalo, to zadne takie zabawy nie beda potrzebne. Podejrzewam ze zarznal ten silnik, bo chcial za wszelka cene utrzymac sie przed Lec i przeforsowal. Zespol tym razem zachowal sie fair i uwalil mu pozycje przeciagajac stint. Gdyby zachowal sie fair i puscil Lec jak bylo ustalone, to nie musialby tak forsowac tempa, silnik moze by sie nie rozlecial i mieliby dublet.


avatar
PatiMat

30.09.2019 21:11

0

Masakra. Ferrari miało nie fart i tyle. Popsuł się silnik Vet i potem kolejny SC ,który pomógł Mercedesowi. Niestety czasem takie coś się zdarza. @101 Pięknie napisane. Ham wygrał wyścig bo SF miało pecha. Na Monzy Ham pokazał jak potrafi jeździć. Gościa ,który 2 lata w F1 jeździ nie potrafi wyprzedzić. Co do Williamsa. To wytłumaczenie pokazuje jakim dennym zespołem stał się Williams. Oby w Japonii Lec odzyskał swoje zwycięstwo ,które wczoraj stracił.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu