Samochody na sezon 2021 mają być wyposażone w system DRS, ale jego wykorzystywanie ma zależeć od jakości widowiska.
Serwis RaceFans dotarł do interesujących dokumentów i opublikował krótką analizę, dotyczącą systemu DRS od sezonu 2021, czyli pierwszego z nowymi, głośno zapowiadanymi przepisami.Otwierane tylne skrzydło zostało wprowadzone od 2011 roku, by poprawić wyprzedzanie. To rozwiązanie nie jest specjalnie lubiane przez wielu kibiców i kierowców, chociaż przyjęło się określenie, że obecnie jest to zło konieczne i trudno o coś lepszego.
Wszystko może zmienić rewolucja na sezon 2021, której głównym celem jest poprawa widowiska. To wiąże się z możliwością podążania bliżej za rywalami i ułatwieniem wyprzedzania.
DRS ma się znaleźć w nowej generacji bolidów i ma być podobny do obecnego. Tylne skrzydło czekają pewne modyfikacje, więc one siłą rzeczy i tak dotkną otwieranej klapy. Ogólne działanie będzie jednak takie samo.
Możliwe jednak, że inaczej będzie z wykorzystywaniem systemu. Według źródła, sama obecność systemu DRS ma być dodatkowym narzędziem, gotowym na wypadek, gdyby nowy regulamin nie zdał egzaminu i nie spełnił pokładanych w nim nadziei.
Przepisy, które dotyczą wydzielania stref DRS, dają pewną swobodę FIA, m.in. nie wymagają wprowadzania kolejnych zmian lub uzyskiwania zgód od zespołów. Oznacza to, że Federacja mogłaby korzystać z rozwiązania opcjonalnie, czyli wskazywać tylko te obiekty, które nie sprzyjałyby wyprzedzaniu, a na pozostałych nie wytyczać żadnych stref.
11.09.2019 21:36
0
Czyli dadzą pole do spekulacji, że na danym torze robią "dobrze" jednemu zespołowi, żeby innemu przeszkodzić w wygranych. Moim zdaniem powinno być z DRS na każdym torze alba na żadnym.
12.09.2019 09:11
0
@1. W 100% popieram.
12.09.2019 09:49
0
Gdyby kierowcy nie tracili x% z docisku podczas podążania za sobą, to żaden DRS nie byłby potrzebny.
12.09.2019 12:16
0
DRS tylko na wybranych torach brzmi idiotycznie i daje pole do nadużyć, w tym faworyzowania zespołów. Mogliby po prostu pozwolić na wykorzystywanie ?ground effect?, zamiast zakazywać wszystkich kołnierzy, dmuchanych dyfuzorów, wentylatorów itp. W końcu docisk generowany przez podłogę jest znacznie mniej wrażliwy na turbulencje. DRS nie byłby wtedy potrzebny. No ale ?hurr, durr, bolidy byłyby za szybkie w zakrętach, a przez to niebezpieczne!!!11? jak to lubi tłumaczyć FIA.
12.09.2019 20:02
0
@4 100% Prawdy.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się