WIADOMOŚCI

Hamilton "dobił" Ferrari zwyciężając na Monzy
Hamilton "dobił" Ferrari zwyciężając na Monzy
Lewis Hamilton wygrał trzymający do końca w dużym napięciu wyścig na torze Monza. Brytyjczyk na domowym obiekcie Ferrari najpierw zaliczył kolizję z Sebastianem Vettelem w drugiej szykanie, a następnie pod jego koniec wbił gwóźdź do trumny swoim rywalom, wyprzedzając Kimiego Raikkonena.
baner_rbr_v3.jpg
Kibice Ferrari po wczorajszych kwalifikacjach mieli powody do świętowania i liczyli na pewne podwójne zwycięstwo na domowym torze Monza.

Ich nadzieje na tak pozytywny scenariusz bardzo szybko zostały rozwiane już na początku wyścigu, a definitywnie przekreślone pod jego koniec. Emocje przed 14 eliminacją mistrzostw świata F1 za sprawą rywalizacji Sebastiana Vettela i Lewisa Hamiltona przed wyścigiem na Monzy sięgały zenitu, a pikanterii całej sprawie nadawał fakt, że to Kimi Raikkonen startował z pole position.

Nie jeden fan zastanawiał się czy Ferrari pozwoli Finowi wygrać wyścig, czy może nakarze mu grać rolę wspierającą dla Sebastiana Vettela, a jeżeli tak, to w jak " elegancki sposób" Ferrari chciałoby załatwić tę nieprzyjemną kwestię.

Rozwój wydarzeń na torze zdjął ten ciężar z barków Scuderii. Kierowcy czołówki w tempo ruszyli do pierwszego zakrętu. Jadący z przodu Raikkonen i Vettel zablokowali Hamiltona i z pierwszej szykany wychodzili jeszcze na dwóch pierwszych pozycjach.

Sebastian Vettel przed drugą szykaną jechał za Raikkonenem, ale brak czujności z jego strony wykorzystał Lewis Hamilton, który wcisnął się po zewnętrznej. W środku szykany doszło do kontaktu między Mercedesem i Ferrari. Na wszystkim najwięcej stracił Niemiec, którego auto obróciło i ten spadł na koniec stawki, podczas gdy Hamilton zaczął wywierać presję na Kimiego Raikkonena.

Kibice Ferrari w tym momencie mogli się tylko złapać za głowy i ściskać kciuki za Raikkonena, podczas gdy Vettel zaczął odrabianie strat w czym nieco pomógł mu samochód bezpieczeństwa wypuszczony na tor po to, aby z okolic pierwszego zakrętu uprzątnąć auto Brendona Hartleya, które nie przetrwało bliskiego spotkania z bolidem Marcusa Ericssona.

Sytuacja wydawała się sprzyjać Raikkonenowi, który na tym etapie wyścigu stanowił jedyną nadzieję Ferrari na zwycięstwo. Problem w tym, że do końca wyścigu było jeszcze wiele okrążeń, a rywalizacja pod względem strategii miała być wyjątkowo oczywista. Większość kierowców pokonała bowiem dystans wyścigu z tylko jednym zjazdem na aleję serwisową.

Sebastian Vettel po zmianie nosa założył do swojego auta miękkie opony, a gdy dotarł za ścisłą czołówkę zjechał ponownie do boksu, aby założyć opony supermiękkie i ponownie rzucić się w pogoń za czołówką.

Gdy Kimi Raikkonen zjechał do boksu, kierowcy zaczęli informować o kroplach deszczu w szóstym i siódmym zakręcie. Ekipa Mercedesa zdecydowała się pozostawić na torze Hamiltona przez kolejnych kilka okrążeń prawdopodobnie wyczekując na rozwój wydarzeń. Wydawało się wtedy, że ta popełniła ponownie kardynalny błąd w strategii, gdyż Hamilton po swoim zjeździe na aleję serwisową wyjechał kilka sekund za Raikkonenem.

Brytyjczyk miał jednak pomoc ze strony Valtteriego Bottasa, który skutecznie blokował swojego rodaka i umożliwił zbliżenie się do niego Hamiltona.

Po zjeździe Bottasa, Raikkonen nacieszył się prowadzeniem jeszcze tylko kilka okrążeń. Jadący na świeższym komplecie opon Hamilton nie miał problemu z wyprzedzeniem go na ostatnich okrążeniach wyścigu. Fin musiał się z kolei martwić o stan swoich opon i walczyć o dojechanie do mety.

Ostatecznie Raikkonen utrzymał drugie miejsce ale na metę wjechał ze stratą blisko 9 sekund do Hamiltona. Podium uzupełnił Valtteri Bottas, który wraz z Sebastianem Vettelem skorzystali na karze dla Maksa Verstappena.

Holender dwukrotnie zaliczał dzisiaj kolizję z Bottasem w pierwszym zakręcie a za drugim razem FIA postanowiła ukarać go doliczeniem 5 sekund do jego wyniku.

Tym samym Verstappen mimo przekroczenia mety na trzecim miejscu, w wyścigu został sklasyfikowany na piątej pozycji.

Daniel Ricciardo nie dojechał do mety GP Włoch po tym jak na 24 okrążeniu nowy silnik Renault zainstalowany w jego bolidzie efektownie eksplodował.

W ten sposób tytuł best of the rest i wysokie szóste miejsce ponownie przypadło w udziale Romainowi Grosjeanowi z Haasa, który na metę wjechał przed Estebanem Oconem i Sergio Perezem. Czołową dziesiątkę uzupełnili Carlos Sainz i Lance Stroll, którego Williams na szybkim torze Monza odzyskał nieco osiągów.

Siergiej Sirotkin na metę wjechał na 11 miejscu i tym samym cały czas pozostaje jedynym kierowcą w stawce, który w tym roku nie zdobył jeszcze punktów.

Kibice Ferrari i sam zespół nie będą zadowoleni po domowym wyścigu, gdyż nie liczyli na taki wynik. Sebastian Vettel zamiast niwelować stratę na sprzyjającym mu torze ponownie roztrwonił 13 punktów i na tym etapie mistrzostw traci do Hamiltona aż 30 oczek.

Co więcej również zespół Ferrari stracił dzisiaj kolejne punkty do Mercedesa w klasyfikacji konstruktorów.

Wyniki

Poz. Kierowca Zespół CzasPunkty
1 gb Lewis Hamilton Mercedes 1:16:54.484 25
2 fi Kimi Raikkonen Ferrari +8.705 18
3 fi Valtteri Bottas Mercedes +14.066 15
4 de Sebastian Vettel Ferrari +16.151 12
5 nl Max Verstappen Red Bull +18.208 10
6 fr Esteban Ocon +57.761 8
7 mx Sergio Perez +58.678 6
8 es Carlos Sainz Renault +1:18.140 4
9 ca Lance Stroll Williams +1 okr. 2
10 ru Siergiej Sirotkin Williams +1 okr. 1
11 mc Charles Leclerc BMW Sauber +1 okr.
12 be Stoffel Vandoorne McLaren +1 okr.
13 de Nico Hulkenberg Renault +1 okr.
14 fr Pierre Gasly +1 okr.
15 Marcus Ericsson BMW Sauber +1 okr.
16 dk Kevin Magnussen Haas +1 okr.
17 au Daniel Ricciardo Red Bull
18 es Fernando Alonso McLaren
19 nz Brendon Hartley
20 fr Romain Grosjean Haas DSQ
Galeria

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

159 KOMENTARZY
avatar
silvestre1

02.09.2018 22:41

0

...forza Kimi ... bez kometarza


avatar
easyyy

03.09.2018 06:27

0

To co się już dzieje w F1 to kpina żeby za kolizję HAM i VET nie było kary a dla VER z BOT 5sek śmiech na sali bo co bo to Mercedes i Ham i walka o tytuł jak fair to fair dla wszystkich i gdzie kara dla Bot i Merca za specjalne spowalnianie RAI po komunikacie radiowym zato FIA się nie weźmie a powinna.schodzi to na psy po prostu


avatar
Peter_Sv5

03.09.2018 07:00

0

@142.easyyy Bo Luisek jest taki zajefajny, taki super, taki kochany przez FIA, że żal byłoby dać mu karę. Wkurzające jest to, że on nigdy nie wpada z impetem w bandę, nigdy nic mu się nie psuje. Zresztą wiadomo. Luisek wjechał w Seba, bo przecież nikt nie ma prawa jechać przed "jaśnie Panem". Zwykły cwaniak i tyle w temacie. A jak ktoś gwiazdeczkę nawet leciutko tknie, to zaraz wielki płacz przez radio typu: "HE HIT ME!" Zwykły płaczek i tyle.


avatar
Airjersey

03.09.2018 07:25

0

https://imgur.com/5umlbjR Może to wam w końcu uzmysłowi, że Lewis wyprzedzał poprawnie. Vettel albo złapał podsterowność, albo po prostu się obsrał widząc atakującego Hamiltona.


avatar
easyyy

03.09.2018 08:15

0

@144.Airjersey Vet miał zajęta stronę wewnętrzna i byl lekko z przodu przy dohamowaniu a Ham się po prostu wepchał nie zostawiając wystarczająco miejsca i tyle.a Ver i Bot to co Ver całym bolidem przed Bot i kara a Bot jak Ham się wpychał pomimo że miejsca nie było


avatar
sebsaa

03.09.2018 09:37

0

Co tu się odjaniepawla? Do głosu doszło nowe pokolenia tzw milenialsow z przerośniętym ego. Zero kultury, wiedzy szacunki do innych użytkowników. Kempa powinien posprzątać ale wiadomo ima bardziej zażarta dyskusja tym więcej odsłon forum. Przykre


avatar
Soto

03.09.2018 10:04

0

@142 i @143 To co piszecie to żart, marna prowokacja, czy faktycznie tak uważacie?


avatar
ds1976

03.09.2018 11:12

0

Jeżeli Lewisa nie dopadną awarie to kwestia tytułu jest już rozstrzygnięta z taką jazdą obydwu pretendentów. Hamilton pokazał okrutną siłę w tym wyścigu wygrywając walkę z dwoma Ferrari bezpośrednio na torze. Vettel nie tylko nie dorównuje mu szybkością ale i walecznością. Alonso, Verstappen byliby w stanie odnaleźć się takiej walce koło w koło, Sebastian niestety (bądź stety) nie sprostał wyzwaniu.


avatar
FanHamilton

03.09.2018 11:36

0

Sebastian tez może spotkać awarie nie ważne czy merc albo ferrari,


avatar
Przemasss

03.09.2018 12:03

0

@148 wszystko spoko, ale skąd te komentarze, że pokazał okrutna siłę wygrywając z dwoma Ferrari na torze? Jako kibic Ferrari doceniam psyche Hama, ale czemu zawsze to idzie w stronę gloryfikacji niezależnie o kogo chodzi? Ten wyścig wygrał mu Bottas a Ferrari niewiadomo czemu obsralo się na widok blefu Merca, który pokazał, że zrobi to samo co w Spa i będzie chciało podciąć Kimiego. Podpalili się i zepsuli wyścig Kimiemu. Oprócz bardzo dobrej jazdy i wykonywania poleceń zespołu ciężko moim zdaniem doszukać się tutaj nadzwyczajnych umiejętności Lewisa. Swoją drogą nie wiem czemu w tym sezonie kierowcy cieszą się na szybkich torach z pole position. Szczerze mówiąc liczylem na to, że Seba wystartuje za Hamem i weźmie go na pierwszym szybkim łuku.


avatar
RoyalFlesh F1

03.09.2018 12:39

0

148. ds1976 Verstapen popełnia mnóstwo błędów. Wczoraj nie wiedzieć dlaczego ściął szykanę i zyskał na tym, już wtedy powinien dostać karę. Rozbija się niemiłosiernie tylko dlatego że w tabeli jest w miejscu taki że nie spadnie i nie zyska. Ciekawy jestem czy jakby walczył o majstra to by się tak rozbijał.


avatar
ds1976

03.09.2018 13:06

0

@150 Przemasss - sorry, ale to nie Bobbas wygrał wyścig Lewisowi - nie mam w tym żadnej gloryfikacji. Lewis w przeważającej mierze wygrał sobie wyścig sam - miał do pokonania 2 bolidy Ferrari - proszę powiedz w jaki sposób Bottas pomógł Lewisowi wyprzedzić Vettela w mega twardej walce koło w koło? Czy Bottas zadbało opony Lewisa i znakomite tempo Brytyjczyka na całym dystansie wyścigu a następnie wyprzedził Kimiego? Owszem, spowolnił Fina i mógł się przyczynić do nieco szybszej degradacji opon - choć to ostatnie byłoby naciągane - Ferrari dużo gorzej radziło sobie ze zużyciem opon w ten weekend.


avatar
ds1976

03.09.2018 13:08

0

@151 RoyalFlesh F1 - gdyby Max walczył o majstra to oczywiście nie rozbijałby się. Jeździłby dość zachowawczo - co znakomicie potrafi - wszystkie jego podia w tym sezonie były wywalczone bez fajerwerków po spokojnej, równej kontrolowanej jeździe. Nie czytałeś jednak ze zrozumieniem, pisałem o możliwościach walki koło w koło...


avatar
Sasilton

03.09.2018 13:28

0

Na konferencji Kimi fajnie przytakiwał z aprobatą, gdy Lewis mówił o manewrze Vettela, że to było to samo co zrobił mu Kimi i nic się nie stało.


avatar
StaryCap

03.09.2018 20:01

0

Problem z tym wyscigiem był taki, że tak naprawdę Ferrari nie miało tutaj szybszego bolidu. Na końcu prostej 341 to nie jest 334 jak miało Ferrari. A wyprzedza się na końcu prostej. Dopóki Ferrari nie będzie miaoł pół sekundy przewagi na okrążeniu, można zapomnieć o normalnej rywalizacji. Era nudnej ery Mercedesa trwa nadal. Może się skończy w przyszłym roku.


avatar
elin

04.09.2018 00:13

0

@ Vendeur Pozostaje mi dodać - podziwiam Ciebie za determinację, ponieważ te nowe przypadki ( niestety ) pojawiają się jak " grzyby po deszczu " - coraz częściej i więcej. A szkoda, bo dawniej naprawdę można było tutaj ciekawie podyskutować.


avatar
gen_jaruzelski

04.09.2018 09:31

0

@155: bardzo słusznie zaważył to komentujący!!! Wszyscy trąbią, że Ferrari jest bardzo szybkie na prostej a Monza pokazała, że nie ma w tym krzty racji. Patrzcie na speedtrapy - ani w treningach ani w kwalifikacjach Sebastiana i Kimiego nie było w TOP5 zawodników osiągających prędkości maksymalne a Mercedes zawsze w czołówce. Spa było szybkim torem ale jednak nie tak szybkim jak Monza i dlatego Vettel nie miał większych problemów. I moim zdaniem to jest przyczyna słabej dyspozycji Ferrari w tym wyścigu.


avatar
StaryCap

04.09.2018 16:23

0

Ludzie takie bzdury tutaj wypisują, o zmarnowanym potencjale Ferrari po tym wyścigu. W którym momencie Ferrari miało tutaj lepszy bolid ? (nie licząc trochę szczęśliwych kwalifikacji). Nawet gdyby "hamulec" Bottas nie pomagał Hamiltonowi, to i tak dojechał by do Kimiego i go wyprzedził. Na końcu prostej Mercedesy były zdecydowanie szybsze, czy to z DRS czy bez. Ferrari musi na takim torze mieć 0.5 przewagi na kółku, a nie 0.1 w kwalifikacjach .


avatar
sylwek1106

05.09.2018 08:33

0

Dokładnie, Ferrari potrzebuje przynajmniej 0,5 sek. Przewagi, bo ich kierowcy nie dadzą rady wygrać tak samo szybkim bolidem.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu