WIADOMOŚCI

  • 07.08.2007
  • 4673
Afera szpiegowska- data apelacji wyznaczona
Afera szpiegowska- data apelacji wyznaczona
13 września w Paryżu zbierze się Międzynarodowy Trybunał Apelacyjny FIA, który ponownie zbada sprawę szpiegowską, w której zespół Vodafone McLaren Mercedes podejrzany jest o złamanie Artykułu 151(c) Międzynarodowego Kodeksu Sportowego. O ponownym rozpatrzeniu sprawy zdecydował Max Mosley- prezydent FIA, po liście Luigiego Macaluso, prezydenta włoskiej federacji samochodowej.
baner_rbr_v3.jpg
Mosley stwierdził, iż Ferrari powinno zabrać głos w sprawie i przedstawić swój punkt widzenia, a także nowe, nieznane dla FIA fakty- podczas spotkania Światowej Rady Sportów Motorowych, które odbyło się 26 lipca przedstawiciele włoskiego zespołu nie mieli takich możliwości- podkreślał w swoim liście Macaluso.

FIA zdecydowało również, iż tym razem rozprawa nie będzie odbywała się za zamkniętymi drzwiami. Pozostałe zespoły również będą mogły zabrać swój głos w sprawie.

„Aby posiedzenie było maksymalnie możliwie przejrzyste, na sali będą mogli pojawić się przedstawiciele prasy. Szczegóły akredytacji zostaną podane w późniejszym terminie.
Wszystkie zespoły uczestniczące w Mistrzostwach Formuły 1 w sezonie 2007 również będą miały możliwość, zabrania głos w sprawie.”- informuje oficjale oświadczenie FIA.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

47 KOMENTARZY
avatar
bialy

07.08.2007 23:36

0

Bedzie ciekawie jak Flavio zawita na posiedzenie :D Btw. Nie macie skojarzen z naszymi komisjami sejmowymi? ;)


avatar
masabitumiczna

07.08.2007 23:43

0

moim skromnym zdaniem powinni ukarać McLarena może nie wykluczeniem na dwa lata, ale utratą punktów w tym sezonie, bo winni są bez wątpienia, jest to precedens od którego zależy przyszłość F1


avatar
masabitumiczna

07.08.2007 23:44

0

albo powinni udostępnić swoją dokumentacje wszystkim zespołom to by wyrównało szanse;)


avatar
bialy

07.08.2007 23:59

0

masabitumiczna: masz na mysli utrate pktow w klasyfikacji konstruktorow, czy wg Ciebie kierowcom tez powinni anulowac dorobek pktowy?


avatar
Sue

08.08.2007 00:04

0

Mam nadzieje że FIA ukarze McLaren i to bardzo surowo, zasłużyli sobie, szczerze współczuje Alonso że się wpakował w takie bagno.


avatar
bialy

08.08.2007 00:07

0

a co do ukarania McL, to wydaje mi sie, ze tak jak wszedzie sa rowni i rowniejsi i zadnej odczuwalnej kary nie otrzymaja. Jako przyklad chociazby potraktowanie HAM'a na GP Niemiec... reszte bolidow na pierwszym prawym usunieto z toru, a Lewisa...


avatar
bialy

08.08.2007 00:11

0

uwazam, ze FIA nie bedzie stanowcza, a jako kare (ukryta) zastosowali nadgorliwa interwencje w sprawy teamu na GP Wegier


avatar
sargon

08.08.2007 00:25

0

Jeszcze do niedawna lubiłem Mclarena (ale chyba głównie z powodu Hakkinena) później zjawił się Raikonen (czyżby słabość do fińskich kierowców) ale już nie ma żadnego w stajni i pewien jestem że szefowie maczali palce. Mechanik nie narażał by sie gdyby nie wiedział że ma kupca na materiały.


avatar
JohnnySonny

08.08.2007 00:38

0

@bialy, zgadzam się w 100%. Dlaczego pozwolono L.H. kontynuować wyścig, jak został wciągnięty na tor? To jest jawne faworyzowanie. Przestałem go lubić za to.


avatar
reikorp

08.08.2007 01:46

0

och ja tam już pisałem o karze dla mclarena nie raz. powtórzę więc tylko, że powinna ona być. a jaka, to już we wrześniu zadecydują. co do hamiltona to może się zdażyć nawet tak, że będzie bohaterem jednego sezonu:/ właśnie przez mclarena: afera szpiegowska, olewanie 2-krotnego mistrza, i ron dennis, co nie potrafi nad tym wszystkim zapanować. zobaczymy jak to będzie. ale swoją drogą: gdzie żeby większą uwagę przyciągały jakieś afery, awantury niż normalna walka na torze? jak rydzyk wyzywał prezydentową, to wywalili leppera i już nie gadali o o. przewodniczącym. może warto byłoby iść tym tropem i zmieniać F1 w sposób, który przyciągałby uwagę NA TOR i to co się tam dzieje, a nie poza nim. bo szczerze dziś o sukcesach w F1 decydują jakieś tam niuanse, procenty promili, dziesiąte części stopni, więc warto np. szpiegować. gdyby w FIA powiedzieli: 1,6 l silnik, jeden pilot + jakieś tam kosmiczne standardy bezpieczeństwa, to po co komu by było bawić się w szpiegostwa, czy tym podobne rzeczy. co wyścig jakieś nowości i mega emocje. a jakby kubica miał problem z oponami, to dziękujemy brydżstołnowi, robimy 3-dniowy test i sprawdzamy innych gumiastych partnerów, po czym robert se wybiera najlepszego dlań dostawcę. to tak z przemyśleń nocnych. sedno w tym, że tej całej afery mogło nie być, ale komu by się tam chciało myśleć, żeby jej zapobiec...


avatar
woowoo

08.08.2007 07:43

0

Zgadzam się z moim przedmówcą że Hamilton może być bohaterem jednego sezonu .Ewidentne faworyzowanie Luisa zamknie mu drogę rozwoju.Kochane dzieciątko dostaje wszystko na talerzu.Jeśli z niego taki super kolo to niech się przesiądzie do Toro Rosso i nauczy trochę pokory.Prawdziwą klasę zawodnika widać po latach startów...


avatar
koffers

08.08.2007 08:24

0

moim zdaniem McLaren powinien stracić w tym sezonie punkty, kierowcy teamu również, przecież na piechotę się nie ścigali, tylko tymi bolidami, taka kara powinna wystarczyć, musi to być przykład, żeby się w przyszłości wszyscy dobrze zastanowili czy warto, sprawa jest przecież ewidenta, facet od konstrukcji posiada 780 stron rozwiązań technicznych, w tym znaczną część pasującą pod jazdę na Bridgestonach i co? nie zajrzał tam? nigdy nie przyszedł do teamu i nie powiedział: słuchajcie mam niezły pomysł na przedni spoiler, może sprawdźmy w tunelu? i spoiler okazał się rewelacją, wielki konstruktor zebrał brawa tu się nawet nie ma nad czym zastanawiać, każda następna konferencja, następne spotkania i przesłuchania będą tylko rozmydlały sprawę, przecież widzimy to na co dzień w naszej polityce, sprawa w tym tygodniu dla wszystkich jasna i oczywista po dwóch tygodniach staje się skomplikowana i nie ma winnych powinni tą sprawę natychmiast zakończyć wyrokiem skazującym po ostatnim Tour de France do dziś mam trampka w mózgu


avatar
koffers

08.08.2007 08:27

0

off topic: jestem kompletnym laikiem w tych sprawach, ale jeśli ktoś wie jak pisać, żeby tekst był rozdzielany enterami od nowych linii to będę dźwięczny za podpowiedź


avatar
walerus

08.08.2007 08:27

0

co do świętej krowy Hamiltona -to jest faworyzowany gdzie tylko się da - widać to podczas całego sezonu a podczas ostatnich dwóch wyścigów szczególnie....Jest brytyjczykiem - ojcem chrzestnym Ron Denis i masa sponsorów za plecami - lansowany, pchany na sile - mógłby puścić kierownicęw czasei wyścigu a i tak jego lobby by go jakoś doprowadziło na metę.... będzie tak że jak lewis zacznie wyścig z PP i cośmu się stanie to przerwą wyścig i zaliczą miejsca sprzed wypadku....myślałem że Kimi albo Alonso będzie mistrzem - ale w tej sytuacji widzę iż tak mogłoby być w sportowej walce a nie teraz - tak więc sezon już chyba ustawiony z rozkapryszonym dzieciakiem na czele.....ble - ale się popisałem... ;-)


avatar
walerus

08.08.2007 08:28

0

koffers - tu się chyba tak nie da - przynajmniej mi się jeszcze to nie udało... ;-)


avatar
koffers

08.08.2007 08:33

0

Kiedyś na F1.com był wywiad z szefem Red Bulla, w którym mówił że nie ma nowych kierowców, że oprócz umiejętności, wiedzy technicznej, bardzo ważną rolę pełni umiejętność znalezienia się w sytuacji bycia na samym szczycie, powstrzymanie uderzenia "wody sodowej". Po ostatnich doniesieniach na temat wymiany zdań pomiędzy Ronem Dennisem a Luisem H. mamy doskonały przykład tego o czym mówił szef RB.


avatar
mpkaras

08.08.2007 08:42

0

McLarenowi powinni w tym sezonie wyczyścić dorobek punktowy w klasyfikacji konstruktorów jak i kierowców. Nie zrobią tego bo obecnie w McLarenie jeździ Hamilton z którego FIA chce zrobić na siłę mistrza. Już Ferrari widzi, że Hamilton w tym sezonie pełni rolę Schumachera Michaela, który posiadał coś w rodzaju immunitetu od FIA, i który mógł sobie pozwolić na każdy wybryk (stąd pewnie zainteresowanie Hamiltonem). Pewnie i ukaraną McLarena, ale pewnie najwcześniej po sezonie z takim oddźwiękiem jaki ma kara, decyzji sędziowskiej po wyścigu, odnosząca się do sytuacji z wyścigu. Napiętnują ich zachowanie, nałożą jakieś kary pieniężne i poproszą o wypłacenie odszkodowania dla Ferrari na otarcie łez. Niestety taka sytuacja rywalizację sportową w zamian oferując politykę. FIA i w ogóle F1 może na tym wiele stracić.


avatar
mpkaras

08.08.2007 08:47

0

przepraszam za chochliki w poprzednim tekście: Errata: ... Pewnie i ukarzą McLarena... .... taka sytuacja zabija rywalizację sportową....


avatar
gerber

08.08.2007 08:54

0

mpkaras: święte słowa, na początku sezonu lubiłem Hamiltona, ale teraz po tych wydarzeniach w wyścigu GP Węgier lubi już go mniej osób. Dla mnie Hamilton zaczyna się zachowywać jak gwiazdor, zero pokory, na mistrza to trzeba sobie zasłużyć, ale nie w sposób który Lewis prezentuje. Co do afer, to już tak jest, że tam gdzie są duże pieniądze tam są afery, pozostaje tylko nadzieja na to, że T.A. FIA właściwie ukarze McLarena.


avatar
gerber

08.08.2007 08:59

0

Tylko nie wiadomo czy McLaren nie padł ofiarą manipulacji Ferrafi - wiadomo Włosi.


avatar
Basiorek

08.08.2007 09:06

0

Jak dla mnie McLaren powinien zostać ukarany i to surowo. Zawsze byłam fanką McLarena i Kimiego, a po jego odejściu pozostał mi pewien sentyment do tego zespołu, ale po tym co robią w tym sezonie odczuwam wręcz antypatię do tego zespołu. Hamiltona faworyzują ewidentnie, poza tym jeszcze ta afera szpiegowska. Niby Ron i reszta zaprzeczają jakoby mieli wykorzystać tą dokumentację. A niby skąd oni mogliby to wiedzieć. Jakoś sobie nie wyobrażam, że Coughlan przyszedł pewnego dnia do pracy i powiedział "Hej, mam materiały od Ferrari, możebyśmy je wykorzystali?". Moim zdaniem te dokumenty zostały wykorzystane, tylko nikt oprócz Coughlana o tym nie wiedział. Bo jak inaczej wytłumaczyć brak problemów z oponami? Poza tym jakoś nie wierzę by z 1 modelu na 2 udało im się tak znacząco poprawić niezawodność bolidu. Przecież od ładnych kilku lat to był duży problem (przez co Kimi przegrał w 2005 roku tytuł mistrzowski), a już MP4-19 to był szczyt. Chociaż z zeszłorocznym MP4-21 też nie było najlepiej. A teraz co? Hamilton i Fons ukończyli WSZYSTKIE wyścigi. Nie ma co, kara musi być.


avatar
mpkaras

08.08.2007 09:18

0

Dotychczasowa decyzja FIA ocieka hipokryzją. Plany znali a nie wykorzystali. Ukradłem samochód a nim nie jechałem. Ok nie zbudowali bolidu na podstawie skradzionych planów (niech im będzie, jestem skłonny uwierzyć), no ale mi by wystarczyła wiedza, jakie łyżwy ma mój rywal, dzięki temu mógłbym sobie kupić lepsze łyżwy. Oj oj oj, to nawet nie hipokryzja to robienie z ludzi głupców.


avatar
Supek

08.08.2007 09:27

0

W pelnej rozciaglosci zgadzam sie z powyzszymi slowami reikorp'a walerus'a i kolegów. Pomijajac juz oczywisty fakt faworyzowania, to pokazal Lewis co w nim siedzi naprawde. Kazdy z nas sie dal zlapac na cukierkowy image Hamiltona i nawet go lubilem na poczatku sezonu..potem jeszcze naglosniona sytuacja po wypadku Roberta dodala mu wielu sympatykow u nas...ale jaki jest naprawde, pokazal podczas ostatniego GP. Pod ta slodka otoczka kryje sie wyrachowany czlowieczek, ktory sadzi ze skoro jeste "najlepszy" to wszystko nalezy mu sie niejako z urzedu...pojawily sie plotki...na pewno czytaliscie ze Alosno dal ultimatum Denisowi, a on mial powiedziec ze Alonso po sezonie moze odejsc dokad chce...od razu tez pojawily sie plotki o wymianie z BMW za Roberta. Jak dla mnie bylaby to dla Roberta jedna z gorszych opcji, bo pozostalby juz na pewno giermkiem Hamiltona ktoremu musialby ustepowac...i ukryte Team Orders ..nie byloby rzadkoscia...z drugiej strony to ze dzis sa na topie nie oznacza ze w przyszlym tez..przyklad Renault


avatar
walerus

08.08.2007 09:31

0

Widać iż FIA jest probrytyjska - forsują brytyjski zespół i kierowcę i ciągną z tego szmal na maksa i dlatego nie było kary.. może po sezonie jak pisze artykuł coś urodzą jak już kasę za 2007 zgarną..... nie wiadomo o co chidzi?!? to chodzi o kasiorrę..... ;-)


avatar
ra_f1

08.08.2007 09:37

0

Mnie się natomiast wydaje, że odbieranie punktów kierowcom byłoby niesprawiedliwe. Jakkolwiek nie oceniać Hamilton czy Alonso to przecież nie ich wina, że McLaren bawi się w szpiegostwo. Co do faworyzowania Hamiltona to jakośnie chciało mi się w to wierzyć do czasu ostatniego GP. Czemu tylko Alonso został ukarany, a Hamilton za blokowanie go na torze już nie? Afera dźwigowa została już przez Was szeroko omówiona, a pewnie jest jeszcze wiele rzeczy za kulisami. Też mi szkoda Hiszpana i szczerze mówiąc dołączam się do zwolenników teamu Alonso-Kubica w BMW. Nick jakoś nigdy mi nie leżał, zakompleksiony chłopczyna, który nie potrafi się dogadać z innymi. A wracają do Dennisa to on ma chyba problemy z doborem kierowców. Senna-Prost, Kimi-Montoya, a teraz Alonso-Murzynek, co chwila jakieś kwasy w tym zespole.


avatar
Supek

08.08.2007 09:40

0

Sam Dennis tez jest czlowiekiem apodyktycznym ktory zapewne nie pomaga w lagodzeniu tarc wewnatrz teamu...on je jeszcze podsyca..


avatar
szewczenko

08.08.2007 09:48

0

Jakby wywalili McLarena to co by się stało z kierowcami.Pewnie od razu szukaliby miejsca w BMW-Sauber lub Renault bo Ferrari na pewno ich nie przyjmie a do słabszych zespołów nie przejdą.


avatar
Supek

08.08.2007 09:50

0

Sam Dennis tez jest czlowiekiem apodyktycznym ktory zapewne nie pomaga w lagodzeniu tarc wewnatrz teamu...on je jeszcze podsyca..


avatar
walerus

08.08.2007 09:55

0

a wczorak podawali na TVP1 iż ferrari chce Hamiltona... lae za kogo?? co do duetów - nie chciałbym aby Robert był w duecie z silnym rywalem - nie byłby faworyzowany a to jest ważne - przykład BMW - perturbacje w składach nie są dobre.... czekam na koniec plotek i fakty we wrzesniu i pażdzierniku. Kubica zostań w BMW - Nick to najmniejsze zło dla Ciebie....


avatar
szewczenko

08.08.2007 10:00

0

A ile mieliście punktów w typowaniu???


avatar
alepski

08.08.2007 10:28

0

Tłumaczenie FIA, że nie ma dowodów na wykorzystanie dokumentacji przy budowie MP4-22 jest delikatnie mówiąc naiwne. Skoro Coughlan miał te plany to chyba nie po to żeby czytać je sobie jak powieść. To, że nie skopiowali rozwiązań nie oznacza, że nie wykorzystali wiedzy zawartej w owej dokumentacji by opracować własne rozwiązanie. Inaczej się przecież nie da takie wiedzy wykorzystać, bo kopiowanie jest zbyt ryzykowne. Zawsze lubiłem ten team... ale teraz się jakoś zdegustowałem:/ Z czasem coraz mocniej widzę, że F1 to bardziej maszynka do pieniędzy niż sport...


avatar
sharmi

08.08.2007 11:56

0

no to robi sie ciekawie...


avatar
Wokinger

08.08.2007 12:12

0

Odnośnie faworyzowania to nie można jednoznacznie powiedzieć, że Lewis (a nie Lousie jak tu niektórzy piszą) jest faworyzowany. Zapominamy o GP Australi, Malezji, Monaco. Tam w opini Alonso był "faworyzowany". Jednak kwestia faworyzowany jest sporna i nie da się jej ostatecznie rostrzygnąć. Przecież w GP Francji Kimi wyprzedził Massę poprzez taktykę... Czyli tak jakby był faworyzowany. A przecież technik Kimiego okazał się lepszy od technika Massy. Jednak totalną bzdurą jest mówienie, że Hamilton ma za sobą bogatych sponsorów. Pytam się: JAKICH? Żadnego... A jak ktoś uważa, że ma to niech udowodni... Kolejną rzeczą jest sprawa Alonso. To jasne, że Alonso może być niezadowolony, że 'Smarkul' (z pełnym szacunkiem dla Lewisa) jest lepszy od niego. W dodatku wścibska prasa dodaje jeszcze oliwy do ognia, co powoduje, że byczek się jeszcze bardziej denerwuje, co pociąga reakcje łańcuchową. Wracam jednak do głównego tematu. Dlaczego prywatne życie Coughlana ma być przyczyną wykluczenia McLarena??? To jakiś nonsens. Przecież Mike i Nigel siedzieli przy jednym stoliku z Nick'im Fry'em!!! Dlatego albo karzemy Coughlana i Stepneya albo McLarena, Ferrari i Hondę... A już napewno warto zbadać sprawę Hondy. To właśnie Coughlan i Stepney (główni aktorzy) rozmawiali o podjęciu pracy w Hondzie z jej szefem!!!! Czy więc nie wydaje się to dziwne? Może nie tyle dziwne co skomplikowane. A może po prostu Mike i Nigel chcieli zabrać papierki do swojego nowego zespołu i tam poprawić jego kondycje... Dlatego nie wińmy bez dowodów McLarena. Również winienie Hondy lub Ferrari jest bezpodstawne. Ukarzmy Mike'a Coughlan'a i Nigel'a Stepney'a. To oni są zamieszani w tą sprawę. PS. Ferrari cały czas będzie oskarżało McLarena, bo dzięki ewentualnej karze mogli by zdobyć bezproblemowo 2 tytuły. McLaren będzie się bronił, że nie ma z tym nic wspólnego, bo prawdopodobnie tak jest. A Honda udowodni swoją niewinność słabą kondycją zespołu. Natomiast Flavio... Flavio to jest biznesmen i on zrobi wszystko, żeby powrócić na szczyt... Dziękuję i Pozdrawiam. Moje gg:7946594 do korespondencji.


avatar
Wokinger

08.08.2007 12:20

0

Odnośnie faworyzowania to nie można jednoznacznie powiedzieć, że Lewis (a nie Lousie jak tu niektórzy piszą) jest faworyzowany. Zapominamy o GP Australi, Malezji, Monaco. Tam w opini Alonso był "faworyzowany". Jednak kwestia faworyzowany jest sporna i nie da się jej ostatecznie rostrzygnąć. Przecież w GP Francji Kimi wyprzedził Massę poprzez taktykę... Czyli tak jakby był faworyzowany. A przecież technik Kimiego okazał się lepszy od technika Massy. Jednak totalną bzdurą jest mówienie, że Hamilton ma za sobą bogatych sponsorów. Pytam się: JAKICH? Żadnego... A jak ktoś uważa, że ma to niech udowodni... Kolejną rzeczą jest sprawa Alonso. To jasne, że Alonso może być niezadowolony, że 'Smarkul' (z pełnym szacunkiem dla Lewisa) jest lepszy od niego. W dodatku wścibska prasa dodaje jeszcze oliwy do ognia, co powoduje, że byczek się jeszcze bardziej denerwuje, co pociąga reakcje łańcuchową. Wracam jednak do głównego tematu. Dlaczego prywatne życie Coughlana ma być przyczyną wykluczenia McLarena??? To jakiś nonsens. Przecież Mike i Nigel siedzieli przy jednym stoliku z Nick'im Fry'em!!! Dlatego albo karzemy Coughlana i Stepneya albo McLarena, Ferrari i Hondę... A już napewno warto zbadać sprawę Hondy. To właśnie Coughlan i Stepney (główni aktorzy) rozmawiali o podjęciu pracy w Hondzie z jej szefem!!!! Czy więc nie wydaje się to dziwne? Może nie tyle dziwne co skomplikowane. A może po prostu Mike i Nigel chcieli zabrać papierki do swojego nowego zespołu i tam poprawić jego kondycje... Dlatego nie wińmy bez dowodów McLarena. Również winienie Hondy lub Ferrari jest bezpodstawne. Ukarzmy Mike'a Coughlan'a i Nigel'a Stepney'a. To oni są zamieszani w tą sprawę. PS. Ferrari cały czas będzie oskarżało McLarena, bo dzięki ewentualnej karze mogli by zdobyć bezproblemowo 2 tytuły. McLaren będzie się bronił, że nie ma z tym nic wspólnego, bo prawdopodobnie tak jest. A Honda udowodni swoją niewinność słabą kondycją zespołu. Natomiast Flavio... Flavio to jest biznesmen i on zrobi wszystko, żeby powrócić na szczyt... Dziękuję i Pozdrawiam. Moje gg:7946594 do korespondencji.


avatar
Wokinger

08.08.2007 12:25

0

Odnośnie faworyzowania to nie można jednoznacznie powiedzieć, że Lewis (a nie Lousie jak tu niektórzy piszą) jest faworyzowany. Zapominamy o GP Australi, Malezji, Monaco. Tam w opini Alonso był "faworyzowany". Jednak kwestia faworyzowany jest sporna i nie da się jej ostatecznie rostrzygnąć. Przecież w GP Francji Kimi wyprzedził Massę poprzez taktykę... Czyli tak jakby był faworyzowany. A przecież technik Kimiego okazał się lepszy od technika Massy. Jednak totalną bzdurą jest mówienie, że Hamilton ma za sobą bogatych sponsorów. Pytam się: JAKICH? Żadnego... A jak ktoś uważa, że ma to niech udowodni... Kolejną rzeczą jest sprawa Alonso. To jasne, że Alonso może być niezadowolony, że 'Smarkul' (z pełnym szacunkiem dla Lewisa) jest lepszy od niego. W dodatku wścibska prasa dodaje jeszcze oliwy do ognia, co powoduje, że byczek się jeszcze bardziej denerwuje, co pociąga reakcje łańcuchową. Wracam jednak do głównego tematu. Dlaczego prywatne życie Coughlana ma być przyczyną wykluczenia McLarena??? To jakiś nonsens. Przecież Mike i Nigel siedzieli przy jednym stoliku z Nick'im Fry'em!!! Dlatego albo karzemy Coughlana i Stepneya albo McLarena, Ferrari i Hondę... A już napewno warto zbadać sprawę Hondy. To właśnie Coughlan i Stepney (główni aktorzy) rozmawiali o podjęciu pracy w Hondzie z jej szefem!!!! Czy więc nie wydaje się to dziwne? Może nie tyle dziwne co skomplikowane. A może po prostu Mike i Nigel chcieli zabrać papierki do swojego nowego zespołu i tam poprawić jego kondycje... Dlatego nie wińmy bez dowodów McLarena. Również winienie Hondy lub Ferrari jest bezpodstawne. Ukarzmy Mike'a Coughlan'a i Nigel'a Stepney'a. To oni są zamieszani w tą sprawę. PS. Ferrari cały czas będzie oskarżało McLarena, bo dzięki ewentualnej karze mogli by zdobyć bezproblemowo 2 tytuły. McLaren będzie się bronił, że nie ma z tym nic wspólnego, bo prawdopodobnie tak jest. A Honda udowodni swoją niewinność słabą kondycją zespołu. Natomiast Flavio... Flavio to jest biznesmen i on zrobi wszystko, żeby powrócić na szczyt... Dziękuję i Pozdrawiam. Moje gg:7946594 do korespondencji.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu