Nowy bolid zespołu Haasa przed oficjalną prezentacją na torze pod Barceloną nie stanowił dla kibiców żadnego zaskoczenia, gdyż ekipa już wczoraj pojawiła się z nim na torze podczas nagrywania materiałów promocyjnych na zbliżający się sezon.
Oznaczony symbolem VF-17 delikatnie zmienił swoje malowanie, przechodząc na nieco ciemniejsze barwy.Widoczną na pierwszy rzut oka zmianą jest duża płetwa, która znalazła się na pokrywie silnika VF-17 i która wpisuje się w trend projektowania nowych konstrukcji wyścigowych. Jak do tej pory kibice nie mieli okazji zobaczyć w tej wersji tylko bolidu Mercedesa, jednak także i on na torze pod Barceloną pojawi się z takim elementem aerodynamicznym.
Zespół Gene’a Haasa w tym roku będzie miał również zmieniony skład. U boku Romaina Grosjeana ścigał się będzie duński kierowca, Kevin Magnussen, który zastąpił Estebana Gutierreza.
„Myślę, że pedały są takie same, ale cała reszta to zupełnie inne auto niż ubiegłoroczna konstrukcja” mówił Gunther Steiner, szef zespołu. „Zawsze staramy się stworzyć szybszy bolid, co zazwyczaj oznacza lżejsze auto. Teraz możemy włożyć do niego więcej balastu i lepiej rozłożyć masę. Aerodynamika jest zupełnie nowa, tak samo jak opony, więc potrzebujemy go jeszcze dostroić.”
„Estetycznie bolid nabrał bardziej agresywnego wyglądu. Jest lżejszy i bardziej wydajny aerodynamicznie. Wszystko czego nauczyliśmy się na pierwszym bolidzie, zastosowaliśmy także w nowej konstrukcji.”
26.02.2017 15:22
0
Bardzo podoba mi się ta płetwa. Nie jest to jeden kolor i to wcięcie w niej ładne.
26.02.2017 15:35
0
Posoba mi się. Kilka zespołów powinno się wstydzić po prezentacji swoich bolidów przy tej maszynie zrobionej przez nowicjuszy. Bardzo ładne malowanie i płetwa też super pomalowana i pięknie się wkomponowuje w cały pakiet dodając mu agresywności. Trzymam kciuki za nich.
26.02.2017 16:08
0
Jeśli chodzi o malowanie jest bardzo ok, rzeczywiście np graficy McLarena mogliby się od nich czegoś nauczyć. Odnośnie konstrukcji się nie wypowiadam, zobaczymy na torze.
26.02.2017 17:44
0
@2. Czy to tacy nowicjusze? Coś Ci mówi nazwa Dallara, czy Stewart-Haas, albo Rob Taylor?
26.02.2017 18:01
0
Podoba mi sie a szczegolnie ta pletwa
26.02.2017 18:26
0
Najładniejsza płetwa
26.02.2017 19:39
0
@4 Każdy nowy wchodzący do F1 i zaczynający od zera zespół nie mający wcześniej nic wspólnego z tym cyrkiem będzie dla mnie "nowicjuszem." Tutaj są inne przepisy, zasady (póki co no bo w końcu amerykańcy teraz będą rządzić) aniżeli w innych seriach do tego amerykańskich. F1 to seria ogólnoświatowa a nie tylko kontynentalna nie mająca nic wspólnego z NASCAREM itp. Jakby byli tacy świetni i obeznani w F1 to by nie brali w zeszłym sezonie połowę części od Ferrari nie mówiąc o ścisłej współpracy z nimi. Dallara? Co ma piernik do wiatraka? Współpracowali z wieloma ekipami w historii F1.
26.02.2017 19:54
0
@7 EryQ, To jest cała hurtownia pierników. Dallara robi Haasowi aero, więc nazywanie ich nowicjuszami jest pomyłką. Zostałeś wypunktowany przez pz0.
26.02.2017 20:22
0
@8. Wydaje Ci się. Ja miałem na myśli zespół F1 jako całość o nazwie "Haas" jako nowicjuszy. Nie pamiętam sobie żeby w historii F1 już taki był kiedyś... NIE FABRYKI I ZASOBY LUDZKIE z których korzysta i zatrudnia HAAS. Wiadomo, że części do budowy bolidu nie dostarczają im jakieś firmy "noname" nie mające nic wspólnego z motorsportem a szeregi inżynierów nie zajmują syryjscy uchodźcy z łapanki z brzegu znad morza śródziemnego. Pomyśl Panie Ryży dwa razy a później się mądrzyj. Ja o dupie a Wy o Marynie... Eh...
27.02.2017 07:04
0
Nie ma S-ductu.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się