Kontrowersje związane z przestrzeganiem granic toru przez kierowców Formuły 1 nabrały w Niemczech kolejnego zwrotu akcji.
Mimo wczorajszych ustaleń Grupy Strategicznej F1, która przeforsowała zniesienie kontroli ograniczeń, FIA uznała iż takie podejście jest niestosowne i na torze Hockenheimring już podczas treningów znowu w przekazach radiowych głównie było słychać ostrzeżenia co do wykraczania poza tor.FIA w newralgicznym, pierwszym zakręcie toru zdecydowała się zainstalować elektroniczny system kontroli opuszczania toru, taki sam jaki testowała tydzień temu na Węgrzech. Po pierwszym treningu FIA poinformowała, że odnotował on aż 93 przypadku opuszczenia toru i zapowiedziała, że od drugiej sesji wdraża tzw. politykę „zero tolerancji”.
„Problemem w pozwoleniu wszystkim na zupełną dowolność, na przykład pozwalając każdemu wyjeżdżać szeroko z toru i nie braniu tego pod uwagę sprawi, że będziemy mieli do czynienia z zupełnie innym torem. Będzie on szybszy i z mniejszymi strefami wyjazdowymi. Nie możemy do tego w ten sposób podchodzić” mówił Charlie Whiting z FIA.
Opór FIA w tej kwestii po wczorajszym głosowaniu w Grupie Strategicznej wzburzył zarówno przedstawicieli Ferrari, Red Bulla, jak i Mercedesa, którzy udali się z tą sprawą lobbować u Berniego Ecclestone’a.
„Nie możemy nic na to poradzić” mówił szef włoskiej Scuderii, Maurizio Arrivabene. „Wczoraj dyskutowaliśmy o tym, aby uczynić ten weekend „dzikim”, gdyż tor ten posiada odpowiednie strefy wyjazdowe.”
„Ale dzisiaj zakończyło się wszystko ponownym nagrywaniem każdego, kto najechał na białą linię tak jakbyśmy wczoraj o tym w ogóle nie rozmawiali. Poszliśmy więc z tym do Berniego.”
Włodarz F1 nie ma możliwości samodzielnej zmiany przepisów jednak jego doświadczenie i wieloletnia współpraca z Charlie Whitingiem mogą pomóc wpłynąć na zmianę twardego stanowiska FIA w tej sprawie.
29.07.2016 18:49
0
Było robić lotniska i betonować wszystkie szykany? Byłaby trawa ze żwirem i nikt by nie miał żadnych wątpliwości, czy można, czy nie można wyjeżdżać.
29.07.2016 22:42
0
Ale też lipa ze dowolność będzie bez kontroli, bo ktoś wyjedzie szerzej i zyska, ktoś inny się utrzyma w torze i straci na prędkości zwłaszcza jeśli mowa o kwali gdzie 0,1 decyduje czy ktos wejdzie do Q3 czy nie.
30.07.2016 10:20
0
@2. a co to kogo interesuje? jeden w prawie podatkowym znajdzie luki i zaoszczędzi, a drugi się wpierdzieli i pójdzie siedzieć. life is brutal.
30.07.2016 10:34
0
@3. Szynnal Czyli tak samo jak z dopingiem w sporcie, nie? A co to kogo interesuje? Jeden wpadnie inny nie, a uczciwy zawsze przegra. Life is brutal! Skoro nie ma ścian i nie ma żwiru, to już lepiej elektroniczna kontrola niż uznaniowe kary sędziów. Choć i tak sobie furtkę do ręcznego sterowania w tych przepisach zostawili.
30.07.2016 16:23
0
ale o co Ci chodzi? mówi Ci coś ustawa wilczka? co nie jest zabronione, jest dozwolone. PS jeśli łudzisz się, że z dopingiem jest inaczej niż napisałeś to bujasz w obłokach.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się