Problemy „logistyczno-finansowe” ciągną się za Lotusem także na torze Suzuka, a pracownicy ekipy musieli zdać się na łaskę innych zespołów.
Podczas gdy reszta stawki zgodnie z harmonogramem rozpakowała się i przygotowywała się do kolejnego weekendu wyścigowego w Japonii, pracownicy Lotusa bezczynnie oczekiwali na spóźniony fracht z wyposażeniem, który na tor dotarł dopiero w czwartek po południu.Co więcej zaplecze, w którym mogą się stołować członkowie ekipy oraz zazwyczaj odbywają się konferencje prasowe zespołu również było zamknięte. Dodać należy również, że w okolicach toru przechodzą obecnie duże deszcze.
Pastor Maldonado i Romain Grosjean po lunchu u sąsiadów z Renault swoje konferencje prasowe odbyli pod parasolami.
„Dobrze jest mieć miejsce i widzieć jak zespoły otwierają przed nami drzwi, gdy nie mamy dostępu do własnego jedzenia” mówił Grosjean. „Wszystko powinno zostać uporządkowane. Najważniejsze jest to, że mamy to co jest nam potrzebne do ścigania się. Chłopcy jak zawsze dają z siebie wszystko.”
24.09.2015 12:35
0
Serio? Nawet Manor nie ma takich problemów finansowych.
24.09.2015 13:19
0
Manor z 50 mln które otrzymał od FOM spłacił długi i zostało na egzystencję bez rozwoju . Dlatego są tam gdzie są . Lotus zainwestował w bolid aby znaleźć nowego właściciela , a potem kasa bubu .
24.09.2015 14:32
0
Lotus to jest jedna wielka piramida finansowa.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się