WIADOMOŚCI

Ferrari chciało Kubicę
Ferrari chciało Kubicę
Stefano Domenicali przyznał, że Ferrari było zainteresowane zatrudnieniem Roberta Kubicy jako partnera Fernando Alonso.
baner_rbr_v3.jpg
W wywiadzie opublikowanym na oficjalnej stronie Ferrari Domenicali potwierdził, że ekipa z Maranello interesowała się Polakiem, jednak jego zatrudnieniu przeszkodził wypadek w rajdzie Ronde di Andora w 2011 roku.

Choć Kubica wrócił do rywalizacji i obecnie walczy o mistrzowski tytuł w WRC2 w Rajdowych Mistrzostwach Świata, a także pomaga ekipie Mercedes GP pracując na ich symulatorze, Domenicali wątpi, by Polak mógł wrócić do F1.

"Tak, mieliśmy na niego oko. Niestety nie sądzę, by wrócił [do F1]. Z powodu ograniczeń fizycznych miałby problemy w pewnych sytuacjach, które wymagają reakcyjności. Szkoda."

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

58 KOMENTARZY
avatar
wolf77

24.10.2013 00:43

0

Jaka reakcyjność???? Na torze ??? Zakręt 1,2,3,itd, punkt hamowania - określony , i tyle .Rajdy -zakręt x , opis przy prędkości podróżnej , przejazd 2, 3x szybciej , warunki – zmienne ,stan nawierzchni i punkt hamowania – przypuszczalny ( może nie będzie jezior – w końcu mazury, i krów na trasie, jak na ostatnim rajdzie polski ) Na jednym OS-ie jest” trochę” więcej zakrętów niż na wszystkich torach w sezonie F1 . To gdzie jest więcej” rekcyjności”??? Jedynym ograniczeniem , jak na razie , jest tylko ( i aż) szerokość kokpitu. Wbrew pozorom prowadzenie bolidu F1 to nie jest „rocket sience” , ale trzeba mieć talent. A tego Robertowi chyba nie odmówicie…


avatar
devious

24.10.2013 01:36

0

Czytam te komentarze i ręce opadają mi coraz niżej i niżej... Litości! Zawsze miałem niezbyt dobrą opinię o polskich fanach F1 ale myślałem, że wraz z mijającymi latami fani się trochę "doedukują" a tymczasem dużą część nadal stanowią idioci lub/i absolutni dyletanci... Taka mała prośba - jeżeli nie potraficie odróżniać rajdów od wyścigów to proszę nie zabierajcie zdania w kwestii Kubicy... A najlepiej w ogóle nie zabierajcie zdania... I jeżeli WRC to dla was jakaś niszowa seria to cóż, po prostu nie macie bladego pojęcia o tym sporcie - tak, rajdy są znacznie mniej medialne, mniej dochodowe dla uczestników i właścicieli praw a przy tym znacznie bardziej wykańczające dla kierowców, pilotów i całych zespołów (rajd łącznie z zapoznaniem trwa tydzień, i jest to tydzień ciężkiej pracy od rana do wieczora, w F1 kierowca ma kilka godzin jazdy i kilka godzin narad i spotkań technicznych plus całą masę spotkań PRowych i wywiadów, nie musi jednak całymi dniami rozbijać się treningówką po błotnistych bezdrożach i opisywać każdego rowu i kamienia) więc co oczywiste każdy kierowca rajdowy wolałby jeździć w F1 - o czym marzył nawet Loeb. Sam Kimi, wielce rozczarowany "klimatem" w F1 po spróbowaniu rajdów i NASCAR z podkulonym ogonem wrócił do F1 i już nie narzeka, jak tu jest źle :) Bo zawód kierowcy F1 to wymarzony zawód i wie to (prawie) każdy. Wie to obecnie także Kubica, który naprawdę docenił to dopiero po wypadku. Bo dopiero jak coś (kogoś) stracisz, to naprawdę możesz to docenić. Głupotą jest jednak mówienie, że Kubica jest sam sobie winny - owszem, wystartował w rajdzie ale winna była wadliwa konstrukcja barierki! Czy jakby przechodził przez most i ten się zawalił to też byście pisali o tym, że sam jest sobie winien? Pisanie z nienawiścią, że Kubica sam sobie zmarnował karierę to czystej krwi buractwo - bardzo popularne zachowanie w naszym kraju. Nie jest to dla mnie niespodzianką, że kopie się leżącego i to jeszcze mocniej, kiedy próbuje się podnieść. Ciekawi mnie tylko czy tak samo ludzie pisaliby, gdyby tego feralnego dnia barierka wbiła się Kubicy w brzuch ze skutkiem śmiertelnym? Też byłby sobie winien, ten "bezmyślny głupek"? Bo idąc tym tokiem rozumowania to Janusz Kulig też jest sam sobie winien, bo mógł nie wjeżdżać na przejazd kolejowy, Marian Bublewicz niepotrzebnie startował "w podrzędnym rajdzie w Polsce" kiedy lada dzień miał podbijać Europę, Maria de Villotta bezmyślnie wbiła się w rampę ciężarówki w jakimś idiotycznym teście podrzędnego zespołu F1 na lotnisku - kiedy mogła sobie spokojnie np. poszydełkować albo poplewić w zaciszu przydomowego ogródka... Stosując polską logikę Ayrton Senna to idiota totalny bo nie miał chęci startować na Imoli ale jednak wystartował i zginął... Sam jest sobie winien, co? Dan Wheldon też - po co startował w IndyCar w ostatnim wyścigu sezonu i to z ostatniego pola? Nie miał szans na mistrzostwo, po co tak ryzykować w jakiejś podrzędnej serii wyścigowej w USA? A oni wszyscy wyżej wymienieni stracili dużo więcej od Kubicy - bo stracili swoje życia. Kubica zyje, ma się dobrze, jest nadal jednym z najszybszych kierowców na świecie, ma rzeszę kibiców w każdym zakątku globu i robi to co kocha - jeździ dużo szybciej niż wskazywałby na to zdrowy rozsądek. Może przy tym zginąć w każdej chwili. Póki co jednak "udaje" mu się przeżyć i żyć pełnią życia. Czy jest przegranym czy wygranym? Zależy od punktu widzenia. Dla mnie jest zwycięzcą, bo pokonał wielki życiowy zakręt, podniósł się po ciężkim wypadku po jakim nie podniosłoby się 90 albo i 95% ludzi. I zadziwia świat wynikami w rajdach.


avatar
devious

24.10.2013 02:00

0

Gdzieś mi ucięło zdanie a raczej myśl :) Miało być o rajdach, że owszem są mniej medialne, dochodowe i ostatecznie mniej przyjemne (bo rajdy to ciężki kawałek chleba) niż F1 i przez to każdy oczywiście wolałby jazdę w F1 co przyznali i Raikkonen i Kubica i Loeb. F1 jest królową motosportu i tutaj nie ma wątpliwości, ale to nie znaczy, że pierwszy lepszy kierowca F1 miałby cokolwiek do powiedzenia w rajdach. Jest wręcz odwrotnie - to kierowca rajdowy prędzej stanie się konkurencyjny w wyścigach niż na odwrót. Doskonale pokazał to choćby Loeb, wsiadając na testach F1 do Red Bulla F1 - z marszu był szybki i konkurencyjny, pamiętam znalazł się gdzieś w połowie stawki "testerów'" a był zupełnie zielony jeżeli chodzi o F1. Zresztą bez dużego doświadczenia na torze Loeb ukończył 24h Le Mans na 2 miejscu w generalce... Tymczasem mistrzowie świata F1 Raikkonen i Hakkinen probowali swych sił w rajdach i cóż, ten drugi szybko dał sobie spokój a pierwszy próbował i próbował i szło mu opornie... Po blisko 2 latach treningów i startów zbierał od czołówki WRC tęgie lanie na poziomie 7-10min na 300 km oesowych.... Raz chyba udało mu się stracić "tylko" 6min do zwycięzcy... Czy na szutrze czy na asfalcie nie liczył się kompletnie, aż żal było patrzeć... Liczyłem na dużo więcej, ściskałem kciuki za "Icemana" ale on nie rozwijał się, nie uczył na błędach i nie stawał szybszy... Po prostu był za słaby by jeździć tak szybko jak czołówka WRC... Czy Loeb był za słaby by jeździć w F1? Raczej za stary - w wieku 20 lat kiedy "złote dzieci" pokroju Vettela i Hamiltona dostawały wszystko na tacy Loeb pracował jako zwykły śmiertelnik i zbierał pieniądze na starty w prowincjonalnych rajdach... Gdyby zaczynał od kartingu to pewnie też trafiłby do F1 ale nie miał pieniędzy na takie fanaberie... To jedyna różnica pomiędzy "wielkimi" kierowcami F1 a kolesiami z rajdów. Talentu nie mają więcej w F1, co najwyżej kasy i blichtru... Jaja zdecydowanie większe mają chłopaki w rajdach :) I jestem pewien, że Loeb, Ogier czy Neuville poradziliby sobie dobrze w wyścigach, zresztą Loeb i Ogier już próbowali... Więc proszę mi tutaj nie deprecjonować rajdów, to piękny i piekielnie trudny sport, mniej medialny od F1 i przez to trudniejszy w odbiorze dla kibica - ale jeżeli chodzi o podziw dla kierowców to dla mnie rajdowcy budzą większy podziw od kierowców F1. Bo jestem pewien, że czołowi rajdowcy wsadzeni do bolidu F1 daliby radę szybko stać się w miarę konkurencyjni w F1 a przynajmniej nie przynosić wstydu. Z kolei czołówka F1 wsadzona do rajdów to byłby zapewne komiczny widok - płacz, jęczenie i rozbite auta. I tym większy mam szacunek dla Kubicy za to co obecnie robi i jak jeździ. I nie widzę żadnego kierowcy F1 z ostatnich 20 lat, który byłby w stanie powtórzyć wyczyny Kubicy. Żaden Schumacher, Vettel, Alonso czy Hakkinen nie byliby w stanie tego dokonać, jestem na 100% pewien. Może Senna, on jedyny jawi mi sie jako człowiek z odpowiednimi "cohones" i odpowiednim "6 zmysłem" by bez doświadczenia tak cisnąć w rajdach i klepać ludzi, którzy siedzą w rajdówkach od lat i znają trasy na pamięć...


avatar
devious

24.10.2013 02:02

0

Kolejna kwestia. Czy Kubica żałuje tego startu w Ronde di Andora? Oczywiście, że tak. Kto by nie żałował? Chyba każdy wolałby nie ulegać wypadkowi, sek w tym że wypadków nikt nie planuje. Równie dobrze tego dnia Kubica mógł wycofać się z rajdu i lecieć samolotem do Enstone - i zginąć w katastrofie lotniczej. Albo spaść ze schodów i uderzyć się śmiertelnie w skroń. Albo zakrztusić śmiertelnie jedzeniem. Albo jechać autem i zderzyć (nie ze swojej winy) z cysterną wypełnioną benzyną i spłonąć. Mógł tego dnia trenować na rowerze i zostać potrąconym przez auto. Webber miał 2 takie wypadki... Jakby przez taki wypadek stracił szansę na starty w F1 to też by była jego bezmyślność? Herman Maier omal nie zakończył wielkiej narciarskiej kariery przez wypadek na motorze spowodowany przez kierowcę-emeryta. To też była wina Maiera bo nie powinien ryzykować jazdy na motorze? Wypadki się zdarzają. Po prostu. Trzeba to zaakceptować: Kubica miał wielkiego pecha. To postać tragiczna. Pisanie, że jest sam sobie winien to czyste sk... Jak Wam pijany kierowca zabije dziecko na pasach to te dziecko też będzie same sobie winne? Bo ryzykowało łażąc po ulicach a mogło siedzieć w domu? Opamiętajcie się ludzie... Motosport jest niebezpieczny ale chyba łatwiej o śmierć na zwykłej drodze, zresztą Kubica właśnie na zwykłej drodze omal nie skończył swojej kariery - to było boczne uderzenie i Kubica miał sporo szczęścia w nieszczęściu, że w ogóle przeżył. Patrząc z tej perspektywy Kubica to szczęściarz - miał już 3 koszmarne wypadki, jeden w F1, jeden w rajdach i jeden w cywilny aucie - i z wszystkich wyszedł żywy. Ba - dalej się ściga, dalej wygrywa i to na najwyższym poziomie. Jest na ustach ekspertów z całego świata. Pomimo prawie zerowego doświadczenia w rajdach i pomimo kontuzjowanej ręki jest w stanie pokonywać bardzo dobrych kierowców w podobnym albo nawet lepszym sprzęcie i do tego ciągle się rozwija i czyni postępy. Kubica w wąskim gronie kandydatów do fabrycznego zespołu Citroena na 2014 rok (brani są pod uwagę Kubica, Ostberg, Sordo, Meeke, Hirvonen i Neuville przy czym ten ostatatni raczej już się nie liczy, z kolei Hirvonen po 2 słabych sezonach też raczej nie dostanie kolejnej szansy, Meeke zaś nie rokuje tak dobrze jak Kubica więc szanse Roberta są bardzo duże) i zapewne czeka go wielka kariera w rajdach. Co mnie osobiście bardzo cieszy bo po Polaku w czołówce F1 czekałem na Polaka w czołówce WRC i obu doczekałem się wcześniej niż sobie to mogłem wymarzyć :) Szkoda tej F1 ale cóż, dostaliśmy i tak więcej niż Polska sobie zasłużyła - nie ma u nas tradycji wyscigowych, nie ma torów, nie ma za bardzo zawodów (to co jest to kpina), jak to mówił klasyk "nie ma niczego". Kubica to i tak cud. A wielu ma mu jeszcze teraz za złe, że jakimś cudem przebił się do F1 i nie raczył zostać tam 15 sezonów i wygrał ledwie raz... Chciałbym się w tym momencie zapytać ilu Włochów mamy obecnie w F1 i ilu się "dobija"? No właśnie... Cieszmy się tym co jest bo Włosi nie mają nikogo ani w F1 ani w WRC a porównywać pod kątem motosportu Włochów do Polski po prostu nie wypada - za duża przepaść. Tam to jest religia, u nas nawet niby "znawcy" na rajdy mówią "wyścigi".... Jesteśmy dzikim krajem, motosportowym chlewem, z którego wyrósł nam diament - diament trochę pechowy ale jednocześnie wielki. A Kubica i F1? Jestem pewien, że gdyby Robert tylko bardzo chciał to znalazłby sponsorów na kilka startów w takim Caterhamie. Na tych kilka torów, na których jak sam mówi "dałby radę" jeździć. Ile chciałby Caterham za start? 400 tys euro? Dla Kubicy pewnie za połowę by dali bolid, sponsorzy bez problemu by się znaleźli, medialny szum byłby duży - "Kubica zastąpi van der Garde w wybranych wyścigach". Dałoby radę? Z pewnoscią. Pytanie po co? Kubicy nie interesuje taka szopka i starty dla startów. To zupełnie bez sensu. I lepiej rozwijać się, uczyć rajdów i wygrywać tam - a może nawet w przyszłości powalczyć o tytuł MŚ w WRC niż pałętać się gdzieś pod koniec stawki w F1. Sam Robert powiedział, że jeżeli miałby wracać do F1 to tylko gdyby był w 100% gotowy i zapewne wracałby po to by tam znowu wygrywać. Powrót by jeździć w Williamsie w wybranych GP dla nas może byłby fajny ale raczej nie dla Roberta. On jest w 100% profesjonalistą, który jest bardzo surowy wobec siebie samego i nie uznaje półśrodków. I za to mam do niego wielki szacunek. Nie próbuje na się wciskać się znowu do F1. Zamiast tego podjął się zadania niemożliwego - dostanie się do fabrycznego fotela w WRC. I w 2,5 roku od fatalnego wypadku tej szansy się doczekał. To jest po prostu niesamowite co ten człowiek robi. A Polacy zamiast się cieszyć, bić mu brawo i uważać za prawdziwego bohatera, za wzór sportowca - obrażają go i poniżają, nazywając go inwalidą i ciesząc się z jego coraz rzadszych wypadków... W takich momentach wstyd mi, że jestem przedstawicielem tak podłego narodu, pełnego tak wstrętnych ludzi. Na szczęście ten jad na forach i w życiu codziennym to tylko tło, które nie przesłania mi radości z obserwowania kariery Kubicy, Żywej legendy motosportu, o której kiedyś będzie się opowiadało dzieciom. W Polsce, Włoszech czy Meksyku. Na całym świecie, wszędzie gdzie śledzi się F1 i WRC.


avatar
saint77

24.10.2013 08:00

0

@27.Jaro75 pozdrawiam serdecznie. Dobrze, ze sobie podarowałeś bo to nic by nie dało. Jak ktoś jest ślepy to go ciężko przekonać bp argumentów nie dostrzega. @31. PanPikuś. Nie trzeba na żywo widzieć ręki Roberta aby wiedzieć z całą pewnością, że do pełnej sprawności jej sporo brakuje. Wystarczy spojrzeć jak się nią posługuje (lub też w wielu sytuacjach jej nie używa a mógłby) oraz jakie usprawnienia w jego aucie są wykonane aby mógł on tym samochodem jechać na limicie. Gdyby było inaczej to Robert bez najmniejszego problemu już miał zarezerwowane miejsce na 2014 w jednej z ekip łącznie z tymi najlepszymi za wyjątkiem RBR (sebcio by zawetował z obawy że dostanie baty od "inwalidy").


avatar
luk676

24.10.2013 08:04

0

@devious. Uwielbiam twoje posty. Tylko mala uwaga, powinno byc "cojones" a nie "cohones" , chyba ze chcesz spolszczyc to "kohones". Taka malo istotna pierdolka, przynajmniej tu moge sie wykazac bo jesli chodzi o wiedze z dziedziny motosportu to przy tobie jestem ciemny jak tabaka w rogu. Pozdro.


avatar
Tutankhamun

24.10.2013 10:09

0

39. devious, dodam ze identyczny wypad jak Robert Kubica, mial w 2012.06.09 Craig Brenem z Pilotem sp. Garethem Robertsem w rajdzie Targa Florio, niestety Gareth nie mial tyle szczescia co Robert i urwana bariera ochronna przeciela go wpol. Pisalem gdzies kiedys ze te barierki ktore nam zwyklym smiertelnikom ratuja zycie zabijaja zawodowcow. Trasy rajdu nie powinny posiadac tych barier, chyba ze wymysla inne laczenia, bo przy dzwonie Rajdowka w slup laczacy poziome bariery, oderwany poziomy element, wchodzi w auto jak przecinak. Ps. jesli nie prowadzisz zadnego moto bloga to powinienes zaczac dzielic sie Swoja wiedza. Madrego warto poczytac.


avatar
slawusF1

24.10.2013 10:42

0

@devious idealnie to przedstawiłeś.Fajnie się czyta Twoje posty


avatar
kumahara

24.10.2013 12:52

0

Brawo devious, dzięki za Twoje świetne komentarze. Pozdrawiam.


avatar
Michael Schumi

24.10.2013 15:29

0

Popieram kolegów wyżej. Pozdrawiam @devious. Pozdro dla wszystkich normalnych i wiernych kibiców Roberta Kubicy.


avatar
6q47

24.10.2013 16:19

0

@devious Wszystkie popaprane komentarze na temat Kubicy sa pokłosiem dziesiątek lat życia w systemie, który nie edukuje i nie daje jasnego spojrzenia na fakty. Znam ten system. Dzięki Bogu mam jasność poznawczą na podobnym jak Ty poziomie. Silny i stanowczy w postępowaniu Polak nie może być ponad wszystkich, którzy nie mają prawa być takim jak On. On to rozumie i unika fałszywych doradców i ludzi, którzy chcą dzięki niemu zdobyć jakiś laur czy pieniądze. Owszem, jest taka możliwość - musi być jednak szczera i dawać owoce, które mają być porządane w "każdej cenie"... Takich Jasnych Umysłow jak Ty jest niestety zbyt mało... a jak przedstawiają (wzór zawarłeś w swoich postach) analizę, to rzeczona analiza nie jest zrozumiana przez 90% kogoś tam.. Czy jest to wina ludzi czy raczej systemu... ? Stawiam na to drugie. A jak pomyślę o podjętych decyzjach, które mają z chłopców zrobić dziewczynki w przedszkolach, to jestem przerażony! Pozdr.


avatar
adrian1313

24.10.2013 16:29

0

@devious - jak się Ciebie czyta, to (mimo mojej niechęci do fb) tak żałuję, że nie da się jakoś "polubić" Tego co piszesz. Cud, że się jeszcze uchowałeś na tym forum. Szkoda tylko, że zawsze masz podobne zdanie do mojego, bo debatowanie z Tobą musiałoby być przyjemnością samą w sobie. P.S. Fajnie, że nie użyłeś stwierdzenia "Wierzyć w Roberta", bo mnie osobiście kładzie na łopatki i skreśla użytkownika w mojej ocenie :P


avatar
zuzek

24.10.2013 17:09

0

@ 23. gouter - ten sam tekst wyczytałem właśnie na konkurencyjnej stronie, tak wię3c daruj sobie ...Dyrektorze.


avatar
zuzek

24.10.2013 17:17

0

@ 23. gouter - Przepraszam, miało być Redaktorze


avatar
melo

24.10.2013 17:35

0

@devious, po 100 kroć przyznaję Ci racje. Polska to zawistny kraj , tutaj 90% ludzi bardziej cieszy się czyimś nieszczęściem niż sukcesem. To podły bezgustowny biesiadny kraj disco polo i tandety. Dobrze ze jest jeszcze mały procent szanujących się mAdrych Polaków.


avatar
rabus30

24.10.2013 18:04

0

@ devious szacun lecąc klasykiem "mądrego dobrze posłuchać"


avatar
marek007

24.10.2013 20:33

0

Kubica ma szansę w rajdach coś osiągnąć....w F1 nic dobrego nie osiągnął i już nic nie osiągnie....krótko i na temat......


avatar
Skoczek130

24.10.2013 21:11

0

@devious - cóż, tylko się kolega podpiąć pod Ciebie. Pozdrawiam :))


avatar
bbbyku

25.10.2013 01:29

0

@devious .... no ten jak walnie, to już zwykły śmiertelnik nie wie co ma napisać :) Jak ktoś próbuje czytać wszystkie posty, to proponuje sobie darować, po co czytać tępych buraków?? Przeczytajcie post devious i wtedy człowiek zadowolony odchodzi od kompa, bo facet wie co pisze :) pozdro


avatar
elin

25.10.2013 16:50

0

@ 33. andy_chow - tak samo uważam - jeśli się komuś kibicuje, to zawsze i wszędzie, a nie tylko w F1. Pozdrawiam :-)


avatar
marrkj

26.10.2013 21:29

0

pozytywne komentarze pod wyczerpującym i bardzo fajnym komentarzem deviousa świadczą o tym, że jeszcze Polska nie zginęła póki my żyjemy :). Pozdrawiam!!


avatar
marek1982

28.10.2013 20:17

0

Spekulacje są najlepsze. Robert wróci to będzie ok a jak nie wróci to też ok dla niego. Robert jeżdzi dla siebie a nie dla kibiców którzy chcą jego powrotu. Oficjalnie nigdy tego nie powie ale on ma gdzieś kibiców. Takie jest życie. Ja mu bym serdecznie odradził F1. Jego przyszłość to WRC. A jak będzie to zobaczymy. Ludzie kochają takie powroty ale pod warunkiem że są to powroty udane. Jak wróci i będzie wygrywał to bedzie bohaterem Narodowym tego byśmy wszyscy chcieli. They never come back. Michael Schumacher


avatar
rzadki

04.11.2013 20:31

0

@devious mądre i buduje. dzięki wielkie.


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu