To co nie udało się ekipie Red Bulla w Australii, zostało osiągnięte w Malezji. Sebastian Vettel wygrał drugą eliminację mistrzostw świata F1, przekraczając metę przed Markiem Webberem i Lewisem Hamiltonem.
Grand Prix Malezji rozgrywane o godzinie 16:00 czasu lokalnego zawsze niesie ze sobą nieprzewidywalną pogodę. Podobnie było także dzisiaj. W okolicach toru mocno rozpadało się jednak przed wyścigiem a nie w jego trakcie.Wszyscy kierowcy startowali na oponach przejściowych, a tor miejscami był suchy, a w miejscach mokrych bardzo szybko przesychał. Mimo to wielu kierowców jeszcze przed startem wyścigu, gdy zmierzali z boksów na pola startowe miało problemy z utrzymaniem się na torze. Valtteri Bottas, Daniel Ricciardo oraz Esteban Gutierrez zaliczyli się do tej pechowej grupy.
Mark Webber, który po GP Australii był bardzo krytykowany za kiepski start, w Malezji świetnie ruszył i po pierwszych okrążeniach awansował na drugą pozycję, za swojego partnera Sebastiana Vettela.
Słabo wystartowali za to kierowcy Ferrari. Felipe Massa spadł na odległą 5 pozycję, podczas gdy Fernando Alonso w ferworze walki uderzył delikatnie w tył bolidu Sebastiana Vettela, uszkadzając sobie przednie skrzydło. Mimo to Hiszpanowi udało się uzyskiwać w miarę konkurencyjne czasy, a zespół Ferrari popełnił bardzo kosztowny błąd, starając się pozostawić Hiszpana na torze, aby ten przeczekał kilka okrążeń na oponach przejściowych.
Uszkodzone przednie skrzydło nie mogło jednak wytrzymać obciążeń generowanych na długich prostych toru Sepang i Fernando Alonso już na drugim okrążeniu na prostej startowej w efektowny sposób wypadł na pobocze i zakończył swój udział w Grand Prix.
Po pierwszych okrążeniach w wyścigu prowadził Vettel, przed Webberem, Hamiltonem, Massą i Rosbergiem.
Startujący z odległych pól startowych kierowcy Lotusa po starcie znaleźli się na 11 (Raikkonen) i 12 (Grosjean) pozycji.
Za sprawą nowych opon Pirelli Grand Prix Malezji przez większość stawki zostało pokonane z aż czterema zjazdami na aleję serwisową. Większa liczba pit stopów sprawiła, że kibice mieli zapewnione nie lada atrakcje.
Podczas pierwszej tury zjazdów na aleję serwisową doszło do kolizji między wyjeżdżającym z boksu Jeanem-Erickiem Vergne a wjeżdżającym na stanowisko serwisowe Charlesem Picem. Potężne problemy w pit stopach mieli kierowcy Force India, którzy mieli w tym wyścigu walczyć o duże punkty. Notoryczne problemy z przykręcaniem kół sprawiły, że obaj kierowcy ostatecznie wycofali się z zawodów.
Swój dramat zaliczył także Jenson Button, który przez cały wyścig mozolnie awansował w stawce po to, aby na ostatnim postoju wszystko stracić ze względu na źle dokręcone przednie prawe koło.
Do kuriozalnej sytuacji doszło jednak w garażu McLarena na początku wyścigu, kiedy to Lewis Hamilton swoim Mercedesem zajechał na stanowisko serwisowe McLarena. Brytyjczykowi można jednak wybaczyć taką pomyłkę po sześciu latach spędzonych w zespole z Woking.
Tuż za podium wyścig zakończył Nico Rosberg, który w końcowej fazie wyścigu otrzymał z boksów przykaz utrzymania pozycji za Lewisem Hamiltonem, który musiał oszczędzać paliwo.
Za kierowcami Mercedesa finiszowali Felipe Massa i zawodnicy Lotusa- Gorsjean przed Raikkonenem. Czołową dziesiątkę uzupełnili Nico Hulkenberg, Sergio Perez, który zdobył swoje pierwsze punkty dla McLarena oraz Jean-Eric Vergne, zdobywający pierwsze punkty dla Toro Rosso.
24.03.2013 11:46
0
@166 stint 3 VET był duzo szybszy, nie ma co z tym dyskutować, co nie zmienia faktu że takiego komentarza nie powinno być. zauważ też że co napisałem wyżej jak zachował się zespół, w podobnej sytuacji słyszeliśmy już "faster than you"
24.03.2013 11:47
0
Wyścig bardzo interesujący. Po pierwsze należą się podziękowania dla kierowców za stworzenie fantastycznego widowiska. Pojedynki Vettela z Webberem oraz Hamiltona z Rosbergiem (choć ten drugi w mniejszym stopniu z powodu decyzji kierownictwa zespołu) były bardzo zacięte. Może być szkoda Marka i Nico ale trzeba pamiętać,że na tym polega taktyka zespołowa. Weźmy np.taką sytuację: jeden z kierowców wyeliminowuje swojego partnera z zespołu i jest po zdobyczy punktowej. Wtedy druga ekipa, która postawiłaby na TO bierze wszystko i odskakuje na 45pkt. To sporo jeżeli chodzi o klasyfikację. Trzeba tu jednak zaznaczyć,że pojedynek kierowców Red Bulla nie był reżyserowany - widać to było po reakcjach kierowców i ekipy w alei serwisowej. Dla kibiców był show a dla kierownictw zespołów ogromny stres - z resztą kiedy go nie ma. Ogromny błąd jeżeli chodzi o jazdę Alonso z uszkodzonym spojlerem. To był niesamowicie ryzykowne aby pozostawić ( lub pozwolić na jazdę) Hiszpana na torze. Tak samo nieudany wyścig Force India - przez usterkę oprzyrządowania podczas zmiany opon przegrali dobrze zapowiadający się wyścig. Wspaniałą formę pokazał dziś Hulkenberg. Szkoda jednak,że bolid nie należy do najlepszych. Ale skoro potrafił walczyć na równi z Raikkonenem to oznacza,że są szanse na lepsze wyniki w przyszłości. Z drugiej zaś strony modyfikacje Lotusa chyba nie działają jeszcze tak jak powinny i stąd mniejsze punkty dla zespołu. Dobra praca McLarena również nie przełożyła się na zdobycz punktową. Co do debiutantów - błyszczy niesamowicie Bianchi. I na koniec postawa Williamsa - pomimo 11 miejsca Bottasa, widać że są bardzo daleko od czołówki.
24.03.2013 11:47
0
masaj nr 162 No dobrze. Pozostaje też dyrektywa ,,M21'' co kolwiek ona znaczy. Wszystko wskazuje na to że Vettel zrobił coś zupełnie na własną rękę. Przygasił silnik dlatego był wolniejszy. Decyzja jednak o tym kto jedzie po zwycięstwo musiała zapaść wcześniej. Dlatego pytanie jest otwarte czy to dobrze? Czy lepszy jest model w wykonaniu Mercedesa? Mi samemu jest ciężko odpowiedzieć na to pytanie.
24.03.2013 11:49
0
I ten niesamowity Lewis:) - odezwała się tęsknota do byłej ekipy.
24.03.2013 11:50
0
I jak skomentowac wyscig?Sensacja?Niedowierzanie?Co pozostalo?Niesmak?Czy tzw Team Orders powinny zostac ukarane,czy byl to tylko przeblysk rozsadku,geniuszu Rossa Browna i wlodazy Red Bulla?Kazdy oceni to po swojemu,jedno jest pewne,byl to jeden z najciekawszych,najbardziej emocjonujacych wyscigow F1 ostatnich lat,a walka pomiedzy Vettelem a Webberem i Rosbergiem a Hamiltonem to czysta esencja scigania na najwyzszym swiatowym poziomie,no i Hamilton w Picie na stanowisku McLarena,mina Nicole Sherzinnger w tym momencie-bezcenne:)Porazka Ferrari,Alonso ktoremu puscily zawory zaraz po starcie,to wszystko pokazuje jak bardzo sa zmotywowani kierowcy na poczatku sezonu,z drugiej strony porownujac postep chociazby Mercedesa w porownaniu do Gran Prix Australii,pokazuje jak wielka prace zespoly wyscigowe wykonaly w ostatni tydzien,a wlasciwie 5 dni,prace z dala od kamer,w zaciszu europejskich oddzialow.Jedno jest pewne,trzecie Gran Prix zapowiada sie bardzo rewelacyjnie,juz za dwa tygodnie.Czy Ferrari podniesie sie z kolan?Jak dzisiejsza wewnetrzna sytuacja w Red Bullu i Mercedesie wplynie na stosunek kierowcow do siebie i ich wyniki na torze?Jak cale zajscie skomentuja sami kierowcy?Juz sie nie moge doczekac
24.03.2013 11:50
0
175. RoyalFlesh F1 Realizacja transmisji i kolejność zdarzeń wskazywała, że próbował z DRS przez wiele okrążeń i potem zaczął przez radio narzekać. I wtedy dostał odpowiedź. Natomiast nigdzie nie twierdze, że by go nie wyprzedził. Zrobił by to w samej końcówce wyścigu bez problemu. Ale wtedy kiedy on narzekał, do końca było daleko i próby cały czas podejmował na tych prostych. Tylko brakowało mu prędkości do wyprzedzenia.
24.03.2013 11:51
0
no musze przyznać ze to było smieszne pierwszy opowiada Vettel o tej cieżkiej walki z Weberem a potem Weber mowi ze maiał poelcenie przykrecic silnik by obbaj zostana na swoich pozycjach i chciałby rownej walki a nie keprys niemca ze on musi byc numerem 1 :d
24.03.2013 11:52
0
nie rozumiem niektorych komentujacych i hejtujacych na tym forum - dzisiejsza situacja w Mercedesie tylko pokazuje jak wazne dla nich te punkty, nie chcieli ryzykowac wiec zakazali wyprzedzenie, przeciez to sport zespolowy, jechali sami i nikomu nie przeszkadzali, Brawn wolal dmuchac na zimno i dowiesc te punkty tym bardziej ze prawdopodobnie mieli problemy z iloscia paliwa - dla mnie dobry wyscig i dobre punkty
24.03.2013 11:53
0
ten zespól dal mu wszystko nawet Mark mu pomagł w wielu wyścigach a on na nich nasrałxD hehe ciekawe co na to fani Ventyla :D ???
24.03.2013 11:53
0
Wy tylko umiecie krytykowac jak każdy polak. Hamilton jest lepszym kierowca od Rosberga ze czasami go ponosi popełnia głupie błedy to sie zdarza każdemu. TO było i tyle zabronione to nie jest chyba lepiej zdobyc punkty niż je stracic a zreszta mógł Brawn powiedzic Hamiltonowi zeby puscił Rosberga ale tego nie zrobił. Hamilton będzie wyżej od niego w klasyfikacji końcowej sie moge o to załozyc, a Vettel cóż jak by nie miał takiego bolidu to nie wiem czy był by mistrzem świata
24.03.2013 11:55
0
Wyścig zaskakujących sytuacji. Widać jednak, że Ferrari i Mercedes zrobiły znaczne postępy w stosunku do roku poprzedniego. Szkoda Alonso. ... Szkoda też Sutila ......
24.03.2013 11:56
0
Wszyscy sue podniecaja jazda "gwiazd"f1, a na dole ciekawe rzeczy sie dzieja. swietny wystep hulkenberga. chlopak ma wielki potencjal. mal jak zdazyl nas przuzwyczaic plsci 40mln a zwiedza kolejny raz pobocza. suzi wolf oredzej ukonczylaby wyscig lol. dalej bianchi. chlopak jest nsprawde szybki. warto rowniez pochwalic pica, swietny start dobre tempo wyscigowe. gdyby nie crasch w boxie bylby wyzej. Nareszcie moge pochwalic VER. Toro rosso w koncu zdobywa punkty. bottas moze nie najszybszy ale niezle tempo wyscigowe, umiejetnie zadbal o opony.
24.03.2013 11:56
0
@184 take it easy. i żeby było jasne nie jestem fanem ani VET ani ALO ani WEB - choć tych 2 pierwszych plus HAM uwazam za 3 najlepszych, najszybszych kierowców w obecnej stawce. W poprzednich sezonach było pare wyścigów gdzie to WEB mimo ewidentnego TO nie chciał się dostosować a było to na dalszym etapie mistzrowstw gdzie pkt miały znaczenie
24.03.2013 11:58
0
Skoro Mark miał rozkaz "oszczędzania silnika" w takim razie chociaż jestem fanem Red Bulla ten nie zachował sie wiele lepiej od Mercedesa. Spieprzył sprawę i jeden i drugi zespół. Najlepiej jakby sie zamknęli i jedni i drudzy wtedy daliby spokojnie ścigać się zawodnikom.
24.03.2013 11:59
0
Ciekawa jest także sytuacja w Ferrari. Massa w końcu ma solidny sezon i w pełni wykorzystuje niepowodzenie Alonso. Przynajmniej jeżeli chodzi o dzisiejszy wyścig.
24.03.2013 12:01
0
poza tym - czy to nowa sytuacja w RB? jest tam 2 ambitnych kierowców, z niałatwymi charakterami; zespół postawił na VET miał do tego prawo i argumenty (najlepszy to sezon w RB7 gdzie WEB pomimo najlepszego bolidu skonczył dopiero 3) . Wszyscy wiemy że TO były są i będą. Tak naprawdę szkoda że zespoły je wdrażają od 2 wyścigu zmuszając poniekąd szybszych kierowców do ich łamania, bądź jak ROS do jechania za oszczedzającym paliwo HAM
24.03.2013 12:08
0
Brawo Seb!! O to wlasnie chodzi. Zeby wygrywac. Na tym ten sport polega. Byl szybszy od Web i to nie podlega dyskusji. Jednak poniosla Go troche ulanska fantazja i wybral zly moment na wyprzedzania. Zbyt ryzykowne to bylo. mMogl zachowac zimna krew i na prostej pocisnac Web'a.
24.03.2013 12:09
0
A chastened Sebastian Vettel has apologised to Mark Webber after defying team orders and overtaking his team-mate for victory of the Malaysian GP despite being instructed to hold position behind the Aussie following the final round of pit-stops in Sunday's race. No i wszystko jasne
24.03.2013 12:11
0
Following an angry confrontation with Webber before a grim-faced podium ceremony, Vettel told reporters in the post-race press conference: "'I should have behaved today. I made a big mistake. "It's not a victory I am proud of. It should have been Mark's."
24.03.2013 12:19
0
@143 @146 Button by wygrał ten wyścig gdyby nie ta nakretka!!! Kiedy zjezdzal na ostatnią zmiane był na pierwszym miejscu, potem wszyscy co byli za nim zjechali na 4 PIT STOP, on cały wyścig zrobił na 3 zjazdy i gdyby nie ta nakretka wygrał by wyścig w taki sam sposób jak KIMI to zrobił w Australii.... !!!
24.03.2013 12:20
0
@183 i innych "urzędników" broniących TO i tzw. sportu zespołowego: sport zespołowy to siatkówka, piłka nożna i curling. W F1 chodzi o szybkość i wygrywanie pojedynczego zawodnika. Jeśli jeden z nich jest zdecydowanie szybszy to: A) jeśli jedzie drugi to bez problemu wyprzedza tego pierwszego bo jest zdecydowanie szybszy. B) jeśli jedzie pierwszy to bez problemu oddala się od tego drugiego bo jest szybszy. i TO nie jest tu potrzebne do niczego. Jeśli - tu konkretny przykład VET i WEB - któryś z nich jest szybszy i zespół nakazuje wolniejszemu przepuścić tego drugiego - A JADĄ NA POZYCJACH P1 i P2 to nie ma to nic wspólnego z dobrem zespołu bo - to dla opornych matematycznie: 25 + 18 = 43 oraz 18 + 25 =43. A wić zespołowo niezależnie od tego kto dojedzie na P1 i P2 zespół otrzyma tyle samo punktów. Oczywiście pod koniec sezonu, kiedy jeden z kierowców ma większe szanse na tytuł To jest bardziej uzasadnione, bo faktycznie każdy punkt się liczy. ALE W DRUGIM WYŚCIGU SEZONU wskazywać kogo się będzie popierać za wszelką cenę to żenada i chamstwo. To samo się tyczy Mercedesa, z tym, że Lewis miał jaja aby to na konferencji powiedzieć a Piskliwy Helmut nie, więc jest dla mnie papierowym mistrzem, bez jaj.
24.03.2013 12:24
0
O wyścigu wszystko zostało powiedziane, więc ja powiem coś o komentatorach. Do Borowczyka się przyzwyczaiłem, popełnia błędy i natychmiast jest łapany za słówka przez obecnych tutaj użytkowników. Moim zdaniem facet do "strawienia", spora wiedza o F1, głos odpowiedni dla ucha.;-) Ale ten nowy gość.. To masakra dla ucha, jego emocjonowanie się ..niczym... podnosi mi ciśnienie. Nawet moja żona z kuchni woła: "co to za gość się tak podnieca? Słuchać się go nie da.." Ogólnie rozczarowanie weekendem, ustawione podium (widać to było też po minach kierowców), no i ...tracę już cierpliwość do Kubicy - kolejny dzwon (jest zagrożeniem nie tylko dla siebie).
24.03.2013 12:25
0
ma ktos link do ceremonii ?
24.03.2013 12:26
0
@196 Czasami może być jednak tak, że 18 + 25 = 0, gdy podczas walki team mates dojdzie do katastrofy (tu konkretny przykład VET i WEB w 2010). Więc dla dobra zespołu jest TO
24.03.2013 12:30
0
@197 w 100% się zgadzam jeśli chodzi o nowego komentatora. Fatalnie się go słucha. Wolałem stonowany i rzeczowy komentarz kochańskiego niż paniczne krzyki panienki: "WEBBER, CO ON ZROBIŁ?! CO ON ZROBIŁ??" to było na drugim okrążeniu bodajże, gdy ALO zakończył wyścig.
24.03.2013 12:31
0
Nie oglądałem wyścigi, ale mnie zaciekawiło: co i do kogo konkretnie powiedział Vettel, że tak szeroko to komentujecie? Że jest bufonem to wiem od początku, ale tym razem co wypalił?
24.03.2013 12:33
0
Nie no z team orders to jakas paranoja!! Zarówno Red Bulla jak i Mercedesa powinni ukarać za polecenia zespołowe!!! To był błąd że polecenia zespołowe zostały dozwolone.
24.03.2013 12:34
0
@196 to moze przestan ogladac F1 i wypisywac bzdury - wszystko byloby fajnie ja napisales gdyby wymiana pozycji nie grozila utrata wszystkich punktow w razie kolizji a znajac gorace glowy Vettela I Hamiltona byloby to mozliwe zreszta jak juz ktos tu pisal - posluchali TO zle , nie posluchali tez jest zle, chyba musisz przedyskutowac z FIA i Bernim regulamin bo najwyrazniej on ci nie pasuje
24.03.2013 12:35
0
@201 Gdzieś w połowie wyścigu powiedział przez radio, żeby mu: "usunęli tego zawalidrogę" (chodziło o WZEB)
24.03.2013 12:36
0
* WEB
24.03.2013 12:37
0
@196 zgadzam sie , zresztąnapisałem to wyżej - jest to żenujące że na takim etapie sezonu zespoły ustalają jak maja dojechać do mety ich kierwocy. ale chyba nie do zmiany - popatrz na Scuderie w Australii - przecież zostawienie Felipe na 2 kółka na starych oponach nie było dobrą strategią tym bardziej że kierowcy od razu z pit lane robili rekordy i nadrabiali... no ale Santander czuje krew :-) i w innych zespołach z różnych względów jest podobnie ..
24.03.2013 12:38
0
po raz kolejny zawodzą komentatorzy. Szkoda, bo kto jak kto, ale oni powinni wzorcowo oddawać sytuację na torze. Wyścig jak na Malezję był nudny, Vet ustawienia na mokre pomogły mu na początku odstawić resztę, ale to Web pokazał się z lepszej strony i kto wie może i wygrałby ale nie dowiemy sie prawdy kiedy padły team ordery. Jesli mowa o team orderach to w RBR to jeszcze widać dwa obozy, które walczą o swoje racje to już w Mercedesie nie ma nikt do gadania i Pan ROSS decyduje kto ma być przed kim. szkoda. Moze jakby w zespołach były po jednym dobrym i powiedzmy jednym młodym kierowcy to może te sytuacje byłyby zdrowsze.
24.03.2013 12:40
0
Nie wiem co myśleć o tym wyścigu. Niby fajnie, dużo wyprzedzań, ale jednak pozostaje spory niesmak. Przede wszystkim gratulacje dla Red Bulla. Zdecydowanie wspaniałe i zasłużone zwycięstwo. Vettel bardzo dobrze postąpił walcząc z Webberem, w końcu ma wygrać lepszy. W sumie się spodziewałem, że zespół postawi na Vettela, jednak trochę mnie ta postawa zdziwiła. No i nie wiem dlaczego Vettel za to przeprasza, przecież zrobił swoje. Gratuję też Mercedesowi, za tak wysokie pozycje, jednak i należy im przyznać karnego kut... znaczy się kopniaka za to co zrobili. Właśnie w tym wyścigu Brown przypomniał mi, dlaczego ja tak jego nie lubię. Przecież do wybitna głupota, że kierowca szybszy o 1-2 sekundy nie może kogoś wyprzedzić. W ogóle co to za pomysł, żeby stawiać na jednego zawodnika już na początku sezonu? Mam nadzieję, że te punkty kością w gardle staną dla Mercedesa pod koniec sezonu, bo to było bardzo niefajne. Miło, że Hamilton za to przeprosił, jednak sam dostał to, na co od dawna liczył: stał się niekwestionowanym numerem jeden w zespole. Bardzo dobrze, że jednak Rosberg się posłuchał, bo mogłoby się okazać, że ma dość awaryjny bolid... Nie mniej jednak nadal się śmieję z tych, co gadali o złym wyborze Hamiltona. Massa bardzo dobrze pojechał końcówkę wyścigu, ale początek taki bez jaj... Chyba zabrakło mu Alonso na torze, który jakoś by go zachęcił do pokazania swojej wyższości. Nie mniej 5 miejsce jest czymś pozytywnym. A Alonso? Totalny idiotyzm jechać z urwanym skrzydłem. No jasne, trzymał tempo innych, no ale chyba to było jasne, że w końcu się to skrzydło urwie całkowicie. Jakoś mi go nie szkoda, a przedstawianie tego incydentu jako główne wydarzenie wyścigu przez komentatorów jest niezbyt mądre. McLaren... Nie mam pojęcia co się stało. Zapowiadało się tak dobrze, a nagle na ostatnich okrążeniach Perez zaczął straszliwie tracić. Do tego kompletnie nie rozumiem po co zjechał do boksów na 2 okrążenia przed końcem. Może stracił tyle gumy, że bolid by ważył zbyt mało? Do tego jeszcze ten wypadek w boksach... Jak dotąd takie błędy przydarzały się jedynie dla Hamiltona. A Force India to się nie popisała. Gdybym miał przedstawić wyścig jednym obrazem, to bym pokazał di Restę czekającego za Sutilem na obsłużenie w boksach. Do tego nie rozumiem tych opon. Na drugim stincie Webber utrzymywał się przed Vettelem mając twardsze opony, a kiedy to Vettel miał twardsze od Webbera, to go doścignął. Do tego przejeżdżali podobną ilość okrążeń. Czyżby twardsze opony były minimalnie szybsze od średnich?
24.03.2013 12:41
0
kempa 007 W klasyfikacji generalnej kierowców są 2 błędy: -Bottas powinien być przed Gutierrezem -van der Garde przed Chiltonem Bottas w Malezji był 11, Gutierrez 12, van der Garde 15, Chilton 16. Pozdro.
24.03.2013 12:42
0
Sebastian pokazał piękną jazdę. Myślę, że powinniśmy w końcu przestać z bezustanną krytyką wobec gościa tylko dlatego, że to nr. 1 w zespole, że jest Niemcem albo jak inni piszą - Szwabem, że zachowuje się jak dzieciak, itp. Dzisiejsza jazda potwierdziła jego mistrzowską klasę. Manewr był świetny, bezprecedensowy i skuteczny, ale też ryzykowny. Jednak dostarczył dzięki temu sporą dawkę emocji kibicom. Mogę zrozumieć zachowanie Marka, był wściekły, że musiał uznać wyższość Vettela (znowu). Na podium nikt specjalnie się nie cieszył, nawet Lewis, bo wiedział, że jego trzecie miejsce trochę jest miarodajne, ponieważ czuł, że Nico mógł być przed nim, ale Ross postanowił, aby kierowcy zachowali te pozycje. No trudno, to trochę niesmak dla Rosberga, ale ich sytuacja wewnątrz zespołu nie jest tak napięta, jak w Red Bull Racing. Przecież tam Webber otwarcie był wkurzony na swojego kolegę z zespołu, nie podał mu nawet ręki, ani nie lał się z nim z szampana na podium. Tak czy innaczej Mercedes poczynił duże postępy i należą się im za to pochwały. Lewis udowodnił, że jego odważne przejście wyszło mu na dobre i zyskał na tym. Zabawne, że pomylił te boksy i chciał wjechać do Mclarena. Gdy trochę później Jensonowi nie dokręcili koła, przez co spadł z 5 na aż 14 miejsce. Już nawet bałem się myśleć, co by było, gdyby to Hamilton byłby ofiarą tego problemu z kołem. A skoro już jestem w alei serwisowej to muszę zwrócić uwagę na dwie sprawy. Pierwsza to te ogromne problemy z pistoletami zespołu Force India. Szkoda obu kierowców, szło im naprawdę dobrze, no niestety. Nie pamiętam takiego długiego postoju, chyba ostatni najdłuższy taki miał Barichello, też na tym torze. Najgłupszy moment - Alonso. Jak na takiego zawodnika nie spodziewałem się takiej akcji: uszkodził przednie skrzydło, nie zjechał po nowy nos, czego już w ogóle nie zrozumiałem, więc moment, gdy mu się to urwało był kwestią czasu. Nie tak wyobrażałem sobie jego 200 GP. Webber, który też świętował ten sam jubileusz był przynajmniej drugi, nawet o dziwo świetnie wystartował, ale ostatecznie przegrał z Sebą. Jednak zawsze lepiej zdobyć jakieś punkty, niż żadne. Kimi też nie miał łatwo, jednak ta kara zrobiła swoje. Trudny wyścig dla Fina, zdobył 6 punktów, ale chociaż w punktacji jest drugi. Będzie lepiej, wierzę w Icemana. Z pierwszej ósemki chyba tylko Hulk jest zadowolony. Vettel - nie całkiem, bo wyczuł że sytuacja stała się dość napięta po tym manewrze na Marku, to było widać, że nie jest zadowolony do końca. Oczywiście dla mnie był świetny, ale Red Bull i Mark Webber mają na ten temat inne zdanie. Webber - zdecydowanie nie, bo przegrał z Sebem. Widać, jak bardzo był na niego zły po wyścigu. Hamilton - niezbyt: wyczuł, że Ross nakazał zwolnić Rosbergowi. Widać, że nie chciał zdobywać tego 3 miejsca w taki sposób. Rosberg - nie bardzo, bo zabroniono mu walki z Lewisem Massa - nie, bo stracił dużo na starcie, a miał dobre tempo, a w kwalifikacjach pojechał świetnie. Myślę, że po P2 można było oczekiwać więcej. Grosjean - nie wiem, czy w jego przypadku 6 miejsce może być zadowalające, zwłaszcza, że w końcówce wyprzedził go Felipe. Raikkonen - ten na pewno jest zły. Dostał karę, zaliczył nienajlepszy start, dwa razy ściął zakręt i starł się niebezpieczne z Hulkiem, za co miał do niego pretensje. Hulkenberg - chyba on jeden z pierwszej ósemski może się cieszyć ze swojej zdobyczy punktowej, zwłaszcza że w Australii nawet nie wystartował. Bardzo dobra postawa. Z mojego punktu widzenia wyścig był bardzo fajny, dostarczył mi wiele emocji. Najlepszy moment dnia: atak Vettela na Webbera. Najgorszy: problemy Sutila i Di Resty podczas postojów.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się