WIADOMOŚCI

Mercedes i Ferrari także przeszły testy FIA
Mercedes i Ferrari także przeszły testy FIA
Według doniesień z Niemiec i Hiszpanii obowiązkowe testy zderzeniowe FIA przeszły kolejne dwie konstrukcje.
baner_rbr_v3.jpg
Niemiecki Auto Motor und Sport podał, że monocoque nowego Mercedesa W04 otrzymał homologację, dodając, że nowa konstrukcja będzie miała mniejszą skrzynię biegów, zupełnie zmienione boczne wloty powietrza, mające poprawić efekt Coandy, a także zmienione tylne zawieszenie tak, aby łatwo było zmienić jego geometrię w razie potrzeby dostosowania się do nowych opon Pirelli.

W Hiszpanii z kolei, El Mundo Deportivo podało, że testy FIA przeszła także nowa konstrukcja Ferrari.

Jako pierwszy o pozytywnym przejściu obowiązkowych testów homologujących podwozie poinformował przed świętami na swoim twitterze zespół Saubera.

Udostępnij ten wpis Udostępnij na Wykopie Udostępnij na Facebooku Udostępnij na X

8 KOMENTARZY
avatar
ad78

28.12.2012 12:32

0

życzę udanego sezonu ferrari


avatar
Jahar

28.12.2012 12:56

0

Dosyć szybko. W tamtym roku Ferrari miało większe problemy. Może to znak ich udanego startu:)


avatar
beret

28.12.2012 17:32

0

Teraz do pierwszego wyscigu bedzie duzo ukazywac sie 'papki' medialnej. Tak naprawde, kto ciezko pracowal cala zime pokaze dopiero Australia


avatar
logel999

28.12.2012 18:55

0

2@ Jak to znak udanego startu Ferrari to ja myślę , że Merca też i już czekam na mojego ulubienca na podium ;)


avatar
luka55

28.12.2012 21:21

0

Mam nadzieję że Mercedesowi w końcu wyjdzie ;) Może po odejściu Schumiego już nie tak bardzo zależy aby była to najlepsza maszyna nie mniej nie mam nić naprzeciw. Życzę im dobrze. Ponoć mocno wzorują się w budowie bolidu na obecnym bolidzie RB.


avatar
Michael Schumi

29.12.2012 00:26

0

W ogóle do Mercedesa mam fajne wspomnienia: to tam powrócił mój idol dzieciństwa w 2010 r. i choć byli w środku stawki, to jednak Schumi mimo swojego wieku pokazał że potrafi walczyć jak za dawnych lat. W pierwszym sezonie po powrocie Schumi zajął 3 czwarte miejsca, ale nie brakło też innych fajnych rzeczy: utrzymanie za sobą Jensona w Bahrajnie i Hiszpanii, bardzo napięta jazda w Singapurze, przebijanie się w najbardziej ulewnym GP w sezonie w Korei z P9 na czwarte miejsce. W 2011 r. Michael wreszcie się poprawił, jednak takim bolidem niewiele mógł zdziałać. Zapamiętałem jednak parę jego największych i najlepszych momentów z tego okresu: jego fantastyczna jazda po mokrym torze w Kanadzie, gdzie po podwójnym wyprzedzeniu Felipe i Kamui znalazł się na drugim miejscu. Wielka szkoda, że gdy już było bardzo sucho spadł na 4 miejsce. Żałuję tego, szkoda że tor nie pozostał całkiem mokry, by Schumi wygrał. Potem obowiązkowo Belgia, gdzie świętował 20lecie kariery, którą rozpoczął właśnie tu. Mimo startu z P24 pojechał znakomicie, zajmując 5 miejsce. No i kolejny, również świetny moment to ta elektryzująca walka z Lewisem we Włoszech. Nie posiadałem się z radości gdy mogłem podziwiać jego talent i twardą jazdę. Na początku 2012 cieszyłem się tak bardzo, że Michael nareszcie powrócił do czołówki: w treningach i kwalifikacjach jeździł wysoko. Niestety ten pech zabrał mu zbyt wiele: w Australii i Malezji mógł być 3, gdyby nie skrzynia biegów i Grosjean, a w Chinach stracił pewne 2 miejsce przez taki głupi błąd mechaników. Jednak i w tym roku pokazał na co go stać: nareszcie wywalczone i zasłużone podium w Europie, a wcześniej pole position w Monako (niestety po karze spadł na P6). W kwalifikacjach potwierdzał, że dalej jest szybki, niestety wyścigi były pechowe. Mam nadzieję, że z Lewisem nie stanie się to samo i zaliczy dobry sezon.


avatar
logel999

29.12.2012 11:41

0

6@ Też na to liczę ;)


avatar
beret

29.12.2012 18:19

0

6. ,,,jestem fanem Ferrari i byl czas ze Michael byl dla mnie wszystkim, chociaz w odroznieniu od Ciebie bylem doroslym facetem, gdy On zaczynal. Nie wiem czy pamietasz, czy ogladales wtedy ten cholerny Silverstone '99. Bylo mi naprawde ciezko- cierpialem razem z nim. Pozniej byl jego fantastyczny powrot w GP Malezji, gdzie brylowal na torze i wspieral E Irvine w walce z Hakkinenem. Rozdawal wtedy karty. Od roku 2000 przyszedl czas na zaplate strat i cierpien Szumi byl Krolem!


zaloguj się, by pisać komentarze

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

zarejestruj się
LOGOWANIE
Odzyskaj hasło
REJESTRACJA
Ten adres będzie wykorzystywany podczas logowania się do portalu