Szef zespołu Ferrari Jean Todt powiedział, że jest szansa na zmianę umowy z Red Bull Racing, która pozwoliłaby zaopatrywać w jednostki z Maranello zespół Toro Rosso.
Red Bull podpisał umowę z Renault na sezon 2008, jednak mają ciągle rok kontraktu z Ferrari. Austriacka firma planuje wypełnić kontrakt, jednak chcieliby przerzucić silniki Ferrari do Toro Rosso, podczas gdy Red Bull Racing używał by francuskich jednostek.Do tej pory Todt był daleki od wszelkich dyskusji na temat zmian w oryginalnej dwuletniej umowie. W niedzielę jednak Francuz powiedział, że rozmawiają na ten temat z firmą Red Bull.
"Rozmawiamy (z Red Bull), a jednocześnie podpisaliśmy kontrakt na sezon 2007 z zespołem Spyker, nowym w F1. Oni przejęli Midland, a w najbliższych dniach będziemy dalej dyskutować z Red Bullem," powiedział Todt.
01.10.2006 23:01
0
Kombinują:)Pozdrowienia dla fanów F1i kibiców Raikkonena
02.10.2006 07:29
0
masz racje, kombinuja jak kon pod gorke :). Ale jak ma sie to przyczynic do wzrostu rywalizacji w F1, jestem za :). Pozdrowka
02.10.2006 08:15
0
ciekawe jak w przyszłym sezonie będzie wyglądać renault.... hehehe! coś mi mówi ze nie będą ani numerem jeden ani nawet dwa... :(
02.10.2006 08:45
0
Renówki są bardzo szybkie i tylko wyjątkowe beztalencia mogą nic na nich nie osiągnąć, myślę, że Fisico, jaki młody Fin, będą mieli conajmniej udane wyścigi, po których stawać będą na najwyższym stopniu podium, czy coś z tego wyjdzie w generalce, to trudno powiedzieć, ale osobiście marzy mi się, żeby Robert był przykłądowa nad nimi, tak, aby ludziom z Renault utarł nosa, za to, że go nie wzieli do siebie, gdy mogli, po cichu liczyłem na to i także się zawiodłem, szkoda, bo to zespół zdeterminowany, aby być numerem jeden i BMW do nich jeszcze daleko, Niemcy jak to oni, podchodzą do sprawy papierkowo, w tym sezonie to, a w tamtym tamto i to jest sranie w banie, jak ma się konkurencyjny bolid, to trzeba zmienić mentalność i walczyć o zwycięstwa, z asekuracyjnym podejściem o nie trudno. Wracając do Renault to oni w najgorszym wypadku będą taką drugą Hondą, niespełniony team, liczę, że ich miejsce zajmie McLaren z BMW, ale ci drudzy z wiadomych powodów.
02.10.2006 16:07
0
Ja uwazam podobnie jak Kubik... tylko z jedna poprawka. Raczej wydaje mi sie, iz w przyszlym sezonie to ferrari bedzie gora z powodu odejscia Michelin... a ktorych jezdzi Renault. To jest wielka zmiana dla klubow ktore uzywaly opon francuskiej marki. Ponadto do ferrari przychodzi moj faworyt na sezon 2007- Kimmi Raikonen. Nareszcie Fin bedzie mial miejsce w teamie, w ktorym bardzo zadko zdarzaja sie awarie. Lecz tzeba przyznac ze przed Ferrari czai sie bardzo ciezka zima. Zobaczymy jak to bedzie. Ale bardziej sklanialbym sie ku tej opcji. Teraz sprawa BMW. Fakt ze niemcy sa troszke zbyt stateczni... ale jak wiadomo zawsze robia wszystko solidnie. Ciezka praca przez zime powinna dac rezultaty w nastepnym sezonie. Jest to na pewno najprezniej rozwijajacy sie, debiutujacy team w F1. No i oczywiscie maja switnych kierowcow :). Pozdrowionka.
02.10.2006 17:47
0
Wg mnie w następnym sezonie Ferrari będzie rywalizować z MacLarrenem... Renault bez Alonsa nie będzie szło już tak dobrze... No i przecież Michelin odchodzi - też wielka zmiana...
02.10.2006 18:24
0
Cala przewaga RENAULT lezy po stronie Alonso fisico jest marudny i zalezy jaki ma dzien tak jedzie, Kimi w FERRARI to mazenie, dobry kierowca dobry zespol, Alonso w MCLarenie - dobry kie5rowca ale ciagle sie silniki psuja bedzie jazda przy jego temperamencie i narzekaniach, wroze mu kariere jak Juanowi pokrzyczy i przejdzie do NASCAR i dzieki temu Kubica będzie miał mniej kierowcow z ktorymi bedzie mogl walczyc
03.10.2006 18:19
0
Nadchodzący sezon zapowiada się ciekawie, nie ma wątpliwości, sporo znaków zapytania, a nie tylko, czy Schumacher po raz kolejny wygra i to dobrze dla tej dyscypiny, ale nie zapominajmy co się stało po odejściu Jordana z NBA, jakoś nikt nie przyszedł go zastapić i na arenie światowej NBA straciło, teraz ważne jest, aby w F1 nie powstała próżnia, którą po Schumacherze będą zajmować jacyś kierowcy bez wyrazu, niestery Kimi to nie Schumacher, dobrze jeździ, ale totalnie niemedialny facet, jak mówi to bęłkocze, nie mówiąc już o tym, że zachowuje się jakby miał pernamentnego doła, w tym kontekście Alonso to wylkan energii przy nim i o wiele bardziej medialny facet, czego dał już nie raz próbki, czy ktoś tu może się jeszcze w mieszać w schedę po Niemcu, trudno powiedzieć, będzie ciężko.
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
zarejestruj się