George Russell urodził się 15 lutego 1998 roku w King's Lynn. Jest 172. brytyjskim kierowcą w historii, który wziął udział w wyścigu F1. Swoją karierę rozpoczął w kartingu w sezonie 2006. Trzy lata później awansował do klasy kadetów, w której został brytyjskim mistrzem MSA i mistrzem British Open.
Rok później mógł się mianować mistrzem Super One British w kategorii Rotax Mini Max. Zwyciężył także w Formule Kart Stars, a także w Grand Prix Kartmasters. W kampanii 2011 ukończył klasę KF3, w jakiej zdobył tytuł SKUSA Supernationals i został europejskim mistrzem CIK-FIA. Tytuł ten obronił 12 miesięcy później. W 2013 roku brał udział w Mistrzostwach Świata KF1 CIK-FIA, które ukończył na 19. pozycji.
W kolejnym sezonie Russell zadebiutował w bolidzie jednomiejscowym. Uczestniczył w zmaganiach Alpejskiej Formuły Renault 2.0. Był zmuszony do opuszczenia jednej z rund z powodu choroby, a mimo to udało mu się zakończyć zmagania na 4. miejscu w klasyfikacji końcowej. Stanął na podium podczas wyścigu na Red Bull Ringu. W tym samym roku brał też udział w mistrzostwach BRDC Formuły 4. Do finałowej rundy ruszał z pole position, które zamienił na piątą wygraną w sezonie. To pozwoliło mu wywalczyć mistrzowski tytuł. W grudniu zdobył nagrodę McLaren Autosport BRDC.
W 2015 roku George ścigał się w Europejskiej F3 z zespołem Carlin. Wygrał otwierającą rundę na torze Silverstone. Zanotował jeszcze trzy podia, co pozwoliło mu ukończyć zmagania na 6. miejscu w klasyfikacji generalnej i 2. w tabeli debiutantów. We wrześniu tej kampanii wziął też udział w wyścigu Masters, do którego ruszał z 4. pola. Do mety dojechał jako 2. Pozostał w Europejskiej F3 na sezon 2016, ale przeszedł do teamu Hitech GP. Dwa zwycięstwa pozwoliły mu uplasować się na 3. miejscu ogólnym zestawieniu.
Na początku 2017 roku Brytyjczyk podpisał kontrakt z zespołem ART Grand Prix, którego barwy reprezentował w GP3. Dzięki czterem triumfom został mistrzem tej serii z ogromną przewagą 79 punktów na drugim kierowcą. W styczniu dołączył do programu młodych kierowców Mercedesa. Dzięki temu w sierpniu wziął udział w testach pod Budapesztem. Uczestniczył również w piątkowych treningach przed wyścigami w Brazylii i Abu Zabi.
W następnych zmaganiach Russell awansował do F2 i znowu reprezentował ekipę ART. Został także mianowany kierowcą rezerwowym Mercedesa w F1. 1 maja tego roku brał udział w testach opon Pirelli w bolidzie Force India. Brytyjczyk sięgnął po mistrzowski tytuł w F2, walcząc z Lando Norrisem. Finalnie pokonał go o 68 punktów.
W sezonie 2019 George doczekał się promocji do królowej motorsportu. Został potwierdzony jako etatowy zawodnik Williamsa u boku Roberta Kubicy. Brytyjczyk - choć w przeciwieństwie do Polaka nie zdobył żadnego punktu - jeździł od niego znacznie lepiej, o czym najlepiej świadczył fakt, iż w pojedynkach kwalifikacyjnych wygrał aż 21:0.
W 2020 roku kierowca z King's Lynn także reprezentował barwy stajni z Grove. Ponownie nie zdobył dla niej żadnego punktu, mimo że było kilka do tego znakomitych okazji. Na premierowe oczka musiał czekać do GP Sakhir, gdzie zastąpił chorego na koronawirusa Lewisa Hamiltona w Mercedesie. Russell wykorzystał tę szansę w stu procentach, prowadząc przez większość wyścigu. Niestety, błędy na pit-stopach mechaników poskutkowały tym, że zajął "dopiero" 9. pozycję.
Część obserwatorów liczyła, że George dołączy do Mercedesa na sezon 2021. Tak natomiast się nie wydarzyło, a George nadal musiał jeździć bolidem Williamsa. Były to jednak znacznie lepsze miesiące dla niego, albowiem maszyna FW43B pozwalała na walkę w środku stawki. W związku z tym punktował czterokrotnie. W kontrowersyjnym GP Belgii wywalczył premierowe podium. Dzięki temu zapracował na ostateczny transfer do ekipy z Brackley w miejsce Valtteriego Bottasa.
Brytyjczyk z przytupem rozpoczął etatową współpracę z niemiecką drużyną. Pokonał bowiem Hamiltona w bezpośredniej rywalizacji o 35 punktów. Sięgnął też po premierowe pole position na Hungaroringu, ośmiokrotnie stawał na podium, a w GP Sao Paulo wywalczył pierwsze zwycięstwo w swojej karierze. Sezon 2023 nie był już tak dla niego udany. Zajął dopiero 8. miejsce w klasyfikacji generalnej kierowców, meldując się w czołowej trójce tylko dwukrotnie.
W 2024 roku pokazał się już ze znacznie lepszej strony, wywalczając cztery pole position i wygrywając dwie rundy. Tych zwycięstw byłoby trzy, gdyby nie dyskwalifikacja w GP Belgii. Finalnie pozwoliło to George'owi zająć 6. miejsce w klasyfikacji kierowców z dorobkiem 245 punktów. W sezonie 2025 czekały na niego starty u boku nowego partnera, którym okazał się debiutant Andrea Kimi Antonelli.