komentarze
  • 4. Gosu
    • 2010-09-07 11:11:41
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    2. norx Wtedy "czerwoni" szału by dostali. Skasowali by 42 punkty dla zespołu i 25 Ferkowi, co definitywnie przekreślało by jego szansę na WDC. A wszystko to przez Filipa i jego inżyniera ^_^.

  • 5. Gosu
    • 2010-09-07 11:12:26
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    Qrde z matmą kiepsko było 43 punkty :)

  • 6. atomic
    • 2010-09-07 11:14:54
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @1a może zabrać punkty, dowalić jeszcze kolejne 100 tyś ,cofnąć o 10 pozycji na monzie i wykluczyć z kolejnego sezonu. wszyscy stosują TO i wszyscy o tym wiedzą . ferrari pokazało ,że przepis jest martwy i ma go w czarnej ........ .

  • 7. bonbka
    • 2010-09-07 11:16:26
    • *.play-internet.pl

    4.a dlaczego winisz Felipe,zespół sam jest sobie winien,po jaką cholerę wpychają nocha w mistrzostwo indywidulne,niech pilnują punktów zespołowych.
    Powinni im dowalić karę i to nie tylko odebranie punktów.,

  • 8. Smola
    • 2010-09-07 11:18:34
    • *.adsl.inetia.pl

    Spoko, Alonso zna twarze prawników FIA doskonale. W końcu wpatrywał się w nie długimi godzinami podczas swych zeznań w 2007 roku. Zna je tak doskonale, że co jakiś czas chwali się przed publiką, iż jest w stanie na sekundę - co jakiś czas, na końcu swych zeznań - zamykać jedną z powiek i robić dwuznaczną minę... ;-) ---> o Taką :P

  • 9. Gosu
    • 2010-09-07 11:34:33
    • *.internetdsl.tpnet.pl

    6. atomic & 7. bonbka Panowie jest przepis więc trzeba się do niego stosować. Wszyscy wiedzą, że zespoły "maskują" TO przez teksty typu " kończy Ci się paliwo" itd.
    Ferrari zrobiło to ostentacyjnie, więc nie może to pozostać samo sobie.

  • 10. SWe
    • 2010-09-07 12:20:32
    • *.111.166.133

    Witam

    To co wydarzyło się w Ferrari to mi wygląda na prowokację Massy i jego inżyniera. Zrobili to tak jawnie i ostentacyjnie, że trzeba by być ślepym i głuchym żeby się nie zorientować o co chodzi. A „sorry”, którym inżynier przeprosił Massę za wydanie tego polecenia to już jest taka kropka nad „i” żeby nikt nie miał wątpliwości. Moim zdaniem to było forma sprzeciwu przeciw traktowanie Filipe jako pomoc dla Alonso. Nie wiem, jak wygląda kontrakt Massy, ale jeśli jest tam klauzula o puszczaniu Alonso jak ten znajdzie się za nim to Filipe powinien go puścić bez tego całego cyrku, a jeśli nie ma takiej klauzuli to panują tam bardzo dziwne układy :(.

  • 11. Taiyou
    • 2010-09-07 12:26:05
    • *.chello.pl

    10. SWe - układy dziwne nie są, to przecież Ferrari, oni mają ogromne doświadczenie w wydawaniu poleceń zespołowych jeszcze od czasów MSC, mimo że kierowcy jak i szefowie się zmienili.
    Gosu, dobrze mówisz, przepis jest, więc się polecenia maskuje, a nie robi się to tak jawnie, prawie tak samo jak to robili przed laty.

  • 12. SWe
    • 2010-09-07 12:37:26
    • *.111.166.133

    11. Ja wiem, że w Ferrari TO było na porządku dziennym za czasów MSC, ale BAR łykał TO jak gęś kluski i nie trzeba było mu tego dwa razy powtarzać i jeszcze na koniec przepraszać. Układy są dziwne właśnie dlatego, że został odegrany taki kabaret. Bo albo Filipe nie wie gdzie jego miejsce, albo w wypadku na Węgrzech oprócz urazu oka stracił również jaja.

  • 13. atomic
    • 2010-09-07 12:53:01
    • Blokada
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    panowie co za różnica czy TO jest jawny czy maskowany.przepis jest łamany w obu przypadkach i to pod nosem "rządzących" więc problem leży w samym przepisie i należy go znieść a najlepiej zakazać używania radia co oczywiście tylko trochę utrudni cały precedens .

  • 14. noke54
    • 2010-09-07 12:56:20
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Jaj to brakuje Alonso, który błaga o to, aby Massa go przepuścił, zamiast starać się go wyprzedzić. W końcu sam mówił w trakcie wyścigu że jest o wiele szybszy od Felipe. Więc czemu nie próbował do końca? Bo by było jak w Turcji między Vettelem, a Webberem? Bez jaj, Alonso i Massa to nie Vettel.

  • 15. SWe
    • 2010-09-07 13:07:28
    • *.111.166.133

    To, że Alonso zachowuje się jak rozkapryszona primadonna to nie podlega dyskusji. On pewnie wie co mu wolno i czego może się domagać. Ja się po prostu zastanawiam dlaczego byliśmy świadkami tej szopki z przekazaniem komunikatu. Jeśli Massa znałby swoje miejsce w zespole to po pierwszym komunikacie powinien puścić Alonso symulując walkę, albo wręcz komunikat nie był by potrzebny. A nie dość, że inżynier bardzo powoli powiedział mu, że jest wolniejszy, potem ostentacyjnie zapytał czy zrozumiał komunikat, a na koniec przeprosił to jeszcze Filipe w sposób nie budzący wątpliwości przepuścił Alonso zmieniając biegi nie wkręcając silnika na obroty. Moim zdaniem to było zrobione z premedytacją, żeby zwrócić uwagę dziennikarzy i się udało.

  • 16. ArcyZ
    • 2010-09-07 13:08:52
    • *.mielec.mm.pl

    Cóż co do całej sprawy Ferrari chicało jak szybciej włączyć Alo do walki o tytuł, a że w nowym systemie punktowym 1 miejsce jest szczególnie nagradzane to postanowili zastosować team orders. Zrobili to zdecydowanie za wcześnie ,jakby nastąpiło to pod kociec sezonu nie było by całego zamieszania .Kara jak będzie to powina być dla zespołu, tzn odebranie punktów Ferrari co i tak w ich przypadku chyba dużo nie zmieni bo mają prawie pewnie 3 miejsce. Na pewno nie powinna być dla kierowców bo to team wydał rozkaz a nie kierowcy... , może się skończyć jak na węgrzech 2007 czyli punkty zabrano Mcl.

  • 17. noke54
    • 2010-09-07 13:29:22
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    15. SWe po wyścigu, czy to w trakcie dekoracji, czy podczas konferencji prasowej widać było że Massa nie jest zadowolony z takiego obrotu sprawy. Ameryki nie odkryłem, bo wiadomo, że nikt się nie cieszy, gdy zabiera się mu zwycięstwo. Jednak nie wydaje mi się, aby Massa, tak jak to powiedziałeś "znał swoje miejsce w zespole" i godził się na rolę kierowcy nr 2. W Ferrari jeździ od 2006 roku, w czyli o te 4 sezony dłużej niż Alonso, więc nie wydaje mi się że Alonso od razu po przyjściu do zespołu zaczął ustawiać wszystko pod siebie (ja jestem nr 1 i jestem najważniejszy :) ). Druga sprawa to kontrakt Massy, który przedłużono do 2012 roku. Nie wydaje mi się, żeby Brazylijczyk podpisywał kontrakt, który "skazuje" go jako pomocnika "wielkiego" Alonso.

  • 18. noke54
    • 2010-09-07 13:30:56
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Ps. napisałem dwa razy pod rząd "Nie wydaje mi się" :) następnym razem przeczytam to co tu tworzę.

  • 19. SWe
    • 2010-09-07 13:44:50
    • *.111.166.133

    17. No właśnie. Cała ta szopka jak i postawa Massy po wyścigu wyraźnie pokazała, że Filipe nie do końca akceptuje to co zaszło. Z drugiej jednak strony na stwierdzenie, że Fernando jest szybszy mógł odpowiedzieć to niech walczy. Jak próbowano ustawić Webbera w RBR to ten potrafił się zespołowi postawić. Trochę mi Massy szkoda miał swoje 5 minut w 2008 roku i myślę, że wini Fernando za stracony tytuł (Singapur 2008), a teraz musi mu ustępować na polecenie zespołu.

  • 20. głodny
    • 2010-09-07 15:06:18
    • *.lublin.mm.pl

    Hmm nie chce bronić ALO (nie przepadam za nim) ale według mnie to on ma najmniej z tym TO wspólnego bo to nie on wydał taki rozkaz a co dalej Fernando był faktycznie szybszy od Felipe.
    I gdyby Masa dał się wyprzedzić w pozornej walce nie było by szumu , jednak MAS postanowił zaprotestować i pokaza światu ,że o to patrzcie ludzie zostałem kierowcą nr2 i muszę oddać koledze pozycje bo mi tak nakazano.
    Osobiście odebrałbym Masie i Ferrari punkty a Alo niech ma to co ugrał ,
    W tej chwili FILIP ma 3 sensowne wyjścia ;
    1 jak się nie podoba niech opuści team
    2 zacznie lepiej jeżdzić od ALO
    3 zaciśka zwieracze i się z tym pogodzi
    bo to co zrobił to było przegięcie ,zachował się jak mały rozkapryszony Kazio

  • 21. Kojag
    • 2010-09-07 15:40:04
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    Alonso zapewne będzie rżnął głupa, tak jak po sytuacji w Singapurze...

  • 22. Ataru
    • 2010-09-07 15:54:40
    • *.chello.pl

    Massa powinien stracic superlicencje i miec dozywotni zakaz startow w F1 i innych seriach FIA, a jego inzynier powinien dostac dozywotniego bana na prace w F1. Alonso powinien stracic wszystkie punkty, ktore zdobyl w tym sezonie, bo to on rozkazal Smedleyowi by go Massa puscil, to przeciez takie oczywiste, tak jak kazal Briatore by sie mlody Piquet rozpieprzyl. Dla niego wiec powinna byc kara wiezienia za probe zabojstwa. A Ferrari powinno otrzymac piecioletni zakaz startow w F1.

    Och tak, swietnie sie was czyta, madrosci w tych komentarzach tyle, ze dla mnie jej tu zdecydowanie za duzo, takze ja pas.

  • 23. Ataru
    • 2010-09-07 15:56:48
    • *.chello.pl

    Aha, i przy okazji tez dozywotni zakaz startow dla Renault i jego kierowcow, bym zapomnial. A co, jak karac to karac, w koncu jak to jest, oni musieli cos wiedziec.

  • 24. strong1
    • 2010-09-07 16:14:34
    • *.3.199.109.static.rdi.pl

    20głodny- nie nie wiedział...
    Bo to świstak w przerwie od "zawijania w te sreberka". darł się przez team radio "to absurdalne" , krzywiąc się, że nie może wyprzedzić Massy, a jest od niego szybszy. Chodzą też słuchy, że owy "świstak" specjalnie zastosował efekt jojo, zwalniając,a natępnie przybliżając się do Massy by wymusić decyzję o zastosowaniu TO. To całe przedstawienie "zwane jawnym TO" to efekt rozgrywek w zespole, a nie tam odwagi, czy braku zakłamania jak tam Stefek sugerował. Jestem jednak przekonany, że dopóki Alonso ma jakieś tam szanse na tytuł WDC w klasyfikacji kierowców nic się zmieni, a w konstruktorce, to prędzej mi kaktus wyrośnie niż oni wygrają WCC, no więc ewentualnie tu, ale w ogóle wątpię w jakąś dodatkową karę ze względu na powszechność zjawiska, a za głupotę szefa i jego braki w zarządzani ludźmi już SF . ukarano

  • 25. strong1
    • 2010-09-07 16:16:14
    • *.3.199.109.static.rdi.pl

    ewentualnie tu- mogliby dostać jakiegoś bana w postaci odjęcia punktów dla zespołu.

  • 26. głodny
    • 2010-09-07 18:02:07
    • *.lublin.mm.pl

    24 strong1
    Nie napisałem ,że nie wiedział tylko , że to nie on wydał taki rozkaz
    Tak owszem biadolił przez team radio , był na początku wolniejszy ( to ten efekt JO-JO pewnie masz na myśli) ale to nie on zadecydował o TO i to nie on dał się wyprzedzić w beszczelny sposób.
    Więc akurat z mojego punktu widzenia winy ALO jest tu najmniej.A głównie MAS i Szefowstwa tak jak już wyżej pisałem.
    I dlatego że niezrobili tego jak inne zespoły w dyskretny sposób należy się kara bo jawnie został złamany regulamin .

  • 27. strong1
    • 2010-09-07 18:36:51
    • *.3.199.109.static.rdi.pl

    Twoja logika jest naprawdę intrygująca, jeśli Ty myślisz, że FIA ukaże Massę-dzięki,,któremu de facto można było- w świetle prawa udowodnić przestępstwo to się na pewno mylisz. Gdyby FIA ukarała Massę, za to, "że nie zachował się w dyskretny sposób", to znaczy, że pochwalałaby zachowania niezgodne z regulaminem, w świetle tego ,że Ferrari zostało już ukarane grzywną byłby to czysty absurd i ośmieszenie. Wystarczy trochę pomyśleć...
    To jak powinien /mógł zachować się Massa to temat całkiem odrębny i do osobistej interpretacji. No, poza tym nie uważam,żeby Alonso miał być mniej winny, w końcu obaj w tym uczestniczyli. Choć jestem pewny, że na 99,9% punktacja kierowców pozostanie bez zmian, jestem też dość mocno przekonany, że zespołowi również nie zabiorą punktów. .

  • 28. McLfan
    • 2010-09-07 18:39:31
    • *.uni.opole.pl

    26, oceniasz tu efekt, a nie przyczynę. Massa i Smedley zrobili przedstawienie. Ale z jakiegoś powodu. Massa wcale nie był nieskory do pomocy, gdy tego wymagała sytuacja, vide Brazylia 2007. I zrobił to perfekcyjnie. Tutaj to był PROTEST przeciwko Panu Alonso, który już w Australii marudził, że jak to możliwe, że DRUGI kierowca jedzie przed nim. W Australii! Więc tu nie chodzi o wspieranie tego, który jest pierwszy w WDC, a wspieranie Pana Alonso. I tak, Ferrari powinno ostro dostać po łapach. Winni są Massa i Smedley (skoro Stefek toleruje zachowanie Alonso). Ale oni są reprezentantami zespołu. I zespół powinien za to beknąć. A głupoty w stylu, że nie karze się dwa razy za jedno przewinienie należy włożyć w tym przypadku między bajki, bo pierwsza kara brzmiała: 100 tys$ i (!) ewentualna dodatkowa kara od Światowej Rady Sportów Motorowych.

    A kolega Ataru by się powstrzymał z tą ironią. ;) Wina jest, będzie kara. Należy się z tym pogodzić. Również z tym, że punkty kierowców są nietykalne.

  • 29. głodny
    • 2010-09-07 19:54:50
    • *.lublin.mm.pl

    28 Mcfan
    W poscie nr 20 własnie napisałem o tym ,że to był protest Masy
    I nadal podtrzymuje , iż cała tą sytuacje rozkręciło zachowanie Masy

  • 30. maniek_88
    • 2010-09-07 19:55:07
    • *.telpol.net.pl

    Te Team Orders to taka gra w kenta między zespołami a FIA :D

  • 31. McLfan
    • 2010-09-07 22:59:39
    • *.uni.opole.pl

    29. Chciałeś chyba powiedzieć w ostatnim słowie- Alonso. ;)

  • 32. Kimi Rajdkoniem
    • 2010-09-07 23:27:45
    • *.warszawa.supermedia.pl

    W grę wchodzi tylko i wyłącznie reprymenda i kara finansowa. Podobnie jak w wypadku złego ustawienia się Massy na polu startowym podczas GP Belgii

  • 33. rev
    • 2010-09-08 18:19:26
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    @7 A co jeśli poza troską ferrari o mistrzostwo indywidualne stał aspekt finansowy...?

    Przypomnijcie sobie kto stał w boksach ferrari podczas tamtego GP.

  • 34. dziarmol@biss
    • 2010-09-08 18:36:34
    • *.neoplus.adsl.tpnet.pl

    He he he ...co drugi wpis to proroctwo ;-))) Marnujecie się na tym forum ;-)))


Skomentuj artykuł

Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!

Zarejestruj się już teraz

Ogólnopolski serwis poświęcony Formule 1 - Dziel Pasję
© 2004 - 2024 GPmedia | Polityka prywatności
Kopiowanie treści bez zgody autorów zabronione.

Created by nGroup logo with ICP logo