Jordan: FIA nie miała wyboru
Eddie Jordan uważa, że FIA nie miała innego wyboru, jak potraktować w łagodny sposób Renault, gdyż Formuła 1 nie mogła sobie pozwolić na stratę kolejnego producenta po Hondzie i BMW."Renault ułatwiło decyzję FIA. Przyszli czyści i wywalili wszystkich zaangażowanych w sprawę. Nie znaliśmy pełnych dowodów, które zostały dostarczone przed przesłuchaniem, ale w jakiś sposób dowiodły one, że tylko konkretne osoby były w to zamieszane."
Choć wielu kwestionowało immunitet dla Nelsona Piqueta Jr., Jordan uważa, że było to konieczne. Jego zdaniem pełne wyjaśnienia Brazylijczyka były kluczowe, by szybko dotrzeć do prawdy, dzięki czemu FIA uniknęła długiej i niepotrzebnej batalii na oczach mediów.
komentarze
1. joybubbles
Też uważam że innego wyjścia być nie mogło. Renault nic nie ukrywało, współpracowało z FIA i szybko zwolnili odpowiedzialnych za to ludzi to kara musiała być łagodniejsza. I nie piszcie, że kara jest zbyt łagodna, bo ukarano ludzi odpowiedzialnych za ten wypadek, a nie zespół, co według mnie jest sprawiedliwsze niż zbiorowe ukaranie całego teamu.
2. Aragorn
moim zdaniem kara jest odpowiednia, a Renault i tak będzie miało kłopoty. Wątpię, by udało im się zyskać wielu nowych sponsorów, gdy ING odejdzie.
3. BNS
Reno nic nie ukruwało???? jakby tacy swięci byli to Flavio by polecial od razu po Singapurze. . Nasuwa też się jescze jeden wniosek. Mianowicie taki , że Reno uratowało to, że są teamem fabrycznym. Tzn, że jeśli popadło by np na BGP to byłby ich koniec. Tak więc niestety są równi i równiejsi. Żal...
4. Oskar9191
w pełni cie popieram ;)
5. andy75
NIe znamy wszystkich szczegółów więc nie komentujmy!
6. andy75
Poza tym Nelsona P. też bym ukarał mimo ,że się przyznał.
7. Niespokojny
Nelson Piquet Jr. też nie miał wyboru, czy to oznacza, że nie mógł inaczej ?
8. grzes12
Każdy mówi co chce i jak mu jest wygodniej ...niech jeszcze wręczą mu medal za zasługi , a FIA załatwi pracę w nowym zespole ( pewnie mogą , skoro dali radę narzucić nowym zespołom silnika Coswortha )... Ja dzisiaj spotkałem się z opiniami ludzi którzy domagają się nawet dożywotniego zakażu startów w F1 dla Piqueta ... No i kto ma rację ?
9. Niespokojny
@ 8. grzes12 - dożywotni zakaz startów w F1 dla Piquetów do 5-tego pokolenia w przód :-))))))))))))))))
10. Diesel26
Piquet tez powinien poniesc kare! Nie mogl odmowic...haha, a jakby mu powiedzieli ze ma staranowac jakis bolid, albo odwalic cos jeszcze innego to tez by nie odmowil?? I ujawnil to dopiero jak go zwolnili, nie musza go dyskwalifikowac-mam nadzieje ze zaden zespol formuly1 nie bedzie chcial z nim gadac...chyba ze tatus kupi jakis team...
11. grzes12
@ 9 Niespokojny
Mając na uwadze jego zamiłowania seksualne obawiam się ze ten zakaż będzie jałowy... ;) Ale jestem za ;)
12. maxi900
Piquet powinien zostać ukarany za jedno - że utajnił tę informację do momentu, gdy byłaby mu potrzebna jako 'hak' za utratę pracy. Dlaczego nie powiedział o tym po wyścigu? Dlaczego nie na koniec sezonu?? Długo dziwiłem się czemu Renault go nie wypieprzy... przecież on jezdzi gorzej niż niejeden kierowca kartingowy... A Briatore jaki był taki był.. ale na szczyty Renault w latach '05-'06 wyprowadził.. Gdyby podobny myk zrobił Jean Todd to też bym go dobrze wspominał...
13. lechart
Obserwatorowi takiemu jak my trudno jest ocenić zaistniałą sytuację. Ile osób brało udział w (Singapurskim) przekręcie, ile o nim wiedziało, kto i po co go wymyślił .... Najprawdopodobniej potrzebny był w danym momencie chociaż spektakularny sukces aby pokazać swoją wartość dla zespołu i spokojnie dalej leniuchować (biorąc zapłatę). FIA według mnie postąpiła słusznie. W tym konkretnym przypadku, odpowiedzialność zbiorowa, pokrzywdziła by cały (zasłużony dla motoryzacji) Koncern Renault.
14. Oskaros1
Najważniejsze że Briatore dostał dożywotni zakaz angażowania się w sporty motorowe :) Czyli go nie zobaczymy !
15. RapidWave
12. maxi900 - słuchał szefa i tyle (kto z nas nie wykonuje poleceń szefostwa), hak to nie był raczej, bo i tak go wywalili, a sensacyjną wiadomość ujawnił dopiero wtedy gdy Briattore obsmarował go w prasie, a Alonzo świętoszek wielki niewinny jak zawsze, byleby tylko Robert nie został partnerem Alonzo w zespole bo się zacznie
16. kuba1808
Najgorsze jest to, że FIA stworzyła precedens prawny. Teraz, gdy dojdzie do podobnego "wypadku", zawodnik będzie mógł się prawnie powołać na ten osąd FIA i zażądać immunitetu etc. Nie może być dwóch różnych wyroków w podobnej sprawie, prawda? Pojawia się kolejny kruczek, który być może zostanie wykorzystany w przyszłości.
17. Skoczek130
Popieram opinię Jordana. Gdyby faktycznie FIA ukarała ich poważniejszą karą, pewne byłoby, że zrezygnowaliby z dalszego udziału w tym sporcie. A poza tym główną winę ponosi szefostwo oraz kierowcy. A że zostali właściwie ukarani (Piquet miał immunitet, a Alonso, to Alonso!), nie ma tematu... ;)
18. jawiemwszystko
9. Niespokojny - jeśli każde pokolenie będzie tak dalece słabsze od poprzedniego jak Junior od Seniora to już żadnego Piqueta w F1 nie zobacymy ;)
19. dick777
Domagacie się sprawiedliwości i plujecie na Piqueta. Prawda jest taka, że każdy z was postąpiłby tak samo, więc nie rżnijcie świętoszków. Jakby pogrzebać każdemu z was w życiorysie, to znalazłoby się trochę grzeszków. Nie znam nikogo, kto by nie popełnił w życiu jakichś błędów. Nawet wielu świętych wyniesionych na ołtarze było za życia niezłymi sukinsynami. Mierzi mnie już wasza obłuda. Adresuję to do wszystkich swiętoszków, którzy opluwają Piqueta, dając do zrozumienia, że oni by czego takiego nie zrobili. Zrobilibyście. Zrobilibyście jeszcze gorsze rzeczy za takie pieniądze.
20. rocky_18
Niech przyjmą do BMW jakiegoś gościa z ulicy i niech on powiem heidfeldowi żeby się rozbił a potem BMW zwolni tego gościa bo źle zrobił i nikt o niczym nie wiedział a
Robert zdobędzie mistrza bo BMW nie dostanie kary bo przecież zwolnili winnego:D takie to wszystko dla mnie dziwne jakieś...osobiście jestem za odpowiedzialnością zbiorową...
21. ssupras
Gdyby Piquet dostał karę, byłby to sygnał przy kolejnych aferach, że nie ma co ujawniać prawdy, bo też się poniesie konsekwencje. Bardzo dobrze, że Nelson miał immunitet, da to odwagę innym zawodnikom do ujawniania podobnych sytuacji w przyszłości i może lekko wzrośnie poziom uczciwości w F1.
22. dzdzownica
niestety tak jak pisze 21.ssupras:coś za coś. A swoją droga to Piq miał szczęście w tym wypadku że wcale fizycznie nie ucierpiał. Robić wypadki też trzeba umieć :).
23. Dr Prozac
Jak dla mnie brakuje jakiejkolwiek kary dla Piqueta.. Choć i tak zapewne pracy nie znajdzie w F1. Choćby symbolicznej. Symonds też dostał kare mimo immunitetu (moze go jednak nie miał?)
Oraz anulowania zwycięstwa Alonso z przed roku (nie wyników wyścigu, bo to by wyniki mistrzostwa zmieniło).
24. pz0
Kurcze, Piqueta nie można było ukarać i to nie ważne czy postąpił moralnie czy nie, czy zachował się jak dziecko, czy rozważnie. Był świadkiem koronnym. Gdyby nie miał zapewnionego immunitetu to Flawio znowu by się wykręcił sianem. To jest normalne postępowanie. Kto by donosił na samego siebie gdyby nie miał zapewnionej bezkarności?
Piquet to płotka, Flavio to gruba ryba. Piquet i tak jest dożywotnio skończony w F1 i nie tylko w F1, to jak dla mnie wystarczająca kara.
25. robtusiek
13. lechart to samo mialem na myśli:)
Tylko jedno mnie boli w całej tej aferze, że Piquet Jr nie poniósł żadnych konsekwencji, przecież to był główny sprawca całego zdarzenia, mam nadzieję że nigdy nie znajdzie miejsca w F1, bo mógłby jeszcze kogoś zabić żeby tylko pozostać w F1.
26. walerus
no i dobrze że przed imprezą w sądzie renault wzięło środek przeczyszczający...
27. dick777
24. pz0, zgadzam się z tobą. Mądrze prawisz.
28. b.stary
Najbardziej w wyroku FIA podoba mi się to, że najbardziej ukarali szefa. Tak powinno być wszędzie. Flavio zachował się jak prawdziwy szef - nie tłumaczył się i nie napisał listu do FIA tak jak Pat. Widać wyraźnie, że zależło mu na uratowaniu Zespołu. Renault nie powinno się teraz wycofać. Najbardziej szkoda Pata. List Go trochę uratował On stoi za sukcesami Renaulta.
Bez Flavia i Pata wolę Robeta w innym zespole.
29. Gosu
Nie ma ludzi niezastąpionych, jest wielu inżynierów na ich miejsce.
Cieszę się z wyroku, bo chcę oglądać występy Renaty w przyszłym sezonie.
30. szykana
Zabrzmi to cynicznie, ale świat nie jest czarno biały, więc sobie pozwolę: Flavio Briatore - dyrektor w ekipie Renault, właściciel firmy menedżerskiej, przedsiębiorca, człowiek odpowiedzialny za wynik (i za wynik rozliczany). Pat Symonds - dyrektor, inżynier wykonawczy, jak w przykładzie wyżej. Jedyną osobą, od której należało oczekiwać czystej zagrywki przy okazji tej afery był sportowiec, a nim w tym układzie był Nelson Piquet jr (i FA, ale daruję go sobie). Zawsze menedżerowie, dyrektorzy, inżynierowie będą rozpatrywać wynik, bo taka jest ich funkcja, po to ich się zatrudnia i dopóki wszystko idzie jak należy nikt nie będzie pytał, czy wynik osiągają uczciwymi środkami (a notabene środki jeśli mają zapewnić przewagę nigdy nie są w pełni uczciwe, bo zawsze przeważy to, co zakulisowe, w najlepszym wypadku jedynie dotykają granicy przyzwoitości). Uczciwości i fair play żąda się od sportowca. Niezależnie od tego jak ku..sko to brzmi, rozumiem tych dwóch pozostałych: oni stanęli przed takim problemem, że Alonso nie miał szans na dobry wynik i to musieli pokonać. I zrobili to, niemoralnie, ale skutecznie. Piquet jako sportowiec powinien był powiedzieć, że nie weźmie w tym udziału. Możecie pisać, że wybielam Flavia i Pata, ale moim zdaniem od tego jest ich funkcja, by zapewniać przewagę swoim kierowcom, najlepiej uczciwie, ale przede wszystkim skutecznie. Gdyby tego nie czynili, nie byłoby afery singapurskiej, ale tylko z tego powodu, że już wiele lat temu zostali by zastąpieni. Od nich oczekuje się skuteczności, zwłaszcza, że za machiną F1 stoją potężne pieniądze. I nic tego nie zmieni, nawet jeśli zechcecie mi pojechać, że jestem skończonym sku..nem :) Nie ma ludzi niezastąpionych, masz rację Gosu, ale nie oczekuj, że następcy Briatore i Symondsa będą osiągać wyniki zachowując krystaliczną uczciwość, życzę im żeby nie zostali przyłapani... przynajmniej w ciągu najbliższych dwóch lat.
31. Niespokojny
@ 18. jawiemwszystko - interesujące spostrzeżenie, o tym nie pomyślałem ;-)))
32. dzdzownica
25.Robustek, PIQ nie był sprawcą tylko wykonawcą. Sprawcy -ów nie znamy i nie poznamy. Prawdopodobnie największą rolę w tym zamieszaniu odegrał Flavio i może Pat. Mogło też być tak żę to PIQ wyszedł z propozycją do Briatore, tego nie wiadomo...
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz