Alonso zaprzecza: nie ma rozmów z Ferrari
Po pojawieniu się kolejny raz plotek dotyczących kontaktów Fernando Alonso z Ferrari, sam zainteresowany po raz kolejny zaprzeczył, iż prowadzi jakiekolwiek rozmowy z włoskim teamem.„Jak zawsze, to tylko plotki. To ma miejsce od 4 czy 5 lat, nic się nie zmienia.”
Włoskie i hiszpańskie gazety donosiły, że Alonso prowadził rozmowy z Ferrari, miałby zasilić ten zespół od sezonu 2010, a oficjalnie decyzja ta miałaby zostać ogłoszona w październiku lub listopadzie.
komentarze
1. karolf1
Plotki plotki i jeszcze raz plotki nie sądze by w najbliższym czasie Alonso był w ferrari bo kierowcy tego teamu mają ważne kontrakty
2. gula
Tak I Alonso zostanie w swoim team'ie ..w końcu tam sie wychował nie ma takiej opcji żeby przeszedł do SF
3. Marti
Co ten mój idol wygaduje?!?!
:-)
;-)
4. wojtekdziekan1
a szQda fajnie by było gdyby alonssek i kubeek razem jezdzili <marzenia> <beczy>
5. walerus
no to ogórasa w buźkę - mniam - i Alonso do ferrari! - mniam....;-) idol he he...
6. Gosu
To tylko plotki, które mają dużą szanse się ziścić :)
7. Raven89
Schumacher też zaprzeczał...
8. Konik_mekr
On do Ferrari? A co, on jakiś dobry jest?:)
9. Marti
i Raikkonen też
@ walerus - coś zakiszone te ogórasy, nie? ;-)
10. krzych_29
Zapewne te rozmowy to rozmowy, które mają na celu oswojenie alonso z możliwością startów w barwach FR, zapewne nie są to rozmowy wiążące.
mam informację z wnętrza Ferrari, od 2011/2012 ferrari planuje (chciałoby) zatrudnić na raz alonso i kubicę, planuje wyposażyć kierowców na ten sezon w najszybsze bolidy. Te są info z głębokiego zaplecza - jeden z ludzi FR odpowiedzialnych za psychologię ostaje, że kubica i alonso to jedyne jednostki w F1, które mogą zwyciężać zespołowo, wspólnie dać najlepsze wyniki, kto wie pewnie FR wie co zamierza.
11. mith
Informacje z wnętrza Ferrar ;) Czasami człowiek czyta i aż mu się weselej robi :)
Jestem wdzięczny Alonso za to, że razem z Renaultem udało mu się przerwać hegemonię Schumachera, ale na litość, przecież w McLarenie dogadać się on za grosz z Hamiltonem nie umiał. I nie sądzę, by była to wina wyłącznie tego drugiego. Zresztą po jego (Alonso) powrocie do Renault również słyszało się plotki, że Kovalainena spławiono z zespołu, bo Alonso nie chciał mieć zbyt silnego partnera. To wszystko oczywiście plotki, ale jakoś nie widzę w Fernando materiału do owocnej grupowej pracy z pasją walczącego, by wygrać lub godnie przegrać z lepszym od siebie.
12. Felippex
I tak Alonso ma kontrakt wiec bedzie musial poczkeac :D
13. zenobi29
Witam wszystkich fanów F1>>>>>>
Dobry kierowca powinien jeździć w dobrym teamie. Ale zastanówmy się ! Czy Ferrari jest w tej chwili faktycznie takie dobre , jakie znaliśmy do tej pory? Obawiam się , że chyba nie! Zgadzam się z Tobą @walerus....ogórasy mają się dobrze.......Szczególnie te - może jeszcze nie kiszone , o czym wspomniała @Marti - małosolne( bardziej na czasie :-)......
14. zenobi29
No nie!! ....Idol !.....I to czyj !? ......Koniec świata !!!!
15. Iwan.
Albo Renault wróci do wielkiej formy, albo straci być może najlepszego kierowcę w stawce. Ale temat "Alonso w Ferrari" jest już po prostu nudny.
16. L00Kass
Alonso tak nisko nie upadnie by bratac sie z Ferrari oraz vice versa.
Stare rany goreja jeszcze a jesli cos mialoby zmienic sie na tym polu to oznaczaloby jedno - frustracje wzajemna obojga stron.
17. atomic
nawet gatka w jego wykonaniu jest podobna do roberta .nie widzę tego duetu ale ,według mnie , to dwaj najbardzej konkretni goście w stawce.i do modlitwy i do różańca czy jakos tak
18. bula28
A ja bym nie chciał żeby Alonso był razem z Kubica w zespole. Lepiej by było gdyby obydwaj panowie mieli świetne bolidy (różnych zespołów) tak żebyśmy mogli oglądać świetną walkę świetnych kierowców :]
19. fan massy
Massa i Raikkonen mają kontrakty do końca sezonu 2010 i wszyscy o tym powinni pamiętać. Ani Alonso i Vettel niepowinni być kierowcami SF Ferrari.
20. krz08
ja nawet słyszałem że w następnym sezonie będą 2 nowi kierowcy w Ferrari
21. MateuszF1
Alonso i Kubica nie przejdą do Ferrari-a szkoda-poniewaz Kimi, Felipe i Fernando mają wazne kontrakty. Stworzyłby się ciekawy duet Kubica i Alonso. Widziałbym ich w jednym teamie niekoniecznie Ferrari może w Renault no zobaczymy
22. pawe_f1
Ja tam myślę, że nie ma szans, żeby Alonso i Kubica przeszli do FR, skoro nawet w przypadku wystawienia 3 bolidu tym trzecim kierowcą może byc Rossi (w co wątpie). A po za tym- ważne kontrakty...
P.S. @10 hehe, informacje z wnętrza Ferrari, buahahaha
23. Marti
13. zenobi29 - kiszone, ponieważ jeszcze z zeszłego roku :-)
19. fan massy i @ 21. MateuszF1 - dysponując odpowiednią sumką, można w F1 zerwać praktycznie każdy kontrakt.
fan Massy - Massa oraz Raikkonen powinni zdecydowanie lepiej jeździć w Ferrari, w końcu zalicza się ich do grona czołowych kierowców, a czołowy kierowca powinien wyciągać takze coś ze słabszego bolidu. A co robi ta dwójka?
24. Vaire
Marti, co robi? Skąd wiesz, że nie wyciągają? Nie widziałaś przecież Alonso w bolidzie Ferrari, więc jakie masz porównanie? Fernando ma dosyć komfortową sytuację, ponieważ jego kolega z zespołu popełnia dużo błędów i jest doskonałym tłem. Moim zdaniem, gdyby Massa lub Raikkonen mieli go za partnera, to też inaczej by to wyglądało. Sama Scuderia popełniła w tym sezonie (zresztą w tamtym też nie było zawsze różowo) dużo więcej błędów niż ich kierowcy. Kilka awarii, opony Raikkonena w Malezji, zakończone w Q1 kwalifikacje, za mało paliwa u Massy w Turcji... Moim zdaniem oni wcale nie jeżdżą tak źle, za to zespół parę razy zepsuł im wyścigi. To a propos nie wyciągania zbyt wiele z bolidu. Jak coś wyciągnac, kiedy zakładają ci deszczowe opony na suchy tor albo dowiadujesz się, że za mało paliwa żeby normalnie ukończyc wyścig?...
25. elin
Do tego co napisała @ Vaire ( z którą się zgadzam ), dodam jeszcze - uważam, że Alonso jest bardzo dobrym kierowcą, ale robienie z niego idealnego, genialnego zawodnika ( jak to obecnie ma miejsce ) jest lekką przesadą ...
26. Vaire
Też prawda, często na przykład słyszę jak to Alonso jest świetnym "inżynierem", rozwija bolid, pociąga za sobą zespół itp. Owszem, może podzielić się swoimi uwagami, powiedzieć, co mu nie pasuje, ale niektórzy przeceniają tą rolę. McLaren poprawił się w 2007 roku, ale czy to na pewno zasługa Fernando? Mówiło się wtedy, że wszystkie setupy są od niego i Hamilton są bez nich nie poradzi, a stało się inaczej. Do tego Ferrari, w którym są właśnie Kimi I Felipe, poczyniło większy postęp w tym sezonie niż Renault, które nie dość, że nie poprawia, to jak na razie wręcz stacza... Nie mówię, że Fernando nie ma takich umiejętności, ale czasami można odnieść wrażenie, że według niektórych siedzi sobie nad kartką i rysuje... A sprawa wygląda tak, że chociażby w tym sezonie zyskały zespoły, które a) zaczęły dużo wcześniej budować bolid, b) mają dobrych inżynierów - Newey'a i Brawna c)nie marnowały kasy na KERS
27. Marti
@ Vaire - wyjaśniam, że "idol Alonso" to z mojej strony ironia, ponieważ jak wiedzą wtajemniczeni, nie kibicuję Hiszpanowi i od sezonu 2007 bardzo go nie lubię. Obiektywnie jednak przyznaję, że wg. mnie Alonso jest zdecydowanie lepszym kierowcą od Massy i Raikkonena, zdecydowanie lepiej potrafi motywować swój zespół, popełnia mniej błędów od Felipe i Kimiego.
Do dziś nie rozumiem, dlaczego Scuderia zatrudniła Raikkonena, chyba tylko dlatego, że żaden inny czołowy kierowca nie był w 2006 do ich dyspozycji. Moim zdaniem Iceman w Ferrari się nie sprawdził.
Massa jest dobrym i czołowym kierowcą, lecz w moim odczuciu coś mu jednak brakuje do formatu mistrzowskiego kierowcy.
Alonso takim kierowcą jest, dlatego sądzę, że zdecydowanie lepiej poradzi sobie w Ferrari aniżeli ich obecni kierowcy.
Zanim w 1996 Schumacher przeszedł z Benettona do Ferrari, to sytuacja czerwonych była jeszcze gorsza od tej dzisiejszej, w teamie panował jeszcze wiekszy chaos. M.in. dzieki Schumacherowi Scuderia stała sie znowu zwycieskim zespolem. wprowadził tam właściwy porządek. Obecnie znowu jest im potrzebny taki kierowca i sądzę, że Alonso nadaje sie do tego, aby zapanować nad obecnym bałaganem i odpowiednio ich ustawić :-)
28. Vaire
Dlaczego Ferrari zatrudniło Raikkonena? A te zwycięstwa/podia po starcie z drugiej połowy stawki? Chociażby Suzuka czy Francja 2005? To nic nie znaczy? A nie widaomo jak potoczyłby się sezon, gdyby nie te awarie, które wprawdzie nie były tak częste jak w latach 2002 i 2004, ale i tak mocno utrudniały Kimiemu życie. Niewielu było ostatnio tak pechowych kierowców. To nie jest też łatwe psychicznie do zniesienia, jak co drugi wyścig pada ci silnik. Z motywowaniem zespołu - trochę nie wiem co przez to rozumieć - przecież Kimi i Felipe zawsze stoją murem za swym zespołem i umieją wspierać się w walce o tytuł, co u Fernando nie zawsze było takie oczywiste. A o tym, co dzieje się wewnątrz zespołu, to w zasadzie ciężko mówić.
Co do Schumachera - nie należy zapominać, że w tych latach do Scuderii dołączyli też Todt i Brawn. A najlepszym żywym przykładem wartości Rossa jest chociażby obecna pozycja jego zespołu. A w ogóle, to kto jest od panowania nad bałaganem w zespole - szef czy kierowca? Bo jak kierowca, to równie dobrze Alonso może zostać w Renault i zaprowadzić swoje porządki :P
Jeśli chodzi o błędy kierowców Ferrari - to powiedz, gdzie w tym sezonie tyle ich widziałaś? Bo Fernando też nie zawsze szło idealne, choćby w ostatnim GP spadek na starcie i może widowiskowa, ale niekoniecznie doskonała walka z Lewisem podczas której zdaje się wypchnął go lekko z toru, za co na zainteresowanego gromy rzucano. Jeśli natomiast chodzi o sezon 2008 Raikkonena - przyznam , że był on rozczarowujący, ale w zasadzie to pierwszy jego słabszy rok w karierze. I nie zgodzę się z tym, że nie sprawdził - zdobył w końcu WDC.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz