Berger stawia na Hamiltona
Gerhard Berger, który na początku sezonu był przekonany, że Kimi Raikkonen zdoła obronić mistrzowski tytuł w ostatnim czasie zmienił zdanie."Muszę przyznać, że (Kimi) mnie rozczarował. Nie sądzę, by miał wystarczająco dużo siły, by pokonać Hamiltona. Teraz postawiłbym na Lewisa."
Berger, który w latach 80tych i 90 tych ścigał się w barwach ekipy z Maranello nie uważa, by Raikkonen mógł skorzystać ze wsparcia Felipe Massy. Według Gerharda, Ferrari powinno było podjąć decyzję w sprawie kierowcy numer 1 dużo wcześniej, tak jak to zrobił McLaren.
"Trzeba określać hierarchię w zespole na początku sezonu, a nie w jego połowie" - podsumował Austriak.
komentarze
1. mario88_92
w mclarenie hamilton zawsze będzie numerem 1
2. Marti
Niekoniecznie zespół musi ustalić hierachię juz na początku sezonu, wystarczy, aby to zrobił w jego "odpowiednim momencie". W/g mnie ten "moment" dla Ferrari już minął. Owszem, może uda się jeszcze Massie albo Raikkonenowi objąć prowadzenie w klasyfikacji, gdyż do końca sezonu pozostało jeszcze parę wyścigów, jednak na dzień dzisiejszy również postawiłabym na Hamiltona.
3. mario88_92
jak tak dalej bedzie z raikonenem to może Kubica wskoczy na podium mś
4. Marti
Nie wskoczy. Będzie 4-ty w generalce. O ile zdoła to miejsce utrzymać ;/
5. sk0k
nie tyle na samego hamiltona ale rowniez na McL, ostatnio ich bolidy sa swietnie przygotowane i pozawlaja kierwcom jechac nadzwyczaj szybko! nie lubie tego teamu ale prawda jest taka iz wykonuja niezla robote! no chyba ze to po prostu kierowcy ferrari ostatnimi czasy slabo jezdza
6. walerus
Smutne ale prawdziwe - Hamilton przy braku wpadek ma największe szanse na mistrza - choć wierzę że ferrari się przebudzi jak rok temu i może któryś z kierowców scuderi otrzyma nr 1 by walczyć z Hamiltonem do końca - Kubica dobrze jakby utrzymał 4 miejsce - ale realnie będzie 5 lub 6.
7. Piotre_k
Nie zgadzam się, że nie wyznaczenie dotąd numeru 1 w zespole zaszkodziło w Ferrari. Jak do tej pory nie zdarzyło się, żeby słabiej spisujący się kierowca odebrał punkty lepszemu. Kimi zawodzi i gdyby nawet był nr 1 zawodziłby tak samo. Przyczyną kiepskich wyników Ferrari są kierowcy bez formy, błędy w strategii (opony) i awarie, a nie "bratobójcza" walka.
8. Salvatore
największy problem Ferrari to to że nie mają Kubicy
9. walerus
a może brak Toda Jana?
10. Orlo
A ja i tak bym postawił na Raikkonena. No bo spójrzcie ile on miał w tym roku pecha. GP Kanady - walczył by o zwycięstwo gdy nie daltonista, GP Francji wygrałby gdyby nie awaria bolidu, GP Wielkiej Brytanii też walczyłby o zwycięstwo gdyby zmienili mu opony. A poza tym on ciągle dojeżdża z punktami, a to się liczy.
11. Orlo
@Piotrek_k zgadzam się z tobą. To że w Ferrari nie ma podziału na kierowcę nr 1 i numer 2 wcale im nie szkodzi.
12. eonth
tylko Hamilton tez miał pecha...3 wyścigi pod rząd nie punktował.... ja też na niego stawiam
13. Orlo
Jakie 3 wyścigi pod rząd? Bo jakoś nie pamiętam.
14. sivshy
Niestety, Berger ma rację. Na dzień dzisiejszy to McL jest mistrzem, i raczej tak zostanie do GP Brazylii, chociaż wieżę, że stanie się cud, tak jak rok temu. Tylko w tym roku Massa mógłby zdobyć tytuł, bo narazie z duetu ferrari to on bardziej na to zasłużył.
15. dziarmol@biss
Berger=Nostradamus?
16. aantonwiosna07
tez bym chcial mistrza dla Massy
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz