Smedley: inżynier wyścigowy nie może obawiać się przekazania komunikatu kierowcy
Rob Smedley, który swoją rozpoznawalność zbudował na bazie komunikatów przekazywanych Felipe Massie uważa, że inżynierowie wyścigowi muszą przestać owijać w bawełnę podczas komunikacji ze swoimi zawodnikami.W czasach, gdy transmisja komunikacji radiowej dopiero zaczynała stawać się standardem w F1 Smedley zasłynął chwytliwymi instrukcjami wydawanymi wtedy swojemu brazylijskiemu podopiecznemu.
Inżynier potrafił zwrócić się do swojego kierowcy "Felipe, kochanie, zachowaj zimną krew" podczas Grand Prix Malezji w 2009 roku, ale znacznie większy rozgłos przyniosła mu średnio zaszyfrowana wiadomość nakazująca zawodnikowi przepuszczenie zespołowego kolegi. Podczas GP Niemiec 2010 Massa w swojej słuchawce usłyszał proste: "Fernando jest szybszy od Ciebie."
Obecnie przepisy nie zabraniają inżynierom komunikatów dotyczących przepuszczania zespołowych kolegów, ale zdaniem Smedleya, niektórzy cały czas obawiają się wydawania bezpośrednich i stanowczych komunikatów swoim kierowcom.
"Ogólnie rzecz biorąc, uważam, że w Formule 1 teraz jest za dużo ostrożnego postępowania" mówił w wywiadzie dla The Red Flags były inżynier wyścigowy. "Nie oglądam każdego wyścigu, ale te, które oglądam, to przy niektórych komunikatach do kierowców myślę sobie: k***a, nabierz odwagi, człowieku. Powiedz mu, co musisz mu powiedzieć."
"Dajcie każdemu narcystycznemu socjopacie palec, a weźmie całą rękę, więc nie dawaj mu tego palca na początek" wyjaśniał Smedley. "Nie dawaj mu tego, że mam jakiś kompleks niższości i zamierzam ci coś powiedzieć, a może to zrobisz… Nie, stary, jesteśmy w pracy, prawda? Powiem ci coś, zrób to."
"Kiedy mój szef mówi mi coś, robię to. Tak działa świat. I jeśli tego nie zrobimy, tak długo, jak nie pracujemy dla narcyzów i socjopatów, którzy każą nam robić złe rzeczy, jeśli tego nie zrobimy w środowisku o wysokim stresie, jak to, cały system się rozpadnie. Wypadnie z osi."
"Więc ustalmy te zasady, jak wszyscy się komunikujemy. Zasady postępowania, jak do siebie mówimy."
Smedley twierdzi, że inżynier wyścigowy nie może obawiać się przekazać komunikatu, który może nie spodobać się kierowcy po drugiej stronie radia.
"Jest dużo takich rzeczy, jak: czy powinienem podjąć decyzję? Czy powinienem poprosić kierowcę, żeby się zjechał, czy tamtego, żeby go przepuścił? Czy jego uczucia zostaną zranione?"
"Na końcu wyścigu zawsze będzie tylko jeden kierowca, który będzie zadowolony, prawda? Nie możesz zadowalać wszystkich ludzi cały czas. Więc po prostu k***a nabierz odwagi i podejmij decyzje, które musisz podjąć."
"Myślę, że to prawda zarówno w Formule 1, jak i w życiu. Jeśli chodzisz na palcach i boisz się podjąć decyzję, skończysz w najgorszym możliwym miejscu."
Smedley nie zamierza wracać do Formuły 1 i zamierza skupić się na rozwoju własnej serii kartingowej FAT Karting League, ale jako przykład zdrowej i szczerej komunikacji inżyniera z kierowcą podał relacje między Maksem Verstappenem i Gianpiero Lambiase.
"Między Maxem a GP z pewnością udało się nawiązać odpowiednią relację. GP mówi mu, jak jest, a Max odpowiada."
"Jedna rzecz, którą naprawdę lubię u GP - i to jest coś, co zawsze czułem podobnie - to to, że czasem kierowcy mogą być lekko socjopatyczni w swoich poglądach na zespół. To są ludzie, którzy często siedzą do północy, pracując dla ciebie i robią wszystko, aby było dobrze."
"Słyszałeś, jak GP kilka razy mówił to i ja zdecydowanie mówiłem to moim kierowcom - myślę, że powinieneś wrócić do garażu i przeprosić chłopaków, bo twoje zachowanie nie było zbyt dojrzałe albo nie byłeś zbyt miły, mówiąc delikatnie, więc wejdź tam i przeproś. GP robił to z Maksem, ja na pewno robiłem to za moich czasów."
"Myślę, że sposób, w jaki Gianpiero zachowuje się na radiu, jest prawdopodobnie tylko odzwierciedleniem ich prawdziwej relacji" zauważa Smedley. "Mają dobrą relację, taką, która działa, obaj w pełni na sobie polegają i obaj w pełni sobie ufają."
"Kiedy to macie, możecie rozmawiać ze sobą, jak chcesz. Nie musisz mieć tej całej kontroli, sprawdzania, całego tego nonsensu, prawda? Sprawdzamy, k***a, pośpiesz się, bo prowadzę samochód z prędkością 360 kilometrów na godzinę."
komentarze
1. Frytek
No cóż, może to jest proste i zrozumiałe aby nie bać się gościa po drugiej stronie radia.
Ale zazwyczaj tymi gościami są gwiazdy, milionerzy a nawet celebryci którzy mają jednak jakieś mniemanie o sobie i nie są przyzwyczajeni aby ktoś ich opieprzał lub coś im kazał.
Inżynierowie to tylko zwykli ludzie ,którzy mogą w każdej chwili stracić pracę za to co powiedzą lub za to jaką podejmą decyzję, bo celebrycie któremu to powie może się to nie spodobać.
Daleka droga tu do kolesiostwa, to dwóch różnych ludzi na bardzo różnych poziomach, gdzie jeden ma co stracić a drugi nie bardzo.
Musisz być naprawdę dobrym Inżynierem wyścigowym aby pozwolić sobie na odważne komentarze.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz