McLaren był pewny, że to Verstappen dostanie karę, a nie Norris
Andrea Stella z brytyjskiego obozu w jednoznaczny sposób skomentował decyzję sędziów, która zabrała Lando Norrisowi podium w GP USA. Włoch nie stronił przy tym od mocnych stwierdzeń.Runda na torze COTA zgotowała kolejne bezpośrednie pojedynki między Maxem Verstappenem a Lando Norrisem. Ich pierwsza odsłona miała już miejsce na samym starcie, gdy Holender szeroko wywiózł swojego rywala, dzięki czemu zyskał pozycję. Sytuacja ta nie zainteresowała jednak sędziów, którzy swoją rolę odegrali dopiero przy batalii w samej końcówce wyścigu.
Na 52. okrążeniu - po kilku nieudanych próbach - zawodnik McLarena wyprzedził Verstappena w zakręcie nr 12. Problem polegał na tym, że obaj kierowcy znaleźli się wówczas poza torem, do czego doprowadziło mocno opóźnione hamowanie znajdującego się od wewnętrznej Maxa.
Zdarzenie to trafiło pod lupę arbitrów, którzy ekspresowo orzekli o 5-sekundowej karze dla Norrisa. Wywołała ona oczywiście potężne wątpliwości i wiele osób zarzuciło stewardom sporą niekonsekwencję. Swoje pretensje miał naturalnie też obóz McLarena, co było wyraźnie widoczne w rozmowie Andrei Stelli z telewizją Sky Sports:
"To, jak sędziowie wtrącili się w ten piękny element sportów motorowych, było niewłaściwe, bo oba auta opuściły tor. Oba zyskały przewagę i szkoda, że zabrało to nam podium, tym bardziej że w samym wyścigu zachowaliśmy cierpliwość po tym, jak zostaliśmy wypchnięci na pierwszym okrążeniu. Zaakceptowaliśmy to", przyznał włoski inżynier.
"Przedstawiając nasze jasne stanowisko, mamy świadomość, że od takich decyzji sędziów nie można się odwołać. Dla nas to już rozdział zamknięty. Sprawdziliśmy zresztą dwukrotnie to, czy oba bolidy zjechały z toru. Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że manewr został wykonany prawidłowo."
"Gdy zobaczyłem, że jest prowadzone dochodzenie, byłem praktycznie pewny tego, że chodzi o wypchnięcie z toru Lando przez Maxa. Natychmiastowo zakomunikowaliśmy zresztą Oscarowi [Piastriemu], by zbliżył się na 5 sekund do Maxa, bo jego pozycja może być zagrożona. Interpretacja tej sytuacji między McLarenem a sędziami jest zatem zgoła odmienna."
"Jestem zaskoczony tym, że sędziowie nie mieli nawet potrzeby porozmawiania z kierowcami po wyścigu. To nie jest jasna sytuacja i warto poznać opinie kierowców. Gdy sytuacja nie jest jasna, należy dać sobie czas na zapoznanie się z wymaganymi szczegółami. W jakim celu ta potrzeba ingerowania w wynik wyścigu z pojedynkiem mistrzowskim w tle?"
"Czy naprawdę trzeba podjąć decyzję w ciągu 60 sekund? To pytanie, nad którym powinni zastanowić się konstruktywnie oraz pozytywnie. Czy naprawdę trzeba podejmować decyzję tak szybko i naszym zdaniem jeszcze niesłuszną? Sami sędziowie też muszą szanować swoją pracę."
Sam Norris również nie omieszkał skomentować tego zdarzenia, podkreślając, że to nie on ustala zasady ścigania w F1:
"[Czy oddanie miejsca byłoby dobrym rozwiązaniem?] Trudno powiedzieć. Sędziowie nie mogą się namyślić przez kilka okrążeń, więc nie jest to łatwa decyzja. W innym wypadku zapadłaby wcześniej. Próbowałem. On też opuścił tor i to dobre kilka metrów, więc ewidentnie przeszarżował i jeszcze uzyskał przewagę. Ja jednak nie ustalam zasad", powiedział wicelider mistrzostw świata.
"Jeśli chodzi o start, jeszcze raz muszę go obejrzeć. Było ciasno i Max oczywiście wjechał w tę wąską lukę. Z samego kokpitu trudno coś powiedzieć o niektórych rzeczach, ale o innych jest też mówić łatwiej."
"Oczywiście miał prawo to wykorzystać, aczkolwiek znowu - wyjechał poza tor, więc muszę to przeanalizować. W obronie wyjeżdża poza tor, przy wyprzedzaniu też wyjeżdża poza tor. Nie będę jednak narzekał. Max pojechał dobrze i świetnie się bronił. Mieliśmy dobry ze sobą wyścig. Zasady są natomiast zasadami."
komentarze
1. goralski
Ja tam nie wiem, czy kara dla Norrisa była słuszna czy nie. Wiem za to co na pewno, że od kilku lat sędziowanie to żart. Wypaczanie wyników czy nawet samo sprawianie wrażenia niejasności zabiera sens w oglądaniu f1.
2. Supersonic
Kara dla Lando słuszna. Mam natomiast problem z brakiem kary dla Maxa za start.
3. Markok
Praktycznie już się przyzwyczailiśmy do Maxa mogącego więcej niż inni i jest to smutne. "Po co się przejmować i tak Max wygrałby mistrza." No i dzięki temu znowu wygra..
4. Lulu
Myślę że 80% kibiców było zaskoczone karą dla Lando. Sam patrzyłem na stratę Piastriego bo sądziłem że po 5 sekundach Maks stety niestety wyloduje za nim .
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz