Perez: niektórzy inżynierowie Red Bulla przeprosili mnie po Monzy
Sergio Perez po przybyciu do Singapuru zdradził, że część inżynierów Red Bulla po GP Włoch przeprosiła go, gdyż dzięki jego wcześniejszym sygnałom, że coś złego dzieje się z bolidem, teraz mają pełniejszy obraz kłopotów RB20.Sergio Perez po tradycyjnie niezłym początku mistrzostw, w dalszej części mistrzostw zaliczył drastyczny spadek formy, co poskutkowało spekulacjami dotyczącymi nawet rozwiązania z nim umowy.
W ostatnich wyścigach jednak na podobne problemy narzeka również główna gwiazda zespołu, Max Verstappen, a zespół zaczął zdawać sobie sprawę, że od dłuższego czasu brnął z rozwojem bolidu w ślepą uliczkę.
Ostatnia narracja z obozu Red Bulla jest taka, że to właśnie Sergio Perez jako pierwszy odczuł problemy z bolidem, a zespół przyznał się, że stracił czujność, gdyż Max Verstappen dalej potrafił bez problemy wygrywać. Od GP Hiszpanii Holendrowi nie udało się jednak stanąć na najwyższym stopniu podium, a w Azerbejdżanie Red Bull stracił prowadzenie w mistrzostwach konstruktorów na rzecz McLarena.
Sergio Perez, zapytany przez The Race, czy teraz Red Bull bardziej docenia jego uwagi odnośnie bolidu, odpierał: "Na swój sposób, tak. Będąc szczerym, niektórzy inżynierowie po Monzy przyszli i mnie przeprosili, gdyż teraz jaśniejsze są problemy, o których mówiłem [tyle czasu]."
"Było na ten temat wiele spekulacji, a ludzie mówili, że to ja byłem problemem, gdyż nie skupiałem się wystarczająco czy inne tego typu rzeczy."
"Ostatecznie, jestem zadowolony, że znaleźliśmy problem i, że możemy skupić się na jego rozwiązaniu."
Meksykański zawodnik jest pewny, że zespół może szybko powrócić do formy dzięki poprawkom jakie szykuje na wyścigu w USA. Kluczowe dla odbudowany bolidu mają być jednak jazdy w Singapurze. Jeżeli bolid będzie się tam spisywał zgodnie z założeniami, zespół będzie mógł liczyć na rychły powrót do formy.
Mimo iż jeszcze nie tak dawno Perez widziany był na wylocie z Red Bulla, jego notowania ostatnio mocno podskoczyły mimo iż na papierze jego wyniki cały czas nie wyglądają najlepiej. W mediach panuje jednak przekonanie, że ten może zachować swój fotel na przyszły sezon.
"Problem jaki nękał mnie we wcześniejszej fazie sezonu był taki, że miałem bolid, którym nie potrafiłem jeździć. Było mi w nim bardzo niewygodnie."
"Ciężko było skręcać, bez wiedzy jak zachowa się bolid. W takich okolicznościach bardzo ciężko jest maksymalizować osiągi."
"Teraz zespół złapał już kierunek i wie o wielu problemach. Teraz przynajmniej wiemy, że te problemy istnieją i możemy próbować sobie z nimi radzić."
"Wcześniej tego nie wiedzieliśmy i ciężko było mi prowadzić bolid. Teraz cieszę się, gdyż wygląda na to, że zmierzamy w dobrym kierunku."
"Myślę, że jeżeli uda nam się potwierdzić to, czego dowiedzieliśmy się w Baku tutaj, nasz sezon może się odwrócić, mocno odwrócić i możemy kończyć sezon w dobrej formie."
Zawodnik z Guadalajary potwierdził również, że w Singapurze będzie dysponował najnowszą specyfikacją części RB20 mimo iż po jego wypadku w Baku pojawiły się głosy, że może się to nie udać.
"Chłopcy, jak zawsze, wykonali niesamowitą robotę i mamy najnowsze części" mówił Perez. "Jestem tym bardzo zaskoczony! Zespół ciśnie maksymalnie i nie spodziewałem się, że będę miał tutaj najnowszą specyfikację, a wygląda na to, że tak."
"To pokazuje, jak bardzo naciskamy i jest to bardzo zachęcające i naprawdę mam nadzieję, że będę mógł im się odwdzięczyć świetnym wynikiem w niedzielę."
komentarze
1. ekwador15
teraz juz pokona Maxa do konca roku :) w kazdym wyscigu ;]
2. ahaed
@1: nawet samego Marko I Josa
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz