McLaren czekał na to ponad 10 lat
GP Australii 2014 - to po tym wyścigu ekipa z Woking po raz ostatni prowadziła w klasyfikacji konstruktorów. Po ponad 10 latach udało się jej powrócić na czoło stawki, a wszystko dzięki kolejnemu świetnemu wynikowi. Tym razem osiągnęła go w Azerbejdżanie, gdzie Oscar Piastri odniósł swoje drugie zwycięstwo w karierze. Australijczykowi należą się szczególnie pochwały za odważny atak na Charlesa Leclerca i późniejsze obrony przed nim. Świetnie spisał się też Lando Norris, który po katastrofalnych kwalifikacjach przebił się na 4. pozycję, nadrabiając parę oczek do Maxa Verstappena.Lando Norris, P4 "Świetny wynik dla zespołu i wyścig dla obu stron. Przede wszystkim gratulacje należą się Oscarowi za kolejne zwycięstwo. Zasłużył na nie. Sam przejechałem znakomity wyścig. Wykręciłem najszybsze okrążenie i wywalczyłem sporo punktów, patrząc na pozycję startową. Jestem zatem bardzo zadowolony. Jako zespół wywalczyliśmy najwięcej dziś punktów, więc powinniśmy być tym usatysfakcjonowani. To maksimum, jakie mogliśmy osiągnąć i dzięki temu objęliśmy prowadzenie w klasyfikacji konstruktorów. Każdy dobrze wykonuje swoją robotę."
komentarze
1. Markok
Wymowne zdjęcie, nawet nie pofatygowali się z P4 dla Norrisa, widać kto tam jest numerem 1.
2. fistaszeq
@1 Przez ostatnie 7 wyścigów Oscar zdobył najwięcej punktów z całej stawki, więc nic dziwnego że zaczynają na niego stawiać
3. Lulu
@1 W F1 p4 znaczy tyle co p6 czy 7 czyli nic .
4. Manik999
Mam nadzieję, że Oscar złapie wiatr w żagle i na koniec sezonu pokona Lando. Liczę, że to podopieczny Marka Webbera jako pierwszy zdobędzie tytuł w McLarenie. :)
5. BekowySzyderca
@3
Twój spam znaczy tyle, co nic. Oscar idzie jak burza i to on prędzej wyrwie P2 niż Lando złapie Maxa.
6. Zryty crossiarz
@1 Zwycięstwo to jednak zwycięstwo, a miejsce tuż za podium... No niby spoko, lepiej od Maxa, fajne punkty, ale to jednak już ta gorsza część stawki, za podium. Dla takiej ekipy jak McLaren p4 to po prostu akceptowalne ukończenie wyścigu, alw zwycięstwo, to jest to.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz