Bearman zdradził tajemnicę swojego numeru startowego
Oliver Bearman wyjaśnił co stało za wyborem jego numeru startowego i zdradził, że po podpisaniu kontaktu z Haasem przypomniał sobie o pewnym nagraniu od samego Lewisa Hamiltona.Zespół Haasa w czwartek przed domową rundą Bearmana na Silverstone oficjalnie ogłosił, że ten będzie jednym z jego kierowców w sezonie 2025. Dla Brytyjczyka nie będzie to debiut w F1, gdyż miał już okazję ścigać się w barwach samego Ferrari podczas GP Arabii Saudyjskiej, gdzie zastępował zmagającego się z wyrostkiem robaczkowym Carlosa Sainza.
Wtedy młody kierowca nie wybierał swojego numeru startowego, ścigając się z przydzielonym #38. W przyszłym roku jednak będzie korzystał z #87, czyli numeru z którym ścigał się w trakcie swojej kariery i który ma duże znacznie dla jego rodziny.
"Będę korzystał z numeru 87, to już potwierdzone" wyjaśniał. "Nie wybierałem swojego numeru w Dżuddzie. I przede wszystkim nawet gdybym to zrobił, to byłoby moje ostatnie zmartwienie!"
"Z tym numerem [87] ścigałem się od początku kariery i jest to numer, z którym ścigał się mój tata, gdyż urodziłem się 8 maja, a mój brat urodził się w 7 sierpnia."
"Mój wybór padł więc na 87 i dalej tak będzie."
Bearman do roli kierowcy wyścigowego Haasa typowany był od dłuższego czasu, ale jak sam przyznaje wszystko zostało sfinalizowane dopiero po ubiegłotygodniowym wyścigu w Austrii.
"Dopóki nie zostało to potwierdzone po wyścigu na Red Bull Ringu w niedzielę, a w F1 dopóki nie złożysz podpisu na kawałku papieru nic nie jest oficjalne."
"Wiedziałem, że pracujemy w tym kierunku i od dłuższego czasu dostajemy się tam. Nie można jednak zbyt wcześnie tego świętować, gdyż świat F1 szybko się zmienia, a ty jesteś tak dobry jak twój ostatni wyścig."
Bearman przyznał, że po podpisaniu pierwszej umowy w F1 miał chwilę na refleksję i przypomniał sobie o pewnym nagraniu, jakie specjalnie dla niego stworzył prawie 10 lat temu Lewis Hamilton.
Zapytany o to jak będzie czuł się ścigając się na torze z Lewisem Hamiltonem, odpierał: "To szaleństwo. W zasadzie to przypomniałem sobie, że otrzymałem od niego nagranie wideo gdzieś w 2015 lub 2016 roku, na którym mówił: ciśnij dalej i być może pewnego dnia uda ci się dostać do F1. I jestem tutaj."
"To szaleństwo, że będę na torze razem z kierowcami, których oglądałem. Nawet z Fernando [Alonso], to coś wyjątkowego i muszę aż się uszczypnąć, gdyż ci faceci są w moich oczach ogromnymi gwiazdami, które podziwiam. To niesamowite, że będę z nimi dzielił tor."
Bearman zdradził również, że nagranie od Lewisa Hamiltona otrzymał za pośrednictwem przyjaciółki rodziny.
"On chyba spotkał jedną z przyjaciółek mojej mamy lub coś takiego, a ona poprosiła go o nagranie wideo. To był najbardziej niesamowity dzień w moim życiu. Wczoraj sobie o nim przypomniałem i znowu obejrzałem to wideo. To fajna chwila."
komentarze
1. B_O_N_K
"Zdradził tajemnicę". Emocje jak w brazylijskiej telenoweli. Naprawdę trzeba dawać tak płytkie tytuły artykułów?
2. NieantyF1
Za dużo Niemców i Brytyjczyków jest w podobno międzynarodowej F1?
3. kiwiknick
@2 to jest nic w porównaniu z tym, że F1 nie chce wysłać misji na Marsa.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz