Famin zapowiedział wyciągnięcie konsekwencji z kolizji swoich kierowców
Szef Alpine nie owijał w bawełnę po kolizji Estebana Ocona z Pierre'em Gasly'm podczas rundy w Monako. Szczególnie oberwało się jej winowajcy, czyli zawodnikowi z Evreux.Podczas otwierającego okrążenia GP Monako doszło do kolejnego bezsensownego starcia między kierowcami Alpine, przy czym tym razem wina wyraźnie spoczywała na barkach Estebana Ocona. Ten popisał się zbyt optymistycznym atakiem w zakręcie Portier, przez który uderzył w bolid Gasly'ego i wyleciał w powietrze.
🚨PIERRE GASLY - ESTEBAN OCON KAZASI!pic.twitter.com/hRkogOnIwx
— Tutkumuz F1 (@F1tutkumuz) May 26, 2024
Na tym zakończyła się jego niedzielna rywalizacja, ponieważ mechanicy nie byli stanie uratować uszkodzonego zawieszenia. Nie był to natomiast koniec złych wiadomości dla 27-latka. Sędziowie całkowicie obarczyli go winą za ten incydent, przyznając dwa punkty karne i przesuwając na starcie do kolejnej rundy. W dodatku Bruno Famin też nie ukrywał swojej frustracji:
"Przykro ogląda się takiego rodzaju zdarzenia. Tego właśnie nie chcieliśmy oglądać. Atak Estebana był całkowicie niespodziewany. Wyciągniemy z tego konsekwencje i podejmiemy trudną decyzję. Gdybyśmy walczyli o podium w samej końcówce, to jeszcze okej, a tak jest to jednak pierwsze okrążenie i zakręt Portier. To nie było miejsce do ataku, a już zwłaszcza bez zostawienia żadnej przestrzeni dla zespołowego partnera", powiedział szef Alpine w wywiadzie dla Canal+.
Stwierdzenie o wyciągnięciu konsekwencji być może nie było zwykłym PR-owym zabiegiem, ponieważ - jak poinformował w swoim notatniku Ted Kravitz - Famin od razu skontaktował się z rezerwowym zespołu, Jackiem Doohanem. Nieznany był oczywiście cel tej rozmowy, ale brytyjski dziennikarz przypuszcza, że działacz Alpine może chcieć zrobić jednorazową zamianę w Kanadzie.
Sam Ocon już w powyścigowych rozmowach przeprosił swój team za wybryk z 1. okrążenia. Stosowne wyjaśnienia zamieścił także na swoim twitterowym/x-owym koncie:
"Ten dzisiejszy incydent to była moja wina. Przestrzeń była za mała i przepraszam za to zespół. Liczę, że team wywalczy zasłużone punkty", napisał Esteban.
Today’s incident was my fault, the gap was too small in the end and I apologise to the team on this one. Hoping for a deserved points-finish for the team today.
— Esteban Ocon (@OconEsteban) May 26, 2024
Swoje do powiedzenia nt. całego zajścia miał także Gasly. Pierre był szczególnie rozczarowany tym, że jego partner nie dostosował się do przedwyścigowych wytycznych:
"To było kompletnie niepotrzebne. Nigdy nie powinno dojść do takiej sytuacji, a już szczególnie między zespołowymi partnerami. To po prostu przykre. Jestem rozczarowany, tym bardziej że przed wyścigiem mieliśmy klarowne instrukcje, co trzeba robić i temu, kto zakwalifikował się wyżej, ten z tyłu ma pomagać przez całe zmagania", przyznał kierowca z Rouen, cytowany przez Motorsport.
"Taka była strategia, która niestety się nie zmaterializowała. Musimy to przedyskutować, bo nie możemy sobie na takie coś pozwolić, a już zwłaszcza w takim sezonie. Jechaliśmy przecież na 9-10 pozycji, więc nie było żadnego powodu, żeby ryzykować wycofanie obu aut. Tymczasem my byliśmy parę centymetrów od tego, by znaleźć się w barierach."
Gasly nie chciał natomiast odpowiedzieć na pytanie dotyczące tego, czy taki brawurowy atak Ocona był związany z walką o miejsce w stawce na sezon 2025:
"Nie chcę odpowiadać na to pytanie. To on jest przecież profesjonalnym kierowcą i wie, co robić, a czego nie, a już zwłaszcza w przypadku zespołowego partnera. To bardzo dobry kierowca, który wie, co robi i musi po prostu coś zmienić."
komentarze
1. Manik999
Mam nadzieję, że wyciągną konsekwencje i podziękują Estebanowi za współpracę. Ten gościu nie nadaje się do walki w F1. Jest szybki, ale nic poza tym. Ma nie po kolei w głowie, co jest z nią nie tak. Mam nadzieję, że postawią na Jacka Doohana. Młody i dobrze zapowiadający się junior. Estebana wielkim orłem nie jest, więc bardzo trudno nie będzie go zastąpić. Zresztą oni obecnie potrzebują przede wszystkim restrukturyzacji na szczeblu technicznym, gdyż kierowcy i tak wiele nie zmienią. Ma nadzieję, że Bruno Famin zastąpi szczura synem mistrza klasy 500. :)
2. Michael Schumi
Ocon nie podobał mi się od początku. To jest kompletnie nieprofesjonalny kierowca, tym bardziej że nie potrafi myśleć zespołowo. Alpine to go chyba trzyma tylko z litości i względów marketingowych. Widzieli co wyprawiał z Perezem, potem jak popsuł relacje z Alonso tym agresywnym blokowaniem i to również nic im nie zaświtało. Ferdek ich więc olał, potem Piastri również im zwiał, to zatrudnili Gaslyego, z którym Ocon ma nienajlepsze relacje. Ta kolizja z Monako to szczyt idiotyzmu Ocona, który nic sobie nie robi z tych incydentów. Mogliby mu dać bana nawet i na 2 wyścigi.
3. Michael Schumi
Ocon nie dopuszcza do siebie prawdy :)
https ://www .youtube .com/shorts /QWCFi xyXmaM
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz