Russell o włos przegrał z Sainzem
Zespół Mercedesa po dobrym początku weekendu na Imoli, w kwalifikacjach złapał lekką czkawkę. O ile George Russell w końcówce zdołał wykorzystać sytuację i awansować na szóste miejsce, tracąc dokładnie jedną tysięczną sekundy do Carlosa Sainza, o tyle Lewis Hamilton przyznał, że drobne zmiany wprowadzone w jego aucie nie pozwoliły mu na tak pewną jazdę, jak w piątek."Byłem bardzo zadowolony z mojego ostatniego przejazdu w Q3. To było bardzo mocne okrążenie i ogólnie to była dobra sesja z mojego punktu widzenia. Oczywiście, gdy tracisz tysięczną część sekundy do rywala, zawsze jest to irytujące, ale to było maksimum na co było nas stać. Dlatego uważam, że P6 to sprawiedliwy wynik. Tutaj bardzo ciężko wyprzedza się i niestety nie przewiduję jutro dużo takich manewrów. Chcę się mylić i wierzyć, że zyskamy kilka pozycji."
"Bolid zachowuje się znacznie lepiej niż w ostatnich wyścigach. Oczywiście chodzi o czas okrążenia, więc dalej musimy pracować i poprawiać się. Widzimy jakie postępy robią rywale, a to daje nam motywację."
Lewis Hamilton, P8
"Bolid w piątek spisywał się świetnie, a ja miałem problem ze złapaniem takiego samego poziomu przyczepności. To było frustrujące. Drobne zmiany jakie wprowadziliśmy okazały się mieć duży wpływ na bolid. George wykonał świetną robotę więc dla niego strata tylko 0,4 sekundy do pole position jest oczywistym postępem. Mi niestety brakowało tempa i nie mogłem mu dorównać."
"Jutro będziemy próbowali zyskać pozycje. Odrobimy pracę domową i zobaczymy czy możemy coś poprawić, ale tutaj bardzo ciężko jest wyprzedzać, więc dopóki coś nieprzewidywalnego wydarzy się na torze, będziemy mogli zrobić tylko niewielki postęp."
komentarze
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz