Leclerc wiedział o przyjściu Hamiltona przed podpisaniem nowej umowy
Zawodnik z Monte Carlo ustosunkował się do tematu zmiany zespołowego partnera po sezonie 2024. Jak ujawnił 26-latek, jeszcze przed podpisaniem nowego kontraktu Ferrari miał świadomość możliwego przyjścia Lewisa Hamiltona.Chcąc nie chcąc wątek transferu Brytyjczyka musiał pojawić się podczas rozmów medialnych z przedstawicielami Ferrari po prezentacji SF-24. Kilka ciekawych cytatów zdążył już rzucić Frederic Vasseur, do którego dołączył Charles Leclerc, rozwiewając wątpliwości w kwestii jego świadomość dotyczącej pomysłu Johna Elkanna i spółki.
Sprawa ta mocno rozgrzewała włoskie media, które podawały sprzeczne informacje odnośnie wiedzy Monakijczyka w czasie finalizacji nowego, wieloletniego kontraktu. W końcu sam zainteresowany postanowił do tego się odnieść:
"Oczywiście takie umowy nie są finalizowane z dnia na dzień, bo wymaga to czasu. Miałem świadomość tych rozmów przed podpisaniem kontraktu, więc gdy wyszło to jaw, nie stanowiło to dla mnie zaskoczenia. Nie chcę również tego aż tak bardzo komentować, zważywszy głównie na szacunek dla Carlosa [Sainza]", oznajmił Charles, cytowany przez PlanetF1.
"Mamy za sobą świetne lata i przed sobą jeszcze jeden sezon. Zrobimy absolutnie wszystko, by zakończyć zmagania z jak najlepszym rezultatem. Oczywiście Lewis to niesamowity kierowca, odnoszący niezwykłe sukcesy i posiadający duże doświadczenie. To na pewno wniesie zarówno do teamu, jak i mnie, a to dobra rzecz. Wspólnie z Carlosem mamy jednak przed sobą jeszcze jeden rok, w którym spróbujemy wykonać najlepszą możliwą robotę."
Leclerc bez ogródek przyznał, że odbył już z Hamiltonem pierwsze rozmowy odnośnie wspólnej jazdy od sezonu 2025:
"Tak, rozmawialiśmy z Lewisem, zwłaszcza po tym, jak zostało to wszystko oficjalnie ogłoszone. Wspólnie korespondowaliśmy i - jak powiedziałem - Lewis to wspaniały mistrz z dużym doświadczeniem i wieloma sukcesami. Zawsze interesujące jest przyjście nowego zespołowego partnera, bo można nauczyć się różnych sposobów pracy i jazdy, a tym bardziej że mój nowy partner jest siedmiokrotnym mistrzem świata."
Monakijczyk stanowczo zaprzeczył, jakoby wieści o możliwym przyjściu Hamiltona wpłynęły na jego negocjacje kontraktowe z Ferrari:
"Niczego to nie zmieniło w moich dyskusjach. Skupiłem się tylko na sobie i na tym, co jest dla mnie dobre. Nie doszło do żadnej zmiany w warunkach kontraktu. Kwestia ta nie była częścią moich rozmów, chociaż dobrze stało się, że zespół był w tym transparentny, żebym nie musiał wyciągać z tego wniosków."
komentarze
1. Igor
Ciekawe czy zrobi Hamiltona jak Vettela.
2. fpawel19669
Bardzo jestem ciekaw tej rywalizacji. Leclerc ma okazję złamać legendę Hamiltona, ale równie dobrze Lewis moze zweryfikować Monakijczyka. W drugiej sytuacji oby bez "pomocy" zespołu.
Skomentuj artykuł
Jeśli nie masz jeszcze konta, dołącz do społeczności Formula 1 - Dziel Pasję!
Zarejestruj się już teraz